Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 3 days ago
Transcript
00:00¶¶
00:30¶¶
01:00¶¶
01:10¶¶
01:14¶¶
01:20¶¶
01:24¶¶
01:28¶¶
01:32¶¶
01:34¶¶
01:36¶¶
01:38¶¶
01:40¶¶
01:42¶¶
01:44¶¶
01:46¶¶
01:47¶¶
01:48¶¶
01:49¶¶
01:50¶¶
01:51¶¶
01:52¶¶
01:53¶¶
01:54¶¶
01:55¶¶
01:56¶¶
01:57I heard that you are coming from us.
02:01Yes, you are coming from us.
02:03It's bad, it's not that you are missing.
02:05There's no one.
02:07Where are you going?
02:09Your house.
02:10What are you doing?
02:11No.
02:12I don't know what you are doing.
02:13Because Warsaw is Warsaw.
02:15There are chances.
02:16You will never be able to play.
02:18Here you can play and play.
02:22You can make a diploma of a trainer.
02:24No, I decided to do it.
02:26I thought about it.
02:28It's time for you.
02:29It's time for you.
02:30It's time for you.
02:31It's time for you.
02:32It's time for you.
02:33You are training for the last time.
02:35I want you to be in shape.
02:36You are.
02:37It's bad that you are coming from us.
02:39It's bad that you are coming from us.
02:56I know right now.
02:57It must be a책 is for you.
03:08You are asking for us what are you doing?
03:10Welcome to the enemy.
03:30Hello, Channes.
03:32Hey, Gdziuszko.
03:34You were discovered from the last meeting.
03:37You're very adorable!
03:39We're all 24 hours together, we're all together.
03:42So you're ready to go and go?
03:44No.
03:45Is it safe?
03:46Aha.
03:50How much time has left?
03:52All my life.
03:55Why do you leave?
03:57I don't leave, girl, just come back.
04:01You're always good.
04:04You said you were good, you were good, you were good.
04:06Tam będzie lepiej.
04:08Mam nadzieję, że do mnie przyjedziesz, co?
04:13Tak, ja już wiem jak to będzie.
04:15Zaprosisz mnie raz, może dwa, a potem przestaniesz się odzywać.
04:20Przyślesz jakąś kartkę na imieniny, no i tak się skończy.
04:24Jakaś ty domyślna.
04:25Mógłbym dokładnie powiedzieć tak samo.
04:27Ale nie mów.
04:28Ty zaczęłaś.
04:29Mówiłem ci tysiąc razy, że w Warszawie nie zostanę.
04:32Że wrócę do siebie.
04:34Powiedziałaś, że do mnie przyjedziesz.
04:35No co cię tu trzyma?
04:37Mieszkasz kątem u siostry.
04:38Nie kłóćmy się.
04:41Najważniejsze, że jesteś przy mnie.
04:43Hanysku.
04:51Hanys.
04:53Zagraj nam coś.
04:55No tak na pożegnanie.
04:56Nie.
04:57Śląskiego blusa.
04:58Tak jest, śląskiego blusa.
04:59Nie, nie mam gitary.
05:00Siedź.
05:01Zagradź, zagradź.
05:02Zagradź.
05:03Zagradź.
05:04Zagradź.
05:05Zagradź.
05:06Zagradź.
05:07Zagradź.
05:08Zagradź.
05:13Na Śląsk przyjechali gorole.
05:15Czterdziestu na jednym kole.
05:18Na nogach mieli futbole.
05:21To byli właśnie gorole.
05:24Jak i dla naszych tatów śpiewom.
05:27Se śpiewom i śpiewom.
05:28Bo śpiewom, tak śpiewom.
05:30Ten śląski blus.
05:31Brawo!
05:32Brawo!
05:33Brawo!
05:34Brawo!
05:35Brawo!
05:36Pociąg pośpieszny z Warszawy Wschodniej do Kliwic, przez Koluszki Częstochowe, Katowice, odjedzie staru szóstego, przy peronie drugim.
05:51Powtarzam.
05:52Pociąg pośpieszny z Warszawy Wschodniej do Kliwic, przez Koluszki Częstochowe, Katowice, odjedzie staru szóstego, przy peronie drugim.
06:00To dla ciebie.
06:08Pamiętaj, że czekam.
06:11No, to wypijmy za zdrowie i szczęśliwy powrót naszego kochanego Władzia.
06:29Wiecie, bałem się już, że skoro się wybrał w świat, to nie zechce tutaj do nas wrócić.
06:36A razem budowaliśmy ten dom.
06:39Cieszę się dlatego, że zamieszkasz tu w nim razem z nami.
06:46Znajdziesz jakąś dobrą robotę, no i po prostu będziesz żył.
06:52Tak jak my.
06:53Prawda?
06:54No.
06:55Co władził?
06:59Że coś powiedziałem?
07:00Ależ nie.
07:01Ja po prostu nie piję.
07:02Trochę winka mógłbyś.
07:03Babciu, to też alkohol.
07:04Na to, a z dziadków nie ma wymówki?
07:05Ja dziadka bardzo szanuję.
07:06Ale utrzymanie wysokiej formy wymaga pełnej dyscypliny.
07:07Przestrzegania surowego reżimu.
07:08Zastanaw się go, ma rację.
07:09Powiedz nam, władził, co ty masz zamiar teraz robić?
07:11To, co umiem najlepiej.
07:12Kopacz, to też nie ma rację.
07:13Co władził?
07:14Co władził?
07:15Że coś powiedziałem?
07:16Ależ nie.
07:17Ja po prostu nie piję.
07:18Trochę winka mógłbyś.
07:19Babciu, to też alkohol.
07:20Na to, a z dziadków nie ma wymówki?
07:23Ja dziadka bardzo szanuję.
07:25Ale utrzymanie wysokiej formy wymaga pełnej dyscypliny.
07:29Przestrzegania surowego reżimu.
07:31Zastanaw się go, ma rację.
07:32Powiedz nam, władził, co ty masz zamiar teraz robić?
07:37To, co umiem najlepiej.
07:39Kopać piłkę.
07:40Co? Według ciebie to jest robota?
07:42Bardzo ciężka, dziadko.
07:44Nie wiem, ile ubywa Mietkowi po jego dniówce.
07:47Ile wujkowi, ile ojcu.
07:50Mnie ubywa do dwóch kilogramów wagi.
07:52To by znaczyło, że po miesiącu treningów osiąga pan wagę niemowlęcia.
07:57Nie.
07:58To się szybko regeneruje.
07:59Ale ten ubytek jest faktem.
08:01Dziadzio myśli, że to z lenistwa?
08:03Cicho.
08:04Cicho.
08:05Słyszycie, jak Kasia gra?
08:06Co tam takie granie?
08:09Wydałoby się za mąż, urodziła dzieci, wychowywała je na porządnych ludzi, a nie takie tam pinkanie.
08:17Co to za życie, cały dzień przy pianinie?
08:21Bawcie się dobrze.
08:23Ja już muszę iść.
08:25Podprowadzę cię.
08:27Tak szybko uciekasz.
08:42Trzeba było przyjść za liną.
08:43Chcesz, żeby ojciec mnie spieronił, a matka dała mi ścierą po głowie.
08:48Co teraz będzie z Władziem?
08:51Dała sobie radę.
08:54A jednak się boję.
08:56Nie ma czego.
08:57Władek wie co tam.
08:58To co mieciu?
09:00Twój tata poszedł nakarmić króliki, co?
09:03Króliki, króliki.
09:05Oj Zosiu.
09:06Wiem, że mu do tej dokturki pilną.
09:08Dziadziu.
09:09Tata jest po zawale i musi być pod stałą opieką lekarską.
09:15No co Antek, zadzwonimy po Ludwika i zakręmy w skata, co? Chodź.
09:22Do zobaczenia.
09:25Ty jesteś inżynierem, a ja piłkarzem.
09:29Należę do najlepszych w kraju.
09:31Nie wiem czy ty też w swoim fachu zajmujesz taką lokatę.
09:34No, no. Ostro pan bije.
09:37A gdyby na przykład pan był śmieciarzem.
09:41Powiedzmy, najlepszym w kraju.
09:43To też by pan się porównywał z magistrem inżynierem?
09:49Po pierwsze, mówić do kuzyna męża pan to tak jakoś sztywno.
09:53Bruderszaftu po polsku nie proponuje.
09:55Chyba, że go wypijemy sokiem pożyczkowym.
09:57Władek.
09:58Renia.
10:00Po drugie, Mietek ma nade mną przewagę.
10:04Chociaż młodszy o rok już się ożeniu.
10:06Już się ożeniu.
10:08Otóż chcę wam powiedzieć, że niedługo obaj będziemy mieli takie śliczne żony.
10:12A po trzecie, gdybym był śmieciarzem, to bym się nie wstydził.
10:15Ale nie odpowiedziałeś mi precyzyjnie na moje pytanie.
10:18Ale wstęp miałeś znakomity, wobec czego uznaję za ważny.
10:22No, na nas już czas.
10:25Wpadnij kiedyś do nas.
10:26Póki co mieszkamy u ojca.
10:28Jak zapewne niektórzy tu obecni wiedzą, wrócił Władek Boreczku.
10:37W tym gronie nie muszę przypominać kto to jest.
10:39Na razie nie znalazł sobie klubu.
10:43Zastanawia się.
10:44No to w takim razie trzeba się koło niego zakręcić i to piorunę.
10:49To bardzo ważna sprawa.
10:51Z takim zawodnikiem jest szansa zdobyć czołowe miejsce uprawniające do startu w europejskich pucharach.
10:57Długo nas tam nie było.
10:59I koledzy.
11:01To bardzo ważna sprawa.
11:03Z takim zawodnikiem jest szansa zdobyć czołowe miejsce uprawniające do startu w europejskich pucharach.
11:09Długo nas tam nie było.
11:11Koledzy. Rozmawiałem z Władziem szczerze.
11:23Powiedział, że pójdzie tam, gdzie najwięcej dostanie.
11:26No i już nie.
11:27Oczywiście.
11:28No to nie ma na co czekać.
11:30Trzeba się z nim dogadać natychmiast, bo nam go sprzątnął z przed nosa.
11:33Klubów na Śląsku nie brak.
11:35Proponuję, żeby tą sprawą zajął się kolega Kątny.
11:39Resztę proszę odłożyć na bok najważniejsza.
11:44Teraz jest sprawa Baryczka.
11:53Panie dyrektorze, nadarza się rzadka okazja pozyskania dla naszego klubu świetnego piłkarza.
11:59A co mnie tu chodzi, co?
12:01Jest okazja, no to korzystajcie z niej.
12:04Kątny, jestem dyrektorem kopalni, a nie prezesem klubu sportowego.
12:09Jeżeli zdobędziemy tego zawodnika, nasza lokata w lidze na pewno podskoczy.
12:15Człowieku, ja już tego nie mogę słuchać.
12:19Wiadoliliście, że nie macie nowoczesnego boiska.
12:24W porządku.
12:25Zbudowaliśmy boisko z podgrzewaną płytą.
12:28Wybudowaliśmy kryty basen.
12:30Urzadziliśmy saunę.
12:31A wy co?
12:32Wkadza teraz leczycie tutaj w saunie.
12:36W saunie nie można.
12:38Szlak by ludzi trafił.
12:39Na lokata ani brgnęła.
12:42Nasza kopalnia już dała dość dużo pieniędzy na sekcję piłkarską.
12:47Wiesz, wszyscy wasi piłkarze są u nas na etatach.
12:50Prawda?
12:51A niektórzy to nawet po pieniądze nie przychodzą do kasy, tylko trzeba im posyłać do domu.
12:55Nie, nie, kątny.
12:58W tym roku nie dam ani grosza.
13:00Ale nie chodzi o pieniądze.
13:02No to o co?
13:04Ten zawodnik postawił nam pewne warunki.
13:09Między innymi mieszkanie, M5 i przydział na samochód.
13:16Może z kierowcą, co?
13:19Pan dyrektor sobie ze mnie żartuje, a ja tu jestem służbowo.
13:23Służbowo?
13:24Kątny, służbowo to twoje miejsce jest w dziale zaopatrzenia, a nie przy załatwianiu spraw klubu.
13:34A jeżeli chcesz, to pójdziemy do cechowni, zwołamy ludzi i posłuchamy służbowo, co oni myślą o naszych piłkarza. Co?
13:42Pan dobrze wie, kto jest prezesem klubu.
13:45Słuchaj, kątny. Ty mnie nie strasz. Dobrze?
13:54A w ogóle w tej chwili nie ma ani mieszkania, ani samochodów.
14:02W klubie mamy inne informacje.
14:05Właśnie pan, to znaczy nasza kopalnia, ma jeszcze talony i kilka wolnych mieszkań.
14:12W zjednoczeniu powiedzieli, że pan jest dobrym gospodarzem.
14:17Bo Azelina ostatnio szkodzi, kątny.
14:24Pan dyrektor wie, kto jest tym zawodnikiem.
14:28Mhm. Właśnie dlatego nie dam ani mieszkania, ani samochodu.
14:31Dzień dobry.
14:57No, cześć. Cieszę się, że przyjąłeś moje zaproszenie. Wielki to dla mnie zaszczyt.
15:06Dlaczego wujek chce mi dokluczyć? Za co?
15:09Słyszałem, że chcesz zasilić nasz klub.
15:13Ani nie. To klub. Chcę, żebym do niego przystał.
15:18Największe pieniądze po prostu, co?
15:20Musi. Skoro chcesz, żebym do niego przyszedł.
15:23Teraz będziesz pracował znowu na naszej kopalni. Na dole z najwyższą pensją.
15:30Wszystko na to wskazuje.
15:33A powiedz mi, byłeś na dole kiedyś?
15:37Wujku, po co?
15:39No nie wiem. Na ciekawości.
15:42Tam nie ma okien ani trawy.
15:44Warto by jednak zobaczyć swoje miejsce pracy. Co?
15:50Zapraszam cię na wycieczkę na dół.
15:52Chyba nie odmówisz tego swojemu ojcu chrzestnemu.
15:55Co? Jutro.
15:57Czekaj na mnie rano w biurze. Dobrze?
16:00Dobra.
16:01Szczęść Boże! Na poziom czterysta pięć.
16:31A young man!
16:41Oh God!
16:42Oh God!
16:44What's up?
16:45What's going on?
16:46You went to see your job.
16:48Do you all have any residence?
16:49There's a man waiting for 7 years.
16:51You can't see it.
16:53You don't have to worry about it.
16:56I will go.
19:43Tyle mam do powiedzenia.
19:45No.
19:46I co?
19:47Byłem u Kandery dwa razy.
19:49Trzeci raz nie pójdę.
19:50Nie chcę dostać po mordzie.
19:51No to pójdziemy wyżej do prezesa.
19:53No to pójdę.
19:55No to pójdę.
19:57No to pójdę, pan mordzieścia.
19:59No to pójdę.
20:03Oh.
20:05Richard!
20:35Good morning, Director.
20:45Good morning.
20:46Good morning.
20:55How does it work, President?
20:57No, no, no.
20:59Trzeba dbać o kondycję.
21:0311 kopalń.
21:05Zakład remontowo-budowlany.
21:07Jest, koło czego chodzić, a wszystko musi grać.
21:09Trzeba mieć końskie zdrowie.
21:11Jeszcze Pan Dyrektor znajduje czas na prezesowanie
21:13Górniczemu Klubowi Sportowemu.
21:15Nic, tylko podziwiać taką żywotność.
21:17Takiego podlizywania to ja nie lubię, to tak dla jasności.
21:21Ośmieliłem się tylko powiedzieć to, co myślę.
21:24To proszę, chodźcie Panowie.
21:29Wysiu, podaj nam coś do picia i nie żałuj logo.
21:37Proszę.
21:40No więc konkretnie, o co chodzi?
21:43Dyrektor Kandyra nie chce dać ani mieszkania, ani samochodu.
21:48Cóż, Wojtyś znowu się stawia.
21:51Ale pogadam z nim. Zrobić co potrzeba, możecie być Panowie pewni.
21:55Wysiu, Panowie też zjeżdżą obiad.
21:58U mnie.
21:59No, tośmy załatwili co trzeba.
22:03Koniaczek też był wspaniały.
22:04A kaczuszka?
22:05Mmm.
22:06He he he he.
22:07Hmm.
22:08He he he he.
22:09Hmm.
22:10He he he.
22:11He he he.
22:12No, tośmy załatwili co trzeba.
22:13Koniaczek też był wspaniały.
22:14A kaczuszka?
22:15Hmm.
22:16Hmm.
22:17He he he he.
22:18Hmm.
22:19He he he.
22:20A nie zmień Pan tę płytę.
22:21A co mi te referaty o demokracji i sprawiedliwości różnych takich.
22:22Ten klub nie może spać z pierwszej ligi.
22:23Pan wie kto jest jego kibicem?
22:24Wiem.
22:25No to wie Pan wszystko.
22:26Wiem.
22:27No to wie Pan wszystko.
22:28Wszyscy stają na głowie, żeby nie dopuścić do spadku.
22:29Wszyscy stają na głowie, żeby nie dopuścić do spadku.
22:30Wszyscy stają na głowie, żeby nie dopuścić do spadku.
22:31A Pan mi mówi, że nie da temu Pentakowi przydziału.
22:33Bo ten Pentak to mój siostrzeniec.
22:35A nie zmień Pan tę płytę.
22:38A nie zmień Pan tę płytę.
22:40A co mi te referaty o demokracji i sprawiedliwości różnych takich.
22:45Ten klub nie może spać z pierwszej ligi.
22:48Pan wie kto jest jego kibicem?
22:50Wiem.
22:51No to wie Pan wszystko.
22:53Wszyscy stają na głowie, żeby nie dopuścić do spadku.
22:56A Pan mi mówi, że nie da temu Pentakowi przydziału.
22:58Bo ten Pentak to mój siostrzeniec.
23:00No tego nie wiedziałem.
23:03No tak, teraz Pana rozumiem. Częściowo.
23:08Ale dlaczego Pan tego od razu nie powiedział?
23:10Człowiek niepotrzebnie się denerwuje.
23:12To zrobimy to tak.
23:14Przydziały na mieszkanie i samochód przekaże Pan na zjednoczenie,
23:19a ja to puszczę na klub i gra.
23:21A jeżeli ktoś się przyczepi, wielki kiwis nam pomoże.
23:25Myśli Pan, że to w porządku?
23:28A Pan, że nie?
23:30Ale iśmy się zeszmacili.
23:34Dlatego żyjemy.
23:36Cześć pracy.
23:38Do widzenia.
23:40Przystępujemy do kolejnego punktu programu, do wolnych wniosków.
23:48Dyrektor Kandyra ma głos.
23:50Proszę.
23:52Zjednoczenie zwróciło się do nas z prośbą o odstąpienie jednego mieszkania M5
24:05ale z talonu na Fiata 125P.
24:09Nie chciałbym decydować o tym sam.
24:13Proszę o wyrażenie zgody i podjęcie odpowiedniej uchwały.
24:17Zjednoczenie dostaje więcej talonów niż my.
24:27A jak jest z mieszkaniami?
24:29Nie wiem. Pytam więc.
24:31Dlaczego kosztem naszych ludzi ma ktoś ze zjednoczenia otrzymać to, co nam się należy?
24:42Jak się będziemy pozbywać tego, co do nas należy, to ja do emerytury nie dostanę mieszkania.
24:48A czekam już 7 lat.
24:50Zjednoczenie z jednoczeniem, owszem, ale my musimy pilnować swoich spraw.
24:56Stawiam wniosek, aby nie odstępować z naszej puli niczego.
25:04Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie?
25:07O co? Przegłosować wniosek!
25:10W takim razie przystępujemy do głosowania.
25:12Kto jest za odstąpieniem mieszkania i talonu?
25:18Kto przeciw?
25:20W naszym zawodzie jedną z najbardziej cenionych wartości jest lojalność.
25:28A pan się temu sprzeniewierzył. To jest po prostu świństwo.
25:32Może pan sobie użyć.
25:34Zażyłem środki uspokajające.
25:38Dyrektor, który musi podpierać swoje decyzje uchwałami rady zakładowej, jest kukłą, a nie dyrektorem.
25:46A ja myślę, że o tym, co jest własnością załogi, powinni decydować i przedstawiciele.
25:54Przedstawicielem załogi jest dyrektor.
25:56Kogo biorą do galopu za niewykonanie planu? Przedstawicieli?
26:02Kto zbiera cięgi za rosnącą wypadkowość? Związki zawodowe?
26:08Przedstawicieli!
26:10To dobre na akademię rocznicową do klaskania. A jak pan zagospodarowywał pidło? Też się pan pytał rady o zgodę?
26:20Więc proszę mi tutaj blachy na oczy nie wieszać, że tego nie można było załatwić bez pytania o pozwolenie.
26:25Po prostu pan nie chciał.
26:28Kiedyś trzeba zdecydować się na uczciwość.
26:31Tak. Dzisiaj najłatwiej być uczciwym.
26:38Stać z boku, za nic nie odpowiadać, zadowolić się byle czym.
26:43Pan chce być takim czyścioszkiem prosto z pralni chemicznej. No niestety nie ma takiej pralni, która by to wszystko wyczyściła.
26:56A, mieszkanie i talon na Fiata zdobędę bez pańskiej pomocy. Ale nie zapomnę panu tego. Nigdy.
27:07Najchętniej to bym cię zabrał od razu ze sobą.
27:11No, mieszkanie mam. Meble też załatwiłem.
27:15Jeszcze tylko drobnostka. Pobrać się.
27:21Ja się cieszę.
27:24Ale równocześnie boję.
27:26Czego?
27:29We wrześniu rusza pierwsza liga.
27:32Nareszcie zagram przed naszą publicznością.
27:36Słuchaj. Może ty byś przyjechała na ten mecz, co?
27:40Słuchaj. Przyjedziesz w sobotę. Ja cię przedstawię rodzicom, dziadkom całej rodzinie.
27:45Przyjedziesz?
27:47Przyjadę.
27:50Przyjadę.
27:51Przyjadę.
27:53Przyjadę.
27:54The End
28:13What do you look at?
28:15I'm a fan of the
28:16I'm a fan of the
28:17You're starting again?
28:19No, look at that
28:21I'm a master engineer electronic
28:24She is Magister Filologii Polskiej.
28:27You are a player.
28:30I am 8 years old in the living room.
28:32Renia 6.
28:34You are not in any way.
28:37We are married.
28:39You are a kawaler.
28:41You already have a living room.
28:43And we are told in the living room,
28:45that before 5 years,
28:47we don't have to worry about our own M4.
28:51Do you have a pretence?
28:52No.
28:54But you see,
28:56all the beautiful words
29:00about the social justice system,
29:02which I have to put in my memory.
29:05Do you think you're in the same way?
29:08These words?
29:10Or that I already have a living room,
29:12and you still don't?
29:13Because on the words I don't know.
29:15If it's about the living room,
29:17it's not that I have to have a living room.
29:19Yes.
29:50What do you think is your girl?
29:52She is so married like you.
29:53She has a little less language.
29:55I can help her.
29:57When will you?
29:58When will you?
29:59For two months.
30:00For two months.
30:01For two months.
30:02There are two months.
30:02...
30:05...
30:07...
30:08...
30:10...
30:11...
30:13...
30:45Bardzo ładne mieszkanie, prawda?
31:01Ładne.
31:06No, jak wam się podoba?
31:09Właśnie mówiłam, ojcu, że bardzo ładny.
31:12Uuu, ojciec, coś nie w humorze.
31:15Chciałbym ci coś powiedzieć.
31:17Pewnie to, że mi się nie należy.
31:19Niech sobie ojciec zdaruje.
31:20Proszę, siadajcie.
31:21Nie, nie, nie to.
31:24Tak sobie myślę,
31:26że skoro już
31:29masz zapewnione warunki,
31:33wygodnego życia,
31:35byłby czas pomyśleć
31:36o nauce.
31:39Nauce?
31:39Czego na przykład?
31:41Na przykład jakiegoś zawodu.
31:43Przecież wiecznie nie będziesz grał w piłkę.
31:45Niech się mama o to nie martwi.
31:47Władź,
31:48myślę po prostu o przyszłości.
31:49Kochani,
31:50ja naprawdę urodziłem się
31:52pod szczęśliwą gwiazdą.
31:54Mówią, że jestem zdolny,
31:55to pogram jeszcze trochę tutaj,
31:56a potem wyjadę gdzieś do jakiejś Australii
31:59albo gdzieś dalej.
32:01Pogram trochę za zielone,
32:03wrócę i wezmę coś wajęcję.
32:04Ale najpierw się ożenię.
32:08Z Jolą.
32:10Poznacie ją.
32:10Świetna dziewczyna.
32:12Tylko pamiętaj,
32:13jak przyjedzie,
32:13nie może tu spać.
32:14Babcia by ci na ślub nie przyszła.
32:17Dobrze, dobrze.
32:19Wszystko będzie po babci Nemu
32:20z zachowaniem wszelkich pozorów.
32:22Ja ci dam pozory.
32:27Pamiętaj, że ciebie dzisiaj tutaj nie ma.
32:29Wiem.
32:30Przyjeżdżam jutro.
32:34Zobacz.
32:41Mandat.
32:42O rany.
32:44Nic to.
32:46Jutro, jak im się przedstawię,
32:48to anulują.
32:49Proszę.
33:14Proszę.
33:19O rany.
33:31Zapomniałem.
33:32Co?
33:33Chodź.
33:34Ale...
33:34Chodź, chodź, chodź.
33:35Co ty?
33:40Waria.
33:41Babcia mówiła,
33:42że mam cię przenieść przez próg.
33:44Ale to dopiero po ślubie, kochanie.
33:45Co za różnica.
33:46Nie, nie, dla mnie bomba, wiesz, ale...
33:55Jutro będzie cała rodzina.
33:58Nie.
33:58Rozumiesz?
33:59Dla rodziny to ja mam coś...
34:02odpowiedniego.
34:04Pokaż.
34:07Najpierw ty pokaż mi nasze mieszkanie.
34:12Zapraszam do salonu.
34:13No jak?
34:24Cudo.
34:25Cudo.
34:27To nie muzeum.
34:37Możesz wszystkiego dotknąć.
34:38Za naszą przyszłość.
35:06Tu będziesz spała.
35:18Aha.
35:20A ja w sypialni.
35:26Zobaczymy.
35:26No ale mimo wszystko
35:31najbliższa przyszłość
35:32nie rysuje się różowo.
35:35Jutro będziesz musiała spać u rodziców.
35:37Mhm.
35:38Rozumiesz te...
35:40babcine zasady.
35:42A teraz...
35:43Oto twierdza bareczków.
36:00Herbu młotek i perlik.
36:03Bierz ją szturmem.
36:04Czuję się jak przed wizytą u dentysty.
36:06Masz zdrowe zęby?
36:08No.
36:08Jakby co to gryź.
36:10O Jezus.
36:11Naprzód.
36:14To jest Jola.
36:26Władku kwiaty.
36:27O tak.
36:29Ja jestem matką Władzia.
36:32Chodź.
36:32Niech cię ściskam.
36:33Byłam tak przejęta tym spotkaniem,
36:36że zupełnie zapomniałam o kwiatach.
36:38Nie szkodzi.
36:39To jest babcia.
36:41Bity.
36:45Mówią, że warszawianki
36:47zadzierają nosa.
36:49A ona ma prosty nos.
36:54Jola.
36:57To jest ojciec.
37:00Proszę.
37:01Na pewno jesteście głodni.
37:04Mamo.
37:12Cześć bratowa.
37:14Pewnie powiedzieli ci,
37:15że jestem kopnięta na punkcie muzyki.
37:17Ale wiesz,
37:18wieczorem poplotkujemy.
37:19Powiem ci dużo o moim bracie.
37:21Może się jeszcze rozmyślisz.
37:22Ty, ty, ty.
37:24Bo ci rozstroję tę Katarynę.
37:26Niech cię.
37:47Proszę państwa,
37:48klasyczny hat-trick
37:49Władysława Werecznik.
37:50Trzy bramki w jednej połowie meczu.
37:53Przypomnę państwu,
37:54że ten zawodnik zaczynał
37:55piłkarską karierę w naszym klubie.
37:57Potem przez kilka lat go nie było,
37:59ale znów wrócił do nas
38:00w pełni siły i umiejętności.
38:01Górnicy znów atakują.
38:29Naciskają coraz mocniej.
38:39Podanie do Wareczki od obrońcy.
38:41Pędziak strzała.
38:43Ojej, wwada.
38:45Wareczko wwada pod cięty.
38:46Ale sędzia nie przerywa gry.
38:48Nie dopatrzył się pałku.
38:53Proszę państwa,
38:55sądzimy, że nie było to nic groźnego.
38:57Takie starcia w pełnym biegu
38:59zdarzają się często
39:00podczas piłkarskich spotkań.
39:02Tak się dać skopać, no.
39:03Co to za spot.
39:05Proszę się uspokoić.
39:06Już więcej na mecz nie pójdę.
39:08Ale to tylko wygląda tak groźnie.
39:10A więc jednak stało się, proszę państwa, to, czego obawialiśmy się wszyscy.
39:35Kontuzja okazała się groźniejsi.
39:38Podziękujmy Władysławowi Wareczce za wspaniałą grę podczas tego spotkania.
39:43ست来了 plusz
39:52Expertnodul одной
39:52Instytucji
39:58Ojej, ojej giddy do modu
40:00Pojmucji
40:02Badik, Badik!
40:06Badik, Badik!
40:17Badik!
40:27Pod Engdorf!
40:30No, hehehe
40:31I don't know.
40:33I'm going to talk to you later.
40:35I'm going to talk to you later.
40:37Okay?
40:39I'm going to talk to you later.
40:43I'm so excited about this trip.
40:47I'm also...
40:49Hmm...
40:55It's complicated, look.
40:59I don't know.
41:01It's a lot of damage.
41:03It's a lot of damage.
41:05It's a lot of damage.
41:07I'm going to decide what's going on.
41:09I think he'll get it.
41:11Yeah, he's a young man.
41:13He's a little guy.
41:15He's a little guy.
41:17He's a little guy.
41:19He's a little guy.
41:21I wanted to go for him.
41:23He's a little guy.
41:25He's a little guy.
41:27He's a little guy.
41:29He's a little guy.
41:31He's a little guy.
41:33He's a little guy.
41:35He's a little guy.
41:37He's a little guy.
41:39He's a little guy.
41:41I can't speak, you know, that the director has been trying to say,
41:50why you didn't talk about theheaded destination.
41:54I don't know if the task had been made for me...
41:59Mr. Naczelnick, I'm lucky to share with this wrong talk.
42:03Okay?
42:06Then, please,
42:11How can I tell you, if you always give me this honor?
42:16Yes, always.
42:19When I came to the director of the Kopalni,
42:23he gave me the name of the director of the United Nations.
42:28And now, when you're going to the director?
42:31Yes, Mr. Dyrektor,
42:33you are invited to the studio and...
42:37...and...
42:39...and...
42:40I understand.
42:42So now, when you have to let me out, I will have to come to someone else.
42:47And I will tell you, whether it's a lack of power of the civil society.
42:51What?
42:53No, no, this question is not directly directed to you.
42:57But it's not that you are listening to me.
43:00It's a problem of moral nature.
43:04The director will be able to confirm the report of the report.
43:21The great experience is that it is probably in the study of the studies.
43:27It's a very spoko, the pension.
43:33Good morning, Mr. Dyrector.
43:49Good morning, Mr. Dyrector.
43:52How many of you have such a Dyrector in Poland?
44:00What?
44:02Do you have any other questions?
44:05Do you have any feeling of a Dyrector?
44:09Do you have any feeling of a Dyrector?
44:11Yes.
44:13I have a feeling of a Dyrector.
44:16Always have to worry about it.
44:19Yes, I did it from the beginning.
44:21Do you remember?
44:23And what did you do?
44:25I did not let me know.
44:28No, no, no.
44:30I don't have any feeling of a Dyrector.
44:34What are you doing?
44:36What are you doing?
44:38No, no, no.
44:40I don't have any feeling of a Dyrector.
44:42What are you doing?
44:44What are you doing?
44:46The first thing is, that you never know what you really did.
44:50No?
44:51A moment.
44:52A moment.
44:54What are you looking pukely want to do, what are you doing?
45:09And what?
45:11Yes, it was useful.
45:15And I wanted to come back to my faith.
45:21That's what I did.
45:27But only that's what I did.
45:31And what, Master?
45:33Magister, Inżynier, you still do me?
45:35I did you?
45:37No, you have to go.
45:39You have to go.
45:41It was normal.
45:43You have to go.
45:45You have to go.
45:47I have to go.
45:49You have to go.
45:51You have to go.
45:53You have to go.
45:55You are good.
45:57It's nice to go.
45:59It's also my time.
46:03The director.
46:05Why does he say so?
46:07I didn't win.
46:09I was just brutal.
46:13I didn't have any chance to win.
46:17You can win only when you play the game.
46:23And the game is not a game.
46:27I'm going to play the game.
46:29Maybe you can play the game.
46:31I won't play the game.
46:33No, they are very sad.
46:37If they don't remember them, they are wrong.
46:41You speak about the club?
46:45Spadnie from the first line.
46:47All of them will know.
46:49You know what I'm saying.
46:51I wanted to thank you for the work.
46:55I have a proposition.
46:57We will go to the game.
46:59Let's go.
47:01Let's go.
47:03Let's go.
47:05OK, let's go.
47:07Hey boy, I'll come.
47:09See where it's my good fett.
47:11I'll be right back.
47:13I'll be right back.
47:15He's holding my head up.
47:17Hold my hand up from the ici man.
47:21Well that's nice.
47:22I'll be right back.
47:23Hold my hand up.
47:24Hold my Comple.
47:25Hold my hand up.
47:27Hold my hand up.
47:27Hold my FTES.
47:29Watch out and hold my手...
47:31Hold my hand up.
47:33.
47:40.
47:44.
47:45.
47:46.
47:50.
47:52.
47:57.
47:58.
48:02.
48:04.
48:04.
48:05.
48:06.
48:07.
48:08Widzi pan te żaglówki? Jak c�ną po wodzie? Ludzie cieszą się, że mogą pływać. Ja cieszę się razem z nim, to wszystko.
48:12.
48:13.
48:14.
48:15.
48:16.
48:17.
48:18.
48:18.
48:19I have only 50 years old, and they are already on the other side.
48:49I can't remember that I had a bad thing, and I feel nothing.
48:56I feel great.
49:02See what I can do with you.
49:05It's good that you feel like you're feeling.
49:08I'm so happy.
49:10You'll have just now more time.
49:14What will I do there?
49:18Every single unit has organized a lab and experience.
49:25It's an emeryture for all those who have different reasons
49:31that can't be completed, which can't be done, and they can't put it on the other side.
49:38It's not bad, Wojtek.
49:42Let's go.
49:46It's time.
49:50We did everything in our power.
49:53Now we'll wait for the reaction of the body.
49:55We'll be able to control the body,
49:57and then we'll decide what's going on.
49:59When will I play again?
50:01No, I don't know.
50:03First, we'll be able to do this,
50:05and then we'll be able to do this,
50:08and then we'll be able to do this again.
50:11That's it?
50:12That's it?
50:13No, I don't know.
50:15I don't know.
50:17Panie doktorze, I'm not a child.
50:20Please talk to me honestly.
50:22I'm all the time.
50:24And I wish you good luck.
50:27Dzień dobry.
50:28Dzień dobry.
50:30Thank you, panie doktorze,
50:32for everything that you've done for us.
50:34I ja bardzo dziękuję.
50:36Jeszcze raz życzę powodzenia.
50:38Dziękuję.
50:42Do widzenia.
50:43Do widzenia.
50:44Co wy tacy wystrojeni?
50:53Jest powód.
50:55Chodź, przebierzesz się.
50:58Moje najlepsze ubranie?
50:59Mhm.
51:00KONIEC
51:06Tggak, że
51:13Mikata
51:17We'll see you next time.
51:47I don't think so. Even your sister is here.
51:51A month ago, we had to be our wedding.
51:53Your mother and I, we had the term for today.
51:57We are my sister.
51:59My sister and Mietek.
52:02If you want, we can even now.
52:04If not, it will be your return to home.
52:07What will you wait for?
52:11On your legs.
52:13And you said that you don't agree?
52:17No, to jedźmy.
52:22Proszę.
52:47So would you say,