Skoro reszta była zmasakrowana te czemu trumny przyleciały z tabliczkami znamionowymi ? Kto rozpoznał rodaków ? Brak dowodów że zwłoki po fikcyjnej katastrofie przyleciały z Moskwy .
00:00W studiu zapowiadany gość, dr Dymitr Książek, który w kwietniu 2010 roku był w Moskwie i z bliska widział, jak wyglądała identyfikacja zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej.
00:11Dzień dobry.
00:12Dzień dobry.
00:13Co panu najbardziej utkwiło w pamięci z tego pobytu w Moskwie w kwietniu 2010 roku?
00:20Myślę, że całokształt, tak? Że wygląd, wygląd, ciał po katastrofie.
00:27Teraz te obrazy się przebijają i cały czas siedzą w głowie.
00:30Było coś szczególnie, ale wśród tych obrazów pewnie coś szczególnie pan zapamiętał.
00:38No taki najbardziej traumatyczny dla mnie wygląd to było rozłożonych pięć ciał na stołach sekcyjnych, które były w koszmarnym stanie i obok na dużym takim stole metalowym te szczątki, te kawałki ciał, które były odkładane.
00:54No to takie było piorunujące wrażenie.
00:57Po prostu masakra można powiedzieć.
00:59No można powiedzieć, że masakra.
01:03Był pan też świadkiem identyfikacji zwłok Marii Kaczyńskiej?
01:08Tak. To była pierwsza identyfikacja, przy której ja byłem i no i akurat złożyło się, że było to ciało pani prezydentowej.
01:17Jak ta identyfikacja wyglądała?
01:20No nim zaproszono rodzinę pani pani prezydentowej, no weszliśmy my. Ciało prezydentowej leżało na blacie, odkryte.
01:33Obok ciała stał Rosjanin, no nie był to lekarz, pewnie jakiś technik, który pracował w medycynie sądowej w Moskwie, no który zaczął nam prezentować i pokazywać, prawda?
01:51I pytać się, czy to jest pani prezydentowa. Ja byłem tam szeregowym członkiem. Tam była pani minister Kopacz, dyplomaci i konsulowie.
02:03I w jakiej to atmosferze się odbywało? No była cisza, spokój i takie skupienie, no myślę i raczej i przejęcie, że tam rzeczywiście na twarzach nas wszystkich było widać, że to przejęcie, że to jednak jest pani prezydentowa.
02:17No i jakąś tam i oczywiście no i powagę każdy musiał zachować. No myślę, to co mówiłem w wywiadzie, rzuciło się w oczy jak ten technik, ten Rosjanin złapał za nos panią prezydentową i wyciągnął
02:32twarz do góry, żeby nadać jej jakiś kształt, bo wiadomo, że po śmierci ta twarz się zapada, plus obrażenia.
02:40I to panu wstrząsnęło, tak?
02:43Znaczy wstrząsnęło, no tak, wstrząsnęło, bo to taka, no tak, zderzyłem się z taką brutalizacją nagłą.
02:49No i nie za bardzo mi się to podobało, no ale trzeba było dalej już inne już czynności podejmować, więc nawet nie było tego czasu, żeby się zastanowić i zaprotestować.
03:00Dlaczego w ogóle pojechał pan do Moskwy?
03:04Zostałem wyznaczony jako członek zespołu z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który miał opiekować się de facto rodzinami,
03:14rodzinami, które miały identyfikować zwłoki, czyli świadczyć, świadczyć usługi medyczne przy zasłabnięciach, przy złym samopoczuciu
03:22i interweniować też również w stronach zagrożenia, które mogłyby tam nastąpić.
03:28Ilu was pojechało?
03:30Dwóch lekarzy i trzech pielęgniarzy, czyli pięciu, plus dyrektor Lotniczego Pogotowia, czyli sześciu.
03:36Nie zgłaszaliście się na ochotnika, tak? Znaczy zostaliście wskazani.
03:40Tak, tak.
03:42Pan po powrocie, przeczytałem to w jednym z wywiadów, powiedział żonie, że będą ekshumacje.
03:50Tak.
03:52Dlaczego pan wtedy tak to ocenił?
03:56No chyba zacząłem już w trakcie tam pobytu i potem już po przylocie...
Be the first to comment