Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • yesterday
Transcript
00:00Dziękuje za oglądanie.
00:30Dziękuje za oglądanie.
01:00Dziękuje za oglądanie.
01:30Dziękuje za oglądanie.
01:59Dziękuje za oglądanie.
02:29Dziękuje za oglądanie.
02:59Dziękuje za oglądanie.
03:29Dziękuje za oglądanie.
03:31Muszę załatwić jedną sprawę.
03:35Nie wypuszczaj Anny z domu.
03:37Dziekuje za oglądanie.
03:44Dziekuje za oglądanie.
03:45Dziekuje za oglądanie.
03:49Dzień dobry.
03:50Dziekuje za oglądanie.
03:55Dziekuje za oglądanie.
03:57Dziekuje za oglądanie.
03:59Dziekuje za oglądanie.
04:11Podsłuchałam wuja.
04:13Dziekuje za oglądanie.
04:14Dziekuje za oglądanie.
04:15Dziekuje za oglądanie.
04:20Dziekuje za oglądanie.
04:21Dziekuje za oglądanie.
04:30Adam nas nie odwiedzał?
04:32Adam nas nie odwiedzał?
04:34Wyjechał już z żółkwi.
04:36Skąd wiesz?
04:38Dwa dni temu widziałam, jak jego powóz wyjeżdża za Bramę Glińską.
04:43Dziękuję.
05:04Zamknę.
05:05Ciocia Stefa kazała mi oddać klucz.
05:13Dzień dobry.
05:23Dzień dobry.
05:25Jest Anna?
05:27Tak.
05:28Tak.
05:33Gdzie?
05:35O niczym pan nie wie?
05:37Andriju!
05:39Miło Cię widzieć. Zapraszam.
05:41Dzień dobry ciociu.
05:42Gdzie moja siostra?
05:43Anna...
05:56Gdzie moja siostra?
05:57Ma karę.
05:59Odrzuciła Merkijana.
06:02Narobiła nam wstydu.
06:04Pawło zamknął ją w pokoju.
06:06Jak to?
06:07Traktujecie ją jak niewolnicę.
06:12Na Boga.
06:14Nie robimy niczego złego.
06:16Po prostu ją wychowujemy.
06:18To was trzeba wychować.
06:22Odrzuciła?
06:23Może miała powód?
06:24Co ludzie powiedzą?
06:25To już zmartwienie Markijana.
06:26Ale...
06:27Daj mi klucz.
06:31Daj mi klucz.
06:33Daj mi klucz.
06:38Albo wyważę drzwi.
06:40Daj mi klucz.
06:41Daj mi klucz.
06:43Daj mi klucz.
06:44Daj mi klucz.
06:45Daj mi klucz.
06:46Daj mi klucz.
07:01Jak się masz, siostrzyczko?
07:04Dobrze.
07:05Dobrze.
07:09Ubierz się, idziemy na spacer.
07:16Dzień dobry.
07:40Kogo ja widzę?
07:43Przyszedł pan spłacić dług?
07:45Nie, to znaczy tak.
07:48Mogę na dwa słowa?
07:53Panowie, zaraz wracam.
08:05Słucham.
08:09Julku, jesteś wdowcem?
08:11Tak, czemu pytasz?
08:15Nie czujesz się samotny?
08:18Do rzeczy.
08:23Nie mogę teraz spłacić długu, ale mam coś lepszego.
08:30Moją siostrzenicę, Annę.
08:32Ożeń się z nią.
08:38Ciekawa propozycja.
08:43Przemyślę to.
08:45Nad czym tu myśleć?
08:47Jest ładna, umie gotować, sprzątać, opiekować się dziećmi.
08:53A jej brat zostanie biskupem.
08:56To dobra partia.
08:57Dziewica?
09:03Naturalnie.
09:06Ty płacisz za poczęstunek.
09:08Tylko nie skąp.
09:12Dobrze.
09:14Reszta na mój koszt.
09:17Także...
09:19sporządzać umowę?
09:20Tak.
09:22Że wydajesz siostrzenicę w zamian za anulowanie długu.
09:34Czemu go odrzuciłaś?
09:35Myślałem, że wszystko uzgodniliście.
09:39Nie kocham go.
09:41Nie chcę takiego mężczyzny.
09:43A jakiego?
09:50Silnego.
09:52Najlepszego.
09:55Takiego, którego spojrzenie zawróci mi w głowie.
10:02Obyś tego nie żałowała.
10:05Markijan jest bogaty.
10:09Co mi po tych pieniądzach?
10:11Szczęścia nie kupisz.
10:13Szczęścia nie kupisz.
10:41Anno, chodź tutaj.
10:50Siadaj.
11:00W przeszłym tygodniu
11:03wyjdziesz za pana Zgórskiego.
11:06Mówisz poważnie?
11:18Nie.
11:20Żartuję.
11:25To dobrze, bo...
11:28nie mogę sobie tego wyobrazić.
11:31Siedź.
11:40A ja mogę.
11:43Mam dość twoich wybryków.
11:46Zrobisz, co mówię.
11:47Nie jestem twoją własnością.
11:56Jak możesz.
11:59Przynosisz nam wstyd.
12:06Nie wyjdę za niego.
12:08Prędzej stąd ucieknę.
12:09Jeszcze jedno słowo,
12:13a zostaniesz w swoim pokoju do wesela.
12:18Wujku, do pokoju.
12:39Wujku.
12:46A nasteinoo jest ona tu Banker
13:00northwest.
13:01Proszę, klucz od domu pana Witolda.
13:24Dziękuję.
13:28Na długo pan przyjechał?
13:31A ja tym razem na jeden dzień. Mam kupca, który jest gotowy kupić dom.
13:41Dom jest ładny, w dobrym stanie. Dużo pan weźmie.
13:55Witam. Może kawy?
13:57Może nie tym razem. Dziękuję bardzo. Moje uszanowanie.
14:03Proszę pana, a klucz?
14:05A tak. Panie Martynowicz, a jak się miewa państwa siostrzenica, panna Anna?
14:14Nieźle. To mało powiedziane. Wydajemy ją za mąż.
14:23Proszę, co za niespodzianka.
14:24Dobra partia. Szanowany, majątny. Pan Zgórski.
14:32Zgórski?
14:33To ten, który ma gorzelnię, tak?
14:37Nie, to jego syn. Ja mówię o ojcu.
14:41Przecież ten człowiek to ma szarganą opinię, panie Martynowicz.
14:45Znaczy, chciałem powiedzieć, że między panem Zgórskim a panną Anną jest spora różnica wieku i...
14:55Wiek nie jest przeszkodą dla dobrego małżeństwa.
15:01Panna Anna się zgodziła.
15:03Oczywiście.
15:04No, w takim razie moje gratulacje.
15:09Anno... Powiedz, o co chodzi z tym ślubem?
15:36Już pan wie.
15:42Muszę dbać o swoją reputację. Pan sobie pojedzie, a ja tu zostanę.
15:48Dobrze, powiedz mi, o co tobie chodzi.
15:52Pan Zgórski zgodził się wziąć mnie bez posagu.
15:56A ty się zgodziłaś, tak?
15:57Co miałam robić?
15:59Zgodziłaś się wyjść za mąż.
16:01Zmusili mnie. Pan się nie odzywał.
16:03Więc sama podjęłam taką decyzję.
16:06Poczekaj.
16:09Nawet o tym nie myślisz, dobrze?
16:11Ja się tu psaimę.
16:13Poczekaj.
16:15Poczekaj.
16:17Poczekaj.
16:19Poczekaj.
16:21Poczekaj.
16:23Poczekaj.
16:25Poczekaj.
16:27Poczekaj.
16:28Poczekaj.
16:29Poczekaj.
16:30Poczekaj.
16:31Poczekaj.
16:32Poczekaj.
16:33Poczekaj.
16:34Poczekaj.
16:35Poczekaj.
16:36Poczekaj.
16:37Dziękuję panowie.
16:38Dobry wieczór panom.
16:39Moje uszanowanie.
16:41Znajdzie się jeszcze jedno miejsce?
16:43Oczywiście zapraszamy.
16:45Jakie stawki?
16:48Zaczynamy od stureńskich.
16:50Tureńskich.
16:58Brakowało mi godnego rywala.
17:02Proszę bardzo.
17:03Wiesz, że moja chrzestna mieszka we Lwowie?
17:08Tak, pamiętam.
17:10Zna się na wróżbach.
17:17Dlatego u niej byłam.
17:20Chciałam wypytać o Andrija.
17:22Rozmawiałam z nim.
17:32Postanowił przyjąć celibat.
17:52Chrzestna powiedziała, że Andrii jest w tarapatach.
18:04Wiem, co myślisz.
18:07Ale przekaż mu jej słowa.
18:12Niech uważa na białego ptaka.
18:15Niech uważa na białego ptaka.
18:16Oni chcą izolować, ale bardzo ostro.
18:21Lubciu, ja w to nie wierzę.
18:25Błagam, porozmawiaj z nim.
18:28Dobrze obiecuję.
18:31Napiszę list, by przyjechał do żółkwi.
18:35Dziękuję.
18:37Lubisz strudel?
18:40To przepis mojej mamy.
18:42Z morelami, rodzynkami i cynamonem.
18:45Nie idzie karta, panie Rodziński.
18:51Nie idzie karta, panie Rodziński.
18:54Szczerze myślałem, że będzie trudniej.
19:04Zagrajmy jeszcze jedną partię, panie Zgórski.
19:06Jeszcze jedną.
19:08Ma pan za co?
19:16Stawiam dom.
19:21Jest pan pewien?
19:25Panie Zgórski, będzie pan miał gdzie zamieszkać ze swoją młodą żoną w przypadku wygranej.
19:30W przypadku wygranej.
19:35A jeśli wygram, no to anuluję pana wszystkie długi pana Martynowicza.
19:39Skąd pan o nich wie?
19:44Wszyscy wiedzą.
19:46Wszyscy.
19:47Zdawaj.
19:56Rozdawaj.
19:57Zdawaj.
19:58Zdawaj.
19:59Zdawaj.
20:00Zdawaj.
20:01Zdawaj.
20:02Zdawaj.
20:03Zdawaj.
20:04Zdawaj.
20:05Zdawaj.
20:06Zdawaj.
20:07Zdawaj.
20:08Zdawaj.
20:09Zdawaj.
20:10Zdawaj.
20:11Zdawaj.
20:12Zdawaj.
20:13Zdawaj.
20:14Zdawaj.
20:15Zdawaj.
20:16Zdawaj.
20:17Zdawaj.
20:18Zdawaj.
20:19Zdawaj.
20:20Zdawaj.
20:21Zdawaj.
20:22Zdawaj.
20:23Zdawaj.
20:24Zdawaj.
20:25Zdawaj.
20:26Zdawaj.
20:27Zdawaj.
20:28Zdawaj.
20:29Dwieście.
20:37Bank.
20:50Proszę.
20:59Naprawdę nieźle, panie Zgórski.
21:03Naprawdę nieźle.
21:18Bardzo dziękuję za grę.
21:20Cała przyjemność po mojej stronie.
21:24Zapomniał pan wygranej.
21:27Ach, te pieniądze. Prawda.
21:30Panie Zgórski, niech one będą przeznaczone na spłatę długu pana Martynowicza.
21:36Moje uszanowanie panowie, moje uszanowanie.
21:39Skąd pan o nim wie?
21:44Kiedy grałem na wysokie stawki, to zawsze sprawdzam, z kim mam do czynienia.
21:49Do widzenia.
21:59Kiedy grałem na wysokie, przeznaczone na wysokie.
22:05Kiedy grałem na wysokie, to zawsze sprawdzam, z kim mam do czynienia.
22:09I jakaś zgracił, z kim mam do czynienia.
22:11Muzyka
22:38Józio, z dniem narodzienia!
22:41Wszystkiego najlepszego!
22:46Córciu, mamy dla Ciebie prezent.
22:51Od dawna o tym marzyłaś.
22:55Co to?
22:57Mówcie!
22:59Podróż do Wiednia.
23:04Dziękuję!
23:05Dziękuję!
23:08Kiedy Miłosz mi się oświadczy,
23:10pojedziemy tam we dwójkę.
23:14Jak chcesz.
23:21Najważniejsze, żebyś była szczęśliwa.
23:23Moja śliczna.
23:33Co podać z Górskiemu na niedzielny obiad?
23:37Nic.
23:38Nie przyjdzie.
23:52Wesela też nie będzie.
23:54Jak to?
23:55Zmienił zdanie?
24:01Co się tak szczerzysz?
24:04Kolejny odwołany ślub.
24:08Może pora pójść do cerkwi i się wyspowiadać.
24:10A Dług powiedział, że nic nie jestem mu winien.
24:23Jak to?
24:23Tak to.
24:24Podejdź.
24:39To do Ciebie.
24:50Juzia zaprasza mnie na urodziny.
24:52Mogę iść?
24:53Dlaczego nie?
24:54Możesz.
24:56Dziękuję.
24:58Może ktoś Ci się tam spodoba?
25:01Przecież wiem, że stary mąż to żadne szczęście.
25:07Dziękuję.
25:08Proszę się częstować.
25:21To kalafior z naszego ogródka.
25:24Ale to nie Pani go uprawia?
25:30Robi to służba.
25:31A ja sam czasem lubię się pobawić w ziemi.
25:36To oczyszcza umysł.
25:39Mój oczyszcza mądra rozmowa i dobre towarzystwo.
25:46Co kto lubi?
25:47Kochanie, możemy na słówko?
25:50Można Ciebie na chwilę.
25:52Przepraszam.
26:00Chyba Pan chorowy nas nie lubi.
26:03Ważne, że podobasz się Juzi.
26:06Dla córki zrobi wszystko.
26:08Nie chcę tego.
26:15Czego?
26:16Nieważne.
26:19Przedstawiam moje najlepsze przyjaciółki.
26:24Luba Kowalska
26:25i Anna Marecka.
26:28A to Pani Marcyniak
26:31i Miłosz.
26:35Prawdziwa piękność.
26:36Mężatka?
26:38Jeszcze nie.
26:40Jest bardzo wybredna.
26:43Niełatwo jest znaleźć kogoś
26:45na miarę swojego pochodzenia.
26:52W prawdziwej miłości
26:54pochodzenie nie ma znaczenia.
26:58Jest Pani zbyt młoda,
27:01by to zrozumieć.
27:03Ale podoba mi się Pani szczerość.
27:07Proszę nas kiedyś odwiedzić we Lwowie.
27:16Cudowna dziewczyna.
27:20Muszę coś zjeść.
27:27Uspokój się.
27:28Dla niej wszystkie są cudowne,
27:31tylko nie ja.
27:34Wszystko będzie dobrze.
27:44Zdaje się, że świekra
27:46nawet jej oddychać nie da.
27:47Nie oddam Juzi tym
27:54naburmuszonym indykom.
27:57Ciszej.
28:00Juzi podoba się Miłosz
28:01i za niego wyjdzie.
28:02Po moim trupie.
28:19Wyjdę z Juzią i Miłoszem
28:20do ogrodu.
28:23Kilka minut później
28:24powiesz, że ktoś mnie prosi.
28:26Kto?
28:27Coś wymyślisz.
28:43Dmytro, pobawimy się?
28:45Nie chcę.
28:49Chcesz?
28:50Mam chusteczkę haftowaną,
28:53co ma cztery rogi.
28:58Łapię.
28:59Jak się nazywa pani koleżanka?
29:19Tajemnica.
29:20Kobiecie tak nie przystoi.
29:26Chcę Wam coś pokazać.
29:30Juziu, to mój prezent urodzinowy.
29:38Badacze twierdzą,
29:40że kto go zobaczy,
29:41do tego uśmiechnie się los.
29:44Stańcie przy nim,
29:46a żadni diabli Was nie wezmą.
29:50Szukają pani.
29:56Przepraszam.
29:57Zostawię Was tu na chwilkę.
30:20Słyszałaś?
30:33On nie chce, żeby Juzia wyszła za Miłosza.
30:37Nie przejmuj się.
30:39Problem sam się rozwiąże.
30:44Przepraszam.
30:45Nie widziały pani mojego syna?
30:47Nie.
30:48Nigdzie go nie ma.
30:53Juzi też.
30:57Zostawię Was.
30:58Macie o czym porozmawiać.
31:02Mam do pana sprawę.
31:06Dochowa pan tajemnicy?
31:07Obiecuję.
31:12Wpadł pan w oko jednej dziewczynie.
31:16Mogę wiedzieć, której?
31:20Annie.
31:21Podoba Ci się Dmytro Wojtyszyn?
31:23Nie.
31:23Miłoszu, gdzieś Ty był.
31:42Byliśmy w ogrodzie i ktoś nas zamknął.
31:44Całkiem sami?
31:53Co teraz uratuje Waszą reputację?
32:00Chyba tylko...
32:03ślub.
32:03Ty powinieneś częściej bywać w towarzystwie.
32:24Ale nie sam.
32:27Tylko z żoną Twoją, Anielą.
32:29Dawno jej tu nikt nie widział.
32:31Daj spokój, Zbyszek.
32:32Obaj znamy prawdę i...
32:34Nie zamierzam stwarzać pozorów.
32:36Adam?
32:38O, panowie!
32:41Dobrze Was widzieć.
32:42Jan.
32:42Adamie, już wróciłeś do Lwowa.
32:45Co u Ciebie?
32:46Wszystko dobrze jak rodzina?
32:46Wszyscy zdrowi przekaż moje najszczersze urzanowania mążące.
32:50No i słyszałem, że szykujesz się do wyborów parlamentarnych.
32:55Powodzenia i mam nadzieję do zobaczenia w Sejmie.
32:59O, nie wiedziałem.
33:01To jest naprawdę dobry wybór.
33:03Janie, dlatego, że takich ludzi jak Ty
33:05bardzo potrzebujemy w polityce.
33:07Pochlebca.
33:09Pochlebca?
33:10Do zobaczenia.
33:12A Ty wiesz, że on ma większe szanse niż Ty,
33:23żeby dostać się do Sejmu?
33:27Popierają go konserwatyści.
33:30Zniesienie pańszczyzny to jest trudny temat.
33:32A szlachcie się nie podoba Twoje progresywne widzenie.
33:35Ale ja mam coś, czego nie ma on.
33:37Co takiego?
33:39Doświadczenie i wizję przyszłości.
33:40No i oczywiście bardzo dobre kontakty w Wiedniu,
33:44ale to że jest Twoja zasługa, moi drogi.
33:48Ale młodość i zuchwałość są przeciw Tobie.
33:53Tego bym nie lekceważył.
33:54Krak, krak, krak, krak, krak, krak.
34:02Bądź uważny.
34:03Na mnie czekasz, siostrzyczko?
34:21Tak.
34:23Braciszku.
34:24Miło Cię widzieć.
34:31Ciebie też.
34:32Zmarzłaś?
34:34Chodźmy do domu.
34:34Czemu Cię tak długo nie było?
34:51W seminarium niełatwo o urlop.
34:55Dostałeś mój list?
34:56Tak.
34:57Co to za pilna sprawa?
34:59Muszę Ci coś powiedzieć.
35:03Lubcia, wybacz, nie chcę o tym rozmawiać.
35:08Posłuchaj, to ważne.
35:10Jej chrzestna jest wróżką.
35:12Powiedziała, że grozi Ci niebezpieczeństwo.
35:15Strzeż się białego ptaka.
35:19Nasz ojciec był księdzem.
35:22Wierzysz w te bzdury?
35:23Ja tylko mówię, a Ty rób, co uważasz.
35:29Kawy?
35:48Wesele będzie skromne.
35:49Po co wydawać pieniądze?
35:50Tylko rodzice.
35:54Chwileczkę.
35:56To ważne wydarzenie.
35:59Chcę, by córka pamiętała je przez całe życie.
36:06Na pewno będzie.
36:13Nie mogę zaprosić nawet przyjaciółek?
36:18Nie.
36:20Za to pojedziemy do Wiednia.
36:26O tym też chciałam porozmawiać.
36:30Miłosz nie zostanie na długo.
36:32Ma dużo obowiązków.
36:34Na nią, jak na głowie семьi,
36:36leżać wielka odpowiedzialność.
36:38Tak, lubi.
36:39Tak, że się wychodzicie.
36:41O wszystkim za nas zdecydowaliście?
36:43Czy wy wyrazyli za nasą doczkę i za nas?
36:47Dlaczego?
36:48Zrobiliśmy to wspólnie.
36:50Nasze wspólne wyraźnie.
36:53Żona nie miała nic przeciwko.
36:55Józio,
37:09kocham Cię.
37:12Ale w Waszym domu moja noga nie postanie.
37:15Porozmawiamy o sukni?
37:31Andriju.
37:39Mogę dołączyć?
37:45Młodej kobiecie nie przystoi spacerować z mężczyzną.
37:49Jesteś księdzem.
37:54Seminarzystą.
37:55Niebawem będziesz księdzem.
37:58Wszyscy seminarzyści się żenią?
38:02Ci, którzy chcą.
38:05A Ty chcesz?
38:08Nie czas na takie rozmowy.
38:11Miłość go sobie wybiera?
38:13Proszę.
38:14Muszę to powiedzieć.
38:16Kocham Cię od pierwszego wejrzenia.
38:19I Ty mnie też.
38:22Dlaczego mnie odrzucasz?
38:26Być żoną księdza to wyzwanie.
38:29Nie boję się.
38:36Gdybym chciał się ożenić,
38:39nie szukałbym innej.
38:43Jeszcze możesz zmienić zdanie.
38:49Na pewno znajdziesz kogoś, kto Cię pokocha.
38:56Żegnam.
38:57A co u Dmytra?
39:18Nie daje mi spokoju.
39:20Podobasz mu się.
39:23Chodźmy nim nas zauważy.
39:24Za późno.
39:27Dzień dobry.
39:29Dobry dnia.
39:30A panienki to dokąd?
39:33Mamy pilną sprawę.
39:35Jaką?
39:36Ciocia wysłała nas po kardamon.
39:39Musimy już iść.
39:40Wieczorem wpadnę do Pani w gości.
39:50Tak po prostu.
39:53Mam nadzieję, że jego nie odrzucisz.
39:56Jest cudowny i ma głowę do interesów.
39:58Tak się cieszę.
40:08Zaprojektowano je wyłącznie dla mnie.
40:11Wybrałam te.
40:14Jedzie do mnie z Wiednia.
40:17Piękna.
40:18Też będziesz miała piękną, jedwabną suknię.
40:21Dmytro jest zamożny.
40:26Nie powinnaś już wracać do domu?
40:28Dziś ma ci się oświadczyć.
40:30Mogę jeszcze z tobą posiedzieć?
40:33Jaka ta piękna.
40:36Jeśli nawet Dmytro ci się nie podoba,
40:39to już nie wiem, na kogo czekasz.
40:42Lepszego nie znajdziesz.
40:45Nie podoba mi się.
40:48Przepiękna.
40:48Prawie jak królowej Wiktorii.
40:53Będę miała ładniejszą.
40:55Wracaj do domu.
40:56Za chwilę.
41:02Dwa sklepy z perfumami.
41:06Ziemia.
41:08Cała kamienica.
41:11Gdybym był kobietą,
41:13sam bym za Pana wyszedł.
41:18Chciałbym porozmawiać z Anną.
41:25Mówiłem jej, że przyjdę.
41:29Jeszcze nie wróciła.
41:33Więc przyjdę później.
41:37Może Pan już nie wracać.
41:39Słucham?
41:44Nie rozumie Pan?
41:48Z Pana też zrobiła idiotę.
41:58Bezczelna.
42:00Nie wróciła do domu, choć wie, że na nią czekamy.
42:03Znajmy.
42:03Witam w klubie oszukanych nieudaczników.
42:15Żartowałem.
42:16Pewnie zanocuję u Juzi.
42:21Sam Pan widzi, jaka pogoda.
42:24Wsa by mnie wygnał.
42:33Cóż za niespodzianka.
42:51Co Pan tu robi?
42:53Ja tu mieszkam.
42:55Co Ty robisz pod moim domem?
42:59Podobno byłaś u Juzi.
43:00Wiedziałaś, że przyjdę.
43:05Nie mam czasu na głupoty.
43:08Głupoty?
43:09Ślub to dla Ciebie głupoty?
43:11Od kiedy?
43:13Od zawsze.
43:16Przyczepiłeś się do mnie.
43:17Może ja Ciebie...
43:19kocham.
43:21Ja Ciebie nie.
43:27To Ty przychodzisz do mnie sama w środku nocy.
43:30Wypuść mnie, proszę.
43:39Bo zacznę krzyczeć.
43:41Twoi rodzice usłyszą.
43:42Proszę bardzo, pojechali do Krachowa.
43:45W budynku nikogo nie maje.
43:46Nie wygłupiaj się, słyszysz?
44:05Już mi nie uciekniesz.
44:08Rozbieraj się.
44:08Mogę jest.
44:09Niech mnie nie maje.
44:10Nie maje.
44:11Niech mnie to.
44:14W ABSBD.
44:15Coś w
44:16niech mnie.
44:17Do samego.
44:19Do...
44:20...
44:21...
44:21...
44:21...
44:22...
44:22...
44:25...
44:26...
44:27...
44:27...
44:27...
44:27...
44:28...
44:28...
44:28...
44:30...
44:30...
44:31...
44:32...
44:34...
44:34...
44:34...
44:35Powiem twoim, że ze mną spałaś.
44:59Już po tobie.
45:05Anny nigdzie nie ma.
45:17Mam jej potąd.
45:20Wróci do domu, zabije.
45:23Żeby tylko wróciła, trzeba sprawdzić u Juzi.
45:27Zwaliowałaś?
45:29Żeby cała Żółkiew wiedziała?
45:31Żeby cała Żółkiew wiedziała?
45:35Biegnij do chorowych.
45:38Powiesz, że Anna zapomniała rękawiczek.
45:40No już.
45:45A ja sprawdzę na dworze.
46:05Wszelkie prawa.
46:07I certaine nie ma.
46:08Wszelkie prawa.
46:10Nämut.
46:11Wszelkie prawa.
46:12Są i toszą.
46:13Do do do do, do do do do, do do do.
46:15Będą są явi.
46:17To zauważę.
46:18Zastanawca.
46:19KONIEC
46:49KONIEC
47:19Już spali. Obudziłam kucharkę. Powiedziała, że Anna wyszła dawno temu.
47:47Skończona wariatka. A ty się z nią cackałaś.
48:17KONIEC
48:25Adam!
48:26Adam!
48:27KONIEC
48:31Co się stało? Co się stało? Mój Bóg!
48:37KONIEC
48:39KONIEC
48:41KONIEC
48:43KONIEC
48:45KONIEC
48:49KONIEC
48:50KONIEC
48:52KONIEC
48:54KONIEC
48:56Zresztą.
48:57Już.
48:59Wszystko jest dobrze.
49:01Już.
49:02Już dobrze?
49:05Co się stało?
49:31Nic strasznego.
49:35Jak, lepiej?
49:58Tak.
50:00No powiedz mi co się stało.
50:04Nie chcesz?
50:06Nic się nie stało.
50:08Zdążyłam wyskoczyć przez okno.
50:14Powiedz mi, kto ci to zrobił.
50:18Niech, niech, niech.
50:22Czy ty nie rozumiesz, że takich rzeczy się nie wybacza?
50:26Nie chcę, żeby ktoś się dowiedział.
50:30Nie chcę, nie chcę.
50:32Nie chcę.
50:34Ory, posłuchaj.
50:36To jest wszystko moja wina.
50:38Tak, niebo ciebie tutaj zostawiłem sam.
50:40To jest moja wina.
50:42Już więcej to się nie powtórzy.
50:44Nie chcę.
50:46Nie chcę.
50:48Nie chcę.
50:50Nie chcę.
50:52Nie chcę.
50:54Nie chcę.
50:56Nie chcę.
50:58Nie chcę.
51:00Dzień dobry.
51:02Dzień dobry.
51:26Dzień dobry.
51:28Dzień dobry.
51:30Co Pan tu robi tak wcześnie?
51:34Przyszedłem odwołać nasze małżeńskie ustalenia.
51:40Zaczynam się przyzwyczajać.
51:44Co się stało?
51:54Anna przyszła do mnie wczoraj wieczorem i domagała się bliskości.
52:04Groziła, że powie wszystkim, że chciałem ją zgwałcić.
52:08A jakiś tam Adam Rodziński wsadzi mnie za kratki.
52:15Co?
52:16Też się nie spodziewałem.
52:18Miałem ją za porządną dziewczynę.
52:20Ty dokąd?
52:22Ta wariatka ukrywa się w domu Witolda.
52:25A to dlaczego?
52:27Sprzątała tam.
52:28Wie jak wejść.
52:30Sprawdzę, co ma do powiedzenia.
52:33A pojedziesz ze mną do Lwowa?
52:48Anno?
52:52Wiem, że tu jesteś.
52:54Opracowanie Telewizja Polska. Tekst Zofia Bichun.
53:06Czytał Stanisław Olejniczak.
53:24Opracowanie Telewizja Polska.
53:40Gostиной,et день.
53:43Moje inne zdecydowanie pilїcie?
53:48KONIEC
54:18KONIEC
54:48KONIEC