Przeszedł jak co roku. Prowadzili go dwaj halabardnicy. „Judosz” – słomiana kukła przeszła ulicami centrum Skoczowa. Choć pogoda nieco odstraszyła widzów i uczestników tego niecodziennego przemarszu, to i tak na trasie wodzenia pojawiło się wiele osób. Głośne krzyki „kle, kle, kle” i odgłos klekotania roznosił się echem po rynku. Wedle tradycji – okrzykami i paleniem – tak wypędzono z miasto zło. Obrzęd zostanie powtórzony jeszcze w Wielką Sobotę. Judosz znowu przemierzy przez miasto – punktualnie w samo południe. Wielkopiątkowa tradycja w Skoczowie, to także symboliczny poczęstunek tatarczówką - gorzką wódką.