- 15 hours ago
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00Na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na
00:04Starasz się jak ja, by noc była cicha
00:10Budzisz się i znika czar
00:14Co przyniesie dzień i na wiele pytań
00:21Odpowiedzi nie szukaj sam
00:25Tym jak miłość, krew i wino, nagły blask, gdy kochasz pierwszy raz.
00:37Tym jak miłość, serca siła, którą masz, na zły i dobry czas.
00:55Tym jak miłość, serca siła, którą masz, na zły i dobry czas.
01:25Wierzyć, że zły los może się odmienić.
01:27Chcę mu pomóc. Opłacę cały pakiet rehabilitacji bez względu na cenę.
01:34Czy Franek będzie potrafił wykorzystać swoją szansę?
01:38Gdyby moja mama żyła, to byłaby taka jak pani.
01:55I jak? Dobrze wyglądam?
02:08No pewnie, jak zwykle.
02:12Marcin, to ważne, to mój pierwszy dzień w pracy.
02:16Kochani, jest świetnie.
02:20A teraz siadaj, bo cię nie wypuszczę bez śniadania do pracy.
02:24Czuję się, jakbym pierwszy raz szła do szkoły.
02:27I denerwuję się tak samo.
02:30Nie, albo bardziej.
02:31Kochanie, będzie super.
02:33Jesteś genialna w kontaktach międzyludzkich.
02:35Potrafisz rozwiązywać problemy.
02:37Pięknie wyglądasz. Jesteś miły.
02:38O, o, o, o, o. Tak miło.
02:40Proszę.
02:40Eee, dziękuję.
02:43A nie jest to, że postawiłam na swoim?
02:49Nie, już daj spokój.
02:51W zasadzie sam jestem sobie winny, więc biorę to na kratę.
02:57Ale...
02:57Bo przede mną nic się nie ukryje.
03:02Opowiedz mi trochę teraz o tym kursie.
03:04Nie.
03:27No cześć.
03:28Tak, wstałam, wykąpałam się.
03:29Tak, zaraz się będę zbierać.
03:31Tak, kochanie.
03:32Będę na czas.
03:33Wiem, że to jest kawałek od Warszawy
03:35i wzięłam pod uwagę ewentualne korki.
03:39Więc, tak.
03:40Dziecko będzie miało matkę chrzestną.
03:42Ale nie ma chrzestnego.
03:44Jest awaria na całej Lidni, no.
03:47Może, że co się stało?
03:49No brat męża zachorował.
03:50A tutaj prawie wszystko gotowe.
03:52Restauracja, przyjęcie, dekoracje.
03:55Trwała panka, ale...
03:56Nie można nikogo znaleźć na zastępstwo.
03:59Znaczy, jest mój kudny, ale to jest pijak i kretnik.
04:01Go nie chcę.
04:01Tylko ty możesz mi uratować.
04:03Ale to co?
04:04To, że ja mam być w podwójnej roli?
04:07W sumie?
04:08Mogę.
04:09Czemu nie?
04:09Come on, come on, come on.
04:19Come on, come on.
04:20Zaczekaj, bo...
04:21W nocy...
04:23Zapytałaś mnie o coś.
04:27Czy mnie kochasz?
04:29Nie.
04:30Tutaj odpowiedź jest oczywista, ale...
04:32Zapytałaś mnie, czy nadal jestem w tobie zakochany.
04:35A to jest różnica.
04:38A jesteś?
04:40Dzień dobry.
04:42A co to za pogaduszki?
04:43Do roboty, do roboty, księżniczko.
04:46Idziemy.
04:46Wczoraj kupiłam sobie nową sukienkę.
05:00Chyba udany zakup, co?
05:02No ba.
05:03Pięknie wyglądasz, skarbieja.
05:13Halo, Kuba.
05:14Cześć.
05:15Sorry, że dzwonię tak wcześnie, ale...
05:17Chodzi o zamknięcie sprawy u notariusza.
05:19Właśnie odebrałem pocztę i kancelaria przez pomyłkę oba odpisy aktu wysłała na mój adres.
05:25Może podrzucę ci twój egzemplarz do pracy?
05:27Do kliniki? Jasne, w sumie zaraz tam jadę.
05:35Albo wiesz co, może jednak...
05:39Po prostu wyślij mi to pocztą, dobrze?
05:42Dzięki, cześć.
05:57Co, znowu Karski?
06:00Jeszcze ma jakieś sprawy do ciebie?
06:06Sprawdzałam godzinę.
06:09Przed pracą muszę wstąpić do biblioteki i oddać książki, bo trochę ich się nazbierało.
06:19No daj już spokój.
06:21Ja?
06:21Może niech Jakub da wreszcie spokój to mnie?
06:27Bo trochę...
06:29Dużo tych pomyłek i dziwnych zbiegów okoliczności, nie sądzisz?
06:34Mówiłam ci, że to jest dwina kancelarii notarialnej.
06:39Kolejna naiwna historyjka wprost idealna do wychnięcia przez ciebie.
06:47Facet nie może się pogodzić z twoim odejściem i z tym, że dziecko nie jest jego.
06:51Ale tobie chyba się to podoba, że cały czas ktoś wokół ciebie się kręci.
06:56Tak to wygląda z mojej perspektywy.
07:06Dzień dobry, jestem.
07:09Cześć.
07:09Pielęgniarka powiedziała, że znajdę tutaj pana ordynatora.
07:15A o której to się przychodzi do pracy, co?
07:17To jest klinika, tu obowiązują pewne standardy.
07:20Spóźnienia są niedopuszczalne.
07:22Ale...
07:23To znaczy, bo załatwiałam formalności w sekretariacie.
07:29Już przestań straszyć swoją bratową, co?
07:31Już wygłupia się.
07:33Ale od razu mam pierwsze polecenie służbowe.
07:36Dzisiaj wieczorem kolacja u was.
07:38O, tak.
07:39Oczywiście.
07:40Załatwione.
07:41Super.
07:42Dzięki.
07:42Fajnie, że jesteś.
07:45Spadłaś nam z nieba.
07:46To chodź, ja ci teraz wszystko wytłumaczę, pokażę.
07:50Co, gdzie, jak i z kim.
07:51Przepraszam.
08:09Nie wiem, co się ze mną dzieje.
08:10Mam za sobą dwa poważne związki
08:16i nigdy nie szalałem aż tak z zazdrości.
08:20Ale kiedy widzę, jak ty na niego patrzysz...
08:23Mariusz...
08:24Poczekaj, daj mi dokończyć.
08:25Patrzysz na niego z jakimś takim...
08:31Nie wiem...
08:33Żalem?
08:34Poczuciem winy?
08:35I kompletnie nie wiem, dlaczego.
08:41Masz...
08:42Mamy...
08:45Nowe życie.
08:48Więc nie zatruwaj go jakimiś bezsensownymi wyrzutami sumienia.
08:53Nie jesteś mu nic winna.
08:55Kocham cię
08:59i chcę, żebyś była spokojna
09:01i szczęśliwa
09:02a nie, żebyś była ze mną.
09:07No przecież jestem z tobą.
09:09Głuptasie.
09:15Odwiozę cię do kliniki.
09:17Nie, dziękuję, nie trzeba.
09:19Przecież nie będziesz taszczyć tych ksiąłek.
09:22Daj.
09:23Zapnę.
09:25Także tak to wszystko wygląda.
09:48Siadaj sobie kawki.
09:51Chętnie.
09:53I wiesz, oczywiście zawsze możesz liczyć na moją pomoc,
09:56w razie gdybyś jej potrzebowała.
09:58A i sorry, bo tak się Olek wyrwał z tą kolacją.
10:01Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko.
10:03My przyniesiemy wino, coś słodkiego, przekąski.
10:05Nie no, co ty.
10:07Cieszę się, że mogę podziękować za pracę.
10:10Tylko wiesz,
10:11ja powiedziałam Olkowi,
10:13że zahaczę się tutaj tylko na chwilę,
10:15dopóki nie wróci moja poprzedniczka.
10:17Słyszałam, że wyjechała,
10:18że opiekować się swoją chorą mamą.
10:20No, a potem wracam na swoje.
10:25Idę na kurs.
10:26A jaki kurs?
10:29Fryzjerstwa.
10:30O!
10:30Tak, zamierzam otworzyć taki mały salonik fryzjerski,
10:34w miejscu, w którym mieliśmy za nią sklep.
10:37Ej, super.
10:39To ja będę twoją pierwszą klientką.
10:41Zapraszam.
10:41No może drugą, zobaczę jak ci pójdzie z tą pierwszą.
10:43Tylko proszę Cię,
10:45nie mów nic Marcinowi.
10:47Strasznie mnie bawi jego ciekawość.
10:51Wiem, wiem.
10:52Jest to trochę infantylne, ale...
10:55zabawne.
10:56A może troszeczkę infantylne.
10:58No i wiesz,
10:59i poszła zrobić kurs,
11:02i chce otworzyć sam fryzjerski.
11:04I myślę, że ja nic o tym nie wiem.
11:06Więc ja milczę.
11:09Niech się dobrze bawi.
11:10Nie będę im psu tej zabawy.
11:12Idę po kawę i kanapki.
11:14Chcesz coś?
11:15A, chętnie.
11:16Dobra.
11:16I dzięki za zdjęcia.
11:18Fajne pomysły, będę miał pamiątkę.
11:20A może chcesz jedną na biurko?
11:24Stary.
11:25Oooo.
11:27Dobra, lecę.
11:37Hej.
11:38Cześć.
11:39A co ty tu robisz?
11:40Miał się jechać na chrzciny dzisiaj.
11:41Słuchaj, błagam Cię, sytuacja jest podbramkowa.
11:43Proszę Cię, jedź ze mną.
11:44Naprawdę nie pożałujesz.
11:45Przysięgam Cię, nie pożałujesz.
11:46Nie, wstrzymaj, wstrzymaj, wstrzymaj.
11:47Wstrzymaj, wstrzymaj, wstrzymaj.
11:48Wstrzymaj, wstrzymaj, wstrzymaj.
11:49Nie, nie jestem wstrzymaj tam.
11:50Naprawdę zapiszę ze mną jechać.
11:51Nie mam pracy, spotkania.
11:52Nie ma mowy.
11:53Nie jadę.
11:55Hej.
11:57Hej.
11:59Tak.
12:00A to...
12:01A dokąd chcesz go tak porwać?
12:03No właśnie, chciałam go zabrać na chrzciny.
12:09Mięć.
12:10Ja tu się wszystkim zajmę.
12:11I jedź.
12:12Słyszysz.
12:14Naprawdę?
12:15No pewnie.
12:16Dzięki.
12:18No dobra, ale w jakim charakterze mam tam z Tobą jechać?
12:21Osoby towarzyszącej, tak?
12:22Tak, tak, ale nie tylko.
12:24Po prostu sytuacja jest podbramkowa.
12:25I Agata i jej mąż
12:27Proszę Cię, żebyś został ojcem chrzestnym ich córeczki.
12:33Nie.
12:34No proszę Cię.
12:35Nie, nie, nie, nie.
12:35Nie, nie, nie.
12:43Już myślałam, że nigdy nie znajdziesz dla mnie czasu.
12:47Erwin ma wolne w pracy, więc
12:48wpadliśmy na kilka dni do Warszawy.
12:51I rozłączki.
12:53Ale dobrze Wam się układa.
12:56Dobrze.
12:57O, super, ale.
13:04Słuchaj, co?
13:06Słowo daję, że kompletnie przez przypadek grzebałam w komodzie
13:09i w jednej szufladzie znalazłam pudełeczko,
13:14a w pudełeczku
13:15zaręcznowe pierściowe.
13:18No to cudownie.
13:19To szykujemy wesele.
13:22Nie.
13:24To się nie oświadczy.
13:25Nie ma odwagi.
13:28Już parę razy myślałam, że no tym razem odpali,
13:31ale wycofuję się w ostatniej chwili.
13:33No to zrób jak twoja synowa.
13:37Przecież to kama oświadczyła się pierwsza Marcinowi.
13:39To może być nawet z tego taka fajna,
13:41rodzinna tradycja.
13:43To ja wolę bardziej tradycyjne tradycje
13:45i niech będzie jak jest i
13:46niech zostanie tak, jak jestem.
13:48Aha.
13:52Czyli jak Erwin się w końcu
13:53zdobędzie na odwagę i wyciągnie ten pierścionek z szuflady,
13:56to mu odmówisz.
13:58Chyba poproszę
14:03o więcej czasu do namysłu.
14:06Parę miesięcy, rok.
14:11Czyli są dwie możliwości.
14:13Pierwsza,
14:15że go nie kochasz.
14:17Druga,
14:17że masz fobię
14:20przed zaobrączkowaniem.
14:20No jest jeszcze trzecia.
14:27Nie jestem pewna moich uczuć.
14:35Dobra.
14:41Hej!
14:42Cześć!
14:43Kama, cześć!
14:45Jak miło ci widzieć.
14:46Ale od kiedy ty u nas pracujesz?
14:48To mój pierwszy dzień.
14:49Aha.
14:51Ale ciebie dzisiaj nie ma w grafiku.
14:52A dzisiejszy znam na wyrywki.
14:53Tak, rzeczywiście.
14:54Wpadłam tylko na chwilę, żeby oddać książki.
14:57Świetnie wyglądasz.
14:58A dziękuję.
14:59Ty też.
15:00Kiedy my się ostatnio widziałyśmy?
15:01Ojeju, chyba na imprezie u Olka.
15:04A przepraszam, bo nie przedstawiłam was.
15:06To jest Mariusz, mój partner.
15:07Cześć!
15:08A to Kama, bratowa Olka, żona Marcina, wspólnika Jakuba.
15:14A, to ja może do pokoju lekarskiego zostawię te książki.
15:19Dzień dobry.
15:20Dzień dobry.
15:21Dzień dobry.
15:22Dzień dobry.
15:23Dzień dobry.
15:24Kasia jutro pracuje?
15:25Nie wiem.
15:26Może sam ją o to zapytaj.
15:27Nie lubisz mnie, prawda?
15:28No jakoś widzisz.
15:29Nie.
15:30Hej.
15:31Hej.
15:32Hej.
15:33Jesteś?
15:34To będę leciał.
15:35Daj znać jak skończysz to podjadę po ciebie.
15:36Dobrze.
15:37Obiecujesz?
15:38Obiecuję.
15:39Do widzenia.
15:40Do widzenia.
15:41Dzień dobry.
15:42Dzień dobry.
15:43Dzień dobry.
15:44Dzień dobry.
15:45Dzień dobry.
15:46Dzień dobry.
15:47Dzień dobry.
15:53Do widzenia.
16:01Obiecujesz?
16:02Obiecuję.
16:08Do widzenia.
16:16Troszkę mu chyba odbije.
16:21Myślę, że jesteś uprzedzona do Mariusza.
16:25A on po prostu się o mnie troszczy.
16:28Mhm.
16:29I dlatego był wczoraj w klinice, wypytywał o ciebie pielęgniarkę.
16:34O której skończyłaś dyżur? Czy ktoś cię na dyżurze odwiedzał?
16:38Nie, ale nazywaj to sobie troską oczywiście.
16:41Jak tam sobie chcesz.
16:49Za chwilę mu się będziesz spowiadać z każdej minuty.
16:53Nie wiem, może to moja wina.
16:55Mówiłam ci, co się stało, jak ostatnio spotkałam się z Jakubem.
16:58Mariusz nadal bardzo to przeżywa.
17:00No jesu, biedaczek.
17:02No dobrze, jest zazdrosny i okazuje to w głupi sposób.
17:07Ale przede wszystkim chce mnie chronić.
17:10Kaśka, czy ty się słyszysz?
17:12To nie jest żadna troska, tylko potrzeba kontroli i jakaś po prostu obsesja.
17:16Ja nie rozumiem, jak ty chcesz być z człowiekiem, który ci nie ufa.
17:21Pani doktor, przepraszam, przyszedł kurator Franka.
17:26Chodzi o jakieś przesłuchanie.
17:27Kurator?
17:28Tak, no sąd rodzinny wyznaczył go do rozprawy z ojczymem.
17:32Będzie reprezentował młodego w prokuraturze, a potem w sądzie.
17:36Dobra, porozmawiajmy z tym kuratorem.
17:38Jezus, nie wzdychaj tak, no. Będzie fajnie.
17:49Wyjedziemy za miasto, zrobimy oddech.
17:52Sławet Morzegaty pochodzi naprawdę z bardzo malowniczej miejscowości.
17:56Zarezerzowałam nam nawet hotel.
18:00Dwa pokoje.
18:03Zawsze mnie w coś wpakujesz.
18:04Ale serio, nie mają tam jakiegoś wujka albo sąsiada?
18:09Nie, nie mają.
18:11Znaczy mają, ale nie kogo odpowiedzialnego.
18:14A wiesz, taka rola ojca chrzestnego to jest ważna sprawa, nie?
18:18No właśnie.
18:18No właśnie, właśnie.
18:19I to był pomysł Agaty, żebyś to ty wyrobot,
18:22coś tam bradziła, że jesteś najporządniejszym gościem, jakiego znam.
18:26No nie wiem, czy taki jesteś porządny.
18:30Taki jesteś porządny, a nawet nie masz garnitury.
18:32Mam.
18:32Sama pomógłeś mi go wypaść, tylko że teraz jest w pradni.
18:38O, widzisz, same problemy z tobą.
18:42I to co robimy?
18:44Kupujemy, pożyczamy, no nie wiem, no.
18:49Wiedźmy do tego sklepu.
18:50No, wspaniale.
18:52Cześć, Franek.
19:05Rozmawiałam z kuratorem.
19:07Ustaliliśmy, kiedy będziesz mógł pojechać do sądu na przesłuchanie.
19:11Ale spokojnie, to będzie bardziej taka rozmowa z sędzią.
19:14I kurator oczywiście też przy tym będzie.
19:15Ty już go poznałeś, prawda?
19:17Tak, jest okej.
19:20Ale strasznie ciekawski.
19:22A ja nie chcę gadać z tym gnojem moim ojczymie.
19:25Ale chociaż ten kurator się jakoś mną interesuje.
19:29Bo trener ustawi już na mnie kreskę.
19:34Franuś, ale jak ty możesz tak mówić?
19:36Przecież przychodził tutaj codziennie.
19:38No przychodził.
19:40Ale teraz
19:41polewa mnie totalnie.
19:45No a pani Dorota?
19:47Chyba ona się jeszcze trochę
19:48interesuje, co?
19:50I dzwoni do mnie od wczoraj.
19:53I pewnie
19:53też sobie odpuści.
19:57Hej.
19:58Można?
19:59Dostawa.
20:04A nie mówiłam, Mondralo?
20:07Udam, że tego nie widzę.
20:09Ale proszę mi zostawić kawałek.
20:11Jasne.
20:13Raz, raz.
20:14Chcę zjeść z tobą jeszcze zdążyć na
20:15rehabilitację.
20:19Z tej strony Aneta Chodakowska,
20:21lekarka prowadząca Franka.
20:22Chciałam zapytać,
20:23dlaczego przestał go pan odwiedzać?
20:26Nie interesują mnie żadne rozgrywki.
20:28To jest kwestia odpowiedzialności
20:28za członka zespołu.
20:31Mam nadzieję, że sobie pan to weźmie do serca.
20:33Widzimy się w szpitalu.
20:34Do widzenia.
20:37Wzywam ochronę.
20:37Nie.
20:39Nie trzeba.
20:42Ja tylko na chwilkę.
20:44Mam coś dla pani.
20:44Mam coś dla pani.
20:45Chciałem panią przeprosić.
20:57Do widzenia.
20:57A tak w ogóle to...
21:10Co się panu stało?
21:12Co?
21:13Nie, nic.
21:14Przecież widzę.
21:17Ze schodów spadłem.
21:19Potknąłem się i...
21:20Spadłem.
21:23Do upadu Franka?
21:24Nie, mam zakaz.
21:29Ale jakby co...
21:32Ja panią przeprosiłem.
21:38Do widzenia.
21:40Do widzenia.
21:40Wszystko załatwione,
21:54tak jak pan sobie życzył.
21:58Dziękuję.
21:58No, to jestem gotowy do posługi.
22:12Może tak być?
22:13No pewnie.
22:14To co, jedziemy?
22:17Co się dzieje?
22:20Nic.
22:21Jedno wielkie nic.
22:24Dziwne było to spotkanie z Marcinem, co?
22:26Byliśmy dla siebie bardzo uprzejmi.
22:29No, nie da się ukryć.
22:32Jak obcy ludzie.
22:36Jakośmy nigdy ze sobą nie byli, co?
22:41Wiem, że on jest gdzie indziej,
22:42ale mam wrażenie,
22:43że ja po prostu stoję w miejscu
22:44i nie mogę zrobić kroku w przód.
22:51Pożeka z ciebie sierota,
22:52wyć podnieść rękę.
22:54A.
22:54Cześć.
22:56Cześć.
22:56Cześć.
22:56KONIEC
23:26KONIEC
23:56KONIEC
23:58KONIEC
24:00KONIEC
24:02KONIEC
24:04Kasia, musimy pogadać. Spotkajmy się. Jak najszybciej mam pilną sprawę.
24:08Ale o co chodzi? Bo wszystkie sprawy między nami są już zamknięte.
24:12To nie jest rozmowa na telefon. Proszę, spotkajmy się.
24:16Dobrze, to może w tej kawiarni i przy bulwarach.
24:20Okej, do zobaczenia.
24:26Skończyłaś już jechać po ciebie? Będę za kwadrans.
24:38Nie, nie, wiesz co, muszę jeszcze coś załatwić.
24:42Ukruszyła mi się plomba i muszę podejść tutaj do dentysty.
24:46Na szczęście to niedaleko.
24:48To podjadę tam. Jaki adres?
24:50Nie, nie rób sobie kłopotu.
24:54Nie wiem ile mi zejdzie, bo chcą mnie wcisnąć między pacjentami.
24:58Nie wiem ile mi zejdzie.
25:00Jak długo byłem zorganizować?
25:26Dzień dobry.
25:36Dzień dobry.
25:37Cześć.
25:38Dzień dobry, cześć.
25:40No, spakowałam wam
25:42ten pyszny sernik,
25:44ale makaroniki to sami musicie wybrać.
25:46Mamy nowe smaki.
25:47To chyba Olet. Pani Pana też.
25:50Dobra.
25:51Ja chętnie wybiorę.
25:53Mamuś, dzięki, że się zgodziłaś za nim dzisiaj Boryskiem.
25:56Jerzy odebrał go z przedszkola.
25:58Już są na placu zabaw.
26:00Tylko bardzo cię proszę,
26:01nie dawaj żadnych słodyczy, bo już na pewno nie zaśnie.
26:03Spokojnie. Jak wrócicie, będzie spała jak suser.
26:07A wiesz, że Ola jest w Warszawie?
26:09Nie, serio?
26:10No, przyjechała wczoraj z Erwinem.
26:12Padła do mnie rano, żeby pogadać.
26:15Narośli ludzie, a...
26:17Wydawałoby się, że wszystko mają poukładane.
26:19Znowu takie koro wody.
26:21Ale... Ale co?
26:23Eee...
26:24Tylko obiecaj, że nikomu nie powiesz, ani słowa.
26:27Wiadomo.
26:29Bo...
26:30O!
26:32O!
26:32Wiesz co, nas wpadliśmy z Olą na kilka dni, teraz to...
26:43Teraz to trochę specjalnie się...
26:45Specjalnie się urwałem, żeby się poradzić w ważnej sprawie.
26:49No, to mów.
26:56Chcę się Oli oświadczyć.
26:57O!
26:57O!
26:58O!
26:58O!
26:58O!
26:59O!
26:59O!
26:59To wspaniale, czego tu się radzić!
27:01No boję się, ja...
27:02Trema...
27:03A!
27:03No boję się, jakbym jej odmówiła, to przecież ja bym tego nie przeżył.
27:06Gwarantuję ci, że Ola się zgodzi.
27:11Co więcej, ja myślę nawet, że ona tego może oczekuje.
27:15Nie?
27:16Myślisz?
27:16Mhm.
27:17Skoro ty tak myślisz, słuchaj, to zaraz po powrocie na Śląsk wyjmuję ten pierścionek z szuflady i się oświadczę. No niech się dzieje, co chce.
27:28Niech się dzieje, niech się dzieje, co chce.
27:30Dzień dobry.
27:32Marcin skończył na dziś, a jeszcze musimy jechać na jakieś zakupy.
27:35Spokojnie, tu się odprowadzę. Opowiesz mi o tej nowej pracy.
27:38O!
27:39Aha, tylko możecie, ja nie słowa nikomu o tym wiesz, no, jak starych połowni wie, co robić.
27:45Słucham?
28:00O co chodzi?
28:04Wyjeżdżam z córeczką do Niemiec.
28:06Mój mąż przegrał w karty cały nasz majątek.
28:09Oszczędności, mieszkanie, wszystko.
28:12Muszę uciekać.
28:14Pozacząć wszystko od nowa, po prostu chronić mało.
28:19I mam wielką prośbę, czy mogłabyś tak na start pożyczyć mi 30 tysięcy euro?
28:26Znalazłam niewielkie mieszkanie, potrzebuję jakieś pieniędzy.
28:30No, ale to grubo ponad 100 tysięcy.
28:34Wiem, ale mam nóż na gardle.
28:37Ty też kiedyś miałaś i ja ci pomogłam.
28:41Tak, ale dzięki temu nasze rachunki się wyrównały i nie jestem ci nic winna.
28:47Tak myślisz?
28:53To mnóstwo pieniędzy.
28:55Przepraszam, że przeszkadzam, ale zauważyłem...
28:58Kasię.
28:59Cześć kochani.
29:03To co, jesteś już po dętyście czy przed?
29:07Jak będzie?
29:17Pomożesz mi z tą sprawą?
29:19Tak, jasne.
29:21Zobaczę, co da się zrobić i zadzwonię, okej?
29:24Jasne.
29:25Dzięki, na razie.
29:28Cześć.
29:31Jaką sprawą?
29:33Zawodową.
29:36To co, wybierasz się do tego dentysty czy jeszcze gdzieś indziej?
29:43A co, nie zgadza ci się mój plan dnia?
29:45Z tym, co wyciągasz od pielęgniarek w klinice?
29:48Ja nie wiem, kto ci taki głupotna opowiada.
29:52Przestań.
29:55Mógłbyś mi w końcu zaufać.
29:59Staram się.
30:01Ale robisz wszystko, żebym nie mógł?
30:11Dzięki.
30:14No jeszcze raz bardzo, bardzo ci dziękujemy, że się zgodziłeś.
30:18No, jesteśmy twoimi dłużnikami.
30:20Dzięki wielkie.
30:21To ja dziękuję za zaufanie.
30:23To był dla mnie zaszczyt i wielka przyjemność.
30:26Cześć, Zuzia.
30:28Cześć.
30:30Błaś dzisiaj wspaniała, wiesz?
30:32Piszko.
30:36Cześć, pa.
30:38No, Zuzia też uważa, że jej ojciec chrzestny jest wspaniały.
30:48Boże.
31:07Pani doktor.
31:08Dzień dobry. Czy mogę pomóc?
31:11Dzień dobry.
31:12Miałam dzisiaj w klinice gościa.
31:15Chciał mnie przeprosić.
31:17Nie mam pojęcia, o czym pani mówi, ale...
31:19Ale to chyba dobrze, że ludzie wiedzą, jak się zachować, prawda?
31:22Wie pan, ja bardzo lubię wszystkich moich małych pacjentów, ale Tymka polubiłam szczególnie.
31:31On jest wzajemnością.
31:34Dlatego bardzo by mi zależało, żeby pan już więcej nie robił żadnych głupstw.
31:40Bo największym przegranym w tej sytuacji będzie właśnie on.
31:44Dymek.
31:46On naprawdę potrzebuje normalnego domu i normalnego ojca.
31:52Mam nadzieję, że się zrozumieliśmy, panie Mirosławie.
31:55Żegnam.
32:05Co?
32:07Pokój numer 11, pierwsze piętro.
32:09Czy mogę państwu jeszcze w czymś pomóc?
32:12No tak, zarezerwałam dwa pokoje, jednoosobowe.
32:16Tak?
32:18A co, może mieliśmy jakiś problem?
32:20Już patrzę...
32:22Nie no, rezerwacja jest na jeden pokój, dwuosobowy.
32:26To poprosimy o jeszcze jeden.
32:32Bardzo mi przykro, ale wszystko mam już zajęte.
32:34Zajęte.
32:40Ej, no nie, no przestań, ja tego nie zrobiłam specjalnie.
32:43Co ty myślisz, że jakiś podstęp wymyśliłam?
32:46Ej, przysięgam, to nie maja wina.
32:50Dobra, przestań, chodź.
32:51Dobra, przestań, chodź.
33:00Ale piękne.
33:04Powiem ci, Kama, nie wiem, naprawdę nie wiem, jak nam się to udało osiągnąć.
33:11Braci Chodakowskich nie tak łatwo zaciągnąć do ołtarza.
33:14Czy tam do urzędu.
33:17Ale, że co, co chcesz mi powiedzieć?
33:19No nic, no nic.
33:21Może jeszcze tylko to, że...
33:24To przechodzi z pokolenia na pokolenie.
33:30Nie no, nie mogę ci powiedzieć.
33:32No.
33:33Nie.
33:34No powiedz.
33:36Dawaj.
33:38Dobra, ale jak ci powiem, to padniesz.
33:41Chodzi o naszą wspólnotę, teściową.
33:44Ehm.
33:57I okazało się, że on zdradzał ją, a w tym samym czasie ona zdradzała jego.
34:02No dobra.
34:04Kładziemy się, co?
34:05Pościele sobie na podłodze.
34:07Widziałem w szafie jakieś...
34:08Nie no, coś ty.
34:09No nie no, nie wygłupiaj się, proszę cię, no.
34:12Przecież nie będziesz tu spał.
34:13Śpisz tu, na łóżku.
34:15Na pewno?
34:16No zmieścimy się.
34:17Ale nie będziesz mnie napastować?
34:19Coś, co chciałbyś.
34:21Nie, ten temat mamy za sobą.
34:24Na wszelki wypadek wezmę długi, gorący prysznic, bo...
34:27Może jednak zmienisz zdanie, przy tobie człowiek nie zna dnia ani godziny.
34:30Spadaj.
34:35Wielkie śpiewy opowę.
34:38Zdjęcia
34:39Polska
34:40KONIEC
35:10Kochanie, ty wstawiasz zmywarkę, dobrze?
35:29A, dobrze, dobrze, dobrze.
35:32O.
35:36Halo? Cześć, wujku.
35:39Cześć, Kamuś, przepraszam, że tak późno wezwali mnie na kopalnię, muszę być rano wróć, właśnie się pakujemy, no i mam problem, to znaczy prośbę.
35:47Jutro ma wpaść facet do nas na przegląd piesa gazowego, może...
35:51A, no dobrze, to wszystko załatwimy. Tylko wiesz co, nie mamy kluczy. Dobra, zajmijmy się wszystkim. Pa!
36:00Co się stało?
36:02Idziemy. Szybki spacer o tych kluchach dobrze nam zrobi, chodź.
36:06Dawaj, dawaj, dawaj, dawaj!
36:08Wójku, myślałam o naszej rozmowie i...
36:24Może nie warto tak się śpieszyć z tymi oświadczynami.
36:30No wiesz, to jest poważna sprawa, ona wymaga delikatności, namysłu, przede wszystkim czasu.
36:39I pewności obu stron.
36:46Nie wiem, z kim rozmawiałaś i pewnie mi tego nie powiesz, ale...
36:49No chyba zrozumiałem.
36:52Pierścianek póki co zostaje w szuflenie.
36:57O!
36:58Gotowi?
36:59Tak, tak, trzeba się zbierać przed nami jeszcze.
37:02Jeszcze daleka droga.
37:10O, o!
37:12Chyba trochę przegięliśmy.
37:14Borysek uśpił babcię.
37:19Co ty robisz?
37:22Olek, o co o tym przecież mama?
37:24Mama.
37:25Mama?
37:26Mama jest u siebie w domu.
37:28Razem z Boryskiem.
37:30Co, łatwiej nam wolną chatę?
37:32Naprawdę?
37:33Mhm.
37:37A to ja nie wiedziałam, że ty jesteś taki chłodczy.
37:40A, jestem.
37:54To był długi dzień.
37:58Męczący.
38:01Ale naprawdę fajny.
38:03Mogło być gorzej.
38:07Śmieszna ta mała Zuzia.
38:09Taki zabawny, brzdący.
38:14Moja chrześnica Zuzia.
38:17Jak już trochę podrośnie, to może nauczę ją boksować.
38:21No bo razem nauczymy, co?
38:22To też moja chrześnica.
38:26Więc jesteśmy w tym razem.
38:28Wujek.
38:31No i to też jest fajne.
38:35To co?
38:36Śmijmy, nie?
38:43Dobranoc.
38:45Dobranoc.
38:46No nie, jak wrócimy do domu, będę musiała jeszcze posprzątać kuchnię.
38:53Nie, no nie ma moment.
38:54Jedziesz spać.
38:55Ustajesz wcześnie rano i ja mam na popołudnie dopiero.
38:57A nie mów, że będziesz znowu ślęczał przed domem jakiegoś niewiernego męża.
39:03Nie, nie, nie.
39:05Tym razem będę jak James Bond.
39:07No, najpierw taka luksusowa wystawa, potem fajne przyjęcia.
39:15Tylko muszę się trochę tak bardziej ogarnąć jak 007.
39:18Myślisz, że ślubne karnie to będzie okej?
39:20No.
39:22No.
39:23No.
39:24Jeszcze musiałby tylko do fryzjarka skoczyć.
39:28Mam nadzieję, że zdążę.
39:32Co?
39:34Nic, a co powiesz na to, gdybym...
39:37Ja cię trochę podzięła?
39:41Potrafisz takie rzeczy?
39:43Zobaczymy.
39:45No, to pomyślę w drodze do domu.
39:50Dobra.
39:54Czekaj, czekaj, nie ruszaj się, no.
39:56Ale całkiem sobie z tym radzisz, no.
39:58Jakby, że co o to masz pach w ręku.
40:03Czekaj.
40:05A pamiętasz, o czym jeszcze rozmawialiśmy?
40:07Mhm.
40:09To ja tak, ja w dalszym ciągu jestem w tobie zakochany.
40:14Mhm.
40:15Nie.
40:16Nie.
40:17Przepraszam.
40:18Skłamałem.
40:22Ja cię kocham, żaleńczu.
40:27Ja ciebie też.
40:28Mhm.
40:4330 tysięcy euro.
40:44Znowu nie możesz spać?
40:45Nie.
40:46Wiesz, musiałam wypisać receptę pacjentowi.
40:59Wyjechał na wakacje i zapomniał leków.
41:02Idę się położyć.
41:04Idę się położyć.
41:05Idę się położyć.
41:06Tak.
41:07Tak.
41:08Tak.
41:09Tak.
41:10Tak.
41:11Tak.
41:12Tak.
41:13Tak.
41:15Tak.
41:16Idę się położyć.
41:17Zdjęcia i montaż
41:47Zdjęcia i montaż
42:17Zdjęcia i montaż
42:47Zdjęcia i montaż
43:17Zdjęcia i montaż
43:23Zrobię wszystko, żeby to przy sobie zatrzymać
43:25Zdjęcia i montaż
43:35Zdjęcia i montaż
43:43Zdjęcia i montaż
43:53Zdjęcia i montaż
44:03Zdjęcia i montaż
44:13Zdjęcia i montaż
44:23Zdjęcia i montaż
44:25Zdjęcia i montaż
44:27Wypacz się za wszystkie czasy
44:28A potem spróbuj zapomnieć
44:33Zdjęcia i montaż
44:43Zdjęcia i montaż
44:45Zdjęcia i montaż
44:55Zdjęcia i montaż
44:57Matko to dzisiaj
44:58Ja zupełnie o tym zapomniałam
44:59Sam to bym nie doszedł do tego
45:01Kto za tym stoi
45:02Pamiętaj, że wroga
45:03Zawsze trzeba szukać przy sobie
45:05Trzy dni, trzy tygodnie
45:06Piotrek, ja nie wiem
45:07Jak ja długo patrzę
45:08Lenka?
45:09Dałabyś mi babcia na chwilę?
45:10Babcia nie może teraz rozmawiać
45:11Młody się czymś zadławił
45:13Jak Magda to znosi?
45:15Mam nadzieję, że cokolwiek Andrzej robi
45:17W końcu przyniesie jakiś skutek
Be the first to comment