Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • yesterday
Transcript
00:00KONIEC
00:30KONIEC
00:33Dobry wieczór Państwu.
00:41Dobry wieczór, witam bardzo serdecznie na programie Paskudy i Wywłoki.
00:46Mógłbym Was oszukiwać, że to jest premiera, więc Was oszukam, to jest premiera.
00:52Tak, to jest nasz najnowszy program złożony ze starych, sponiewieranych, wzgardzonych kiedyś skeczów.
01:00Cóż, same szorstkie, koślawe i nieurodziwe, więc możemy śmiało zaryzykować twierdzenie,
01:06że wszyscy na tej sali jesteśmy młodsi, piękniejsi i mądrzejsi od tych skeczów.
01:11I w poczuciu własnej wartości rozpocznijmy program.
01:23Zrób kabaryt, po prostu zrób kabaryt,
01:27wszystko takie proste, choć przecież takie stare.
01:31Mniecz się nie tłumacz, że wszystko jest źle,
01:34ale po prostu uśmiechnij się.
01:38Zrób kabaryt, po prostu zrób kabaryt,
01:41między dialogi, piosenek, puszcz pare.
01:45Zaproś w umieczności, krzesło jej daj,
01:48potem recytuj, śpiewaj i graj.
01:51Zrób kabaryt, po prostu zrób kabaryt.
01:57Słuchajcie, kochani,
02:12chcę wam pokazać sztukę prosto z Paryża,
02:16sztukę o istocie tworzenia.
02:20Wystąpi malarz Stefano,
02:22Poetka Ara i tajemniczy Roberto.
02:32Ulice Paryża,
02:35poeci w rynsztokach,
02:38piękne kurtyzany za rogiem,
02:42tu chce się żyć.
02:43Paryż, Paryż, miasto poetów,
02:48piękne wierasze dzisiaj tworzę,
02:51bo cudownie jest na dworze.
02:54Zupełnie nieźle Ara, nawet się zrymowało.
02:58W poezji nie rym jest najważniejszy,
03:01ale żar uczuć,
03:03metafora i ekstaza.
03:05Nie rozumiem, możesz mi to namalować?
03:07Słowami namaluję,
03:10czarny, czerwony, błękit, zieleń, jeleń.
03:14Jeleń?
03:16Chyba nie chcę rozumieć.
03:18Ech wy, malarze, malarze,
03:20wy to tylko paleta, pędzel i maziać.
03:25Namaziaj mnie.
03:28Nie, tego faceta maziam.
03:31Ech wy, nie widzicie piękna wewnętrznego?
03:35Widzę, ale piękno wewnętrzne maluję pod spodem.
03:39Na wierzchu tego faceta.
03:41My poeci jesteśmy eteryczni,
03:43a wy to kilogramy, metry, układ SI.
03:47My jesteśmy nienamacalni,
03:49obstujemy z eterem.
03:51My z terpentyną też można się nawąchać.
03:54Roberto.
04:04Jaki Roberto?
04:05Mój, mój, mój, mój, mój.
04:08Roberto, co wieczór go przyzywam.
04:10Tworzę z moich słów, z moich wierszy.
04:12I oto jestem.
04:15Ja mam Roberto,
04:16stworzony z twych słów i wierszy.
04:18Ja mam metafora i ekstaza.
04:21Mmm, taki trochę Picasso,
04:23a trochę munk.
04:26To ja?
04:27Nie, ten facet.
04:29Sprzedam.
04:40Roberto, nie tak sobie ciebie wyobrażałam.
04:43A czego mi brakuje?
04:44Metafora, ekstaza.
04:47Zawiodłam się na tobie, Roberto.
04:49Spodziewałam się ślicznego,
04:50smukłego młodzieńca.
04:52To trzeba było mnie stworzyć z wierszy Goethego,
04:54a nie swoich.
05:05Proszę Państwa, teraz odrobina Szekspira.
05:09Życie za tron, czyli szybki magmet.
05:11Krak!
05:13Krak!
05:15Krak!
05:18Krak!
05:19Krak!
05:20Krak!
05:22Krak!
05:26Krak!
05:30Sto lat żyję
05:31i nie zrobiłam jeszcze nic dobrego.
05:34Ale jestem paskudna.
05:45Ha, ha, ha, ha, ha.
05:49Hej, ropucho!
05:52Nie mów do mnie, ropucho.
05:54A jak ci na imię?
05:55Zofia.
05:58Ropucho bardziej pasuje.
06:00Na drugie mam Katarzyna.
06:01Na drugie dałbym ci Karaluch.
06:04To już wolę ropucho.
06:06W porządku, umiesz wróżyć?
06:08Oczywiście, żłobie.
06:11Na imię mam Magbet.
06:14Żłobie bardziej pasuje.
06:16No to już niech będzie Zofio.
06:19Magbecie?
06:21Będziesz królem.
06:23Czeka cię tron i korona.
06:25Czytam to z twojej dłoni.
06:26Wiem, sam to napisałem.
06:31Na początek muszę posiekać króla.
06:34Królu!
06:35Nie mogę teraz!
06:37Królu, poproszę ciebie natychmiast tutaj.
06:39Nie mogę teraz!
06:41Królu, ja wymagam!
06:42Oj, Magbecie!
06:45O co chodzi?
06:46Mam do ciebie sprawę.
06:48Czy to sprawa niecierpiąca zwłoki?
06:52Tak chodzi o zwłoki.
06:53Królu!
06:57Ale mnie przebił, na jak ja się nie spodziewałem.
07:09Korona moja!
07:13Magbet, gdzie tatuś?
07:15Spadaj, z sierotami nie gadam.
07:18Mów, gdzie tata?
07:20Tam coś leży.
07:22Zabiłeś go!
07:23Brawo, zgadłeś, wygrałeś tatusia.
07:25Zabierz go sobie.
07:29Boja przepadła jest moja ostatnia droga.
07:35Muszę się pozbyć królewicza, zanim upomni się o koronę.
07:39Magbet, daj pięćdziesiąt halerzy.
07:44Masz, gówniarzu.
07:45Won.
07:46Dzięki.
07:48Nie zasnę, dopóki go nie zamorduję.
07:50Trzeba się spieszyć, bo już pora do łóżka.
07:53Zofio!
07:54Zofio!
07:56Zosiu!
07:57Czego?
07:58Witaj, Zosieńko.
08:00Sam se otwórz.
08:02Zosiu, czy masz może jakiś skuteczny środek przeciwko królewiczą?
08:06Królewicza nie możesz zabić.
08:08Ktoś ci musi zabrać koronę.
08:10Agbet, daj osiemdziesiąt halerzy.
08:14Masz, gnoju, won.
08:15Dzięki.
08:15Toż ty taka?
08:18To zapisane jest w gwiazdach.
08:21Co?
08:22Że zabija cię własnymi ręcami.
08:25Rękami.
08:26W gwiazdach zapisane jest ręcami.
08:31A co mi się tam szlęda po zamku?
08:44Ja, król.
08:47Czego?
08:49Umrzesz, żłobie!
08:51Ha, ha, ha!
08:52A ty już umarłeś.
08:55He, he, he.
08:57Kurde, ale się wygłupiłem.
09:05Czy ktoś ma jeszcze do mnie jakąś sprawę?
09:08Ja.
09:09Daj koronę.
09:10Spadaj, szczylu.
09:12Nie mów tak do mnie, bo cię przebije mieczem.
09:16No masz ci los.
09:17Przebił mnie.
09:19Nie płaczcie po nim.
09:20To żłób.
09:21Magbeth!
09:23Magbeth, nie żyjesz?
09:26To przez ciebie, zimny trup.
09:27To chodź do piekła, tam jest cieplej.
09:29Chodź.
09:39Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi.
09:42Aaaa!
09:45Do licha.
09:47Okrzyk rozdarł ciszę.
09:48To nic.
09:49To nic.
09:51To nic.
09:51To nic.
09:51To nic.
09:52To nic.
09:52To nic.
09:53To nic.
09:54To nic.
09:55To nic.
09:55To nic.
09:55To nic.
09:56To nic.
09:56To nic.
09:56To nic.
09:57To nic.
09:57To nic.
09:57To nic.
09:58To nic.
09:58To nic.
09:58To nic.
09:58To nic.
09:59To nic.
09:59To nic.
10:00To nic.
10:00To nic.
10:02To nic.
10:03To nic.
10:04To nic.
10:05To nic.
10:06To nic.
10:07To nic.
10:08To nic.
10:09To nic.
10:10To nic.
10:11To nic.
10:12To nic.
10:13To nic.
10:14To nic.
10:15To nic.
10:16To nic.
10:17To nic.
10:18Zabij go!
10:41Zabij go!
10:42Zabij go!
10:44Zabij go!
10:45Zabij go!
10:46Jak to zabij?
10:47Dajcie mi jakąś szansę!
10:49Szansę?
10:50Dobrze!
10:51Masz!
10:53Masz szansę!
10:55Szansa, szansa, szansa!
10:58Szansa, szansa…
11:14Szansa, szansa ze szansę!
11:15Szansa!
11:17Nie ma?
11:18Szansa, szansa!
11:19Szansa!
11:20Szansa.
11:21Szansa!
11:22Szansa!
11:23Szansa!
11:24Sz Tory orzsu!
11:25Teraz ja! Zabiłeś go!
11:45Proszę Państwa, piosenka aktorska.
11:49Czymże jest piosenka aktorska?
11:51Piosenka aktorska jest czymś, co nas przeraża.
11:56A co nas przeraża w piosence aktorskiej?
11:59Mimika mięśni twarzowych, proszę Państwa.
12:02Przed Państwem koszyk, refleksja i dziewczyna.
12:21Miałam koszyk, jabłek i wszystkie dojrzałe, prawie kilkanaście.
12:28Koszyk, jabłek miałam, powiedziałam, miałam, bo już nie mam właśnie.
12:35Oczy miał niebieskie i tak na mnie spojrzał, aż czułam, że sławne.
12:47Uśmiechem mi błysną zębów cały oddział, a ja z koszem jabłek.
12:53Były jabłka, nie ma jabłek, było dużo, nie ma nagle, jedna chwila i po wszystkim.
13:07I co mam?
13:11Ogrycki!
13:12Ogrycki!
13:13Ogrycki!
13:14Ogrycki mam!
13:16Co tu wiele gadać?
13:18Męski okaz drania, bez żadnych skrupów.
13:24Jabłka powyjadał w trakcie zakochania i odszedł bez trudu.
13:30Jeśli jeszcze kiedyś jabłka będę miała, już nie będę głupia.
13:42Nie ma choćby piękny, żebym jabłka dała, a niech sobie kupi.
13:49Były jabłka, były, były, nie ma jabłek, nie ma, nie ma, było dużo, były, były, nie ma nagle, nie ma, nie ma.
13:59Jedna chwila, były, były, i po wszystkim, nie ma, nie ma, i co mam?
14:07Ogrycki!
14:08Ogrycki!
14:09Ogrycki mam!
14:11Ogrycki!
14:12Ogrycki!
14:13Ogrycki!
14:14Ogrycki!
14:15Ogrycki!
14:16Ogrycki!
14:17Ogrycki!
14:18Ogrycki!
14:19Ogrycki!
14:20Ogrycki!
14:21Ogrycki!
14:22Ogrycki!
14:23Ogrycki!
14:24Ogrycki!
14:25Ogrycki!
14:26Ogrycki!
14:27Ogrycki!
14:28Ogrycki!
14:29Ogrycki!
14:30Ogrycki!
14:31Ogrycki!
14:32Ogrycki!
14:33Ogrycki!
14:34Ogrycki!
14:35Ogrycki!
14:36Ogrycki!
14:37Ogrycki!
14:38Ogrycki!
14:39tylko za chwilę antybajka o królewnie, która miała pójść do poprawczaka.
14:50Dawno, dawno temu, tak dawno, że nikt nie pamięta, ja pamiętam,
14:55ojcec królewny, powiedzmy król, postanowił ją wydać za mąż.
14:58Nieważne komu, byle się pozbyć z domu.
15:01A charakter miała piekielny.
15:03Ty, nie mów tak o mnie dobrze, gościu.
15:05Ja ci naprawdę przeuważyłam już od dawna.
15:07Nie, nie, nie wyjdę, ja mam swoją godność.
15:27Dobra, dobrać mi ojca.
15:31Na scenę migiem, migiem.
15:33Ale...
15:35Bardzo cię, proszę, nie mów tak przy ludziach do mnie, ja mam swoją godność.
15:38Tato, ty nie masz godności, godność ma narrator.
15:41Tak, to jest bardzo stara godność po ojcu.
15:44Tak, stara, to ty jesteś stara.
15:46Dlaczego nie wychodzisz za mąż?
15:47Proszę natychmiast wyjść za mąż.
15:48Natychmiast proszę się wziąć, wszystkie bagaże pakować i wyjść za mąż już.
15:52A oni mi się śni.
15:56No co mi kopisz, to boli, kop się narratora.
15:58Nie mogę, on ma swoją godność.
16:01Narrator nie chcąc się powtarzać, pokiwał tylko głową.
16:04Tatko, ja teraz muszę wyjść, kop się sam.
16:08Honorata wychodzi, wchodzi służący Pascal.
16:11Pascal ma godność po sąsiedzie.
16:13Za dużo wiesz.
16:17Co jaśnie pan robi?
16:19Córka mnie kopie.
16:20Afe.
16:23Mijały godziny, a król wciąż kopał się po nodze.
16:26Tato, zmień nogę!
16:30No i co mnie pokarało taką córką? No, oddam ją do poprawczaka.
16:33Na te słowa wszedł służący Pascal, który właśnie podsłuchiwał pod drzwiami.
16:38Za dużo wiesz.
16:40Kto będzie jej wychowawcą?
16:42Pan Romek.
16:43Afe.
16:44Dlaczego?
16:45Pan Romek wychował niejedną niegrzeczną królewnę.
16:48Na przykład Ludmiła.
16:49A to było ziołko, nie?
16:50Niedobry przykład.
16:51Szedzi za porwanie karety z amerykańskimi królewiczami.
16:56No dobrze.
16:57A mogiłka?
16:58Bardzo niedobry przykład.
17:00Szedzi za zabicie ojca.
17:02Ponoć zemściła się za oddanie do poprawczaka.
17:06O, Rety.
17:07Tu następuje pauza, w której król poci się ze strachu.
17:10Ho, ho, nie musiałeś tego mówić.
17:12Ja mam swoją...
17:13No...
17:14Mam trochę tego.
17:16Nie mam.
17:17Nie.
17:18No dobrze, to trzeba ją wypuścić z poprawczaka.
17:20Na te słowa wszedł służący Pascal, a ja za dużo wiem.
17:26Kazał ją pan wypuścić?
17:27Tak.
17:28Afe.
17:29Racja.
17:30A jak ona mi poderżnie gardło?
17:32Nie wiem czy gardło, ale coś pewnie poderżnie.
17:34Właśnie idzie z nożem.
17:35O, córeczka, patrz.
17:36Prawa nóżka kopie.
17:37Lewą nóżkę, lewa nóżka kopie.
17:38Prawą nóżkę, prawa nóżka.
17:39Co?
17:40Ty, linii mająś godności.
17:41Właśnie postanowiłam.
17:42Ponorata postanowiła.
17:43Właśnie przeprosić ojca.
17:45Co?
17:46Zdurniałaś na koniec bajki?
17:57Hej, hej, hej.
17:58Muszę go zabijam szybko.
17:59Muszę go zabijam.
18:00Nie, nie.
18:01Przeprosić ojca na kolanach.
18:02Nie, proszę.
18:03Ponieważ pokochała Paskala, a on pokochał ją.
18:06Ape! Ape!
18:08I postanowili się pobrać.
18:11Nie!
18:12Kłopko!
18:13I postanowili, ponieważ tak powiedział narrator, który za dużo wie i wie, kto naprawdę porwał karetę i zabił ojca mogiłki.
18:22Awe!
18:23Ape!
18:24Ja mu tylko powodzę.
18:25Sny bywają brutalne.
18:39Nieraz aż strach się położyć do łóżka, żeby nie wstać kaleką.
18:44Boże, to straszne.
18:53Kiedy we śnie wypadają zęby, to wróżę chorobę.
18:57Ktoś będzie chory.
18:59Ja.
19:01Trzy.
19:02Trzy.
19:03Cztery.
19:04Od dzisiaj będziesz już zdrowa.
19:05Od dzisiaj będziesz już zdrowa.
19:07Od dzisiaj będziesz już zdrowa.
19:09Zdrowa będziesz od dziś.
19:11Łatwo wam śpiewać.
19:13Wyzdrowiejesz.
19:14Lekarze mówią, że nigdy.
19:18Lekarze nie mogą.
19:20To może uzdrowiciel?
19:21Nie trzeba.
19:22Ja to załatwię.
19:24O.
19:25Zdrowiej cholera bobrej.
19:26Nie, nie.
19:27Ja się źle czuję.
19:28Ja się muszę położyć.
19:29Zajęte.
19:30Bronek, Bronek kochanie.
19:31Nie kochasz mnie już.
19:32Jestem ci poślubioną.
19:33Ze zdrową się żeniłem.
19:34Tato, tato.
19:35Ale ty mnie jeszcze kochasz, prawda?
19:36Ciebie nie.
19:37No może cię kiedyś trochę lubiłem, jak pośpiewałem.
19:38Ale ty mnie jeszcze kochasz, prawda?
19:39Ciebie nie.
19:40No może cię kiedyś trochę lubiłem, jak pośpiewałem.
19:43Ale ty mnie jeszcze kochasz, prawda?
19:44Nie kochasz mnie.
19:45Nie kochasz mnie już, jestem ci poślubioną.
19:46Tato, tato.
19:47Ale ty mnie jeszcze kochasz, prawda?
19:49Ciebie nie.
19:51No może cię kiedyś trochę lubiłem, jak mi dałaś swoją skarbonkę.
19:55Ale sama rozumiesz, pieniądze się szybko rozeszły.
19:57Oj, Gosia, Gosia.
19:59Niełatwo jest kupić miłość ojcowską.
20:02E!
20:03Tato, co ty?
20:04Z Tumanem rozmawiasz?
20:06Mogę mówić, co myślę.
20:08Mogę ją nawet uderzyć.
20:10Ta?
20:11No.
20:12To uderz, tatko.
20:13Co?
20:14Uderz, proszę.
20:15No.
20:16Dobra, dobra.
20:17Uderzę.
20:18Ale tak jak biłeś mamę, to wyproszę, tatko.
20:20No, proszę.
20:21Dobra.
20:22No, no.
20:23Uderz, uderz.
20:25Proszę, proszę.
20:26Uderz, uderz.
20:27No, schodź po pogrzebacz.
20:29Hurra!
20:30Ojcze, ojcze!
20:32Turko, nie myślą mnie źle.
20:34Dziś nie dobrze robię, ale jutro się wyspowiadam.
20:36Ojcze, jak możesz być tak zimnym człowiekiem?
20:39Nie masz w sobie nic ciepła.
20:41Masz sobę zamiast serca.
20:42Jesteś o ziębu, jesteś zimny, zimny, zimny.
20:45Zimny.
20:48Tato?
20:53Mam bałwanka.
20:55Ludzie!
20:56Mam bałwankę!
20:57Heee!
20:58Heee!
20:59Ale fajny bałwanek!
21:01Tak!
21:02Bałwanka!
21:03O!
21:04Fajny bałwanka!
21:08On jest zimny?
21:09On jest sztywny.
21:10Zabiłaś go.
21:12Zabiłaś bałwanka!
21:14Nie!
21:15No co by...
21:16Proszę się nie rozchodzić, będzie pani potrzebna do egzekucji.
21:20O!
21:21Ho!
21:22Ho!
21:23Tak się szczęśliwie składa, że amatorsko jestem katem.
21:26Dzień dobry, nazywam się Tadziu Mazur, będziemy razem pracować.
21:29Nie!
21:30Nigdy!
21:31Zdychaj, zdychaj, zdychaj!
21:32Jak ty do mnie mówisz?!
21:33Przepraszam bardzo, proszę zdychać!
21:37Będę żyła!
21:38Będę żyła!
21:39Gówno!
21:40Gówno!
21:41Gówno!
21:42Gówno!
21:43Gówno!
21:44Gówno!
21:45Gówno!
21:46Gówno!
21:47Gówno!
21:48Gówno!
21:49Gówno!
21:50Gówno!
21:51Gówno!
21:52Gówno!
21:53Gówno!
21:55Gówno!
21:56Gówno!
21:57Gówno, gówno, gówno.
21:59Gówno, gówno.
22:01Gówno, gówno, gówno.
22:03Nie, to jakiś koszmar.
22:05Ja wiem, ja się muszę obudzić.
22:07Gówno, gówno, gówno.
22:09Obudzę się i wszystko będzie dobrze.
22:11Musisz się obudzić!
22:13Musisz się obudzić!
22:15Cholera!
22:17Obaczmy!
22:19Co jest?
22:21Ja się nie mogę obudzić!
22:23Ja się nie mogę obudzić!
22:25Nie mogę obudzić!
22:27Przepraszam, przecież to jest mój sen.
22:47Kiedy zapada noc,
22:49można spotkać różne upiory,
22:51wampiry,
22:53strzygi.
22:55A szkoda,
22:57bo noc to taki fajny dzień na imprezy.
23:05Skończył się kolejny dzień pracy.
23:07Jest wieczór i pora na rozrywki.
23:09A jakie rozrywki mamy na dzisiejszy wieczór?
23:13Na dzisiejszy wieczór jakie mamy rozrywki?
23:17Jakie na dzisiejszy wieczór mamy?
23:21Jakie na dzisiejszy wieczór?
23:23Dobry wieczór!
23:25Jestem wampirem.
23:27Jako rozrywkę wieczoru proponuję krwiodawstwo.
23:29Przestań!
23:31Przecież wampirów nie ma.
23:33A ja to co?
23:35Kanapka ze szczawiem?
23:37No ale, ale ty nie masz takich zębów.
23:39Mam.
23:41Gdzie?
23:43W szklance.
23:45Jeszcze nie ma dwunastej.
23:47To co?
23:53Usiądziesz?
23:55Kaszanki?
23:57Kaszanka mi szkodzi.
23:59Pochodzę z arystokracji.
24:01Arystokrata psia krew, a po ludziach dojada.
24:04Wstyd!
24:05No.
24:07Ja nie dojadam tak zwyczajnie.
24:09Dojadam jak bohater wojenny.
24:12Do ostatniej kropli krwi.
24:15No cóż.
24:16Dochodzi północ.
24:18Poproszę o szyję.
24:20O nie, nie, nie.
24:21Wykluczone.
24:22Wykluczone.
24:23Żona, rodzina, dzieci.
24:25Ale mnie znoszę jak mi się obcy rzucają na szyję.
24:28Człowieku.
24:29Wampirze.
24:30Co wampirze?
24:31A co człowieku?
24:33Dlaczego mi się opierasz?
24:34No nie mam przekonania.
24:36Nikt nie ma.
24:37Ale po północy śmiertelnik musi być uległy.
24:40Ty, ty, ty, ty, ty, ty, ty, ty.
24:42A według jakiego czasu ty kąsasz?
24:45Jak, jakiego? Normalnego.
24:47Aaa, widzisz.
24:49No to masz pasztet.
24:51Bo myśmy właśnie, żeśmy przeszli na czas letni.
24:54Jasna cholera.
24:55Burdel w metafizyce robią, no.
24:57No.
24:58No.
25:02No.
25:06Przecz z łapami, bo pogryzę.
25:07No, no, no, no, no, no, no, no, no.
25:09Nie strasz, nie strasz.
25:11I wracaj do trumny, bo już kury pieją.
25:13Jeszcze ranek nie tak blisko.
25:15Słowik to...
25:16Kury, kury.
25:18Dobra, ale ja tu zimą wrócę.
25:21Kokoreko.
25:23Kury, nie?
25:25Ale się tam nabrać.
25:27Przecież kury nie pieją.
25:29Kury gnaczą.
25:30Każdy z nas lubi sobie podjeść.
25:42Przecież widzę.
25:44Ale pamiętajmy, że później są wyniki cielesne.
25:48Przed wami piosenka o jabłuszku.
25:58Jabłuszko, jabłuszko,
26:01Ty umyj mi duszko.
26:03Jabłuszko czerwone,
26:05Od razu pochłonę.
26:06Jabłuszko czerwone,
26:08Od razu pochłonę.
26:10Gdy tylko je zobaczę,
26:12To zaraz i już po jabłuszku.
26:16Gdy zjem już jabłuszko,
26:19To drugie mi umyj.
26:21W żołądek je wcisnę,
26:23Jak niedawno wiśnie.
26:26Po drugim zjem trzecie,
26:29Bo kocham ich smak.
26:31I czwarte, i piąte, i szóste.
26:34A jak, bo kocham tych jabłuszek smak,
26:36Które kupuję sobie,
26:38Wracając z pracy,
26:40Tam mam taki koło domu sklepik.
26:43Tam jest napis na nim,
26:45Na nim warzywek, z owocek, z półkazoi, tam właśnie w tym sklepie i, i, i, i, i, mam ulubiony gatunek, jabłuszek, które...
26:59Po ósmym jabłuszku, ląduję już w łóżku jabłuszka, chcą wrócić z żołądka do buzi.
27:20A teraz, matuszko, pościeraj jabłuszka, pościeraj jabłuszka i przynieś mi, przynieś mi, przynieś mi, przynieś gruszki.
27:39Proszę Państwa, zmorą niejednej kobiety jest nadmiar powodzenia u mężczyzn.
27:54Natomiast zmorą niejednego mężczyzny jest brak powodzenia u kobiet.
27:58Najgorzej, jak te dwie zmory się zejdą.
28:00Moje koleżanki to tak narzekają, że nie mają powodzenia i tak dalej, no, a ja muszę przyznać, że ja mam powodzenie.
28:24Normalnie idę i mam.
28:25Jakaś taka fajna jestem, że...
28:30Że chłopy za mną szaleją.
28:36No przecież ja to widzę.
28:39Oczy tak, cwasz czerwona, ręce niespokojne.
28:52Rysiu, ale ty na mnie działasz, wiesz?
28:54Wiem, powodzająco.
28:56No, fajna jesteś, Krysiu.
28:59Wiesz co, Krysiu, kocham cię.
29:00Słyszałam, będę pamiętać.
29:03Kurde, ale jej wygarnąłem.
29:07Krysia, nie chcę być banalny, ale będę.
29:10Kocham cię, Krysiu.
29:11Cenię szczerość.
29:12Serce kazało mi to powiedzieć.
29:14Pozdrów serce.
29:15Ach, Krysia!
29:17Krysiu, Krysiu, przypomnij mi, za co ja cię kocham.
29:20Za to, że jestem ładna.
29:21No pewnie.
29:22Wiem, że nie będę pierwszy.
29:25Trzeci.
29:26Krysia, ale mogę się dla ciebie zabić.
29:27Później.
29:28Ale mogę.
29:29Później.
29:29Pamiętaj, ręka, noga, mózg na ścianie.
29:32Całkiem tracą dla mnie głowę.
29:36Krysiu, to może ja.
29:37Nie, nie, daj spokój.
29:38Ja chciałem powiedzieć...
29:39Krysia, daj, nie sensu.
29:52Krysia, przypomnij mi, ja cię kocham.
29:54Tak.
29:55Jasne.
29:56Krysiu, Krysiu, za to, że ładna, nie?
29:59Tak.
29:59No pewnie.
30:00Krysia, teraz?
30:02Później.
30:03O, dobrze, później.
30:05Krysia, kogo ja kocham?
30:07Mnie.
30:07Ach, mnie.
30:10Krysiu, Krysiu, a za charakter?
30:11Nie.
30:12Ach, nie, za charakter nie.
30:14Krysia, Krysia, ale co później?
30:16Ręka, noga.
30:17Aha, kończyny później.
30:19Krysiu, Krysiu, ale to co?
30:21To co, że charakter podły?
30:22Nie.
30:23Głupieją, jak zobaczą ładną dziewczynę.
30:25Krysia, a co ja tu robię?
30:26Kochasz mnie.
30:27Aha.
30:28A my?
30:28Wy też.
30:29Aha.
30:31A to dobrze płatne?
30:33Nie.
30:34A to chodźmy.
30:35Chodź, chodź.
30:35Hej, gdzie?
30:36Hej, no gdzie, no?
30:39Już całkiem zdurnieli.
30:42No to ostatecznie.
30:43Nie.
30:46Wejdź.
30:58Adolf Hitler był strasznym nerwusem.
31:00Ale gdyby on policzył do tysiąca, to on mógłby się uspokoić.
31:05Ale gdyby on policzył do tysiąca po niemiecku.
31:11Nie, nie?
31:13I on by to usłyszał, to on by się znów zdenerwował.
31:17Bo pomyślcie, czy można się uspokoić od Einzweidrej?
31:20Albo mam lepsze, słuchajcie, o lepsze.
31:23Słys.
31:25Albo zypcyś.
31:27Po prostu się nie da.
31:29Przed wami Adolf Hitler.
31:31Ania!
31:41Ania!
31:41Stig!
31:43Donerwetter!
31:45Verfluchte!
31:47Eine kleine Niemcy!
31:50RMF FM!
31:51Co się dzieje? Panie Hitlerze, co się dzieje?
32:03Zejdź mi z oczu!
32:04Jawol!
32:06Co ja ludziom powiem?
32:08Wygrałem wojnę, poukładałem ludzi w osobne grupki.
32:13O, jak się Goebbelsdowie będzie bił trzcinką.
32:16Nie, nie mogę tego nikomu powiedzieć.
32:18Johan, udawaj, że mnie nie słyszysz, wygrałem wojnę.
32:23O, my God!
32:24Nie szalej, Johan, nie szalej!
32:27O, my God!
32:27Nie szalej!
32:28Dawat mi tu Kronenberga!
32:29Dawat mi tu Kronenberga!
32:31Dawat mi tu Kronenberga!
32:33Dawat mi tu Kronenberga!
32:35Dawat mi tu Kronenberga!
32:36Dawat mi tu Kronenberga!
32:38Dawat mi tu Kronenberga!
32:40To idę.
32:43Myłem, myłem.
32:48Panowie, przepraszam do ten cyrk, ale rozumiecie, Goebbels.
32:59Oj, Goebbels, Goebbels, Goebbels, Goebbels.
33:02A, zresztą, Goebbels, Goebbels, głupi mebel.
33:07Słucham?
33:08Goebbels, Goebbels, głupi mebel.
33:12Co?
33:13A, kapusta i kwas, nieważne.
33:15Kronenberg, ty szmato, wygrałem gwojnę.
33:19Oh my god.
33:21To nie ja, to Niemcy.
33:22Milcz, to przez Ciebie.
33:24Przezeze mnie? Ja otrzymałem tylko złe wychowanie.
33:26Rozumiecie, Goebbels.
33:27Ole, Goebbels, Goebbels, Goebbels, Goebbels.
33:32Kronenberg, przyznaj się, nic Ci się nie stanie. Matko, jak ja Cię będę katował.
33:36Słucham?
33:37Słucham?
33:38Słucham?
33:39Słucham?
33:40Słucham?
33:41A, kapusta i kwas, nieważne.
33:42Inaczej z Tobą pogadam.
33:44Johan, czerwone wąsy.
33:51Jak wyglądam?
33:52Jak idiota.
33:53Niebieskie.
34:00Jak wyglądam?
34:01Jak idiota.
34:02Czarne.
34:06Jak wyglądam?
34:07Jak idiota.
34:08Dobrze.
34:15Posłuchaj mnie hitlerowcu.
34:19Jak zaczynałem w 39. to inaczej to miało wyglądać.
34:24Wojna jest jak serial.
34:27Ma trwać.
34:28Mój Wehrmacht, moje ukochane Gestapo, będą musieli pójść do pracy.
34:34Do pracy? To obrzydliwe.
34:36Tak, Kronenberg, do pracy.
34:37I powiedz mi, Kronenberg, ale tak po niemiecku mi powiedz.
34:42Czy ktoś jest za to odpowiedzialny?
34:43Tak.
34:44Po niemiecku, Kronenberg, czy ktoś za to odpowiada?
34:46Ja.
34:47Brać go!
34:48Ja mój!
35:02Jeden, dwa, trzy.
35:03O nie, nie, nie, nie.
35:04Jedno, dwoje, troje.
35:06No właśnie, troje.
35:07Jak zdobywano troje?
35:09Trwało to 10 lat.
35:12Ale to za długo, jak na skecz, prawda?
35:15Także pokażemy wam najciekawsze trzy minuty.
35:27A, kadra, no proszę, proszę, proszę.
35:31Obywatele, oficerowie, panowie.
35:34Troja musi upaść.
35:35Walczymy już tyle lat, a tu ciągle nic.
35:39Gówno, jak mawiają prości ludzie.
35:43Musimy opracować plan ataku.
35:45Panowie oficere, to jest proja.
35:49To są nasze oddziały.
35:54Pytanie, co dalej?
36:05To jest troja?
36:06Tak.
36:07Aha.
36:08A gdzie okręty?
36:11Powinny być okręty.
36:13Dobrze, panowie.
36:14Niechże to będą okręty.
36:15Jeden, drogie trzeci.
36:16A las?
36:17Powinien być las.
36:18Tak.
36:19Za nasem staw.
36:20A to krzak.
36:21A to krzak.
36:22A to krzak.
36:23A to krzak.
36:24Jaki krzak.
36:25Już ja wiem jaki.
36:26Za stawem.
36:27Szopa.
36:28A to krzak.
36:29A to krzak.
36:30Jaki krzak.
36:31Już ja wiem jaki.
36:32Za stawem.
36:33Szopa.
36:34Ooo.
36:37I zastawem głaz.
36:39Tu paswisko.
36:40Krowy.
36:42A to krzak.
36:43Krowy.
36:45A tu koń.
36:46A tu wiadro.
36:47Dość.
36:48A to krzak.
36:49Jaki krzak?
36:50Już ja wiem jaki.
36:52Za stawem...
36:53Szopa.
36:55O!
36:55I za stawem głaz.
36:57Tu pastwisko.
36:59Krowy.
36:59A tu koń.
37:00A tu wiadro.
37:01Dość!
37:04Mieliśmy opracować plan ataku.
37:06Co to jest?
37:06No co to jest?
37:07Staw, głaz, krzak i koń.
37:09Jaki koń?
37:10Bo ja wiem, trojejski.
37:13Proszę bardzo, w takim razie Odyseusz nam powie,
37:15jak za pomocą konia zdobyć troje.
37:22No.
37:25Ja uważam.
37:27No.
37:27Że trzeba mu dać żryć.
37:29I napoić bydle.
37:31No wystarczy.
37:33Oddecałeś na jutro na przecież tysiąc razy koń to nie armata.
37:40Co to jest?
37:42Krzatek.
37:45Jak za pomocą krzaczka zdobyć troje?
37:49No.
37:51No.
37:51Ja a propos konia.
37:53W środku jest nasze wojsko.
37:54Można by je wysypać i zwiększyć nasze siły.
37:57Nie, niech se zostanie w koniu.
38:00Słuchamy specjalisty od krzaczków bojowych.
38:02Na jutro tysiąc razy krzaczkiem proga nie zatłuczysz.
38:17Ja a propos konia.
38:19Oddaj tego konia trojeńczykom, bo to zdajesz się ich.
38:22Z naszym wojskiem w środku nie oddam.
38:23Chyba, że ty wersancie.
38:24Teraz poszukamy specjalisty od szopy bojowej.
38:31Kto mi powie?
38:36Odeseusz, coś ty powiedział?
38:39Że a propos konia.
38:40Później.
38:41No, że z naszym wojskiem w środku nie oddam, chyba, że dywersanci.
38:44Odeseusz, myśl szybko, jak do konia zapakować wojsko.
38:50Przebrać za owiec i podrzucić koniowic.
38:55Za owiec.
39:02Za worek?
39:04Za worek?
39:04Owszem, a przebierze się za ziarenko?
39:07Za duże ziarenko.
39:09O, to potrzebny byłby duży koń.
39:12Słomką, nadmuchać słomką.
39:16Wiem, wiem.
39:18Rozbierzmy szopę i zbudujmy konia.
39:23A więc do ciała.
39:25Historia czeka.
39:27Troja padnie do naszych stóp.
39:29Dóp.
39:30Dóp.
39:42To, co najlepsze, to nie jakaś super kawa, jakiś super proszek, albo super płyn, albo jakiś super szampon.
39:54To, co najlepsze, to biega po ulicy i szczeka.
39:56To, co najlepsza, to znaczy universalim kom KYP?
40:11To, co najlepsze, to nie ma po ulicy i szczeka.
40:12I to, co najlepsze, to nie ma po ulicy i szczeka, beznęż sheets.
40:12Owczarki są najlepsze. Owczarek ma się owce. Owczarek to przyjaciel. Owczarek gryzie obcych. Owczarek, owczarek, owczarek, owczarek.
40:36Pies, pies, pies, przyjaciel. Stróż, kolega, aha, kolega. Zębany przyjaciel z ogonem za kotami biega. Jak dobrze mieć owczarka.
40:52On kurę ci przyniesie. Sąsiada po targa za głupią i sekarzy. Pokocha i pozdraszy. Owczarek, dwa owczarki.
41:10Sto owczarków, obcy pieprzej marki, obcy pieprzej marki.
41:20Ludzie to gówniarze. Ta cała bieganina za karierą, za pieniędzmi to dzieci nada.
41:32Ludzie to gówniarze. Ta cała bieganina za karierą, za pieniędzmi to dzieci nada.
41:46Dlatego po dobranocce plik banknotów do poduszki i spać.
41:50Jak ktoś jest bogaty, to śpi na forsie. Fajnie jest spać na forsie, fajnie.
42:03Tylko strasznie obłażą.
42:05A! A! A! Zabieśnię ode mnie! A! Zabieśnię! Proszę wziąć! Proszę wziąć! Proszę wziąć!
42:14Proszę bardzo, to dla ciebie. Proszę bardzo, i dla ciebie. Proszę bardzo, i dla ciebie.
42:27Albo nie, dla ciebie nie, oddawaj. Dawaj, dawaj.
42:34Przepraszam, ja cię z kimś pomyliłem, to dla ciebie. Kto chce?
42:38No masz, tak łapczywie patrzysz.
42:44Słuchajcie, no to wzięliście pieniądze i czujcie się kupieni.
42:51Teraz ja będę opowiadał kawały, aby wiecie, reagować.
42:54Śmiać się i klaskać.
42:57Uwaga, zaczynam.
42:58Kawał.
42:59Leci samolotem Polak, Rusek, Niemiec, Czech, Chińczyk, Włoch, Bolivijczyk, Wenezuelczyk, Hiszpańczyk, drugi Chińczyk, bo to duży kraj jest.
43:17Mongoł, Japończyk, Murzyn, Słowen, Arab.
43:24I tak lecą samolotem, lecą i nagle skrzydła odpadły.
43:29No to Arab wyskakuje.
43:31No to Czech wyskakuje.
43:33No to Rusek wyskakuje.
43:35No to Hiszpańczyk wyskakuje.
43:38Jak został sam Polak, skrzydła odrosły.
43:42No, widzę, że się podobało.
43:58W takim razie opowiem jeszcze raz.
44:01Leci samolotem Polak, Rusek, Niemiec, Czech, Chińczyk, Bolivijczyk i Włoch.
44:09Obywatelu, za hałturę, za powtarzanie dowcipów, za szukanie taniego poklasku.
44:19Pięć lat.
44:21Pięć lat.
44:23Ja mam prośbę.
44:26Może do pana.
44:29Pan go potrzymał, go proszę mocno, żeby się nie wyrwał, dobra?
44:32Słyszał pan, ile dostał?
44:39Słyszał pan.
44:43A zanów...
44:45Widzę, ma pan zegarek.
44:48Pięć lat.
44:50No to dziękuję za współpracę.
44:51I co ty, oprawco, ty, co?
45:02Fajnie, da kogoś trzymasz na uwięzi?
45:08Fajnie?
45:10Mamo!
45:12Mamo, tata mnie przywiązał!
45:21Hej! Dziecko przywiązujeś, mamy koniów!
45:27Odejdźcie!
45:30Daj coś dziecku!
45:33Daj coś dziecku!
45:35Nie widzisz, że ryczy?
45:37Ty nigdy nic nie masz!
45:39Ja całe życie nic od ciebie nie dostam!
45:42A ja, a ja żyły wypróbam!
45:45Żeby to śmieci żyły wypróbam!
45:48A ja ci powiem!
45:51A ja ci powiem!
45:52Uroda mi zmarnowałaś!
45:55Mołodość!
45:57Mołodość mi zmarnowałaś!
46:00Popatrz, popatrz!
46:03Mołodość mi zmarnowałaś!
46:06A ja cała, ja byłam durna!
46:08Bo ja mogłam wyjść za Zbyszka!
46:10A ja nie!
46:12A mnie cię litości zachciało!
46:14Bo ja z litości za ciebie wyszłam, kochanie!
46:16A ja ci powiem!
46:18A Zbysiek ma teraz biznes!
46:19A ty co?
46:20Ty nic!
46:21Ciebie tylko na dzieciaka stać!
46:23No!
46:24Zobacz jak wygląda!
46:25Podobny do ciebie!
46:33Dzieciaku!
46:34Oprost koch campalet!
46:46Zrób kabaret!
46:47Po prostu dróg kamaret!
46:50To takie proste,
47:03Między dialogi, wiosenek, góż parę
47:07Zaproś publiczności, przeslej i daj
47:10Potem recytuj, śpiewaj i graj
47:14Zrób kabaret, po prostu zrób kabaret
47:33Dziękujemy bardzo
48:03KONIEC