- 2 days ago
M jak miłość - odcinek 1888 - Poniedziałek 10 listopada 2025 - tvp vod dailymotion - m jak milosc odcinek 1883 1884 1885 1886 1887 online online on-line przyjaciółki kuchenne
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00Na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na
00:04Starasz się jak ja, by noc była cicha
00:10Budzisz się i znika czar
00:13Co przyniesie dzień i na wiele pytań
00:21Odpowiedzi nie szukaj sam
00:25M jak miłość
00:29M jak miłość
00:31Krew i wino, nagły blask
00:34Ty kochasz pierwszy raz
00:38M jak miłość
00:41w serca siła, którą masz
00:45Na zły i dobry czas
00:50Na, na, na, na, na, na, na, na
00:54Na, na, na, na, na, na, na, na, na
00:58W życiu Magdy szykują się wielkie zmiany.
01:09Oświeciłem się Julii.
01:11Przetrasta ona zupełnie na mnie.
01:14Zniknie, wsiąknie w tamtą rodzinę.
01:16Ale przecież to nie znaczy, że będzie nas mniej kochać.
01:21Chcę tylko jednego, żeby ta sługa dostała za swój.
01:23Kinga, ta firma chce przekazać fundacji milion złotych.
01:30Ile?
01:31Jan Baczewski, prezes.
01:35Cieszę się, że udało nam się dogadać.
01:38Ja również.
01:39Błażej krok po kroku wypełnia obietnicę zemsty daną bratu.
01:45Czy Magda zorientuje się, z kim ma do czynienia, zanim będzie za późno?
01:53A ty czemu jeszcze nie śpisz?
02:15A jak się czujesz?
02:29Jak widzisz, nie rozpaczam, nie płaczę.
02:32Zrobiłam sobie ziółka na noc.
02:35Zaraz pójdę spać, wezmę sobie jakieś prochy.
02:39A potem jak skarżę, to chora.
02:42Jadro o tym pomyślę.
02:43Jak tylko Dima z Julią wrócili z Ukrainy i Dima zadzwonił, to ja wiedziałam.
02:59Od razu czułam, że po prostu prędzej czy później będzie...
03:03On będzie chciał tam wrócić.
03:07No, teraz pojadą całą rodziną, zabiorą Nadię.
03:10Kochani, ale od kiedy Dima się odnalazł, to przecież wiedzieliśmy, że tak będzie.
03:21Że zabierze Nadię i wrócą do Ukrainy.
03:26Tak, tak.
03:27Tam jest ich dom.
03:28Ja wiem, tylko liczyłam na to, że mamy więcej czasu.
03:33Zanim zupełnie ją stracimy.
03:36Nie stracimy.
03:40No, to, że Paula mieszka z Weroniką, to są spore plusy.
04:01Ja zaczynam mnie doceniać, zauważać, doceniać, tak.
04:07A ty jesteś tu ze mną?
04:11Halo?
04:12Bo co, jak seksiki, graszki, to wszystko fajnie, a jak facet chce pogadać, to co, nagle sporek?
04:16Co? I tyle?
04:21Myślałem, że powiesz, że no, Kamil, byłeś fantastyczny, byłeś dziki, może powtórzymy to, co?
04:27Mam problem z mamą.
04:30Dziwnie się zachowuję.
04:31Czyli nie powtórzymy.
04:34W ogóle mnie nie słucha, jak słucha, to tak bardzo nieuważnie.
04:37O, no to macie trochę wspólnego.
04:42Z tobą naprawdę nie można poważnie poróżniać.
04:44Ale dobra, no to nie wiem, no to zaproś ją tutaj, pogadajcie, nie wiem.
04:49A to jest, to jest dobry pomysł.
04:54Dziękuję ci.
04:55Proszę, możesz mi pocałować.
04:56To co?
05:05Powtóreczka?
05:16Świr.
05:19Jak tam, kotku?
05:22Przyniosłam ci meko z miodem.
05:24Powinno pomóc na gardło.
05:25Dziękuję.
05:27Proszę.
05:27Zobacz, co Grzesiek mi wysłał.
05:33Stęsknił się za tobą.
05:34No.
05:38Wiesz co?
05:39Jest taki fajny.
05:42Czasami jak słucham, jak dziewczyny opowiadają o swoich chłopakach, jak się kłócą, zrywają.
05:49To jest po prostu super.
05:55Mamo, myślisz, że to możliwe, żeby ta pierwsza miłość była też tą ostatnią?
06:04Jest to bardzo trudne.
06:11Wymaga starań, pracy, poświęceń.
06:17Ale nam się z tatą udało.
06:32Kochanie, płaci już, co jest późno.
06:37Tak, zaraz się położę.
06:40Ja też już idę na górę.
06:41Pozamykaj tylko tu wszystko, dobra?
06:44Mhm.
06:44Dobra, reszta jutro.
06:59Dobra, reszta jutro.
07:01KONIEC
07:31Halo? Mamo, to ja. Obudziłam cię. Przepraszam, że tak wcześnie dzwonię, ale już się martwiłam, bo dzwoniłam do ciebie wczoraj kilka razy. Nie odbierałaś.
07:56Przepraszam cię, kochanie, ale wiesz, mam jakiś problem z komórką.
07:59Słuchaj, może wpadniesz do nas na obiad, dawno cię nie było.
08:04Ale dziś?
08:05Wiesz, mam dzisiaj ważne spotkanie z moim wydawcą.
08:09A jutro?
08:10Mamo, mamo, posłuchaj, mamo, przyjedź, wiesz, bo Anitka nie da mi żyć, naprawdę, zacznij zaraz snuć jakieś czarne wizje, wiesz, że unikasz nas, jesteś chora albo się obraziłaś, no.
08:19No, Kamil, no.
08:20Ale co, no co?
08:21No, no dobrze, dobrze, wpadnę dzisiaj jakoś tak koło południa. Będę akurat na zakupach, niedaleko was.
08:33A, no i super, no i krótko, męsko i na temat, także no, widzimy się, pa.
08:37Czy ja ciebie prosiłam o pomoc?
08:42A czy ja właśnie nie załatwiłem sprawy?
08:44Załatwiłem, więc może, ale albo mi podziękujesz, albo narzekasz.
08:48Może mi podziękujesz jednak, co?
08:50Dziękujesz mi w sposób przyjemny, miły i w ogóle serdeczny.
08:55Nie.
08:55Co ja sobie tutaj postoję, w takim razie?
09:10Oho, ja już bym się nie podniósł.
09:14To kwestia wprawy. Musisz spróbować.
09:19Nie ma mowy. Musiałabyś od razu zadzwonić na pogotowie i na ostry dyżur.
09:25A tak poza tym, wszystko okej?
09:31Tak.
09:33Terapia terapią, ale joga bardzo dobrze mi robi.
09:35Wycisza mnie, uspokaja.
09:38Nie chcę wracać do tego, co było.
09:40Nie chcę tego rozstrząsać, to jest zamknięty temat.
09:43No, może jeszcze tylko zapiszę się na kurs samoobrony.
09:47No, ja kiedyś trenowałem aikido.
09:51Mogę ci pokazać kilka chwytów.
09:53Chcesz?
09:55Chętnie, ale najpierw poćwiczysz ze mną.
10:00Chodź.
10:04Uwaga.
10:05No.
10:05Wydech.
10:08Wydech.
10:10Saper, piesku.
10:13I w dół.
10:15Saper.
10:19No, dawaj, dawaj.
10:20Saper, jedzonko.
10:21Chyba nie.
10:40Nie wierzę.
10:41Po prostu maj, piękna pogoda, ani jednej rezerwacji.
10:45Że jak tak dalej pójdzie, no to co?
10:48Nie wiem, czy na ZUS i na podatki wystarczy.
10:51Ja ci powiedziałem, jeśli tylko masz ochotę, miejsce w kancelarii na ciebie czek.
10:55A może mam ochotę?
10:58No, jak tutaj sama siedzieć, gadać do ścian, no to przecież co ja?
11:04Wszystko będzie mi tylko przypominało...
11:06Czyli co, jedziesz dzisiaj do kancelarii, tak?
11:16Tak, ale nie mam jakichś spotkań.
11:21Wszyscy mają pracę zdalną, więc będzie cisza i spokój.
11:25Nikt mi nie będzie przeszkadzał.
11:28Może ja ci poprzeszkadzam?
11:30Pojechałabym.
11:31Przejrzałabym dokumenty.
11:32Zobaczyłabym, nad czym teraz pracujecie.
11:34Ale spokojnie, spokojnie.
11:35A co, przestraszyłeś cię?
11:36Ten entuzjazm mnie przeraża.
11:39Przestraszyłeś się mojego entuzjazmu.
11:41Czy konkurencji się boi, że ci wyrośnie?
11:43Bój się.
11:44Bój się, bój.
11:48No.
11:52Teraz skręć tułów.
11:55Prostuj nogę z przodu.
11:57I zegni się.
12:01Zaraz mi coś strzeli.
12:02Na pewno nie będzie kręgosłup.
12:05Dobra, teraz zginamy nogę.
12:07Przełóż rękę.
12:09I tutaj.
12:10Błóż pod rękę.
12:11Tak, pomiędzy prawą.
12:13Rękę i stopę.
12:16No.
12:16I głęboko, tak.
12:17Wciągnij bark.
12:18No.
12:18A tak?
12:19Świetnie, mocniej.
12:20No.
12:20O!
12:21Ale jak?
12:22No.
12:23Nie.
12:24Daj mi spokój.
12:25Mam dość.
12:27No coś ty.
12:28Błóż odpuszczysz?
12:28Dawaj, spróbuj jeszcze raz.
12:30Chodź.
12:30Nie, serio, poddaję się.
12:32A co wy tam robicie?
12:34My ćwiczymy pozycję wojownika.
12:38To znaczy ja ćwiczę pozycję leżącego wojownika.
12:41A widzieliście sapera?
12:43Szukałam go i wołałam, ale nigdzie go nie mogę znaleźć.
12:47Może śpi.
12:48Nie tknął nawet jedzenia.
12:51O, nie podoba mi się to.
12:52On z własnej woli nie opuściłby posiłku.
12:55Saper!
12:58Saper!
13:03Cześć, kochanie.
13:05No dzień dobry.
13:05Nareszcie już się bałam, że znowu znajdziesz jakąś wymówkę.
13:09Nie no, no coś ty przecież obiecałam.
13:12No to jestem.
13:13A Pola, gdzie?
13:16Mówiłam ci się na wycieczce.
13:17A, tak, tak, tak, rzeczywiście.
13:20Bo kupiłam jej parę ciuszków na lato.
13:24Czekaj.
13:25Oj, zostawiłam w samochodzie.
13:28Cześć, mamo.
13:29Cześć.
13:31A bolałem, żebyś mi mówił anioł.
13:34Anioł.
13:35Kamil, weźmiesz z samochodu mamy torbę, bo zostawiła zakupy.
13:40Dobra, dobra, jasne.
13:42A, tylko wezmę kluczyki, wiadomo.
13:46Capuccino?
13:48Ale coś schudłaś, mamo.
13:51No, to chyba dobrze.
13:53Wiesz, nie mam czasu na gotowanie.
13:55Bardzo dużo pracuję, bo kończę książkę i cały czas wisimy na telefonie z moją redaktorką.
14:02Robimy ostatnie poprawki.
14:05Dobrze, to ja pójdę po tą kawę.
14:07Słuchaj, tam nie ma żadnej torby.
14:09Za siedzeniami też nie ma, bo sprawdzałem.
14:12A to, to musiałam w sklepie zostawić.
14:15Taka jestem zakręcona tyle tej pracy.
14:19To ja pojadę do tego sklepu.
14:20Nie, nie, nie, nie.
14:21Siedź sobie spokojnie.
14:22Napijecie się kawki, pogadacie, a ja i tak muszę po bułeczki jechać, także po drodze zabiorę.
14:26Tylko, w jakim sklepie?
14:31Yyy, yyy, tam jak, yyy, no, w, yyy, no, w, jak, tam w prawo jak się wyjedzie.
14:43Misiek!
14:52Misiek!
14:53Czy saper dzisiaj z tobą spał?
14:55Nie, a co?
14:56No bo nie możemy go nigdzie znaleźć.
14:58Możesz sprawdzić u bliźniaczek?
15:00A muszę teraz?
15:02A jak ja bym cię o to poprosił?
15:05No to dobra.
15:05Słuchajcie, ale przecież on wieczorem biegał w ogrodzie, bo już czekał na sąsiadkę, pamiętam.
15:11A jak na noc zamykałeś dom, to zawołałeś go?
15:15No pięknie.
15:17Pracowałem dopóź, że musiałem skończyć raport, no i zasnąłem prawie przy laptopie, no, zapomniałem.
15:24U bliźniaczek nie ma, u babci też nie.
15:26A w nocy też nie spał u nich.
15:29Super, idę szukać sama.
15:30Dobra, poczekajcie, przecież nie będziemy tak biegać w koło.
15:33Musimy się podzielić.
15:35Może być furtka otwarta.
15:47Czyli jednak nie sprawdzę.
15:50Hej, Sara!
15:51Czy jak wchodziłaś, to furtka była już otwarta?
15:54No taka lekko uchylona, a co?
15:55Hej, kawałek.
16:06Hej.
16:07A gdzie mama?
16:10Wypiła kawę i pojechała.
16:12Myślałem, że posiedzicie trochę, bo gadacie.
16:14Właśnie.
16:15Ale była tak zestresowana tymi zakupami, że już nawet jej, wiesz, nie zatrzymywałam.
16:18Że taka duperela może ją tak wyprowadzić z równowagi, to musi być naprawdę przepracowana.
16:26Słuchaj.
16:29Znaczy, tak czuję, że będę żałował tego, co powiem za chwilę.
16:32No bo wakacje z teściową to jest jedna z moich takich wymarzonych sytuacji.
16:38Ale może jeżeli ona skończy już tę książkę, to zaproponujemy jej wspólny wyjazd.
16:43Wiem, Hiszpania.
16:44Naprawdę zrobiłbyś to dla mnie?
16:47No, tam od razu dla ciebie.
16:49Słuchaj, no miałaby konkretne zadania.
16:50Zajęłaby się polą, a my byśmy się wtedy zajęli sobą.
16:54Także taka sytuacja win-win.
16:56Co ty na to?
16:58Ok.
16:59Dobra, to mamy to.
17:00To są, słuchaj, te bambetle na poli.
17:03Chcesz bułeczkę?
17:04Nie, dziękuję właśnie za dombezę.
17:07Bambetę.
17:10Kamil.
17:10Kamil.
17:10Ale to są rzeczy dla pięciolatki.
17:24Zapę!
17:25Zapę!
17:27O, dzień dobry pani Olu.
17:29Dzień dobry.
17:31Dzień dobry, ja właśnie szłam do was.
17:33To znaczy właściwie do pani Krysi.
17:35No, chciałam ją zapytać, czy by nie poszła ze mną jeszcze raz do tego klubu osiedlowego.
17:43A, świetnie, proszę ją wyciągnąć.
17:45Tak.
17:45Tylko proszę przyjść za godzinę, bo mama poszła z dziewczynkami na balet.
17:49O, aha.
17:50Dobrze, to przyjdę za godzinę.
17:52A, przepraszam, nie widziała pani naszego psa-sapera?
17:54Yyy, psa nie, a co, stało się coś?
17:57Tata zapomniał go wpuścić na noc do domu.
18:00Obraził się i zwiał.
18:01Oj, tam synu, pies nie może się obrazić.
18:04Po prostu wykorzystał sytuację i zwiał.
18:06A, a może, może go ktoś porwał?
18:09No, ja czytałam ostatnio w internecie.
18:12Dwa psy porwali.
18:14Jakiegoś ambasadora.
18:16Psy.
18:16Dla okupu, proszę pana.
18:18Tu się różni kręcą.
18:20Różni.
18:21Oni wiedzą, że to jest bogata dzielnica.
18:23Mieszkają prawnicy, prawda?
18:24Tak, pani Juru, dziękujemy za te informacje.
18:27Na pewno sprawdzimy tę hipotezę.
18:29Do widzenia.
18:30Do widzenia.
18:32Ja nic z tego nie rozumiem, no.
18:34Może to ty się pomyliłeś i wziąłeś nie tę torbę, co trzeba.
18:37To była jedyna zostawiona torba, no co ty.
18:41Boże, Kamil, co się z nią dzieje?
18:43Nie, no, wiesz, ale wiesz, jak to jest z dziedkami.
18:46Traktują swoje wnuki jakby były małymi bąbelkami,
18:48nawet jeżeli skończą 18 lat.
18:50Może pomyliło się i tyle.
18:52Ale mogło być gorzej.
18:53Wiesz, ja słyszałem historię o dziadku,
18:56który odebrał z przedszkola jakiegoś chłopca,
18:57a nie swojego wnuka.
18:59Bo mieli podobne kurtki.
19:01I tyle.
19:01Proszę Cię, to w ogóle nie jest śmieszne,
19:03nawet tak nie żartu.
19:04To nie jest śmieszne, bo to ja byłem tym chłopcem.
19:06Cześć, słuchajcie.
19:08Nie widzieliście sapera, znowu uciekł.
19:10Nie.
19:11Sapera, nie.
19:12Sapera, a słuchajcie, a...
19:14bliźniaczki to ile teraz mają?
19:16Magda?
19:17O, ej, cześć.
19:30A, korzystam z tego, że Anity nie ma.
19:48Przynajmniej nikt mnie stąd nie wyrzuci.
19:49No i robię za świeży nabytek.
19:52Ale ty wracasz do kancelarii?
19:54Tak.
19:54Nie bój się, twoja pozycja jest niezagrożona po nieco.
19:57Na razie będę odwalała najczarniejszą robotę
19:59dla swojego męża.
20:00Pisała opinie prawne.
20:03Ale za to mogę o sobie mówić per młoda prawniczka.
20:09Magda, ja wiem od Julii.
20:11Nie chcę na ten temat rozmawiać.
20:14Jasne.
20:14Nie będę ci przeszkadzać.
20:24Saper!
20:27Saper!
20:28Saper!
20:32Hej, Misiek, co tam?
20:33Słuchaj, pani Ola mówi,
20:35że ktoś mógł porwać sapera.
20:36Misiek, nie opowiadaj takich bzdur.
20:38Nikt sapera nie porwał, okej?
20:40Znajdziemy go.
20:42Hej!
20:42Widziałem, że wrzuciłaś posta,
20:45że saper gdzieś przepadł,
20:47to przybiegłem od razu.
20:50No a teraz to przybiegłeś,
20:51a jak byłam chora,
20:52to nawet do mnie nie wpadłeś, co?
20:53Nie no, weź, co ty mówisz, no.
20:55Przecież chciałem,
20:56ale napisałeś,
20:56że masz gorączkę i się źle czujesz,
20:58to a potem miałem wycieczkę do Krakowa z klasą.
21:04Tak, jasne zdrajce.
21:07Ej, to ktoś napisał,
21:08że widział sapera w parku.
21:09Idziemy?
21:10Idziemy.
21:11Koteczku, ja już muszę lecieć.
21:13Mam spotkanie z Aldoną.
21:15To jest ta dziennikarka śledcza.
21:17Tylko błagam cię,
21:17nie wpadaj w schizę,
21:18nie mam romansu z nią, okej?
21:19Wiem.
21:27Poczekaj, wiesz,
21:29ta sąsiadka, która mieszka tak po skosie,
21:32wiesz, która,
21:33ona mówiła, że chce wziąć psa ze schroniska.
21:35Aha.
21:36I może zamiast tego
21:37wzięła sobie sapera.
21:38A, to jest dobry temat,
21:41wiesz co, dla Aldony chyba,
21:42chyba, że dzwonimy po antyterrorystów.
21:44Naprawdę.
21:45Ale wiesz co,
21:46saper ciągle ucieka
21:47i ciągle się znajduje.
21:48Teraz już pewnie jest w domu.
21:50No tak, ale ja słyszałam
21:51szczekanie z tamtej strony.
21:52Z tamtej strony?
21:54Ja też słyszałam z tamtej strony szczekanie,
21:56a miauczenie z tamtej.
21:58Wiesz co, dobra,
21:58nie gadam z tobą,
21:59idź już.
21:59No, pa, na razie.
22:01Ja.
22:29Nie no, słuchajcie,
22:36ale to kompletnie nie ma sensu.
22:38To na pewno nie był saper,
22:39tylko inny,
22:40jakiś bardzo podobny pies.
22:42Dobra, Lena,
22:43ale chodźmy jeszcze na ten stach,
22:44bo tam przechodzi
22:45dużo ludzi z psami.
22:46Może, nie wiem,
22:47pobiegł za którym,
22:48żeby się pobawić.
22:51Saper!
22:53Tak, mamo?
22:55Ale teraz...
22:56Saper!
22:58Dobra, za chwilę, ok?
22:59Mama prosi,
23:03żebym wrócił do domu na obiad.
23:05No to leć,
23:06na co czekasz?
23:08Dobra, Lena,
23:09wyślij mi zdjęcia sapera,
23:11ja je w domu wydrukuję.
23:12Jeżeli się do wieczora nie znajdzie,
23:14to zrobimy ogłoszenie
23:15i rozwieślimy tu w parku
23:16i na deszczowie, dobra?
23:17Mhm.
23:18No, ale po co przecież
23:19Lenka już wstawiła
23:20ogłoszenie do internetu?
23:21Dobra, poszło.
23:23Dobra, dowiedzimy się później.
23:26Nie martw się,
23:27znajdziemy go.
23:29Nienawidzę facetów.
23:31A co się dzisiaj tak ugryzło?
23:33Czym ci Grzesiek poodpadł?
23:34Nie tylko Grzesiek.
23:36Wszyscy faceci są beznadziejni.
23:38Mamy ich dość.
23:41Przy lasu pogadał,
23:43a jak mamusia po niego zadzwoniła,
23:44to poleciał do domu.
23:45Wielkie dzięki za taką pomoc.
23:47Dzień dobry.
24:05Saper.
24:12Saper.
24:16Saper.
24:17I co, nie ma go?
24:37Wołaliśmy, szukaliśmy.
24:39Na pewno by słyszał.
24:41Na bank stał mu się coś złego.
24:43Nie, Misiu, nie myśl tak.
24:44Nie ma co się martwić na zapas.
24:46Może po prostu pobiegł gdzieś dalej.
24:49Może ktoś go zauważy i zadzwoni do nas.
24:52Zajmij się czymś, oderwij myśli.
24:56Dawaj, dawaj.
25:13No.
25:16Soper?
25:25Soper!
25:27Mamo, tato!
25:31Nie, nie, nie.
25:32Włamałam się.
25:33Po prostu niechcący włączył mi się alarm.
25:35I furtka zatrzasnęła.
25:36No nie wiem co mam zrobić.
25:38Teraz trochę nic nie słyszę, no.
25:40Dzień dobry, co pani tu robi?
25:41Poczekaj, Kamil.
25:42Dzień dobry, jestem sąsiadką.
25:45Może pani wejść na schody, żebym panią widział?
25:50Ja jestem sąsiadką, wie pan.
25:52Ja szukam, szukam.
25:53O!
25:54Idzie pani Jadzia, to ona potwierdzi.
25:57Pani Jadziu, ja weszłam do pani, niechcący mi się furtka zatrzasnęła.
26:00Ten alarm włączył.
26:01No tak, no bo znajomym zginął pies.
26:06Wszyscy go szukamy, a u pani usłyszałam szczekanie.
26:08Przecież pani nie ma psa.
26:10Ale właśnie wczoraj wzięłam bąbelka ze schroniska.
26:15Aha.
26:19Przepraszam.
26:21Proszę.
26:22To my jedziemy.
26:23Do widzenia.
26:24Do widzenia.
26:27Kamil, jesteś?
26:28Wszystko wyjeżdżone.
26:32I co, zgarnęliście za włamania?
26:34Przestań, to w ogóle nie jest śmieszne.
26:35No, pa.
26:36No, jesteś tu.
26:38No, w ogóle nie dałeś znaku.
26:40No, nawet słowem się nie odezwałeś.
26:42Specjalnie to zrobił.
26:43Obrazim się bestia jedna, no.
26:46Aha, czyli jednak mi przyznajesz rację.
26:48Też bym się na ciebie obraził, gdybyś mu zostawił na noc na dworze.
26:51Tak.
26:51No co?
26:54O bliźniaczka kiedyś też zapomniałeś, jak wracaliśmy ze sklepu.
26:57Cicho.
26:57Ach, sorry.
26:59Zapomniałam, że miałam nie mówić mamy.
27:01No, dam, że tego nie słyszałam.
27:04Ach, bozie, bozie, ooo.
27:07Patrzcie, moje klapki pogryzione.
27:10Ja szukałam ich w zeszłym tygodniu.
27:11Oho, jest tu więcej rzeczy.
27:14Moja rękawiczka, z którą się już pożegnałam.
27:17Ej, gdzie jesteście?
27:18Tutaj.
27:18Tutaj.
27:19Saper się znalazł.
27:21Jest?
27:21Tak.
27:24Saper.
27:25O, mój stary pasek.
27:29Cały pogryziony.
27:30Saper, ty draniu.
27:31Cześć.
27:45No tak.
27:54Słuchaj, Magda, wiem, że nie chcesz ze mną rozmawiać, że jesteś na mnie zła.
27:58Nie, nie jest tak.
27:59Nie, rozumiem to.
28:01Tylko, no, porozmawiajmy, co?
28:05Po prostu uważam, że nie mamy o czym.
28:06Sprawy wyglądają tak, jak wyglądają.
28:09O czym to jeszcze rozmawiać?
28:14Dobra, weź zostaw te papiery i chodź.
28:19No chodź, zapraszam cię na kawę.
28:21Pogadamy.
28:22Dużo było tych rozmów, co?
28:35Dziękuję.
28:36Dziękuję.
28:39Najpierw musieliśmy wam powiedzieć z Dimą, że jesteśmy razem.
28:43Potem ciąża i teraz, że wyjeżdżamy z Nadią do Ukrainy.
28:54Musisz mnie chyba nienawidzić.
28:57Aż by to było takie proste, naprawdę.
29:01Może w ogóle wtedy wiele rzeczy byłoby łatwiejszych.
29:07Nie, to nie jest tak.
29:08To jest...
29:10To jest zupełnie inaczej.
29:13Ja naprawdę wam życzę wszystkiego najlepszego.
29:18Kibicuję.
29:19Chciałabym, żeby między wami się wszystko dobrze poukładało.
29:21Tylko po prostu ten wyjazd to jest...
29:26Ja po pierwsze boję się, że stracę kontakt z Nadią.
29:30A po drugie...
29:33Ja umieram ze strachu o nią.
29:38Idziemy mieszkać we Lwowie.
29:39To jest zachodnia Ukraina.
29:41A więc tam jest w miarę bezpiecznie.
29:45Bezpiecznie i...
29:46W miarę.
29:52No tak.
29:56A ty się nie boisz?
29:57Mam czasem nieprzespane noce.
30:10Ale wiesz...
30:11Dużo rozmawialiśmy o tym z Dimą i...
30:16On też proponował taki wariant.
30:18On sam wjedzie do Lwowa i wraca tam do pracy w szpitalu.
30:27A ja...
30:29Może później to jadę.
30:36Ale Magda, ja go kocham i chcę z nim być.
30:39I nie chcę tak, dlatego wyjeżdżam raz.
30:42Juli, ja obiecaj mi jedną rzecz, że...
30:51Jak już tam będziecie, to...
30:54To, że będziesz się opiekować Nadią, że...
30:56Że nie spuścisz z niej oka.
30:59No, że...
31:00A jeżeli nie daj Boże, cokolwiek więcej się wydarzy, jeżeli tam sytuacja się zaogni, to po prostu...
31:07To po prostu zabierzesz wszystkich, spakujesz i przyjeżdżasz tutaj.
31:20Dobrze?
31:22Tak.
31:24Masz moje słowo.
31:37To tak sobie myślę, że te włamania to jest całkiem dochodowy interes.
31:43Ja chyba też się pójdę w te twoje ślady.
31:46Chociaż to jest pokrewne do tego, co robię.
31:49Zajedź już za mnie proszczyć się, no.
31:50Dobrze, dobrze, dobrze.
31:51Nic nie mówię.
31:52A!
31:53Saper się znalazł.
31:54Kinga rozesłała smsy, że Saper jest w domu.
31:56Super.
31:59Ha, ha.
32:01Telefon.
32:02Halo?
32:06Dzień dobry.
32:07Jadwiga Krawczyk z wydawnictwa Kreator.
32:09Nie mogę skontaktować się z pani mamą.
32:12Halo?
32:13Słyszy mnie pani?
32:14Tak, tak, tak.
32:16Pani Lerman miała złożyć u nas tekst.
32:19Ma już ponad miesięczne opóźnienie, nie odbiera telefonów, nie odpisuje na maile.
32:24Bardzo się martwię.
32:26Bo nie wiem, co się z nią dzieje.
32:28Czy jest chora?
32:33To dla ciebie.
32:35Cała zrobiłam.
32:37Jest śliczna.
32:39Dziękuję.
32:41Chciałam dać ci coś tak naprawdę od siebie.
32:46Bo ja od ciebie i od twojej rodziny dostałam bardzo wiele.
32:53I nigdy wam tego nie zapomnę.
32:54Przestań, bo naprawdę się poruszczę.
33:03Kiedy masz samolot?
33:05Jutro.
33:09Może o tym odwiedzisz mnie w Nowym Jorku?
33:11Może.
33:15I ja się raz bardzo przepraszam za to, ile mój ojciec mi robił w waszym życiu syfu.
33:19Sara.
33:21Pamiętasz, co mówiła ci moja mama?
33:24Twój ojciec to nie twoja odpowiedzialność.
33:27Nie przepraszaj za niego.
33:28Ale ja na początku też byłam na ciebie wredna.
33:38Zazdrościłam ci Grześka.
33:41Nawet chciałam ci go odbić, ale ci się nie udało.
33:43Pomimo tego, że jesteś tak cholernie ładna.
33:49Nie miej wierzy tu w sumienia, serio.
33:52Ja na początku ci wszystkiego zazdrościłam.
33:56Wcale ci tak bardzo nie robiłam.
33:58Będę tęsknić.
34:04Przestań, bo naprawdę się poryczę.
34:08Przestań, bo naprawdę się poryczę.
34:21Saper!
34:23Saper!
34:24Jesteś piesku, jesteś.
34:26No chodź, no przepraszam ci, przepraszam.
34:28Naprawdę nie chciałem cię zamknąć, no.
34:31O, wiesz jak się u ciebie martwiliśmy?
34:33Masz.
34:34Masz.
34:35Wiedziałam.
34:36Próbujesz go przekupić.
34:37O, tam od razu przekupić. Co ty mówisz?
34:40Na co?
34:44Masz coś, żeby się upodlić? Cześć.
34:46Mam, niezdrowe.
34:47Niekaloryczne może być?
34:48Dużo lodów.
34:49Zapraszam.
34:50Cześć.
34:56Słuchaj, muszę ci jeszcze o czymś powiedzieć.
34:59Bo nie może być tak, że każdy wie tylko ty jedyna, nie?
35:03I chyba lepiej będzie, jak dowiesz się o tym ode mnie.
35:06Ale o czym?
35:09Przepraszam.
35:12Grzesiek wcale nie jest taki święty, jak ci się wydaje.
35:15I nie jest z tobą szczery.
35:22Jeśli mi nie wierzysz, pogadaj z Julitą z drugiej C.
35:26O czym ty?
35:29Przepraszam, że ci to powiedziałam.
35:31Popatrz, jak to się wszystko plecie.
35:47Jeszcze niedawno to ty reanimowałaś mnie.
35:50No i nawet nie chodzi o to, żeby Nadię zatrzymać przy sobie.
35:53Bo to Andrzej cały czas powtarza.
35:55Dzieci nie wychowuje się dla siebie.
35:57Jak nie dla siebie?
35:58Przepraszam?
35:59No też tak uważam.
36:00Gdybym mogła, to bym swoje zamknęła w domu, żeby nigdzie nie łaziły, żeby nikt ich nie skrzywdził.
36:03Właśnie.
36:04Właśnie.
36:05O to chodzi.
36:06Żaden facet tego nie zrozumie.
36:07Nie, nie kumają.
36:08Julia obiecała, że jak się sytuacja zaogni, to spakuje dzieci Nadię i wrócą.
36:19Ja nie wiem, dla Dimy bezpieczeństwo rodziny też chyba powinno być priorytetem.
36:23Oczywiście.
36:27Dobra.
36:29Koniec z tym czarnowictwem.
36:30Jak trzeba będzie, będę jeździła na Ukrainę.
36:32Trudno.
36:33Uważam się, teraz póki co postanowiłam zająć czymś w głowę, postanowiłam zrobić listę naszych podopiecznych, co komu potrzeba.
36:42Chodzi na to, że tak.
36:44Asia Wolińska naprawdę z tego miliona można zrobić dużo dobrego.
36:49Aśka Wolińska, Tomek Walczak, stypendia dla Gabrysi wózek elektryczny i rehabilitacja dla jej mamy.
36:56A poczekaj, czekaj, a ta firma, która przekazała darowiznę, to wszystko tam jest ok, jest sprawdzone?
37:01Andrzej powiedział, że wszystko jest ok, że to sprawdzi.
37:06Dzień dobry, jaka niespodzianka.
37:08Dzień dobry.
37:12Przepraszam, zapomniałam ci powiedzieć, że przyjechałam do Kingi.
37:15Kochanie, o tylu latach małżeństwa, to ja już wiem, gdzie cię znaleźć.
37:25Mogę?
37:27Ja tu brałem ślub.
37:45Cześć, brat.
37:46Cześć.
37:47I co z naszą sprawą?
37:48Kiedy w końcu to załatwisz?
37:49To nie jest takie proste, jak ci się wydaje.
37:50To ile jeszcze mam czekać?
37:51Niedługo.
37:52Niedługo.
37:53Obiecuję.
37:54Jestem już na finiszu.
37:55Kiedy w końcu to załatwisz.
37:56To nie jest takie proste, jak ci się wydaje.
38:01To ile jeszcze mam czekać?
38:04Niedługo.
38:05Niedługo.
38:06Obiecuję.
38:07Jestem już na finiszu.
38:10Baczewski, słucham.
38:36Dzień dobry, panie prezesie.
38:39W tej chwili mogę oficjalnie potwierdzić.
38:42Na początku czerwca pieniądze trafią na pana prywatny rachunek na Kajmanach.
38:49Z odsetkami w bonusie, tak jak się umawialiśmy.
38:52Tato?
38:53Aha.
38:54Słuchaj, jak masz jakieś wątpliwości, ufasz komuś, ale właściwie to inna osoba ci mówi, że nie powinieneś tamtej osobie ufać, to...
39:20No?
39:26Tato, słuchasz mnie?
39:27Dobra, wiesz co, to nie ma sensu.
39:34Tak, kochanie!
39:35Kochanie, przepraszam cię, słucham!
39:37Anna Lerman, proszę o pozostawienie wiadomości.
39:49Telefon.
39:57W domu chyba też jej nie ma.
40:00A państwo do kogo?
40:03Do mamy.
40:04A, pani Anitka, nie poznałam pani.
40:07Ale mamy chyba nie ma w domu.
40:10Ja nie widziałam jej od jakiegoś miesiąca.
40:14A ja myślałam, że jest u was.
40:16Dzisiaj ktoś mi powiedział tak w miarę naokoło, że Grzesiek nie jest wobec mnie w porządku.
40:37A czy ten ktoś to osoba, której możesz ufać?
40:39Tak.
40:42Sera.
40:44No tylko wiesz, ona jest po tych wszystkich swoich przejściach i otwarcie mówi, że nienawidzi facetów.
40:50Pana Grześka to była od zawsze cięta.
40:52Hm.
40:53Nie wiem, ale po prostu mam zacząć go sprawdzać.
40:58Przecież kocham go.
41:01Ufam mu.
41:05Myślę, że najlepiej będzie, jeśli po prostu zapytasz go wprost, czy między wami jest wszystko okej.
41:11No tylko jest okej. Jestem tego pewna.
41:23Bardzo mi pomogła ta rozmowa z Kingą dzisiaj.
41:28Znaczy, ja rozmawiałam, ona słuchała, ja mówiłam.
41:32Ale uświadomiła mi jedną rzecz, że...
41:36No, że po prostu taka z kolei rzeczy, że dzieci wyfurwają z gniazd i...
41:46Jestem wdzięczna za każdą chwilę z Nadiem.
41:48Znaczy.
41:53Co ty jesteś?
41:55Jestem Nadia.
41:58Za to, że mogłam ją spotkać.
42:00Za to, że mogłam jej pomóc wtedy, kiedy potrzebowała pomocy.
42:03Za to, że mogłam patrzeć jak...
42:06Jak się śmieje, jak się rozwija.
42:09Za to, że mogłam ją kochać.
42:14No a teraz...
42:18Będziemy ją odbiedzać.
42:21A w wakacje ona przyjedzie do nas.
42:26Pewnie.
42:27Pewnie.
42:48Nie będę robiła żadnego śledztwa.
42:49Jakby coś było nie tak, to Grzesiek by mi powiedział.
42:57No i dobrze kochani, jeżeli ufasz Grzesiowi, to tego się trzymaj.
42:58I położ się dzisiaj wcześniej, bo wiesz, że sen...
43:00To najlepsze lekarstwo.
43:01Właśnie.
43:02No.
43:03Ja tylko włączę alarm.
43:04A ty, piesku, pilnuj domu.
43:06Halo!
43:07Jest tam ktoś!
43:08Halo!
43:09Jest tam ktoś?
43:10Ktoś zamknął drzwi!
43:11Otwórzcie!
43:12Ktoś zamknął drzwi!
43:13Otwórzcie!
43:14Halo!
43:15Kinga!
43:16Zapek!
43:17No!
43:18No!
43:19A ty, piesku, pilnuj domu!
43:35Halo!
43:36Jest tam ktoś?
43:38Ktoś zamknął drzwi!
43:40Otwórzcie!
43:43Halo, Kinga!
43:44O! Saper! Saper, daj im znać, że tu jestem!
43:50Saper!
43:52No chyba nie chce, żebym spał na dworzu, co?
43:55Saper, no...
43:57Saper, piesku, przepraszam cię, no...
44:00Saper! Dostałeś kiełbasę? Dostałeś!
44:04Saper, daj głos!
44:07Saper, no nie bądź świnią!
44:14Zagrę się ze sobą.
44:19Zagrę się zechą.
44:20Zagrę się!
44:23Zagrę się z namiąąąą na zaklecię...
44:28Zagrę się ze sobą.
44:30Zagrę się!
44:34Dostałeś z pamiast!
44:37Śpisz już?
44:54Prawie.
44:56Super, że saper się znalazł.
45:01Widzimy się jutro?
45:07Znowu z nią piszesz?
45:10Nie powiedziało się jeszcze?
45:14Dzisiaj nie mogłem.
45:16Pies jej uciekł, martwiła się.
45:17Pies jej uciekł, martwiła się.
45:47Znaczyłeś, Malek?
45:49Chciałem tego zapytać, czy nie kontaktowałaś się z tobą, Agnes?
45:53Trewno ruszy z Podhala w przyszłym tygodniu.
45:55A wiesz, co to oznacza?
45:56Możemy ruszyć z budową domu.
45:58Może po prostu nie chcę ci zawracać więcej głowy.
46:01W końcu jesteście dla siebie obcymi osobami.
46:03Co to jest?
46:04Wezwanie do wojny.
46:05A jeśli to jest prowokacja?
46:07Jeśli kiedyś coś by mi się stało, zajmiesz się Antosiem?
46:10Trzeba zachować spokój, idziemy już dyskretnie.
46:12I wtedy łomot.
Recommended
1:37:56
45:23
3:56
2:12
4:59
47:15
30:09
7:45
40:28
23:45
11:43
10:15
40:00
Be the first to comment