Skip to playerSkip to main content
  • 2 days ago
M jak miłość - odcinek 1878 - Poniedziałek 29 WRZEŚNIA 2025 - tvp vod dailymotion - - dailymotion - m jak milosc odcinek 1877 1878 1879 1880 1881 online online on-line przyjaciółki kuchenne rewolucje na dobre i na złe odcinki za darmo odcinki za free M jak miłość - odcinek 1879 - Wtorek 30 WRZEŚNIA 2025 - tvp vod dailymotion - - dailymotion - m jak milosc odcinek 1877 1878 1879 1880 1881 online online on-line przyjaciółki kuchenne rewolucje na dobre i na złe odcinki za darmo odcinki za free M jak m
Transcript
00:00Na na na na na na na na na na na na na na na na na na na
00:04Starasz się jak ja, by noc była cicha
00:10Budzisz się i znika czar
00:13Co przyniesie dzień i na wiele pytań
00:21Odpowiedzi nie szukaj sam
00:25M jak miłość
00:28M jak miłość
00:29Krew i wino, nagły blask
00:33Ty kochasz pierwszy raz
00:36M jak miłość
00:40W serca siła, którą masz
00:44Na zły i dobry czas
00:58Moja żona, gdzie jest moja żona?
01:11Franka!
01:12Franka cudem uniknęła śmierci
01:15A sprawca wypadku wciąż pozostaje bezkarny
01:18Widziałeś kierowcę, rozpoznałbyś go?
01:20To wszystko działo się w łamką sekund
01:23Sukin syn nawet sprawił, czy żyjemy
01:25Czy zastaliśmy pana syna?
01:27Niesnyty Dominik jest w Warszawie
01:29Nie wierzę temu walatowi za grosz
01:31Za kilka dni jak sprawa trochę przyschnie, polecisz do matki do stawów
01:35Pieniądze i wpływy, czy sprawiedliwość?
01:38Dorwiemy go
01:39Zróbcie to, szybko
01:41A może Paweł weźmie sprawy w swoje ręce?
02:09A był tylko zły sen
02:28Antosiu, co z nim?
02:30Jest bezpieczny w domu z babcią
02:32Wszystko w porządku
02:34Jak się czujesz?
02:39Co ty wyprawiasz?
03:08Zapewniłem ci mocne alibie
03:10A ty zamiast siedzieć na dupie znowu rozbijasz się kładem?
03:13A co mam się zaszyć w domu i siedzieć cicho?
03:15I liczyć na to, że coś się zmieni?
03:17I tak jestem na celowniku policji
03:18Tych gówniarze, co chodzą i rozpytują
03:20A ty widziałeś, co oni rozwiesili na przystanku?
03:3028 kwietnia wieczorem na wylotówce do Warszawy
03:33Miał miejsce wypadek
03:34Kład zajechał drogę kierowcy auta osobowego sprawca wypadku zbiegu
03:38Za wskazanie sprawcy wysoka nagroda
03:41To jest w ogóle legalne?
03:45Martw się lepiej o siebie
03:46Dziś masz przesłuchanie
03:48Pójdzie z tobą mecenas Kasprowicz
03:51Stosuj się ściśle do jego wskazówek
03:54I nie schrzeń tego
03:55Najlepiej w ogóle się nie odzywaj
03:58Pozwól, żeby on mówił
03:59A kto jest największym skarbikiem na świecie?
04:14No powiedz kto
04:16No powiedz kto
04:19Zobacz, zobacz co tam pan dziadek
04:31Wygaduje
04:34Ty jesteś moim skarbikiem
04:36Ale widzisz, a człowiek całe życie żyje jednak z łudzeniami
04:40A Paweł to gdzie jest?
04:44A tutaj w ogóle bywa jeszcze u nas?
04:46No wpada
04:48Żeby odpocząć, przespać
04:51Zobaczyć Antosia
04:53Jedzie do szpitala
04:56Co kochanie?
04:58Powiedzisz, to jest prawdziwy cud, wiesz?
05:02Że Franka ma szansę wyjść z tego
05:04No praktycznie bez szwanku
05:06No to co zrobił Wojto i to
05:07Ta implantacja z tańcą, naprawdę
05:10Wiesz co, przepraszam Cię, ale ja nie mogę o tym mówić
05:14No co, kochanie?
05:17No, ktoś tu dzwoni
05:20Do nas, ktoś to tak
05:22O, Malek
05:24Przepraszam Państwa
05:26No powiedz, co byś zjadł?
05:31Słuchaj
05:45Bartek, dzisiaj przerzucimy tylko ziemię
05:48A od jutra bierzemy się do roboty
05:52No, no
05:53Klient chce, żebyśmy skończyli do czerwca
05:55Ale wiesz, my i tak
05:58Musimy, bo mamy nowe zlecenia
06:00Damy radę
06:01Świętaj
06:02Słuchaj
06:03A wy
06:04Kupiliście już ten dom po rodzicach Doroty?
06:08Dzięki
06:08O, jesteśmy na etapie załatwiania tych wszystkich, wiesz
06:11Formalności
06:13A, okej
06:14Ale
06:14Przenosicie się tam?
06:16Przepraszam, że ja pytam, ale chodzi o to, że zastanawiam się
06:18Jak będziesz dojeżdżał
06:20A to jest 15 kilometrów
06:22Zresztą to decyzja Doroty
06:25Ja żyję tu i teraz
06:28Żyję chwilą
06:28Cieszę się z tego, co jest, wiesz
06:30Że budzę się koło niej
06:31Że ona w ogóle jest
06:32Że to nie jest sen
06:34No, jesteśmy szczęścieżami
06:35Obaj
06:36No, ja też nareszcie śpię spokojnie
06:39Odkąd dowiedziałem się, że Natalia i Adam byli u Oli
06:42A rozmawiali z jej lekarzami?
06:45Tak
06:45Powiedzieli mu o tych wszystkich sms-ach, które mi wysyłała
06:48No, nie prędko wyjdzie znowu na przepustkę
06:50Także sprawa jest załatwiona
06:52Ja tylko nie powiedziałem o tym wszystkim Jagodzie, bo
06:55Nie chciałem, żeby się jeszcze bardziej denerwowała
06:57Bądź czujny
07:01A co ty robisz?
07:18Wstaję
07:18Ileż można leżeć
07:20Zresztą i tak mi mówili, że mam się ruszać
07:23I wtedy się te skrzepy mogą zrobić
07:25Dobrze to, kilka kroków
07:28Chcesz iść do łazienki?
07:30Nie, nie, nie
07:30Po prostu chcę rozprostować nogi
07:33Już chcę do domu
07:38Artur ma dzisiaj przyjść z wizytą
07:43Może go jakoś wybytam
07:44Jak długo chcą mnie tutaj trzymać?
07:47Wyjdziesz, jak będziesz gotowa
07:50Ale ja jestem gotowa, Paweł
07:51Jestem wściekła
07:55Przez jakiegoś krytyna Antoś mógł nie mieć mamy
07:58A co ja mam powiedzieć?
08:07Opowiedz mi coś o Antosiu
08:09Ale powiem, pokaż ten filmik z wczoraj
08:12Jestem wczoraj
08:29Pojeszła na to
08:36Tak za niebędę z kenia
08:42Mam nadzieję, że nikt tym razem tego nie zerwie, tak jak na górkach.
08:52Bo w tym pubie przesiadują ci kładowcy od Dominika, nie?
08:57Dobrze wiesz, że nie mamy zdajności, że to był on.
09:01Ale to był on. No Baszka, to była tylko kwestia czasu, kiedy on spowoduje jakiś wypadek. Dobrze o tym wiesz.
09:07Cześć dzieciaki, potrzebujecie podwóżki?
09:11Marcin, cześć! No tak, no to wskakujcie.
09:28Halo, halo! Dziewczyny, już jestem.
09:33Świetnie, czekamy na ciebie, siadaj.
09:36Mam do ciebie mały romans.
09:42O, mam się bać?
09:44Pani Zosia postanowiła zgłosić lipnicę i grabinę w konkursie na najpiękniejszą wieś województwa mazowieckiego.
09:52Świetnie.
09:54Możemy to wygrać przy twojej drobnej pomocy.
09:58Czynie społecznym posadzisz wzdłuż głównej drogi piękne krzewy, no i może jeszcze kilka wyższych drzewek.
10:06A czy w tym czynie społecznym to są przewidziane jakieś fundusze?
10:12Ale przecież to są drobne kwoty, a ty masz zniżki w hurtowniach.
10:16I pomyśl, jaka to reklama dla ciebie.
10:19Zdjęcia Lipnicy we wszystkich portalach internetowych.
10:23Zamieścimy informację, że zielenią w Lipnicy opiekuje się pan Tadeusz Kiemlicz.
10:31To co, zgadzasz się?
10:35No ale...
10:36Ja wiedziałam, że można na ciebie liczyć. Proszę.
10:39Proszę.
10:45Ja do Jagody. Umówiłem się tam z Markiem.
10:48Tak? To Marek przyjedzie do nas?
10:51A tego to nie wiem.
10:53Powiedział, że wpadnie tam na chwilkę, tylko żeby zbadać Dorotkę, upewnić się, że wszystko jest w porządku.
10:58O, to bardzo miłe.
11:01No zobacz, taka grabina grudek.
11:05Niby prowincja zawita dechami, a proszę, operują tu najlepsi specjaliści.
11:12Wojtoń.
11:13No a konsultują profesorowie.
11:16No, twój Marek.
11:18I w miejscowej przychodni w Lipnicy słyszałem, że przejmuje też świetny internista.
11:23Światowy poziom, mówicie.
11:25Ale oczywiście, oczywiście.
11:27No jasne, że tak.
11:31Bo grabina ma szczęście do lekarzy, wiesz?
11:34Ojejkuś.
11:38Wiesz, tak bym odpoczęła i tak tęsknię za spokojem, za nudną.
11:42Cześć.
11:43A, cześć.
11:44O, cześć.
11:45Dzień dobry.
11:46Dzień dobry.
11:47No zobacz, mama mówiła, że...
11:49Dzwoniła do ciebie, ale nie powiedziała, że przyjedziesz.
11:52Spadła mi jedna sprawa, więc przyjechałem tak szybko, jak tylko mogłem, to...
11:55Tak.
11:56To jak mogę pomóc tym dranie?
11:58Hmm?
11:59No, dziękuję.
12:00Opowiadajcie.
12:01Miałam sen, że grabina zajęła pierwsze miejsce w konkursie.
12:11Będą przyjeżdżać do nas turyści.
12:14Tylko ja...
12:15Ja do końca nie wiem, czy to jest dla nas taka korzyść, bo...
12:19Na przykład o, w Barcelonie, no to oni już mają tam dość tych turystów.
12:24Co nam tam, Barcelona, niech się oni tam nie martwią, bo wszyscy przyjadą do nas.
12:31Trzeba poprawić wizerunek wsi, pomalować ściany domów, naprawić płoty, posadzić kwiaty, ogarnąć graty i śmierci.
12:39Ale co najważniejsze i co nam zapewni zwycięstwo, to mój autorski powysł.
12:45O, jaki?
12:46A kręcimy film promujący grabinę i lipnicę.
12:49No i każdy będzie mógł się wypowiedzieć, a ty pierwszy.
12:53Ja.
12:54No ty, no.
12:55No to ktoś musi zacząć.
12:57Ale jakby...
12:58Siadaj.
12:59Proszę, proszę.
13:00Nie no.
13:01Ale tak, raz za, raz za, raz za.
13:03Jak to się tutaj...
13:04Czekaj, pomóż mi ci...
13:06O, co?
13:10Wysoka nagroda to...
13:12Dobra robota.
13:14Marcinku, a czy można by jeszcze i coś zrobić może?
13:19Jeżeli policja zabezpieczyła wszystkie ślady, rozumiem, że niewystarczająco, żeby komukolwiek postawić zarzuty, to w zasadzie to nic.
13:32Pech chciał, że nie...
13:34Nie było tam monitoringu.
13:38Mogę jeszcze zrobić wywiad środowiskowy, pochodzić po warsztatach, nie wiem czy...
13:43Nie wiem, gdzie oni tam naprawiają te swoje... te swoje kłady i...
13:47Po prostu popytać, może ktoś coś widział.
13:49Nic z tego nie będzie.
13:51Każdy nabierze wody w usta.
13:53Będą go kryć.
13:57Kogo?
14:02Macie...
14:03Kogoś konkretnego na myśli?
14:05Jakiegoś podejrzanego?
14:13No...
14:15Jest taki jeden.
14:17Tylko to nic pewnego oczywiście.
14:19Dominik Walat.
14:22No mów.
14:26Więc u nas...
14:29Zdania nie zaczyna się od więc i nie jąkaj się. Jeszcze raz.
14:35U nas w grabinie, bo... bo ja na co dzień mieszkam w grabinie.
14:40No... Tadeusz na miłość boską, kogo to interesuje?
14:44To ja nie wiem, co ja mam powiedzieć, no.
14:46No...
14:47Powiedz, że kochasz grabinę, ale powiedz tak od serca, no od siebie, no.
14:51Dawaj.
14:52Dobrze.
14:54Kocham grabinę, bo... bo to jest mój dom, bo ja tutaj mieszkam odkąd pamiętam.
15:00No ja nie będę tego mówił, bo ja się tego nie nadaję, no.
15:02Brawo.
15:03No na pewno zajmiemy pierwsze miejsce, ale od końca.
15:07Jagoda, ratuj. Siadaj.
15:09No dobrze, to...
15:11No, proszę.
15:13Zapraszamy serdecznie.
15:15Przyjedźcie do nas i zobaczcie, jak u nas jest pięknie.
15:20Zakochacie się i w grabinie, i w lipnicy.
15:23No i to jest to.
15:26A przy okazji mamy slogan, którego nam brakowało.
15:29Robert, zapisz.
15:31Grabina, moja miłość.
15:33Tadiu, ucz się od żony, bo mówcą to ty za dobrym nie jesteś.
15:37Wyłączam.
15:38Tak, wyłączam.
15:39No, kochani, a my musimy już lecieć, żeby porozmawiać z innymi mieszkańcami.
15:44Także, kochani, do zobaczenia.
15:46Naprawdę dziękujemy i było cudownie.
15:49Trzymamy kciupki, trzymajcie też.
15:52Pa, pa.
15:53Do widzenia. Pa.
15:54Pa.
15:58Nie przejmuj się, Tadziu.
16:00Nie poszło ci wcale tak źle.
16:04Pójdę do wujka po Dorotkę, bo nie uwierzysz, kto zaraz do nas przyjdzie.
16:08Kto?
16:09Profesor Marek.
16:10Co ty mówisz?
16:15Chociaż tyle dobrego.
16:19Dzień dobry.
16:20A, cześć.
16:21Cześć.
16:22Jak tam nocka?
16:23Spokojnie.
16:24Całe szczęście.
16:25Wystarczy nam ostatnio tych wątpliwych atrakcji.
16:28Parę osób dzwoniło od Znagórek, że szczeniaki znowu ścigają się na kładach.
16:33Tam mają najlepsze tereny.
16:35Zresztą teraz w grabinie boją się pokazywać.
16:37A w sprawie sprawcy tego wypadku?
16:40Nikt się nie odezwał.
16:42Kryją się nawzajem.
16:43A może kogoś ruszy sumienie.
16:46Wysłałem do pubu Rafała i Natalkę, żeby się pokręcili i trochę popytali.
16:53Dobry pomysł.
16:55I naprawdę doceniam, że zdecydowałeś się wrócić i dać nam wsparcie.
17:00Cieszę się, że jeszcze mogę się na coś przydać.
17:29Od dłuższego czasu są już z nim problemy, bo facet jeździ jak wariat.
17:36No ale tak jak mówiłam, to nic pewnego.
17:39Baszka, dobrze wiesz, że to jest on.
17:41Tylko nikt ci go palcem nie wskaże, bo to jest dziany gość i ludzie nie chcą mieć po prostu kłopotów.
17:47Policja powinna go porządnie przyskrzydzić.
17:50Cwaniaczek jest tylko mocny w gębie.
17:52Natalia mówiła, że dopóki nie ma dowodów, to nie mogą mu postawić żadnych zarzutów.
17:57Tyle.
17:58Żadnych świadków? Żadnych dowodów?
18:00No właśnie nie. Niestety nie.
18:02No to trzeba je znaleźć.
18:04Inteligentnie i subtelnie.
18:06Ostrożnie, ale trzeba je znaleźć.
18:09Może trzeba po prostu wsiągnąć do tego środowiska i jest ktoś, kto go na przykład nie lubi.
18:15Witam kochani.
18:17Dzień dobry.
18:18No bardzo się cieszę, że was wszystkich widzę, bo mam do was bardzo ważną sprawę.
18:24Tak się składa, że akurat musieliśmy się zmywać.
18:27Tak, tak, tak.
18:28No ale dlaczego posłuchajcie, chociaż co mam wam do powiedzenia?
18:31Ale nie, bo my naprawdę już jesteśmy spóźnieni.
18:34Następnym razem, dobrze? Do widzenia?
18:35Do widzenia.
18:36A ja uciekam do Antosia.
18:43No siadajcie, siadajcie, proszę bardzo.
18:49No dobra, a teraz muszę cię zabrać do nas do domu na obiad.
18:52Ja mi nie podaruję, jeśli ciebie nie przywiozę.
18:54Przeproś ją, następnym razem do was wpadnę.
18:56Nie teraz, obiecuję.
18:58Mówiłem ci, że jestem tylko przejazdem w drodze do Warszawy.
19:01Tak się nie rozumiem.
19:02No ale w sumie nie mam czyste, próbowałem.
19:04W sumie też muszę już spierać się do szpitala, więc w sumie...
19:08No widzisz. A jak się ma twoja synowa?
19:11A już lepiej. Za kilka dni powinien ją wypisać.
19:14To niesamowite, że to się tylko tak skończyło.
19:17Ja cały czas myślę o tym wypadku Elzy.
19:20Coś strasznego.
19:24A wiesz, że ona miała córkę?
19:28Nie, nie wiedziałem.
19:31Agnes.
19:32Też jest lekarką. Poznałem ją ostatnio w Niemcze, na sympozjum.
19:36Jest taka podobna do matki.
19:39Ach, kto wie, jakby się ułożyło, gdybyście się z Elzą nie rozeszli.
19:44Tak.
19:46Ja byłem wtedy za młody, a nie byłem gotowy na poważny związek.
19:49W sumie sam się dziwię, że wszystko się potem tak potoczyło, że dzisiaj jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
19:57Ale wtedy byłem niedojrzałym gnojkiem. No taka jest prawda.
20:00I chciałabym ją za to przeprosić, no ale...
20:06Ja myślę, że ona ci przebaczyła.
20:10Raczej nie miała do ciebie żalu.
20:13Była pogodną dziewczyną, wspaniałą lekarką.
20:16I bardzo dobrym człowiekiem.
20:20Weź mnie nie dobijaj, dobra?
20:23A, słuchaj. Nie dzwoniłeś do mnie kilka dni temu?
20:26Bo miałem takie nieodobrane połączenie, kierunkowy z Niemiec.
20:30Nie, nie dzwoniłem.
20:31To kiedy przyjedziesz?
20:33Jeszcze nie wiem.
20:35Przepraszam, pewnie przeciągnie mi się trening.
20:39Jak będę wiedział to zadzwonię, ok?
20:41Ok, to pa.
20:43No widzimy się później, pa.
20:45Marcin ma rację, z policją nikt nie będzie rozmawiać.
20:48Być może z nami.
20:50Chodź, jedziemy.
20:52Ale jak to, dokąd?
20:54Powiem ci w trasie, chodź.
20:56Tak się składa, że bliźniaczki idą dzisiaj na obiad do jagody, więc mamy trochę czasu.
21:00A, no dobra, ale co?
21:03Powiem ci po drodze.
21:06Daję ci słowo, że ja to tego nie mam.
21:09A, no dobra, ale co?
21:12Powiem ci po drodze.
21:13Daję ci słowo, że ja to tego nie odpuszczę.
21:19Policja się obija, tak jak zawsze, ale ja tego nie daruję.
21:24Chcemy z Robertem na górkach, przy tym w jeździe do lasu, tam gdzie się oni rozbijają tymi kładami,
21:31rozłożyć kolczatkę i przysypać piaskiem.
21:40Pani Kisielowa, to nie jest legalne.
21:41A zajeżdżanie ludziom drogi i powodowanie wypadków, to jest legalne?
21:47To jest wojna, jeńców nie bierzemy.
21:50Grabina piękna i bezpieczna.
21:53To będzie nasze nowe hasło konkursowe, Robert Zapisz.
21:57Piękna i bezpieczna.
21:58Bo chcę zgłosić grabinę do konkursu na najpiękniejszą wieś Mazowsza.
22:08I nagrywam właśnie opinię mieszkańców, dlaczego warto na nas głosować.
22:14A może ty byś powiedział parę słów do kamery?
22:16Ja?
22:18No.
22:20Nie, ale to będzie niewiarygodne, jakby ja nie jestem stąd, więc...
22:24Ale dlaczego opinia gości też się liczy? A ty taki piękny, przystojny mężczyzna, no to robi wrażenie.
22:31No jaki to gość, ty jesteś swój.
22:37Ale o, pan Robert, świetny mężczyzna do tego zadania, naprawdę.
22:43Zna problemy lokalnych mieszkańców.
22:46No daje się danie.
22:48Tak myślisz?
22:49Tak, ale zresztą, o, proszę zobaczyć, no...
22:52Uroda filmowa.
22:54No pięknie, no naprawdę, będzie pan świetnie, świetnie wyglądał w kamerze.
22:59Tak?
23:01To ja uciekam, jeszcze muszę porozmawiać z Pawłem.
23:03Do zobaczenia, panie Robercie.
23:05Kariera przyda.
23:07No, Robert.
23:09Filmowa uroda.
23:14Dowiedzieliście się czegoś?
23:16Nie było kolizji, nie było uszkodzenia Kłada.
23:18A młody Walad ma mocne alibi.
23:20I mimo, że wiele wskazuje na to, że to był on, to jeśli powie nam, że to nie ja, ja o niczym nie wiem, no to właściwie zamyka nam drogę do dalszego działania.
23:28Super.
23:30Paweł, ale ty nie masz pewności, że to był on, tak? Nie widziałeś kto kierował.
23:34Ale mam pewne przybuski.
23:37Przecież ręki nie dam sobie uciąć.
23:40Dobra, dzięki.
23:42Wracamy do Franki, do szpitala.
23:44Ściskaj ją od nas.
23:45A, Walad będzie dzisiaj przesłuchiwany, dam ci znać.
23:48Mamy szansę odnieść spektakularny sukces.
23:49Tak, tylko musi ksiądz podczas kazania zasugerować, żeby podwórka były wysprzątane, kwiaty zasadzone. No, a jak to nie pomoże, potem imienne wezwanie.
24:10Nie, nie, nie, nie. Ja tak nie mogę.
24:13Ale oczywiście, że ksiądz może, a nawet musi. W imię wyższego celu. Wszystko w rękach księdza. Dobrze mówię, Robert?
24:23Ale oczywiście.
24:24Nie.
24:26Odmawiam.
24:27Pani jest sołtysem, ja jestem tylko skromnym urzędnikiem Pana Boga i nie mieszajmy tych dwóch porządków. Chociaż inicjatywa jest bardzo cenna i ja prywatnie będę wspierał. Poproszę Pana Tadzia, żeby zasadził w tym roku więcej kwiatów.
24:46Sprawił mi ksiądz ogromny zawód. Przez księdza nie wygramy.
24:52Spokojnie, to nie koniec świata. Mamy też inne możliwości.
24:57Tak? Jakie? Jak zmobilizować ludzi, skoro ksiądz nam sypie piach w tryby?
25:04Kochanie, pozwól na chwilę.
25:06Sześć Boże.
25:07W ten sposób niczego nie wskuramy. Nic na siłę, kwiatuszko.
25:11No to...
25:13Ale masz jakiś pomysł?
25:15W tej chwili wszyscy migają się od współpracy. A jak próbuję nagrać ich wypowiedzi, to mówiący im ślina na język przyniesie. Jak Tadeusz.
25:25Do naszej misji wkrada się chaos i trzeba nad tym zapanować.
25:31Ale jak to zrobić?
25:32Żeby nakręcić film, trzeba wizji. Potrzebny też jest reżur, scenariusz, dobry operator.
25:44I to będzie twoja rola.
25:46Ale też trzeba...
25:48Dobrego aktora.
25:50Mamy aktorów, mieszkańców.
25:52To zaledwie statyści.
25:54Ja opowiem ludziom o Grabinie i Litnicy.
25:58Ty?
25:59Tak.
26:00Zrobimy próbne zdjęcia, jeśli okaże się, że rzeczywiście kamera mnie lubi ten ten narratorem.
26:04Wirtualnym przewodnikiem. Takim Ciccerone w Grabinie.
26:10A wiesz, że to jest dobry pomysł?
26:14Tak właśnie zrobimy.
26:16Chodź, idziemy.
26:18Idź, idź, ja przyjdę za chwilę.
26:20No, dobrze.
26:30Patrz, jaki słodziek.
26:38Dzień dobry.
26:40Wizytacja z interny.
26:43Cześć.
26:44Cześć.
26:45Jak się ma nasza pacjentka?
26:48Jak powiem, że świetnie, to wypuści mnie doktor do domu?
26:52Dziś?
26:54Niestety tak to nie działa, ale za kilka dni kto to wie.
26:59Tym bardziej, że mam naprawdę dobrą wiadomość.
27:02Angio aorty wyszło w porządku.
27:05Tak więc Franka jeszcze za miesiąc tylko będzie musiała się pojawić na oddziale.
27:10Mam kontrolę.
27:11Jak wszystko będzie ok, to jesteś zdrowa.
27:14W pełni zdrowa?
27:15Dokładnie tak.
27:16Słyszysz?
27:17W pełni zdrowa.
27:19Cieszę się.
27:21Dziękuję.
27:22Dzień dobry.
27:23Dzień dobry.
27:24Cześć.
27:25Przeszkadzam?
27:26Chodź, chodź, chodź.
27:27Ja i tak muszę już pędzić na oddział.
27:29No to trzymajcie się.
27:31Dzięki.
27:32Cześć.
27:33Cześć.
27:34Jak się masz?
27:37Bywało lepiej.
27:41Co robimy?
27:43No nic.
27:44Siadamy, udajemy, że pijemy piło i słuchamy.
27:47Dobra, lep temacie.
27:49Hmm.
27:54Po wypadku to siarnia dobrała, ona wzięła nas na celownik.
27:57Jak tak dalej pójdzie, to w ogóle dadzą zakazy, nakłady.
28:00Ale myślałem, że mnie dzisiaj zlinczują pod sklepem.
28:03Jakaś baba się na mnie wydarła.
28:05Nie no, przez tego Dominika tam mamy przerąbany.
28:08To był Dominik?
28:10Hmm.
28:11No, tamtego wieczora siedział z nami i pił piwo, a potem udaje, że był chory.
28:17No ale jego staremu to nikt nie wejdzie w drogę, nie?
28:19No co?
28:20Już ma takie plecy.
28:27Wytrzymasz jeszcze trochę?
28:32A mam inne wyjście?
28:34Dziękuję.
28:36Musimy powtórzyć jedno badanie, ale w drugim skrzydle budynku.
28:40Zawiozę panią, żeby się pani nie zwróciła w głowie.
28:42To ja pomogę.
28:44Dam sobie radę.
28:50Hmm.
28:51Hmm.
28:52Hmm.
28:53Hmm.
29:00Pa.
29:01Pa, pa.
29:04Pa, pa.
29:07Posłuchaj.
29:08Jeżeli policja nic nie znajdzie, to ja zostanę tutaj.
29:12Przyjadę na dłużej.
29:14Pomogę ci najlepiej, jak będę potrafił, dobra?
29:16Mhm.
29:17Dzięki.
29:19Niestety nie ma świadków, więc to może wszystko naprawdę dłużej potrwać.
29:27I jeszcze jedno.
29:30Nie działaj na własną rękę, dobrze?
29:33Nie zrób żadnego głupstwa, bo potem od tego będziesz bardzo żałował.
29:39Wiem to z własnego doświadczenia.
29:41W ubiegłym roku przeciwko Dominikowi wniesiono oskarżenie w Sądzie Rejonowym w Grodzisku Mazowieckim.
29:50Prowadził kład z narażeniem innych uczestników ruchu drogowego.
29:55Ale ostatecznie oskarżyciel się wycofał.
29:58Proces nigdy się nie odbył.
30:00Interweniował ojciec.
30:01Całkiem skutecznie, jak widać.
30:04Mamy tylko to?
30:06To tyle, co nic.
30:07Nie ma dowodów.
30:09Nie ma żadnych zeznań świadków.
30:11Prokurator nie będzie mógł postawić mu zarzutów.
30:14Jedyna nadzieja, że go sprowokujemy i sam da nam jakiś punkt zaczepienia.
30:17Dzień dobry. Dominik wcale nie był chory.
30:23Jeden z jego kumpli powiedział, że tamtego wieczora pił razem z nimi w pubie.
30:27Skąd to wiecie?
30:28No bo ich podsłuchiwaliśmy.
30:30Byliśmy w pubie, w Nagórkach.
30:32Polacy, co to za śledztwo na własną rękę?
30:35Macie się nie wtrącać i nie wchodzić policji w drogę.
30:37To niebezpieczne.
30:38Sprawdź, czy w Nagórkach jest monitoring.
30:40Jeśli tak, to czy 28 był tam Dominik?
30:42Ok.
30:43Do widzenia.
30:44Do widzenia.
30:45Do widzenia.
30:46Do widzenia.
30:47Do widzenia.
30:48Do widzenia.
30:50Dobra robota.
30:52Nie ma jeszcze mecenasa. Musimy poczekać.
30:54Do widzenia.
30:55Do widzenia.
30:56Do widzenia.
30:57Do widzenia.
30:58Do widzenia.
31:04Dobra robota.
31:05Dobra robota.
31:20Nie ma jeszcze mecenasa. Musimy poczekać.
31:25Tylko nie pali niczego głupiego, jasne?
31:26Jasne, jasne.
31:28Mama Libii, nie do ruszenia.
31:30Ja myślę.
31:32Ten twój kolega, jakby było trzeba za taką kasę, przyznałby się nawet, że to on jechał tym quadem.
31:37Ale o co w ogóle im chodzi, co? Przecież ta dziewczyna żyje, nic się jej nie stało, a facet skoro nie umie jeździć, no to wiele oddawał w rowie, to nie jest moja wina.
31:46Nic się nie stało? Naprawdę jesteś idiotą?
31:50Dzień dobry pani Balet. Dzień dobry pani Mezynaś. Witam. Ja tu poczekam. Zaopiekuję się nim, niech się pan nie martwi.
32:20Jadę się.
32:32myślę, że chcemy się z zamiast, że chcielni jest w caszku.
32:40Iło mi się nie mała w dziedzinach?
32:50KONIEC
33:20KONIEC
33:30KONIEC
33:32KONIEC
33:44KONIEC
33:46KONIEC
33:50A wiedziałeś, jaki on był pewien, że nic mu nie grozi?
34:07To się jeszcze okaże.
34:09O, cześć! Wiesz, że byliśmy w pubie w Nagórkach i wiesz, że by się tam dowiedzieliśmy?
34:12Zabrałeś się do tej mordowni? Zwariowałeś?
34:17Serio, dobrze wyszło, naprawdę.
34:18Nie, super wyszło, no tak, bo oni oberwaliście.
34:20Ty spokojnie, lepiej posłuchaj, co ma ci Basia na powiedzenie.
34:25Wiesz co? Może to ty mnie posłuchaj.
34:27Nie życzę sobie, żebyś zabierał Baśkę w ogóle w takim miejsca.
34:30W ogóle sobie nie życzę, żebyś gdziekolwiek zabierał Baśkę, rozumiesz?
34:40Na razie, Basia.
34:42Cześć.
34:46Że nic nie wiem o żadnym wypadku.
34:5028 kwietnia leżałem w łóżku chory.
34:54To nie pierwsza taka sprawa, prawda?
35:00Miał pan już podobne zarzuty rok temu.
35:03Zawiadomienie zostało wycofane, a sprawa zamknięta.
35:07Jeszcze coś?
35:07Nic na mnie nie macie.
35:12Tracimy tu tylko czas.
35:15Wie pan równie dobrze jak ja, że jeśli przejrzę nagrania z 28 kwietnia,
35:20w pubie na górkach, zobaczę tam pana, pijącego piwo z kolegami,
35:25mimo że jak pan twierdzi, leżał pan chory w domu.
35:27Ludziem powoli rozwiązują się języki.
35:34Kto tak powiedział?
35:36Nazwisko!
35:37Załatwię sukinsyna!
35:39Macie zeznania świadków, że mój klient był wydziany tego wieczora w pubie?
35:43Ja widzę, co się tu kroi.
35:45Chcecie mnie załatwić.
35:46Ja nie będę siedział cicho!
35:47Na razie tylko zadajemy pytania.
35:49Nie ma powodu, żeby się tak denerwować.
35:52Można stracić zimną krew, jeśli ktoś podsyca plotki,
35:55podżega ludzi, rozwiesza ogłoszenie na słupach i oferuje nagrody.
35:59Przypominam, że sprawca uciekł, nie udzielając pomocy.
36:02Musi liczyć się z karą pozbawienia wolności od lat dwóch do dwunastu.
36:05Czy prokuratura ma podstawy do tego, żeby postawić moją klientowi zarzuty?
36:11Nie.
36:15Jeszcze nie.
36:17I wiecie co?
36:24W tym przypadku zgadzam się z panią Zosią.
36:26Trzeba zrobić porządek z tymi kładowcami.
36:29Ustanowić jakieś zasady.
36:31To nie jest takie proste.
36:32Wystarczy taki jeden wariat, no sama widzisz.
36:34Panieczkę, przepraszam, Bartek dzwoń, muszę odebrać.
36:37Halo?
36:38Cześć, Bartek, co tam?
36:39Siedzisz?
36:41No?
36:41To wstań, bo spadniesz z krzesła.
36:43Obejrzyj filmik, wysłałem ci link.
36:44U nas w grabinie jest najpiękniej na świecie.
36:53A przynajmniej mogłoby być, gdyby wszyscy się wzięli do roboty.
37:01Ale niestety, niektórzy się obijają.
37:04To na przykład podwórko naszego drogiego emerytowanego komendanta policji.
37:09Jeśli władza chce być dla nas przykładem, to niech zacznie od swojego własnego ogródka.
37:26Mój Boże, jaka ja jestem zmęczona.
37:30No Antoś, dał mi dzisiaj popalić.
37:31Uch, przyjęła go mama.
37:41Zaraz będziemy go kąpać.
37:45A ja?
37:47A ja się na chwilkę...
37:49Na chwilkę sobie odpoczynam.
37:52No i odpoczynam, tak.
38:00No i dziękuję ci.
38:03A mogę...
38:05Tak poodpoczywać z tobą?
38:09Mhm.
38:10Wiesz co?
38:17Ja że...
38:18Nie.
38:21Ja często o tym myślę, ale rzadko mówię.
38:28Uważam naprawdę, że jestem szczęściarzem.
38:31No, bo zobacz.
38:34Mam ciebie.
38:36Piotka.
38:37Pawła.
38:39Piękną, mądrą córkę.
38:42No czego już mniej więcej?
38:44No.
38:44No.
39:01Nie śpisz, kochanie?
39:12Nie mogę.
39:15Kochanie, właśnie idę do sklepu.
39:17Co ci kupić?
39:18Sok, wodę?
39:19Może owoce?
39:22Hmm.
39:23Niech pomyślam.
39:26Może jakąś czekoladę?
39:29Dobrze.
39:30Czekoladę waszuch.
39:30Do jutra.
39:40Stój!
39:41Nech bana żyje.
39:42Ama.
39:42Niech panel może jedna.
39:42Niech będzie.
39:43Niech uda.
39:44Niech uda.
39:45Niechło samył.
39:46No.
39:46Niech panEE.
39:48Zagrę.
39:49KONIEC
40:19Prawie zabiłeś z żoną i syna!
40:27Nie chciałem!
40:30Straciłem panowanie nadkładem!
40:32Eee!
40:34Eee!
40:36Czyś ciebie prawie zginął mi sen?
40:38Nie chciałem!
40:40Co ty, Paweł, wyprawiasz?
40:43Jasna cholera!
40:45Eee!
40:51Nic ci nie jest?
40:53Odpowiesz za to!
40:54Mój ojciec cię załatwi!
40:55Idziemy, chodź!
40:56Adwokat jest w drodze!
40:57Adam prosi, żebyście czekali u niego w gabinacie, zaraz będzie!
41:00A co z nim?
41:01Rzucił się na mnie, to jakiś wariat!
41:03Spokój, idziemy, chodź!
41:09Paweł, dlaczego to zrobiłeś?
41:12Przecież ten gdój prawie zabił moją żonę i syna!
41:14Młody pojedzie na obdukcję?
41:16Dwa lat wniesie oskarżenie?
41:17Będziesz miał kłopoty!
41:19Naprawdę poważne kłopoty!
41:22Drogi Arturze, nie wiem, czy kiedykolwiek odważę się wysłać do ciebie ten list. To nie jest dobry moment. Teraz, kiedy wyjechałeś, rozstaliśmy się, ale musimy się jeszcze spotkać.
41:46Drogi Arturze...
41:48Drogi Arturze...
41:49Drogi Arturze...
41:50Drogi Arturze...
41:52Drogi Arturze...
41:53Drogi Arturze...
41:54Drogi Arturze...
41:56Drogi Arturze...
41:57Drogi Arturze...
41:58Drogi Arturze...
41:59Drogi Arturze...
42:00Drogi Arturze...
42:01Drogi Arturze...
42:02Drogi Arturze...
42:03Drogi Arturze...
42:04Tak, słucham.
42:19Dobry wieczór. Czy rozmawiam z panem Artur Rogowskim?
42:25Przy telefonie.
42:27To nie jest rozmowa na telefonat.
42:32Chyba będziemy musieli się spotkać i na spokojnie porozmawiać.
42:37Ale nie rozumiem. Kim pani jest?
43:02Już teraz obejrzyj nowy odcinek na mjakmiłość.tvp.pl w kolejnym odcinku serialu.
43:17Jedna strona, tak.
43:19Co tu się zadziało?
43:21Posłuchaj mnie chociaż raz.
43:23Wszystko mam na głowie.
43:24Nie wyrzuciłeś Martyny z głowy.
43:26I lepiej coś z tym zrób.
43:27Nie mogę się dodzwonić do Marcina.
43:30Chyba chciałabym, żeby ktoś po nas przyjechał.
43:32Mogłabyś.
43:33Wychodzimy.
43:34Cześć!
43:36Maja!
43:37Wszystko w porządku.
43:38Nie chciałem.
43:39Maja, czekam.
43:40Zaraz tam będę.
43:41Nie ruszajcie się stamtąd.
43:42Zaraz będę.
43:43błmens
43:57w
43:59w
44:03w
Be the first to comment
Add your comment

Recommended