Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • today
30 Jubileuszowy Festiwal Kabaretu Koszalin 2025

cz 2 : https://dai.ly/k3hhGOr3qgOXSYDwBOK

Category

😹
Fun
Transcript
00:00:00Wszelkie prawa
00:00:30Wszelkie prawa
00:01:00Wszelkie prawa
00:01:30Wszelkie prawa
00:01:32Wszelkie prawa
00:01:36Wszelkie prawa
00:01:40Wszelkie prawa
00:01:42Wszelkie prawa
00:01:46Wszelkie prawa
00:01:48Wszelkie prawa
00:01:52Wszelkie prawa
00:01:54Wszelkie prawa
00:01:56Wszelkie prawa
00:01:58Wszelkie prawa
00:02:00Wszelkie prawa
00:02:02Wszelkie prawa
00:02:04Wszelkie prawa
00:02:08Wszelkie prawa
00:02:10Wszelkie prawa
00:02:12Proszę Państwa
00:02:14Na początek takie kontrolne pytanie
00:02:16Kto z Was
00:02:18Wygrał ostatnie wybory
00:02:20Ręka do góry
00:02:22Nie za wiele jakby
00:02:26A kto z Państwa
00:02:28Przegrał ostatnie wybory
00:02:30Wszelkie prawa
00:02:32Wszelkie prawa
00:02:34A Ty?
00:02:36Ja wygrałem
00:02:38Co Ty mówisz?
00:02:40No nie chce mi się wierzyć
00:02:42A gdzie głosowałeś?
00:02:44W nowej stolicy Polski
00:02:46Polska ma nową stolicę?
00:02:48Jak się nazywa?
00:02:50Końskie
00:02:59Tam się odbywają prawybory
00:03:01Tam się odbywają debaty
00:03:03To Końskie decydują o tym
00:03:05Kto będzie prezydentem
00:03:07A co on takiego zrobił?
00:03:09Saszkowski to wziął
00:03:10Wybudował drugą linię metra w Warszawie
00:03:13Tramwaj na Wilanów
00:03:14Setki kilometrów dróg rowerowych
00:03:17W Końskich metra nie wybudował
00:03:20Tramwajów tam nie ma
00:03:24A zamiast ścieżek rowerowych
00:03:26Są szlaki rowerowe po polnych drogach
00:03:29Poza tym mówi w kilku językach
00:03:32A my lubimy jak się mówi po polsku
00:03:35Jasne?
00:03:44A nasz nowy prezydent
00:03:46Proszę bardzo
00:03:47Swój chłop
00:03:48Dać w mordę może jak potrzeba
00:03:51A jakbyś się poczuł samotny to ci koleżankę przyprowadzi
00:04:01Co ci koleżankę przyprowadzi
00:04:03Pięćdziesiąt osiem procent końskich na niego głosowało
00:04:14No
00:04:15Kto wygra wybory to już się chyba nie dowiemy
00:04:18Bo jak mówi stare powiedzenie
00:04:20Nieważne na kogo głosują
00:04:22Na kogo głosują
00:04:23Ważne kto liczy głosy
00:04:30Ty
00:04:31A co on robił na tej konferencji prasowej
00:04:33Tak tutaj
00:04:34Tak
00:04:35Szmyrkał tutaj
00:04:37To co to było?
00:04:38No jakoś głosy młodzieży trzeba było zdobyć
00:04:43Z tej strony
00:04:45No dobra słuchaj
00:04:46Teraz skupmy się na jubileuszu
00:04:47No tak
00:04:48Jak jest jubileusz to musi być część oficjalna
00:04:50Jak część oficjalna
00:04:52No to przemówienie oczywiście
00:04:53Ja się na to przygotowałem
00:04:55Proszę bardzo
00:04:59Panie Marszałku
00:05:00Wysoka Izbo
00:05:02Moment moment moment moment moment
00:05:05Składam wniosek formalny
00:05:06Uważam że może tym razem
00:05:08Dla odmiany
00:05:09Zaczniemy od części artystycznej
00:05:12Osiemnaście godzin to pisałem
00:05:15I osiemnaście godzin za długo
00:05:18Zaczynamy naszą część artystyczną
00:05:21Przed Państwem kabaret
00:05:23Zdolniej i skromniej
00:05:24Zdolniej i skromniej
00:05:40Halo, halo
00:05:42Tu Karol Nawrocki
00:05:43Nowy prezydent
00:05:45Jest ktoś w tym pałacu?
00:05:48Halo
00:05:50Dzień dobry
00:05:52Agata
00:05:53Agata Duda
00:05:55A co, wyglądam inaczej niż w telewizji?
00:05:58Nie, ja jestem w szoku, że Ty mówisz
00:06:03Kurde
00:06:07Siema
00:06:09Karol
00:06:10Dla kumpli nawrot
00:06:12Prezydent defekt
00:06:15Elekt
00:06:17Siema
00:06:18Agata
00:06:19Agata
00:06:21Słuchaj, moim obowiązkiem jest oprowadzić Cię po pałacu prezydenckim, także może zaczynajmy
00:06:25Spoko, chętnie obczaję kwadrat
00:06:28Znaczy, z przyjemnością nieskrywaną zapoznam się z tegoż pałacu przestrzenią, notabene
00:06:36Dobrze, miejmy to już z głowy
00:06:38Zapraszam
00:06:40Tutaj po lewej jest gabinet, przy biurku Andrzej podpisywał ustawy
00:06:46A widzisz, z tymi ustawami, kurde, wiesz które mam podpisywać, a których nie?
00:06:52Zadzwoni telefon
00:06:53Jeśli w słuchawce kod zamiał czy raz, podpisujesz
00:06:59No pewnie
00:07:11Jeśli dwa razy, to wetujesz
00:07:13A jak trzy, to do trybunału
00:07:16Nie, to jedziesz na Nowogrodzką zmienić żwirek w kuwecie
00:07:18Dobrze, asortyment piwnicy, mamy tak, pięć tysięcy litrów wódki, czterdzieści cztery beczki wina i aparatura do bimbru
00:07:31Kurde, nieźle się bawiliście na tym weselu córki
00:07:35Nie, to po Kwaśniewskim
00:07:41Tutaj, a tutaj, tam jest kuchnia, tam jest kuchnia i oczywiście pod zlewem, jak to w każdym polskim domu
00:07:46Co? Kosz na śmieci
00:07:49Żółte, plastik, zielone, szkło, niebieskie, ustawy od Tuska
00:07:55A tam obok, to takie duże, to jest schowek na miotły?
00:07:59Tak, tam się wąsik z Kamińskim chowali
00:08:04Kurde
00:08:08Zarąbiście
00:08:10Zarąbiście, to tam położę tego pana Jerzego z DPS-u, nie?
00:08:13DPS-u, nie?
00:08:15Z czego?
00:08:17DPS-u
00:08:19Dziadek politykowi stancję udostępni
00:08:22A...
00:08:24Czekaj, tam jest kibel?
00:08:26Tak, tam jest kibel
00:08:28Tam jest sypialnia
00:08:29Zgadza się
00:08:30To jest mega daleko, nie? Jak ja się w nocy obudzę, to będzie ciężko donieść
00:08:34Cóż, Wałęsa donosił
00:08:38No wiadomo
00:08:40Ty, a czemu macie w Pawlaszu cztery gaśnice?
00:08:44Nigdy nie wiadomo, kiedy Braun spadnie na grilla
00:08:46Gdy Agata znasz francuski?
00:08:56Oui
00:08:58No to znasz czy nie?
00:09:02Znam
00:09:04Halo, halo, podaję Agatę
00:09:07Bonjour
00:09:12Sze...
00:09:13Rafał?
00:09:15Przecież to Strzaskowski, weźcie, że się nie wdurniajcie, rozmawiajcie ze sobą normalnie, no
00:09:20Siema Rafał
00:09:22No ja też ci gratuluję, no
00:09:24No jak czego?
00:09:26Przecież byłeś prezydentem przez dwie godziny
00:09:27Hahahaha
00:09:30Hahahaha
00:09:31Hahahaha
00:09:32Hahahaha
00:09:34Szkoda, szkoda, że nie było zmiany czasu to byś rządził przez trzy
00:09:39Hahahaha
00:09:41Rozłączył się, nie?
00:09:43Pewnie pojechał do seniorów z ziemniakami
00:09:45No
00:09:47Dobrze, widzę, że już wszystko wiesz
00:09:48No proszę bardzo
00:09:50Klucze do pałacu
00:09:52Dzięki
00:09:53Spoko
00:09:54Dobra
00:09:55Dobra, kurde, ile można w tej marynarce, no naprawdę.
00:09:59Samanta!
00:10:02Samanta ho!
00:10:07Samanta!
00:10:10Ja cię sunę, Karolek!
00:10:13Możesz wchodzić?
00:10:14Kurde, ale ty się w tej polityce ustawiłeś?
00:10:17Nie, to mnie namówili, bo mi powiedzieli, że polityka to jest niezły burdel.
00:10:22Myślę, moja branża, a to się okazało, że to inny burdel jest, ale ty w tym Grand Hotelu to się marnowałaś, wiesz?
00:10:31Naprawdę, poważnie.
00:10:34Karol, Karol, bo zapomniałabym kompletnie.
00:10:43Przepraszam.
00:10:44Proszę.
00:10:45A to kto?
00:10:46To jest pani Samanta.
00:10:49Ja ją brałem w IPN-ie.
00:10:50Zabrałem ją z IPN-u.
00:10:54Moja osobista sekretarka.
00:10:57Tak.
00:10:58Ja przy niejednym CPN-ie stałam.
00:11:03Karol, posłuchaj, tutaj zapomniałam ci jeszcze dać numery telefonów do sprzątaczki, ogrodnika i nauczycielki języka angielskiego.
00:11:12Andrzej do niej chodził.
00:11:13A Andrzej do niej chodził.
00:11:19Tak.
00:11:20To nie, to ja se swoją znajdę, nie?
00:11:23Nie?
00:11:24Przesań jest bardzo dobra, naprawdę bardzo dobra.
00:11:26Tylko się jąka.
00:11:28A Andrzej debil cały czas po niej powtarzał.
00:11:30This is, this is, this is.
00:11:32My friend is your dick.
00:11:45Wiadomo, nie?
00:11:47Ty, Karol, a co to jest za typiara?
00:11:50Ja je w ogóle nie kojarzę.
00:11:52No jak, no to jest żona Dudy, nie?
00:11:55Znasz Andrzeja Dudę?
00:11:57A on jeździ na tirach?
00:12:02Nie.
00:12:03To nie znam.
00:12:04A by...
00:12:05Rudy, Rudy...
00:12:06Sorry, Rudy, a tu...
00:12:08Dzisiaj?
00:12:10No by...
00:12:10W którym lecie ta ustawka?
00:12:13My...
00:12:14Kurde, no nie mogę, starym prezydentem jestem teraz.
00:12:19Ty, zrobimy tak, nie?
00:12:21Wy ich lejcie.
00:12:22Jak was złapią, ja was potem ułaskawię.
00:12:24Ok.
00:12:24Co, Andrzej tak robił?
00:12:39Naprawdę, naprawdę, ja się nie dziwię, że teraz tym plotkom, że mówią, żeś kibol i suwenę.
00:12:43No, a w ogóle was może przedstawię.
00:12:46Agato, to jest mój ochroniarz Rudy.
00:12:50Rudy, to jest Agata, milcząca żona Dudy.
00:12:54A ochroniarz, tak?
00:12:59To jest, no, kawał szafy, naprawdę.
00:13:02No.
00:13:02Szeroki jak szafa, no.
00:13:04I też ma zawiasy.
00:13:06No.
00:13:11Rudy.
00:13:11Ale zaraz, zaraz, przepraszam, moment.
00:13:13Nie róbcie ze mnie idiotki.
00:13:14Przepraszam, skąd my wiemy, że to jest Rudy?
00:13:16Przecież on ma kominiarkę.
00:13:18To jest Rudy, no, Rudy, bo on przed ślubem obiecał żonie, zanim go wybrała, 100 konkretów na 100 dni.
00:13:25Nie?
00:13:25Że będzie sprzątał, prasował, prał.
00:13:28No i?
00:13:29No jak to Rudy, no.
00:13:30Obiecał 100, a zrobił 3.
00:13:32Czy to powiat, czy to gmina, Rudy w Polsce cię wydyma?
00:13:45Karol.
00:13:46No.
00:13:46A czy w tej kominiarce to nie jest hołownia?
00:13:49Nie.
00:13:49Co?
00:13:53Wiesz, hołownia się wszędzie wpieprzy.
00:13:56Nie, Rudy, Rudy, sorry, sorry na chwilę, sorry, przepraszam.
00:13:58Przepraszam.
00:13:58Przepraszam.
00:14:03O.
00:14:05U.
00:14:07U.
00:14:19Ale, że Polaka w kosmos wysłali, naprawdę, nie?
00:14:28I to dopiero przeciw historii, nie?
00:14:29Bo był ten Hermaszewski, potem Macierewicz spadł z Księżyca, teraz ten Słejwosz, nie?
00:14:37Wiesz co?
00:14:38Ja naprawdę przestaję się dziwić tym plotkom, żeś kibol i sutener.
00:14:43Ty, a właściwie to kto to jest ten sutener?
00:14:46Taki koleś, co mieszka w suterenie.
00:14:49Pod ziemią.
00:14:55Pod ziemią to mieszka kret.
00:15:00Rudy mówi, że pod ziemią mieszka denat.
00:15:04Kret zapowiada pogodę.
00:15:08Nie, ludzie, ludzie, błagam, błagam, powiedz mi, jak w tym kraju ma być normalne, jak my takich ludzi wybieramy na prezydenta, no?
00:15:14Od 89. normalnie.
00:15:16Agent, alkoholik, szogun, teraz kibol.
00:15:20Taka jesteś tego, tego?
00:15:21No.
00:15:22To na kogo głosowałaś?
00:15:24Jak każdy odpowiedzialny Polak.
00:15:26Od 35 lat niezmiennie zawsze tak samo.
00:15:30Czyli na kogo?
00:15:31Na kogo?
00:15:32Na mniejsze zło.
00:15:35Trzydziesty Festiwal Kabaretu.
00:15:58Proszę Państwa, uza się wokół kręci.
00:16:00Czy jest może ktoś, kto był na pierwszym Festiwalu Kabaretu?
00:16:04Ja byłem.
00:16:06Nie Ciebie pytam.
00:16:07Do publiczności się zwracam.
00:16:09Był ktoś?
00:16:10O, tam widzę jeden Pan.
00:16:14W nagrodze otrzymuje Pan zaproszenie na 50. Festiwal Kabaretu.
00:16:19Patrz, a ja tam wypatrzyłem, za widzę takiego Pana.
00:16:28Mi się wydaje, że on był.
00:16:29Tylko, że wtedy był 30 kilo młodszy i miał takie czarne, kręcone, gęste włosy.
00:16:36No, a teraz ma czuprynę taką jak ty.
00:16:40Nigdy nie wiadomo, czy lepiej być łysym czy rudym.
00:16:45Proszę Państwa, młodzież w to nie uwierzy, ale 30 lat temu nie było smartfonów, iPhone'ów.
00:16:52Żeby spotkać się i porozmawiać z dziewczyną, trzeba było się pofatygować osobiście.
00:16:56I wtedy koszalińska młodzież udawała się tłumnie na Górę Chełmską, tu niedaleko, żeby znaleźć kawałek polanki i rozłożyć swój kocyk.
00:17:13I dzisiaj oto mamy owoce tych spotkań.
00:17:17Można śmiało powiedzieć, że duża część widowni to dzieci Góry Chełmskiej.
00:17:30A teraz mamy kryzys demograficzny.
00:17:32Politycy się dwoją i troją, dają 500+, 800+, żeby tylko ludzie chcieli się kochać.
00:17:39Jak w burdelu.
00:17:42A gdzie miejsce na prawdziwą miłość?
00:17:45Niech, a teraz to już tylko na pielgrzymkach.
00:17:53Wszystko się pozmieniało 30 lat temu.
00:17:57Był pan minister, pani minister, a dzisiaj jak się nazywa pani minister?
00:18:03Ministra.
00:18:04No.
00:18:05A jakbyś powiedział na panią premier?
00:18:09Premiera.
00:18:10A jakbyś powiedział na przykład na panią prokurator?
00:18:15Franza.
00:18:19Bardzo proszę, zachowuj się.
00:18:23Bardzo cię proszę.
00:18:24Ale mam do ciebie pytanie.
00:18:26Czy ty żałujesz czegoś, czego nie zrobiłeś przez te 30 lat?
00:18:31Tak.
00:18:32Żałuję, że nie poszedłem w politykę.
00:18:34Szkół nie kończyłeś, czego się nie tkniesz, to spieprzysz.
00:18:41No właśnie, byłbym wśród swoich.
00:18:53No to właściwie czemu nie wybrałeś polityki, tylko kabaret?
00:18:59A czym to się różni?
00:19:00Proszę państwa, w takim razie wracamy do kabaretu, zaprasamy reprezentantów z Zielonej Góry.
00:19:09Przed państwem kabaret K2.
00:19:11Baśka, ty idziesz, czy ty nie idziesz?
00:19:29Co ty jesteś?
00:19:30No poczekaj trochę.
00:19:33No poczekaj, szybciej trochę, bo my nic w tym Londynie nie zwiedzimy.
00:19:36Cały urlop mi zepsujesz się, będziesz tak wlekła.
00:19:39No poczekaj, czy też wiesz, że mam długie paznokcie u stóp?
00:19:44I mi się haczą o chodnik.
00:19:48To po co, żeś takie długie se robiła?
00:19:50Będę grzebać w plaży w poszukiwaniu bursztynu.
00:19:56A, bursztynu, żeśmy w Mielnie byli, to żebyś same pety wygrabiła.
00:20:02Nieprawda?
00:20:03Co?
00:20:03Były jeszcze kapsle od piwa.
00:20:05A co, to i sikuć się chce? O co chodzi?
00:20:08No zrobiłam sobie takie długie paznokcie u stóp, żeby mi na cały wyjazd starczyły.
00:20:15Wiesz, że mi się ścierają, jak chodzę?
00:20:17Dobrze, że ci się nie ścierają, jak leżysz, bo byś miała giry tylko do kolan.
00:20:23Czy ty potrafisz cały tydzień na wersalce leżeć?
00:20:27Bogdan, to jest moja praca.
00:20:28Jaka?
00:20:29Ja leżę i pachnę.
00:20:38Leżę i pachnę, tak. Przez pierwsze dwa dni może tak, ale później?
00:20:43W ogóle co to jest za smródło?
00:20:45To perfumy sonowe kupiłaś?
00:20:47Tak. Najnowszy zapach.
00:20:50Coco-sza-lin.
00:20:58To ci chyba ktoś trochę szamba ze Słupska domieszali.
00:21:04Ty, wieśniaku, ty!
00:21:05Dobra, dobra, dobra, wieśniaku. Czy wieśniak by cię zaprosił do najdroższej restauracji w całym Londynie?
00:21:13To jest najdroższa restauracja w Londynie?
00:21:15Tak. Witaj w restauracji Fish and Chips.
00:21:20A jak to będzie po polsku?
00:21:23Kawior i szampan.
00:21:26A po koszalińsku?
00:21:28Śledź i woda.
00:21:29Ładnie. Dobra, zwołaj kelnera.
00:21:34Dobra.
00:21:35Ten, the waiter,
00:21:37honno tu.
00:21:40Kudziu plidziu,
00:21:41kudziu plidziu pedziu,
00:21:44chodź tu.
00:21:47Komendzi hierbite.
00:21:48Hello, welcome to Andy's Fish and Chips Restaurants.
00:22:00My name is Sasha and I will be your waiter for today.
00:22:04This is the menu.
00:22:05I will come back in a few minutes.
00:22:07Oh, damn.
00:22:17Jak on płynnie mówi po angielsku.
00:22:20No, z Dudą by się nie dogadał.
00:22:23No to, Paśka, zamawiaj co tam chcesz.
00:22:26Tak?
00:22:27Tak, tak.
00:22:28Do dziesięciu funtów, tak.
00:22:32A ile to jest dziesięciu funtów?
00:22:35Nie wiesz?
00:22:36Nie.
00:22:36Osiem stów.
00:22:38Osiemset złotych polskich.
00:22:40Tak jakbyś dziecko miała, no.
00:22:42Bohdan, ty w ogóle na mnie nie oszczędzasz?
00:22:45Ja się czuję taka przeceniona.
00:22:49No.
00:22:50Jak cię poznałem, to już byłaś przeceniona właśnie.
00:22:55Ktoś dobrą babę w rów wyrzucił, podniosłem i mam.
00:23:01Bohdan.
00:23:02Misko szalina, no.
00:23:03Bohdan, bo ogólnie to wiesz.
00:23:07Ja wiem, że kawior to jest coś ekskluzywnego, no nie?
00:23:10No.
00:23:11Ale tak ogólnie to co to jest?
00:23:14Nie, kawior to jest samiec kawy.
00:23:17Naprawdę.
00:23:22Can I take you order, please?
00:23:25Jeszcze nic nie zrobiłem, już mi order chce dać.
00:23:28Znają się tu na ludziach, nie?
00:23:32Bodzio, to zamów mi ten kawior z mlekiem i cukrem.
00:23:37Takie ciapucino.
00:23:42A państwo polskie?
00:23:44Tak.
00:23:44Widzieli, że przelecę, to się nauczył po polskiemu trochę gadać, nie?
00:23:48Mieszkałem kiedyś w Polsce.
00:23:50Co, z Ukrainy, nie?
00:23:51Nie, Kazachstan.
00:23:54No to mówię, Ukraina.
00:23:57Od Rzeszowa do Pekina tam jest wszystko Ukraina.
00:24:00Czyli, czyli co?
00:24:11W Polsce się pan dorobił, tak?
00:24:14I pojechał pan na wakacje do Londynu?
00:24:17Tak, i na wakacjach pracuję jako kielner.
00:24:21Różne są zboczenia, spójrz na Baśkę, nie?
00:24:24No, jak z panem siedzi, musi być zboczona.
00:24:26No to czemu pan wyjechał z tej naszej polskowizny?
00:24:31No bo w Polsce żyjesz ciężko, zarobki mniejsze.
00:24:34Tutaj też nie uznają mojego dyploma, ale przynajmniej żyjesz łatwiej, bo napiwki są wyższe.
00:24:41A kim żeś tam był u siebie w tej Ukrainie?
00:24:45W Kazachstanie byłem lekarzem, kardiologiem.
00:24:49O, to ja we wtorek mam kardio.
00:24:53Chodzę na ćwiczenia.
00:24:54W środę mam zumbę, w czwartek mam pipolates.
00:25:01A w piątek przychodzi jej matka, czyli baba joga.
00:25:15A pan to chyba opuszczę ćwiczenie.
00:25:20Spokojnie, mam trenera.
00:25:21No, byle was nie pokazali na telebimie na koncercie Coldplaya.
00:25:26Dobra, to mi przynieś tak.
00:25:33Rybę, frytki.
00:25:36Na zdrowie, Baśka?
00:25:38Baśka coś ty jadła.
00:25:45Rybę z Mielna.
00:25:48To już byś dawno w Tojtoju siedziała.
00:25:50To jest tak.
00:25:52Przynieś mi tak.
00:25:53Rybę, frytki i ten fish and chips.
00:25:57Przecież to jest to samo.
00:26:02No wiem, dwa razy chciałem.
00:26:05Bohdan, a powiedz mi, co to będzie po polsku ten hamburger?
00:26:11Pizza.
00:26:20Poproszę, medium rare.
00:26:23Nie, no Baśka, przecież hamburger to jest to samo, co u nas, tylko u nas się przez CH pisze, co ty.
00:26:28Ja już myślałam, że po angielsku umiem.
00:26:31Tak.
00:26:32Ale zaproponował może bym coś zdrowszego?
00:26:34Przecież ryby są zdrowe.
00:26:36Bo nie wszystkie, bo w niektórych rybach na przykład jest sporo rtęci.
00:26:40No i super, zjem, od razu mi temperaturę zmierzy.
00:26:44No, ale dopiero przy wyjściu.
00:26:47Słuchaj, Baśki na rybach nie zagniesz, nie Baśka?
00:26:51Powiedz Baśka, jaka jest twoja ulubiona ryba, no?
00:26:54Filet.
00:26:55Proszę bardzo.
00:26:57Ale jaki gatunek?
00:26:59No filet, taka kwadratowa ryba.
00:27:02No.
00:27:02I on się w zamrażarkach hoduje.
00:27:05No.
00:27:05To jest jedyna ryba na świecie, co ma ręce.
00:27:08No.
00:27:09Co?
00:27:09No, a skąd się biorą paluszki rybne?
00:27:14Ok.
00:27:23Proszę Państwa, ryby są zdrowe, ale niesmażone.
00:27:26Może ja bym Panu zaproponował salatkę.
00:27:28Smaczna, zdrowa, dużo warzyw.
00:27:30Nie będzie mi tu rzucał sałatom w twarz żaden rusek.
00:27:34Kazach.
00:27:35O, o, widzisz? Kazach ci to zjeść.
00:27:39Ja po prostu sugeruję zdarowszą dietę.
00:27:43A proszę Pana, ma Pan coś na pracę mózgu?
00:27:47Dla Pani?
00:27:50Elektrowstrząsy.
00:27:50To weź od razu 360 woltów, bo jak jej wczoraj pizłem 230, to z alfabet przypomniała.
00:28:00Do O.
00:28:01No.
00:28:06Coś se powtórzyli, żart.
00:28:09Do O.
00:28:09A coś do pizja?
00:28:13A co to jest ta cola?
00:28:16Cola.
00:28:17Poproszę.
00:28:18Medium rare.
00:28:20Ale zdrowiej byłoby wodę.
00:28:22W wodzie to się ryby pierdolą.
00:28:24W gazowanej nie sądzę.
00:28:39Przepraszam bardzo, ja się troszeczkę w tym zamówieniu pogubiłem.
00:28:43Może zaczniemy od początku.
00:28:44Może Pani wybierze coś na przystawkę?
00:28:47To dla mnie krewetki tygrysie.
00:28:50Co tygrysie?
00:28:51Jak Ty do niego mówisz?
00:28:52Przy mnie go podrywasz, Baśka?
00:28:54To jest taki rodzaj krewetków, tygrysie.
00:28:57A, okej.
00:28:57Ale to jest świetny wybór, dlatego że krewetki to są najzdrowsze owoce morza.
00:29:02A są warzywa morza?
00:29:05Tak.
00:29:05Przed chwilą mi cebula wpadła do kibla.
00:29:09O, niech będzie dla Bohdana.
00:29:11Będzie miał świeższy oddech.
00:29:15Zaproponuję zupę.
00:29:17Dzisiaj proponujemy zupę krem.
00:29:18A do jakiej cery?
00:29:22Bo ja mam naczynkową.
00:29:24Tak się składa, że podajemy w naczyniu.
00:29:28Poproszę medium rare.
00:29:31Baśka, poluzuj se gumke na włosach, bo ci cebulki mózg wyciągają.
00:29:37Dobra.
00:29:38Ja też tam to medium rare kum kum dla mnie.
00:29:46Ale może niech pani dokończy zamówienie.
00:29:49Tego nakazuje kultura.
00:29:51Właśnie, Bohdan.
00:29:52Jeszcze nie skończyłam.
00:29:54O Jezu, jeszcze nie skończyłam, jeszcze nie skończyłam.
00:29:57Jakbym cię w sypialni słyszał.
00:29:58Ja nadaję tempo, a ty się łap.
00:30:03Moja wina, że jesteś wiecznie opóźniona.
00:30:08A co na danie główne?
00:30:10To ja poproszę tak.
00:30:13Chicken wings and french fries.
00:30:18Chicken wings and french fries.
00:30:20Bohdan, on ma chyba jakiś wylew.
00:30:25Dobrze, że jest lekarzem, to się samo ratuje.
00:30:28Nie, no on ci tylko mówi, jak to się po angolsku czyta.
00:30:31A, no to brzmi wykwitnie.
00:30:33Tak.
00:30:34Co zamówiłam?
00:30:36French fries and french fries.
00:30:39A co to jest?
00:30:40Ośmiornica z knedliczkami.
00:30:43Dobra.
00:30:44A co na deser?
00:30:45No to tym razem po angielsku spróbuję, bo ja już chyba umiem.
00:30:49No.
00:30:49Poproszę plizmi
00:30:52tajramaisu.
00:30:58Chyba nie mamy tego w karcie.
00:31:00No jak tu jest?
00:31:02Tajramaisu.
00:31:04Tiramisu.
00:31:06To ja nie lubię.
00:31:09Poproszę tajramaisu, ale...
00:31:11Medium rare.
00:31:13A dla pana?
00:31:14Ja tam nie chcę tych waszych wynalazków.
00:31:17Kto tam na kuchni u was gotuje?
00:31:18Też jakiś ukraińiec?
00:31:20Nie, prawdziwy szkot.
00:31:22Szkot.
00:31:23O.
00:31:24To powiedz temu rudemu zboczeńcowi, co w samej spódniczce łazi,
00:31:34żeby mi zrobił schabowego z frytkami.
00:31:38Nie mamy wieprzowiny.
00:31:40Nie mamy wieprzowiny.
00:31:40To karkówkę.
00:31:42Ze świń mamy tylko pana.
00:31:46Co tam szprechasz? Co ja nie rozumiem?
00:31:48Mówię, że zaproponowałbym panu coś wegetarianckiego.
00:31:52Wegetariańskiego? Co ty LGBT ze mnie robisz?
00:31:55Ale mamy przepyszne pulpyciki sojowe z komosą ryżową, z blaszowanymi warzywami pod serową pierzynką.
00:32:01Ty no LGBT ze mnie robisz. Pod pierzynkę mnie zaprasza.
00:32:06Bohdan, jak to jest dla twojego zdrowia, to idź z nim pod pierzynkę.
00:32:12Przecież to jest lekarz. Pokaż mu tego parcha.
00:32:16Paśka!
00:32:21Któż miałaś...
00:32:23Nie nazywaj go parchem.
00:32:28Ja nie o tym mówię.
00:32:30O tym większym na plecach.
00:32:36O tym bydlaku.
00:32:40Szczęście nie jestem parchologiem.
00:32:41A, szkoda.
00:32:43A może pan wypisać receptę?
00:32:44Oczywiście, pani wypisze prostamol, a panu placebofortę.
00:32:49Dobra, nie pójdę z tobą pod pierzynkę oglądać twoje pulpeciki, więc przynieś mi golonkę, frytki i kapustę zasmażoną.
00:32:58Ale pana wątroba nie wytrzyma takiej ilości tłuszczu.
00:33:01Masz rację. I setkę.
00:33:05Ale proszę pana, to są najgorsze tłuszcze. Tłuszcze trans.
00:33:08Najpierw LGBT ze mnie robi, teraz mu transy przeszkadzają.
00:33:11To są normalni ludzie, tacy jak my u nas na osiedlu.
00:33:15Jeden trans mieszka nawet.
00:33:17Bochdan, on nie jest trans.
00:33:19A co?
00:33:19On jest czarny.
00:33:20A.
00:33:22Pewno nam Niemcy przez granicę podrzucili, jak Bąkiewicz się w kiblu zaczasnął.
00:33:25Ten to jest dzban dopiero.
00:33:30A.
00:33:32Dawaj mnie tę golonkę.
00:33:33W ogóle trans, kuźwa.
00:33:35Trans.
00:33:37Golonkę mi przynieś.
00:33:38Z frytkami i z kapustą zasrażamy.
00:33:41Nie przy...
00:33:42No nie przyniosę panu golonki.
00:33:44Klauzula sumienia mi nie pozwala.
00:33:45Dawaj mnie tę golonkę.
00:33:47A chce pan...
00:33:47Co pan w ogóle tak się martwi moim zdrowiem?
00:33:50Chce pan zachorować i być obciążeniem dla pana żony?
00:33:53No właśnie, Bohdan.
00:33:54Co?
00:33:54Nie bądź obciążeniem.
00:33:56Ja nie chcę mieć dzieci.
00:33:59Czemu?
00:34:00No a jak będzie czarne?
00:34:03To co?
00:34:04To jak ja je w nocy zobaczę?
00:34:08Będę musiała pomalować?
00:34:11Nie no, powiesz mu dowcip, się uśmiechnie i zęby zobaczysz.
00:34:16W ogóle golonkę mi przynieś, bo jak mówiłeś.
00:34:18Proszę pana, przyniosę panu risotto ze szparagami, tak?
00:34:21Z krem z białych warzyw, a na deser ciasto marchewkowe.
00:34:25Czy ty jesteś normalny?
00:34:26Ja jestem Polakiem i mój przewód pokarmowy nie trawi takich rzeczy.
00:34:29Pana, to jest dla pana zdrowia.
00:34:30Przecież my mamy nawet w hymnie napisane za twoim przewodem pokarmowym
00:34:33złączym się ze wzodem żołądkowym.
00:34:36Dawaj mnie golonkę.
00:34:37Golonkę mi przyjmuj.
00:34:38Golonkę mi przyjmuj.
00:34:39Nie, nie mogę...
00:34:39Paśka.
00:34:40O Jezu.
00:34:40Paśka.
00:34:41O Boże.
00:34:42Serce.
00:34:42O Boże.
00:34:43Paśka.
00:34:44Biegnę zadzwonić w pokaretkę.
00:34:48Nie umieraj.
00:34:51Ja nie pamiętam drogi do hotelu.
00:35:04Bochdan.
00:35:06Ja cię kocham.
00:35:08Zamów mi taksówkę.
00:35:11O Bośka.
00:35:12Jezu.
00:35:13O Jezu.
00:35:14Już mi lepiej paść.
00:35:16Karetka już jest w drodze.
00:35:17Proszę się podłożyć.
00:35:18O nie.
00:35:19Już nie trzeba.
00:35:20A co to fałszywy alarm?
00:35:21Tak.
00:35:21A to musiał być jakiś bardzo silny refluks.
00:35:23Tak.
00:35:24To się często zdarza przy zlajdziecie.
00:35:25Tak.
00:35:26Niech pan następnym razem uważa, bo to naprawdę może być dużo groźni.
00:35:29O ja już będę na siebie uważał, żebym się wystraszył.
00:35:33Wie pan.
00:35:34Przynieś mi pan to ryżotto, nie?
00:35:37Z tymi warzywami, a do picia wodę.
00:35:40Nawet po tych rybach może być.
00:35:41Wie pan.
00:35:42Z miłą chęcią.
00:35:43Bochdan, wszystko dobrze?
00:35:47Pamiętasz drogę do hotelu?
00:35:50Pamiętam, Baśka, ale musimy stąd spieprzać.
00:35:52Czemu?
00:35:53Zrzykałem się pod stolikiem.
00:35:55Chodź.
00:35:55Trwa dwudziesty jubileuszowy festiwal kabaretu w Koszalinie.
00:36:16Już za chwilę wystąpią.
00:36:18Od razu po przerwie kabaret Neonówka.
00:36:21Robert Korulczyk.
00:36:24Kabaret Chyba.
00:36:26Jerzy Kryszak.
00:36:27Kabaret Koń Polski.
00:36:29Zostańcie z nami.
00:36:31Za chwilę wracamy.
00:36:32Muzyka
00:36:45Proszę Państwa, 30. Festiwal Kabaretu w Koszalinie.
00:37:0330 lat temu po pierwszym festiwalu otrzymaliśmy mnóstwo kartek, listów.
00:37:08Na przykład tutaj zacytuję, dziękujemy za festiwal, było fajnie, kochamy Was, dziękujemy.
00:37:14Tak, jesteśmy z Wami chłopaki, tak trzymać.
00:37:20No, proszę Państwa, minęło 30 lat, czasy się zmieniły, nie otrzymaliśmy ani jednej kartki, ani jednego listu.
00:37:27Natomiast otrzymaliśmy mnóstwo maili, z których te najbardziej przyjemne chcielibyśmy zaprezentować.
00:37:34Piszę na przykład do nas Pani Apolonia Wiewiura z Katowic.
00:37:41W ogóle Was nie oglądam, mimo to życzę Wam wszystkiego najgorszego.
00:37:46Napisał do nas też Pan Cezary Dzik z Radomia.
00:37:54Byście się wzięli do normalnej pracy darmozjady.
00:37:58Jeśli powiecie coś złego na prezesa, to przyjadę i osobiście mordy Wam obiję.
00:38:03Kiedy przyjeżdża pociąg z Radomia?
00:38:15Coś słyszałem, że chyba ma opóźnienie.
00:38:18To mamy jeszcze trochę czasu.
00:38:19Dobrze.
00:38:20Otrzymaliśmy również maile z zagranicy.
00:38:23Pisze do nas Pani Lizawieta Gromowładnaja z Moskwy.
00:38:29Job Wasza macz sabaki.
00:38:33Wasza też spasiba.
00:38:38A tu mam maila z Polski, od Pana Brauna.
00:38:41Będziecie wisieć żydowskie pachołki, a jak pospadacie z szubienicy, to Was osobiście podpalę, a prochy po Was ugaszę gaśnicą.
00:38:58Tak jak mówiłem, wybraliśmy najbardziej przyjazne maile.
00:39:05Ale mam tu jeszcze jednego maila z zagranicy.
00:39:08Pisze do nas Pani Pomytkowa z Ołomuńca.
00:39:18Chlapci, laska to je dobre.
00:39:23Nie zaprzeczam ani nie potwierdzam.
00:39:32Mam też kolejne hejty.
00:39:35Żeby na Was spadł grom z jasnego nieba.
00:39:38Żeby Was piekło pochłonęło.
00:39:40I tak dalej, i tak dalej.
00:39:42A moment.
00:39:44Mam coś takiego nie hejterskiego.
00:39:48Gratulacje z okazji 30. festiwalu.
00:39:51Życzymy Wam wolności słowa i swobody.
00:39:55Ty jak, kto to podpisał?
00:39:56Podpisano zakład karny czarne.
00:40:11Drodzy Państwo, i to by było na tyle.
00:40:14A teraz na scenę chcielibyśmy zaprosić naszych znakomitych gości z Wrocławia.
00:40:20Kabaret Neonówka.
00:40:21Tu, tu agencja, tu agencja ochrony, festiwalu, kabaretów, koszalinie, amfiteatr,
00:40:34Rambo, Predator, Power Rangers.
00:40:37Do wszystkich jednostek, wchodzę na jednostkę.
00:40:41Rambo, Spider, Predator, jestem na miejscu wschodniej delta skrzydła.
00:40:56Jak mnie słyszysz, odbiór?
00:40:58Toreksiu, Anaconda.
00:41:01Toreksiu, Anaconda, Bruce Lee.
00:41:03Gieniu, Gieniu, Gieniu, nie idź tak szybko, bo Ci rentę zabiorą.
00:41:17Coś taki zdyczany.
00:41:19Bo, kurde, wracam z drugiej roboty.
00:41:21Tak? A gdzie Ty jeszcze pracujesz?
00:41:23Jestem ochroniarzem PKP w Kosialinie.
00:41:25To Ty dworca pilnujesz?
00:41:35Tak, to ja dworzec, ochraniam.
00:41:37Prawda, że to agencja ochrony Czarna Dziura.
00:41:41Słuchaj, Gieniek, bo sprawa jest, jak Ty...
00:41:43Co Ty gadasz?
00:41:44Tak, jak Ty i ja jesteśmy na zmianie, to musi być grubo, naprawdę.
00:41:47My to razem, to jest normalnie komando NFZ.
00:41:51Bo podobno jakiś artysta zaginął i szukają wszyscy, i szefu się piekli.
00:41:54Tak, że wiesz, trzeba znaleźć artystę, bo nikt nie wie, gdzie jest.
00:41:57O kurde.
00:41:58Stare czasy przypomniały.
00:41:59Pamiętaj, gdybyśmy kiedyś Stinga w garderobie zatrzasnęli?
00:42:03Kurde, Szeniek, kogo my nie zamknęli w garderobie?
00:42:06Kurde, nie my na my zamknęli.
00:42:08Dwa plus jeden.
00:42:09Ich troje.
00:42:11Mówię.
00:42:21Jeszcze my zamknęli Bocieliego.
00:42:23Bo Czerniego nie liczę, bo on to nawet tego nie zauważył.
00:42:28Stare czasy.
00:42:29Dobra, ale trzeba się przypilnować, bo powiedz mi, kto jest na zmianie w ogóle dzisiaj?
00:42:33Jakim składem gramy?
00:42:34Najlepszym.
00:42:34Najlepszy skład?
00:42:35A kto wpuszcza ludzi?
00:42:36Kto jest na bramce?
00:42:37Adaś.
00:42:37Który Adaś?
00:42:38Ten, co się boi ludzi.
00:42:41Który?
00:42:42No Adaś, ten, co ma depresję, stany lękowe, napady, paniki, ale jako jedyny ma zezwolenie na broń.
00:42:49A ty, Adaś, to Adaś jako ja.
00:42:53A kto obsługuje płyty i trybuny?
00:42:56Jurek Nowy.
00:42:57Jak? Jurek obsługuje trybuny i płyty sam?
00:42:59No.
00:43:00On wcześniej pracował w markecie, wiesz?
00:43:02Jak stawał na środku, to jedno oko miał na mrożonkę, a drugi na alkohol.
00:43:05A, Jurek 360.
00:43:11To na niego z Lidwiu wołają, no.
00:43:14Dobra, to wiem, ty.
00:43:15A powiedz mi, a mamy jakiegoś takiego krewkiego, takiego, wiesz, silnego, takiego tura, że jakby do jakiegoś zadyma, żeby ludzi uspokoić?
00:43:21Jest.
00:43:22Kto?
00:43:22Beatka.
00:43:25Która Beatka?
00:43:26Beatka Taciu jako jedyna rozładowuje palety bez widlaka.
00:43:32Która?
00:43:33No Beatka Taciu nie ma czucia w rękach.
00:43:36A, ta modelka.
00:43:38Ta, co się Ketlom nie kłania.
00:43:40No, dobra, dobra.
00:43:41A powiedz mi, a kontakt przez krótkofalówkę jest do kogo?
00:43:43Do Marka.
00:43:45Jak do Marka?
00:43:45Przecież Marek ma badę wymowy, ja się z nim nie dogadam.
00:43:48To dzwoń do Mirka.
00:43:49Marek w ogóle nie gada.
00:43:52Dlatego Marek odbiera, a Marek gada.
00:43:56To się nie może udać.
00:43:57Dobra, może oni coś wiedzą.
00:43:59Nie wiem.
00:44:0070-20-30, Mareczku, sytuacja jest taka, bo
00:44:04nie mamy tutaj, artysta zaginął.
00:44:06Czy ty wiesz, coś w tym temacie króciutko odbiór?
00:44:10Nie!
00:44:12N source lira.
00:44:13Dobra!
00:44:15Dobra!
00:44:17Marek pyta, co mam na drugą zmianę w środę?
00:44:47Nie wiem. Ty, a właśnie, prof. Marek, co się dzieje ze Stachem, bo dawno go w robocie nie widziałem?
00:44:51A, co ty nie słyszałeś? Kurde.
00:44:53Co ty gadasz?
00:44:54Tak, Stachu do Niemiec na szparagi pojechał.
00:44:57Tak się opalił, że jak wracał do kraju, to go ruch obrony granic nie wpuścił.
00:45:10O kurde, o kurde. I co?
00:45:12No później próbował przez Białoruś cię przedostać, ale go pięć razy wyrzucali.
00:45:17To co on teraz robi?
00:45:18Siedzi na Białorusi, czeka, aż mu o polenizna zejdzie.
00:45:23A, co ty taki pospinany? Co się dzieje? Co tam siedzi?
00:45:26A, stara, obiad zrobiła. I taki mam przeciąg w jelitach.
00:45:30A co, nie podchodzi ci jej kuchnia?
00:45:32Podchodzi, ale jak moja stara zrobi obiad, to jest to od razu przygotowanie do kolonoskopii.
00:45:37Kurde, nie widzę minusów.
00:45:40A ja plusów.
00:45:41No może się okularami wymienimy.
00:45:44Ale ja mam tylko oprawki korekcyjne.
00:45:46A mi lekarz przepisał okulary tylko do czekania.
00:45:50To później zobaczymy.
00:45:52Później, no wiadomo, ty. A może ty, a może ty nie po tym jedzeniu swojej staryj tak masz tylko po tej imprezie ostatniej, co?
00:45:58A istnieje taka ewentualność? A nawet mam 40% pewność? A co, ty nie pamiętasz tego?
00:46:07Nie, nie, ja wyszedłem po angielsku.
00:46:09A to u ciebie była impreza?
00:46:11Ale to było wynajmowane mieszkanie.
00:46:16Nie, ja już nie piję, wiesz, bo odchodzę od tego. A ty pijesz jeszcze?
00:46:20A ja cały czas, nawet teraz.
00:46:21Nawet teraz pijesz?
00:46:22No.
00:46:23To jesteś jeszcze w takim angielskim czasie present continuous.
00:46:25Ty, a jak ciągle piję, to co to jest?
00:46:28Jak ciągle pijesz, to jest present simple, czyli zawsze, codziennie, zazwyczaj.
00:46:32A jak będę w przyszłości pił?
00:46:35Jak w przyszłości, to jest future, czyli will.
00:46:37Chyba, że chcesz być miły, to would.
00:46:39Chyba, że masz taką sytuację, że ty piłeś w przeszłości, będziesz pił jeszcze w przyszłości.
00:46:44To ma wpływ na tereźniejszość, a skutki tego czuwasz do dzisiaj.
00:46:47To wiesz, co to znaczy?
00:46:49Że mam kaca.
00:46:51Dokładnie.
00:46:54A jeżeli masz kaca, to znaczy, że jest to czynność, która się powtarza ciągle, zawsze, codziennie, zazwyczaj.
00:47:06Always, every day, usually.
00:47:09Present simple.
00:47:11No i poziom B1 masz zaliczony.
00:47:15Można?
00:47:20Kurde, to te nauczyciele męczą się z tymi dziećmi, a to wystarczy im polać.
00:47:26Dokładnie.
00:47:27Jak te Anglicy mówią, czasy się zmieniają.
00:47:29Ty, a propos czasy.
00:47:31Weź mi wytłumacz jedną rzecz, bo ja w ogóle tych zaimków nie rozumiem, wiesz?
00:47:35O co chodzi z tym on, ona?
00:47:37To jest bardzo proste do wytłumaczenia.
00:47:39Jak mówisz do niego, czyli jak to jest on, to to jest na przykład Kamil, nie?
00:47:43Jak mówisz do niej, czyli ona, to jest Kamila.
00:47:45To jest odmiana.
00:47:46Tak jak mówisz, nie wiem, Genek, Genka, Heniek, Henka.
00:47:50Ty nalej, który to jest on, a który to jest ona?
00:47:56To jest bardzo proste.
00:47:57To jest tak, jak ja do ciebie teraz mówię spokojnie, normalnie, to znaczy, że to jest Heniek.
00:48:01A bym na ciebie krzyczał i się przypierdzielał, to znaczy, że to jest Henka.
00:48:12Proste.
00:48:13A propos ona.
00:48:14Słuchaj, bo twoja żona mi się skarżyła, wiesz, że ty jakiś taki mało romantyczny jesteś,
00:48:18że nawet na rocznicę ślubują, na randkę nie zaprosiłeś.
00:48:21Bo ja mam zasady.
00:48:22No?
00:48:23Ja się z mężatkami nie umawiam.
00:48:27Ale to co, nie podnieca cię ona, albo ty ją nie podniecasz, co?
00:48:31Curdy, Heniek, Heniek, jedynie co podnieca moją starą, to gdy kurier przyjeżdża z zakupami.
00:48:38Co?
00:48:39Ty, ona kuriera to ona już za zakrętu wyczuwa, wiesz?
00:48:41Ten jeszcze kurier jeszcze z koło brzegu nie wyjedzie, nie?
00:48:44Ty, a tej od razu oddech przyspieszać, dostaję gęsiej skórki, mięśnie kegla jej się zaciskają.
00:48:52Dzwonek, kurier przyjechał.
00:48:55Kurde, ty kuriera to po keglach poznajesz.
00:48:59To jak to w seksowaniu u ciebie wygląda?
00:49:01Bo jak, jak ty się czujesz w seksie ze swoją starą?
00:49:03W seksowaniu ze swoją starą to ja się czuję jak szczęszny w Barcelonie na początku, wiesz?
00:49:08Niby jestem w składzie, ale nie gram.
00:49:23Coś w tym jest. Ja powiem ci, że ja się w seksie czuję jak cała nasza reprezentacja Polski.
00:49:28Nie możesz ścielić gola.
00:49:30Gorzej, gorzej, tracę bramkę w trzeciej minucie i później nie mam już motywacji.
00:49:45Heniek, Heniek musisz zmienić drużynę, wiesz?
00:49:48Tak?
00:49:49Ty, Gwardia, Gwardia Koszalin poszukuje teraz bramkarza.
00:49:53Poważnie? Myślisz, żebym się nadawał?
00:49:55A czego ci brakuje?
00:50:01Oni poszukują teraz oszczędności, to by na rękawicach zaoszczędzieli.
00:50:07No pewnie, ja lewą stronę mogę bronić.
00:50:11A jak się obrócisz to prawą?
00:50:15Pewnie, mogą mnie brać od ręki.
00:50:18Kurde, ja już to widzę. Ty jesteś na bramce, ja gram w ataku.
00:50:23Ty to się bardziej na żużel nadajesz.
00:50:30Tylko do którego klubu?
00:50:32To sobie wybierz już.
00:50:34Ty, a propos klub, ty byłeś kiedyś w klubie swingerskim?
00:50:37Byłem, ale nikt nie przyszedł.
00:50:40A ty byłeś? Byłem!
00:50:42Wszedłem do środka, zobaczyłem, że poza tobą nikogo nie ma i wyszedłem.
00:50:47No to chociaż szedłeś i wyszedłeś to, zaliczyłeś ty.
00:50:53Ty, coś tak kurne stynk się chyba, coś zacząłem, chyba szefu idzie, ty.
00:50:57Uwaga do wszystkich jednostek, osioł wylądował szefu.
00:51:10Powtarzam, osioł wylądował.
00:51:13Witam, panowie.
00:51:16Dobry, szefie.
00:51:17Jak tam na posterunkach?
00:51:18Dobrze, jakoś się kręci.
00:51:20U nas w porządku, a co tam, szefie, u pana?
00:51:23Artyści się spóźniają, lato w tym rokiem kiepskie.
00:51:26Ludzie na urlopę przyjechali, pada non stop.
00:51:28Dobrze, że tu mamy dach.
00:51:30Dobrze, że na dworcu nie czekają.
00:51:34Takie wakacje, tylko dzieci szkoda.
00:51:36To pana dzieci były nad morzem?
00:51:40Tak, ale morza nie widziały.
00:51:43A gdzie pan mieszka?
00:51:44W Mielnie.
00:51:47A ile pan ma tych dzieci?
00:51:48Dwojka.
00:51:49Jak mają na imię?
00:51:50Krzysiu, Antek i Edek.
00:51:54To trójka.
00:51:55A, tego trzeciego nie jestem pewien.
00:51:59Jakiś taki małomówny, wycofany, cały czas śpi z mamą.
00:52:04Jak śpi z mamą, to ile on ma lat?
00:52:0542.
00:52:10A pan ile ma?
00:52:1146.
00:52:14No to nie pana syn.
00:52:16No ci mówiłem geniusz, że to nie twój syn jest.
00:52:18A po czym wnosisz?
00:52:20Po słojach.
00:52:22Czy żona cię z kurierem zdradza, wszyscy to wiedzą, tylko nie ty.
00:52:26Ja nie mam przekonywujących dowodów.
00:52:29Jak nie masz przekonywujących dowodów?
00:52:30Hopie, przecież masz zdjęcia, masz grupę na Facebooku,
00:52:33masz siedem godzin nagrań i nie masz przekonywujących dowodów.
00:52:36No i co tam kurde widać?
00:52:38Moją starą jakiegoś gościa.
00:52:40A ja wiem, czy to nie byłem ja?
00:52:42Przecież my to u mnie oglądali na żywo, jeszcze komentowałeś,
00:52:46typa jak se nie radzi, tutaj nie może pocelować.
00:52:49O, tu będzie miał problem, bo to jest trudne podejście.
00:52:51Heniu, no i co tam zobaczyłeś, twarz mojej stary i pleci gościa z napisem DHL?
00:52:58Ja nie mówię ci, żona cię z kurierem zdradza.
00:53:13Mojej starej kurier to do paczkomatu wkłada.
00:53:17Bo na twoją starą na mieście paczkom odwołają.
00:53:24To bym smsa dostał z potwierdzenia.
00:53:28A nie uwierzę, ja bym sobie dał rękę odrąbać, że go zdradza.
00:53:32I nie miałbyś już ręki.
00:53:35Właśnie a propos, przepraszam najmocniej, że zadam pytanie.
00:53:38Pan u mnie w ochronie pracuje, a pan ręki nie ma.
00:53:40Co się stało?
00:53:41A, to jeszcze pamiątka z poprzedniej pracy.
00:53:43A gdzie pan wcześniej pracował?
00:53:45Byłem kaskaderem w filmach porno.
00:53:48Znaczy, zmiennikiem kaskadera w filmach porno.
00:53:51Poszedłem na casting i mnie nie przyjęli,
00:53:53bo ze względu na niepełnosprawność mnie odrzucili.
00:53:56A, chodziło im o rękę?
00:53:57Nie, o wadę wymowy.
00:53:59Pan ma wadę wymowy?
00:54:01Ta, na jedno oko.
00:54:03Na lewe.
00:54:05Pytam się, co z ręką się stało?
00:54:06A, z ręką.
00:54:07A nie, to później taką miałem...
00:54:09Odrachnięcie tam.
00:54:10Otarcie było tylko, powiem panu.
00:54:11Ale lepsze było, bo miałem ubezpieczenie.
00:54:13Ubezpieczyłem się przed wypadkiem
00:54:15i po wypadku mi ubezpieczyciel nie wypłacił.
00:54:17No, a co się stało?
00:54:19Na jeziorze zaatakował mnie rekin.
00:54:23Rekin na jeziorze?
00:54:25Mówi pan jak ci z ubezpieczalni.
00:54:27Dobra, przyjąłem.
00:54:29Panowie artyste się znalazł, ktoś go zamknął w garderobie.
00:54:43Wracamy do roboty.
00:54:45Do widzenia.
00:54:47Do widzenia.
00:54:49Do widzenia.
00:54:51Do widzenia.
00:54:53Do widzenia.
00:54:55Do widzenia.
00:54:57Do widzenia.
00:54:59Do widzenia.
00:55:01Do widzenia.
00:55:03Do widzenia.
00:55:05Do widzenia.
00:55:07Tak, tak, tak, tak, tak.
00:55:09Tak, kochanie.
00:55:11Tak, tak.
00:55:12No wiem, co mam zrobić. Spokojnie, no.
00:55:14Dam sobie radę, no.
00:55:16No uwierz we mnie.
00:55:17No to nie jest fizyka kwantowa.
00:55:18No dziewczyno.
00:55:19No dam radę, Boże.
00:55:21Proste, no.
00:55:22Tak.
00:55:23Mam odebrać dziecko z przedszkola i wrócić do domu na obiad, no.
00:55:27No dam sobie radę pod przedszkolem, jestem.
00:55:30Nie zawracaj gitary, no.
00:55:31Dobra, na razie, no.
00:55:33Krysia.
00:55:34No.
00:55:35Krysia.
00:55:36Krysia, weź tam zerknij na dzieciaczki.
00:55:37Ja idę się tutaj na chwilę przewieczę, bo...
00:55:39On mnie nosi.
00:55:41Normalnie.
00:55:42Nawet mnie pan nie zagaduje.
00:55:47Normalnie ta praca w przedszkolu mnie wykończy.
00:55:49Normalnie wykończy.
00:55:50Nie, no wiadomo.
00:55:51Dzieci dają w kość.
00:55:52A gdzie tam dzieci?
00:55:53Dzieci są kochane, to z rodzicami jest problem, pani.
00:55:56Z tyle się mówi, żeby chorych dzieci do przedszkola nie przywozić, nie?
00:55:59To weźmie z rana, przywiezie, kurne, nafaszeruje wcześniej i bo promem podwiezie pod drzwi, zadzwoni dzwonkiem i z pierwsza do pracy.
00:56:05A później połowa dzieci w przedszkolu chora, pani. Przecież w Biedroneczkach mamy już trzy czwartek grupy chorych.
00:56:11W Jaskółeczkach jest siedemnaście dwudziestych czwartych, dochodzi do osiemnaście dziewięćdziesiątych szóstych.
00:56:15Jedynie grupa Judaszki w komplecie.
00:56:22Tak się nie da pracować.
00:56:24Ja to jeszcze za PRL-u jak tu pracowałem, to tak nie było.
00:56:26Za PRL-u jak rodzic przywiózł do nas dziecko, to na początku musieliśmy je umyć, żeby zobaczyć kto to.
00:56:31Później był test na alergię.
00:56:34Jak dostawał mleko z kożuchem, jak się zrzygał, znaczy, że miał alergię.
00:56:38Ale na tym kończyła się nasza pomoc doraźna.
00:56:41Dzieci biegały, szalały, taki zdziajany jeden z drugim przybiegał, sam se szmaty wykręcał do wiadra.
00:56:46Z wiadra wody popił, klocka z nocnika wziął, myślał, że to baton jeszcze się z kolegami podzielił.
00:56:59A to były czasy, kiedyś batonów nie było.
00:57:02Panie, teraz te Brajanki takie herdlawe, to jeden kichni, cała grupa leci, Panie.
00:57:08Od razu, Panie. Nie.
00:57:09Zresztą kto to widział kiedyś, żeby trzyletnie dziecko miało orzeczenie o dysleksję?
00:57:14A teraz co drugi ma, tam Brajanek ma dyslekcję, Anżelika dysgrafię, każdy ma jakiś dys.
00:57:20Nawet nasz prezydent ma dysys, dysys.
00:57:22No i to bez orzeczenia.
00:57:28Ale u niego to widoczne, Panie.
00:57:30Nie, powiem Panu ciężko, naprawdę jeszcze.
00:57:32Dzieci jak dzieci, ale rodzice to tacy z roszczeniowi, naprawdę nerwowi, wszystko im się należy.
00:57:36Dobrze, a proszę powiedzieć, jak Panią rodzicę tak fest wkurzą, nie?
00:57:40Fest, cały czas mnie fest wkurzałem.
00:57:42No dobrze, to jak Panią tak fest wkurzą, to co Pani wtedy robi?
00:57:44Jak mnie tak fest wkurzą?
00:57:46No.
00:57:50A wysyła mi o 22 maila, że no jutro trzeba przynieść kasztany, szyszki.
00:58:05Organizuję im wieczór.
00:58:08Nie ma Netflixa, biegi po lesie na orientację, no.
00:58:13A znajdź w lutym szyszkę.
00:58:17Z kasztana.
00:58:19Nie ma to tamto.
00:58:20Nie, powiem Panu, to jest wojna.
00:58:21Tutaj trzeba, trzeba być naprawdę.
00:58:23Nie, to jest, powiem Panu, naprawdę trzeba być.
00:58:25Ale babcie, okej.
00:58:26A powiem Panu, że każdy.
00:58:28Jak nie dzieci, to rodzice.
00:58:30Babcie też swoje dokładają.
00:58:31Ale babcie co?
00:58:32My zawsze na dzień babci to jasełka robimy, nie?
00:58:35Nie no zaraz, jak jasełka w lutym na dzień babci?
00:58:38No bo wcześniej wszystkie dzieci chore były, no to na dzień babci się reanimują, trzeba się pokazać.
00:58:42To są, no to robimy, bo już się nauczyły, nie?
00:58:44I zawsze wychodzę na środek i mówię do babci, żeby nie nagrywały, że będzie kamerzysta, dostaną nagranie, żeby se oglądały, nie?
00:58:51Tylko schodzę i od razu zaczyna się je wszystkie babcie telefony do góry i zaczyna się rodeo.
00:58:56Babcia Stasia nie wie jak przybliżyć, babcia Józia nie wie jak oddalić.
00:58:59Babcia Piotrka ustawiła selfie na siebie i się pyta, a gdzie przedstawienia?
00:59:04Babcia Krzysza kręci na dwa telefony?
00:59:07Dlaczego?
00:59:08Bo ona ma zeza.
00:59:10Jeszcze na koniec nam przychodzi babcia Dawidka z pretensjami, dlaczego jej Dawidek co roku gra barabaszka, nie?
00:59:17I wyskoczyła z pretensjami do Piłatka, Piłatek nie wiedział o co chodzi, przestraszony, zarządził głosowanie, babcia się zrozumiała i barabaszka wypuścili.
00:59:26Jeszcze nam Jezusek docisł, przyniósł wino, bo myślał, że tak trzeba.
00:59:30Dolał babcią do pończu, babcie się zrobiły, zaczęły krzyczeć, kiedy kamieniowanko?
00:59:36I Jezusek ma niebieską kartę założoną.
00:59:48Powiem Pani oryginalne jasełka.
00:59:50A, powiem Panu, dzieje się u nas dużo.
00:59:52Długo by gadać, ale nie mam czasu, muszę wracać w ogóle.
00:59:54A Pana to w ogóle nie kojarzę.
00:59:55Pan jesteś nowy czy skateringiem dla personelu psiehaś?
00:59:58Jak skateringiem dla personelu, to Pani tu nie je?
01:00:01Gdzie, w przedszkolu? Boże, uchowaj.
01:00:05Aż taka odważna nie jestem.
01:00:08Raz kiedyś tykłam na spróbowanie, żeby zobaczyć co oni jedzą.
01:00:11Jak mnie przeczyściło, przegoniło.
01:00:13Pani, to szło normalnie z siłą wodospadu.
01:00:15Leciało, jak ze szlocha leciało.
01:00:17Przez moment myślałem, że mi wody odeszły.
01:00:21Ale później sobie myślę, Boguśka, przecież to ostatnie zbliżenie miałaś, jak premierem był Cyrenkiewicz.
01:00:28Ale to było takie dojmujące uczucie, że aż se też ciążowy zrobiła.
01:00:40Trzy kreski mi wyszły.
01:00:43Trzy kreski?
01:00:44Tak, covid i bliźniaki.
01:00:49Wie Pani co? Bardzo fajnie się z Panią dyskutuje.
01:00:51No, wiadomo.
01:00:52Ale ja po dziecko przyszedłem.
01:00:53No, tak, tak.
01:00:54Powiem Panu, że z rodzicami fajna współpraca jest.
01:01:03Tych kasztanów mi blutym naniosą.
01:01:07Skąd oni to biorą?
01:01:08Nie wiem, nie wiem.
01:01:10O dziecko, jakieś konkretne czy pierwsze z brzegu dać?
01:01:14Tosia Pachucka.
01:01:15Tosia Pachucka.
01:01:16Dobra, już wołamy.
01:01:17Tosia Pachucka będzie.
01:01:20Jak, jak, jak, jak, jak, jak?
01:01:21Tosia Pachucka.
01:01:22Tosia Pachucka.
01:01:23No wiadomo, Tosia Pachucka.
01:01:26Jak?
01:01:27Tosia Pachucka.
01:01:30Ale my mamy takiego dziecka jak Tosia Pachucka.
01:01:32Tosia Pachucka.
01:01:33No jak nie macie, Pani sobie żartuje?
01:01:34Proszę zawołać i tyle, no.
01:01:35Ja nie muszę tu sprawdzać, bo ja wiem, kogo mam tu.
01:01:37Z dziewczynek została jeszcze tylko Lękorczyk, Grzegorzewska, Tomek Mleko,
01:01:41ale on ma alergię na laktorze.
01:01:44I ten Koreańczyk został, ten dzin, dzin, sin, czy, sin,
01:01:48si, dzin, dzin, dzin, dzin, dzin, dzin, dzin, dzin, dzin, dzin.
01:01:51Ja nie wiem, czy on się przestawia, czy przeprasza.
01:01:54Ale jako jedyne obiady do spodów, pierdziela, naprawdę.
01:01:58Jedzie do napisu GS, normalnie.
01:02:00I to wszystko pałeczkami muci.
01:02:02Ostatnio trzy herbaty pałeczkami opierdzialił.
01:02:05Ja go bardzo lubię, taki wesoły, zawsze zadowolony,
01:02:08tylko problem z nim mam, bo on te oczy ma takie przymrużone,
01:02:12ja na leżakowaniu nie wiem, czy on już zasnął, czy się obudził.
01:02:14Dzień, dzin, dzin chyba, cin, cin.
01:02:28Proszę pani, Tosia Pachucka.
01:02:30Tosia Pachucka, tak?
01:02:32No dobra.
01:02:34A z której grupy?
01:02:38Że tak odbiję piłeczkę.
01:02:44Spokojnie, mamy czas.
01:02:46Z której grupy, no?
01:02:50Z dziecięcej.
01:02:52Z dziecięcej, czyli personel i administrację odliczamy,
01:02:56już nam się zawęża.
01:02:58Taka charakterystyczna dziewczynka, no.
01:03:00Kręcone włosy, cherubinek, blondynka, no.
01:03:02Tak charakterystycznie.
01:03:03Ech mówi.
01:03:04Rower, rabarbar, statek.
01:03:09Czekaj.
01:03:10Kuter!
01:03:14Kuter.
01:03:15O, i taką piosenkę na czasie śpiewa Przebój.
01:03:17Musiała pani to słyszeć?
01:03:18Ono non stop nuci.
01:03:19To leci tak.
01:03:20Popiechowy księżyc z nieba spadł.
01:03:25Skończył się wideofilm.
01:03:29Może to był gomans, może żałd.
01:03:33Dziś nie obchodzi mnie to.
01:03:37Dziś już nie martwi się tym.
01:03:43Halina Frąckowiak na siebie.
01:03:45Tosia Pachucka.
01:03:50Tosia Pachucka.
01:03:51Dobra, bo się nie dogadamy.
01:03:52Zrobimy tak.
01:03:53Wie pan co?
01:03:54Mamy rozwiązanie.
01:03:55Weź pan, zadzwoń do żony.
01:03:56Zapytaj się, dowiedz.
01:03:57Będziesz pan wiec.
01:03:58Gdzie do żony?
01:03:59Przecież na durnia wyjdę.
01:04:00A nie, tu co drugi facet przychodzi,
01:04:01nie wie kogo ma odebrać.
01:04:04My tu mamy lepszy przypadek.
01:04:05My tu mamy takiego Łukaszka,
01:04:06którego jeszcze nikt od pandemii nie odebrał.
01:04:10Dzwoń pan do żony, dowiesz się,
01:04:12będziesz pan wiec.
01:04:13A co się będę z kobyłą kopał?
01:04:14Jasne.
01:04:15Halo?
01:04:22No jak to dzwoni?
01:04:24Co ty mnie kurwa wpisanego nie masz?
01:04:40Ale do swojej żony.
01:04:42No skąd dzwonię?
01:04:45No skąd dzwonię?
01:04:46Kurwa z nasa dzwonię.
01:04:47Skąd dzwonię?
01:04:48Proszę nie przeklinać, tu są dzieci.
01:04:51Akurat pańskiego nie ma.
01:04:54No z przedszkola dzwonię.
01:04:55Skąd dzwonię?
01:04:56No problem jest, wykrychałaś.
01:04:57No.
01:04:58No.
01:04:59Jaki problem, no.
01:05:00No ta pani co miała romans z Cyrankiewiczem?
01:05:04Mówi, że Tosi w przedszkolu nie ma, no.
01:05:07Co?
01:05:09Powtórz.
01:05:10Jeszcze.
01:05:11Jeszcze.
01:05:15A to naszej Tosi dziecko mam odebrać.
01:05:18Łukasz.
01:05:19Jeszcze.
01:05:20Jeszcze.
01:05:21Jeszcze.
01:05:23Jeszcze keep.
01:05:24Jeszcze.
01:05:25Jeszcze.
01:05:26Jeszcze.
01:05:28Jeszcze.
01:05:29Chyba ostatnio trochę Pana na chacie nie była.
01:05:40No.
01:05:40Ale najważniejsze, że się wyjaśniało, pogadane, wszystko dowiedzione,
01:05:44także już Pan wie, jak ma na imię dziecko, które ma Pan odebrać?
01:05:48Łukaszek!
01:05:59To 30. jubileuszowy festiwal kabaretu Koszalin 2025.
01:06:15Już za chwilę wystąpią.
01:06:17Kabaret chyba.
01:06:19Robert Korulczyk.
01:06:21Kabaret rak.
01:06:23Kabaret koń polski.
01:06:24Kabaret trzecia strona medalu.
01:06:27Zostańcie z nami.
01:06:28Za chwilę wracamy.
01:06:53Powiedz mi, co z tym jubileuszem?
01:06:56Słuchaj, ja uważam, że musimy zrobić jakiś wspaniały bankiet dla publiczności
01:07:01z szampanem, kawiorem i owocami morza.
01:07:06Co Państwo na to?
01:07:07Ha, ha, ha.
01:07:11O, Słuchaj, skąd wziąć na to pieniądze?
01:07:15No, musimy zastosować księgowość kreatywną.
01:07:17No, zapisz, co masz kupić.
01:07:20No, Słuchaj.
01:07:22Dwieście skrzynek szampana.
01:07:25Dwieście skrzynek szampana.
01:07:26Zapisałeś?
01:07:28Tak.
01:07:28Przeczytaj.
01:07:30Dwieście zgrzewek wody mineralnej.
01:07:33Prawidłowo zapisałeś.
01:07:34400 słoików kawioru.
01:07:39Przeczytaj.
01:07:41400 kilogramów kaszanki.
01:07:42No i owoce morza.
01:07:47Przeczytaj.
01:07:48Jabłka, gruszki.
01:07:49I śliwki.
01:07:51A na koniec odwiedzi nas prezydent.
01:07:55A.
01:07:56A kto zamiast prezydenta?
01:07:59No, jakaś koleżanka do towarzystwa.
01:08:02Może być ruda Mańka z Rokosowa?
01:08:05Oczywiście.
01:08:08Czy wszyscy są zadowoleni?
01:08:09Proszę Państwa, tylko proszę nie wybrzydzać.
01:08:18My proponujemy Państwu przede wszystkim strawę duchową.
01:08:23Zapraszamy na scenę kabaret chyba z Wrocławia.
01:08:39Święteczne czekoladki.
01:08:49You get it away.
01:08:52Giz sier to baby bombil.
01:08:56I give it to someone special.
01:09:00Ach, święta się.
01:09:02O, święteczne czekoladki.
01:09:03O Jezu, moje ulubione.
01:09:05No, tak mamuś.
01:09:08Dobrze, mamuś.
01:09:10Masz rację, mamuś.
01:09:12No oczywiście, mamuś.
01:09:14No tak będzie, mamuś.
01:09:16No, mamuś.
01:09:18To pa, mamuś.
01:09:20O i tutaj.
01:09:22Kto to był?
01:09:25Tatuś.
01:09:27Tatuś, patrz.
01:09:28A co ty ozdoby świąteczne przyniosłeś?
01:09:30Święta za tydzień, pora najwyższa, proszę bardzo, no.
01:09:32Jej, i te czekoladki.
01:09:34Boże, jak ja je uwielbiam.
01:09:36Słuchaj, ja pamiętam, one u mnie w domu wisiały na choince, jak byłam mała.
01:09:43Tylko ty ich nie jedz.
01:09:45Nie, nie.
01:09:46No, tak, bo ja się 15 lat temu skusiłam.
01:09:49I?
01:09:49No, powiem ci, że tamte święta to mi tylko przeleciały.
01:09:57Co ty?
01:09:58Marcin, co ty robisz?
01:09:59Co?
01:10:00Choinka ma sucho, wiesz?
01:10:01I ją tak...
01:10:03Dożywiam, dożywiam.
01:10:07No ale po co?
01:10:08Powiedz mi, co to jest?
01:10:09Powiedz mi, co to jest?
01:10:10Kobity, czemu wy nie możecie normalnie zwinąć tych lampek?
01:10:13Czemu nie można wziąć rulonika wokół ręki, se to elegancko winy?
01:10:16Tylko taki chabaś wrzucacie.
01:10:18Wiesz dlaczego? Ja ci powiem dlaczego.
01:10:19Bo wiesz, że za rok ja usiądę w przedpokoju w samych kalesonach.
01:10:24I zaczynamy dzierganie, panowie.
01:10:28Uprząśniczki siedzą, jak anioł dzierga.
01:10:30I siedzi chłop i dzierga.
01:10:31I jeszcze ci przyjdzie i powie, jedna lampka mi nie świeci, 10 tysięcy lampek.
01:10:37No toś chodzę, jedna, druga, trzecia, piąta, jestem, 7 tysięcy lampek, ta przychodzi,
01:10:41a już zostaw se w Pepko nowe kupiłam.
01:10:44Uduszę cię kiedyś, zobacz.
01:10:45Nie, Marcin, ale po co ty się tak denerwujesz?
01:10:47Zuby to po prostu te nerwy i te nerwy tylko, no.
01:10:51Już Marcinku, no mamusia dzwoniła, no.
01:10:53Naprawdę?
01:10:54No.
01:10:55Ale słuchaj, no, a co ty się nie zapytasz, co u niej, jak ona się czuje?
01:11:00Monisio, jak ona będzie w takim stanie, który mnie naprawdę interesuje,
01:11:03to ty sama mi to powiesz.
01:11:10Słuchaj.
01:11:11Daj poklaskać ludziom.
01:11:13Daj, przestań.
01:11:13Mają to samo.
01:11:14O, ty gadasz naprawdę.
01:11:15No, ale Marcin dzwoniła i my musimy, Marcinku, coś ustalić.
01:11:23Co musimy ustalić?
01:11:24No, ale wiesz, no, za tydzień święta, no i trzeba coś ustalić.
01:11:27Co?
01:11:27Marcin, no, trzeba coś ustalić.
01:11:30Ale po co?
01:11:30No, po co ty się denerwujesz?
01:11:32No, Marcinek, no.
01:11:33Nie, no, kuźwa, nie, no, nie wierzę.
01:11:35No, Monisio, no, przecież obiecaliśmy sobie,
01:11:37że dosyć tych pielgrzymek świątecznych po rodzinie,
01:11:40od jednych do drugich, od drugich do trzeciech.
01:11:42Przecież ja ostatnio palta nawet nie ściągałem,
01:11:43bo nie było po co.
01:11:44No, ludzie, no.
01:11:45No, przecież mi obiecałaś,
01:11:46że sobie wreszcie usiądziemy w domu,
01:11:47pod kocykiem telewizor włączymy.
01:11:50Odpoczniemy sobie w końcu raz te parę dni.
01:11:52No, no, obiecałaś.
01:11:57Akurat z polską reprezentacją w piłce nożnej
01:12:00to masz obecnie bardzo wiele wspólnego, wiesz?
01:12:02Tak, a co?
01:12:03Też nie mogę na ciebie patrzeć.
01:12:08Jezus.
01:12:13Ale po co ty się tak denerwujesz?
01:12:15Unosisz się, no.
01:12:16Mamusia nas zaprosiła i musimy iść.
01:12:18Bo?
01:12:19Bo by się obraziła.
01:12:20Żeby się nie zesrała, wiesz?
01:12:21Żeby się nie zesrała.
01:12:23Tak, proszę bardzo, idź do mamusi.
01:12:24Idź, idź, proszę bardzo, idź do mamusi.
01:12:26Ja nigdzie nie idę.
01:12:27W takim razie, ja chcesz to idź, ale ja, ja się rozwodzę.
01:12:31O.
01:12:32Tak?
01:12:33Tak.
01:12:34Marcinku, pozwól, że ci coś przypomnę.
01:12:38Kredyt na dom, leasing na Mercedesa, wakacje za granicą,
01:12:41moja pensja adwokacka,
01:12:44twoja pensja nauczyciela.
01:12:51Możemy zacząć od separacji.
01:12:54Ale do mamusi nie idę, koniec kropka.
01:12:56Mamusia nas zaprosiła i koniec.
01:12:58Oczywiście.
01:12:59Führer w spódnicy wydał rozkaz i nie ma odwrotu.
01:13:03U mnie na święta, u mnie na śniadanie.
01:13:05Tak, idą.
01:13:06Na ósmą rano, ludzie.
01:13:07Na ósmą rano, wolny dzień na śniadanie.
01:13:10Na ósmą, bo na śniadanie, no kościoła.
01:13:11Ja muszę wstać o piątej trzydzieści, ludzie.
01:13:14No, wolny dzień, jak Boga kocham.
01:13:16I żeby tam się jeszcze coś ciekawego chociaż działo.
01:13:18Nie, posadzą cię na tej wersalce, przy tym ławostole do to.
01:13:22I siedzisz tak, siedzisz.
01:13:23I się czuję jak małyś na belce, kuźwa.
01:13:25Tylko on się ruszy, a ja nie.
01:13:27Dwanaście godzin.
01:13:29Nie wiadomo, a co z nogami zrobić?
01:13:30Czy se załuszyć, wyrzucić, czy se upierdolić?
01:13:32Nie wiadomo.
01:13:33Siedzisz tak, siedzisz.
01:13:34I tylko japę otwierasz, a m, a m, a m, sernik, a m.
01:13:38I nie wyjdziesz, kuźwa, dobrze, że pampersa wziąłem.
01:13:41Nie wyjdziesz, bo obok siedzi ciocia, jadzia.
01:13:45Przestań.
01:13:46I wujek Zbyszek obok, o.
01:13:48Zbyszek to on jest powodeckim, cały czas hejnał trąbi, hejnał trąbi.
01:13:51Ludzie mamy.
01:13:52I żeby tam jeszcze jakieś, jakieś urozmaicenie.
01:13:55Nie, no wszystko jest co roku zawsze tak samo.
01:13:57Na ósmą rano śniadanie, po śniadaniu kawa i ciasto.
01:14:00Urbi et orbi z Watykanu, kawa i ciasto.
01:14:02Pierwsze danie, kawa i ciasto.
01:14:04Familiada, kawa i ciasto.
01:14:05Drugie danie, kawa i ciasto.
01:14:06Teleekspres, kawa i ciasto.
01:14:08Znachor, kawa i ciasto.
01:14:10Wiadomości, 19.30, kawa i ciasto.
01:14:12Film wieczorny, kawa i ciasto.
01:14:13I dopiero 22.30.
01:14:15Siusiu, paciorek, kawa i ciasto.
01:14:17I dopiero spać.
01:14:18Tak to jest.
01:14:19Tak jest.
01:14:25Żeby się tam coś działo jeszcze, no.
01:14:27Żeby się to jest...
01:14:28Nie, to tylko jest o chorobach i kto ostatnio umarł.
01:14:31Kuźwa, no.
01:14:32I świetno.
01:14:33A ja mam kardiologa.
01:14:34A ja mam pediatr.
01:14:34A ja mam to.
01:14:35A ja mam to.
01:14:35A ja mam...
01:14:36I porównywanie haluksów.
01:14:37Kto ma większe, kto ma mniejsze, kuźwa.
01:14:39Ja mam lumbago.
01:14:40Ja mam lambatę.
01:14:41Kurwa, nie jadę!
01:14:42Tak, Marcin.
01:14:54Tak, Marcin.
01:14:54Tak?
01:14:54Tak, Monisia.
01:14:55Tak?
01:14:55Tak, Monisia.
01:14:56A to wiesz, jak to się skończy?
01:14:57Jak to się skończy?
01:14:58Więc jak to mówisz, Führer nas najedzie i skończy się tygodniową okupacją.
01:15:05Wiesz, co ci powiem, Monisia?
01:15:06No co mi powiesz?
01:15:06Wiesz, co ci powiem?
01:15:07To co mi powiesz?
01:15:08Musimy jechać do twojej matki na święto.
01:15:12No.
01:15:14Dziękuję bardzo.
01:15:15No dobrze, Marcinku.
01:15:16A powiedz mi, kiedy ty byś chciał jechać do mamusi?
01:15:22Tak, byś się pytała, kiedy chcesz jeść na Gestapo?
01:15:25Wszystko jedno, kiedy mnie będą torturować, no.
01:15:27No dobrze.
01:15:28No to słuchaj, do mamusi pójdziemy pierwszego dnia świąt na obiad.
01:15:31Dobrze.
01:15:32Z przyjemnością.
01:15:35No.
01:15:36No i po co to się denerwować, po co to?
01:15:43A na Wigilię do mojej siostry.
01:15:47Co?
01:15:48No słuchaj, no też nas zaprosiła.
01:15:50Musimy iść, Marcin.
01:15:51Bo?
01:15:51Bo by się obraziła.
01:15:53I potem będzie siara.
01:15:55Jakie potem?
01:15:55Kiedy potem?
01:15:56No jak się spotkamy u mamusi pierwszego dnia świąt na obiedzie.
01:16:00No to twoja siostra też będzie u twojej matki na obiedzie?
01:16:03No co ty taki zdziwiony jesteś?
01:16:05No ta ją zaprosiła na Wigilię, to ta ją musiała odprosić na pierwszy dzień świąt.
01:16:09No czego ty nie rozumiesz?
01:16:11Co ty jesteś normalna, Monisia?
01:16:12Co?
01:16:12Przecież one mieszkają w jednym domu.
01:16:16One się będą odpraszać?
01:16:19Wy jesteście chorzy.
01:16:19Ty i ta twoja chora rodzina.
01:16:21Wy jesteście nienormalni.
01:16:22Jeszcze dwa dni z rzędu z tymi samymi mordami.
01:16:24No co można robić?
01:16:25O czym można gadać?
01:16:26Właśnie nie, właśnie to nie będą te same mordy.
01:16:28Nie, nie, a kto będzie?
01:16:29Wiem, Krzysiek z Zemliną się jedza.
01:16:30Nie, nie, nie.
01:16:31Kuba z Olą z Opola.
01:16:32Nie, nie, nie.
01:16:32Wiem, Marzenka z Michałkiem.
01:16:34Nie, nie, nie.
01:16:34A kto będzie?
01:16:35Słuchaj, ja ci powiem.
01:16:35Ciocia Jadzia i wujek Zbyszek.
01:16:40No oczywiście.
01:16:41Jak?
01:16:41Święta bez renifera?
01:16:44Jakiego renifera?
01:16:45Rudolfa.
01:16:46Przecież on od chylania ma tak sam czerwony nos, no.
01:16:49Tam niepotrzebnie baseny chlorują.
01:16:51Wystarczyło, żeby twój wujek tam usiadł w rogu.
01:16:53Ale słuchaj, on jest śmieszny.
01:16:55On jest śmieszny, on jest bardzo zabawny.
01:16:57Ostatnio całą Wigilię mi siedział i gadał nad duchem.
01:16:59Młody, słuchaj mnie, słuchaj mnie,
01:17:01to będziesz w życiu zarabiał wielkie pieniądze.
01:17:02No i co?
01:17:03On od 40 lat jest na bezrobociu.
01:17:07Co on wie o pieniądzach?
01:17:08Ale dużo czyta.
01:17:09Tak, etykiet po wódce.
01:17:10O, to jest.
01:17:11To jest czytelnik, to jest czytelnik.
01:17:13To ma wszystko obczytane, to ma wszystko obczytane, kuźwa.
01:17:15Kartę biblioteczną stałą w żabce, założoną, kuźwa.
01:17:18Daj mi spokój.
01:17:18Daj mi, nie pamiętasz, jak się skompromitował ostatnio?
01:17:20Na Wielkanoc, jak się skompromitował?
01:17:22Ludzie, ledwo żeśmy przyszli z koszyczkiem tego,
01:17:24te jajeczka, ledwo żeśmy obrali.
01:17:26Tyń już stoi, wpalci się w przedpokoju,
01:17:28nadźgany jak stodoła.
01:17:29Przepraszam Państwa,
01:17:31a co ze mną idzie na pasterkę?
01:17:33No kur...
01:17:35Jeszcze stoi...
01:17:36Przestań.
01:17:39A Bóg się rozi, bo struchle...
01:17:43Siadł na baranka i pojechał, no kuźwo.
01:17:46Ale Marcin, no wiesz jak jest,
01:17:47mama ich musiała zaprosić.
01:17:49Bo by się obracili, no.
01:17:51A ty się cieszy, że oni nas do siebie w tym roku nie zaprosili.
01:17:54Pamiętasz, co było rok temu?
01:17:55Pamiętasz, pamiętasz.
01:17:55Na Wielkanoc, pamiętasz?
01:17:56Pamiętasz.
01:17:57Jak powiedzieli, my przygotujemy koszyczek,
01:17:59pójdziemy razem do kościoła,
01:18:00a potem zapraszamy do nas.
01:18:02Się okazało, że przygotowali tylko koszyczek.
01:18:06Co tam było?
01:18:06Jakieś tak, dwa jajka, piętka chleba, kiełbasa,
01:18:10kawałe kiełbasy, sól, pieprz i chrzan.
01:18:12I to wszystko na 20 osób.
01:18:15A ty to byłeś taki głodny, że nawet ten chrzan zjadł.
01:18:18Dobra, każdy by zjadł.
01:18:20Każdy by zjadł.
01:18:21No nie wiem, to był jednak korzeń.
01:18:25Głodny byłem.
01:18:26O co ci chodzi, no.
01:18:27A słuchaj, a pamiętasz to jajko?
01:18:30Powiedz to, Jezu, powiedz.
01:18:31No skąd mogłem wiedzieć?
01:18:32No głodny byłem, wziąłem się ze te jajka gotowane w cebuli,
01:18:35zacząłem obierać.
01:18:35No ludzie.
01:18:36No skąd mogłem wiedzieć, że ciotka je 10 lat temu ugotowała, no.
01:18:41I tylko co roku przekłada do koszyczka.
01:18:42Co będę nowe robić, kuździes.
01:18:44Ludzie, jaki smród.
01:18:45Jaki smród.
01:18:46Ja w covidzie to węchu nie straciłam,
01:18:48a po tym jajku to tydzień nic nie czułam.
01:18:50Się ciesz.
01:18:51Dlaczego?
01:18:51Się ciesz, przynajmniej nie czułaś perfum cioci jadzi.
01:18:53O tak, to jest koszmar.
01:18:55Słuchaj, to nie jest ciocia jadzi.
01:18:56To jest ciocia, jedzie.
01:18:58Dokładnie.
01:18:59Co to są za perfumy, ludzie?
01:19:00To jest takie pomieszanie gotowanej, kiszonej kapusty
01:19:03z kościelnym kadzidłem.
01:19:04No ja pierwielę.
01:19:05Coś takiego, no.
01:19:05Gdzie ona to kupuje?
01:19:06W warzywniaku czy w karytasie?
01:19:08Ja nie wiem, nie wiem, człowieku, no.
01:19:11Ale ekipa?
01:19:12No.
01:19:13Z jeepa, kuźwa.
01:19:15Twoja matka, twoja ciotka, twoja siostra.
01:19:18Ty?
01:19:19Trudno.
01:19:23Jakoś te dwa dni wytrzymał.
01:19:30Trzy.
01:19:33Co, kuwa?
01:19:35No, Marcin, bo ja ich wszystkich musiałam do nas odprosić
01:19:37na drugi dzień świąt, no.
01:19:40Bo?
01:19:41Musiałam.
01:19:42Bo?
01:19:42Bo by się...
01:19:44No.
01:19:45Ach, zwykle.
01:19:46No, Marcin, po co ty się tak denerwisz?
01:19:48Nie denerwuj się, Arcik.
01:19:51Nie wiem.
01:19:59Bardzo.
01:20:04Proszę państwa, aby tradycji stało się zadość,
01:20:10chciałbym oddać głos prezydentowi miasta Koszalina,
01:20:15Tomaszowi Sobierajowi.
01:20:24Dobry wieczór państwu.
01:20:26Dziękuję.
01:20:27Faktycznie już jest naszą tradycją,
01:20:29tradycją naszego koszańskiego festiwalu kabaretu,
01:20:33że co roku jeden z artystów otrzymuje certyfikat
01:20:37uprawniający do stania się częścią naszej koszalińskiej
01:20:41Alei Gwiazd kabaretu,
01:20:43czyli bycia gwiazdom i ociśnięcia swojej dłoni
01:20:46w naszej koszalińskiej Alei Gwiazd.
01:20:49W zeszłym roku była to przesympatyczna Ewa Błachnio,
01:20:52która dzisiaj o godzinie 12 odsuniła
01:20:53odcisk swojej dłoni w Alei Gwiazd.
01:20:57A w tym roku, szanowni państwo,
01:21:01certyfikat otrzymuje pan Piotr Gumulec.
01:21:03On naprawdę nie wiedział, że dostanie tę nagrodę.
01:21:13Nic nie powiedziały.
01:21:15Dzień dobry.
01:21:16Dziękuję bardzo.
01:21:17Mogę?
01:21:22Jezu.
01:21:23Powiedz coś.
01:21:24Dziękuję panie prezydencie.
01:21:25Dziękuję.
01:21:26Dziękuję Mary...
01:21:27Dziękuję Mary...
01:21:28Hello.
01:21:29Dziękuję państwu przede wszystkim.
01:21:31Bardzo gorąco, bardzo dziękuję gorąco
01:21:32za to wyróżnienie.
01:21:33Jak byłem tu pierwszy raz prawie 10 lat temu
01:21:35i pamiętasz, robiłem parodię Roberta Górskiego
01:21:37i on wtedy odbierał takie zaszczytne wyróżnienie,
01:21:40w życiu mi nie przyszło do głowy,
01:21:41że i ja będę miał taką gwiazdę swoją w tej Alei.
01:21:44Jest to coś pięknego.
01:21:45Dziękuję państwu.
01:21:46No...
01:21:47Hela, kocham cię!
01:21:50O Jezu, bo mnie połamiesz.
01:21:53Dziękuję bardzo.
01:21:53Ale pozwolicie państwo, że dwa słowa również na poważnie chciałbym tutaj powiedzieć.
01:22:02Jak wiecie, dla nas wszelkiego środowiska ostatni czas nie jest zbyt łatwy
01:22:05i nie jest zbyt za wesoły.
01:22:06Dlatego te wyróżnienie, tę nagrodę chciałbym zadedykować wyjątkowej osobie,
01:22:12czyli Joannie Kołaczkowskiej, czyli po prostu...
01:22:14Aść, Cześć!
01:22:24Szanowni...
01:22:26Szanowni...
01:22:28Któż dodać?
01:22:54Czuję to samo, co państwo.
01:22:56Aśćko, droga, dziękuję ci za wszystko.
01:22:59Tak się składa, że nie uwierzycie państwo, ale pierwsze warsztaty kabaretowe,
01:23:03pierwszy prawdziwy występ odbył się właśnie pod okiem Asi Kołaczkowskiej.
01:23:07Zawsze była dla mnie wzorem, zarówno na scenie, ale może i przede wszystkim poza nią.
01:23:13Aśćko, dzięki za wszystko.
01:23:16Dziękuję bardzo.
01:23:20Dziękuję.
01:23:21Dziękuję.

Recommended