Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 5 days ago
Transcript
00:00Zoro
00:30Zoro
00:32Zoro
00:34Zoro
00:36Zoro
00:38Zoro
00:40Zoro
01:00Zobacz
01:12Zabierz mojego konia do stajni i zajmij się nim
01:16Tak jest
01:30Dobry wieczór
01:34Pan jest tu gospodarzem?
01:36Owszem, chce najlepszy pokój
01:38Już się robi, witamy w Los Angeles
01:40To mój bagaż
01:54Chwileczkę
01:56Musi się Pan wpisać do książki
01:58Carlos
02:02Czy tak ma Pan na imię?
02:04Ależ skąd sierżancie
02:06Tak nazywa się mój koń
02:08Koń?
02:10Straszny z niego nie ma
02:12Koń?
02:14Straszny z niego nie ma
02:16Koń?
02:18Koń?
02:20Straszny z niego nie ma
02:22Koń?
02:24Koń?
02:26Koń?
02:28Straszny z niego nie umg
02:30Nie umie pisać ani czytać
02:32Dlatego muszę za niego wpisywać się do książk w gospodach, w których gości
02:34Pan żartuje
02:36Pan żartuje
02:48Carlos Murietta
02:50Witamy w Los Angeles senior
02:52Skąd Pan pochodzi?
02:54Pochodzę z miasta znikąd
02:56W państwie nigdzie
02:58Proszę ze mnie niech pić
03:00Jako pełniący obowiązki komendanta muszę zadać Panu kilka pytań
03:06Nikt Pana tu nie zna
03:08Muszę więc wiedzieć skąd Pan przybywa i co Pana sprowadza do naszego miasta
03:12Tę norę nazywa Pan miastem?
03:16Przypomina chlew
03:18Protestuję senior
03:22Czy wszyscy państwo goście poddawani są przesłuchaniem przez tego żołnierzyka?
03:32Chwileczkę senior
03:34Sierżancie
03:38Senior Murietta nie wykazuje chęci do współpracy
03:43Pytałem uprzejmie o pewne rzeczy, a otrzymałem idiotyczne odpowiedzi
03:46Co chce Pan o nim wiedzieć?
03:48Skąd pochodzi i co go tutaj sprowadza?
03:51Może uda nam się uzyskać odpowiedzi drogą dedukcji
03:55Spróbujemy?
03:57Nie mogę Don Diego
03:58Mam tyle obowiązków
03:59Muszę przeprowadzić inspekcję baraków
04:01Zrobić żołnierzom musztrę
04:03Trzeba wysłać listy
04:04Ale to oczywiście może poczekać
04:07Maria?
04:11Wino
04:13Jak zamierza Pan wydedukować te odpowiedzi?
04:20Potrafi Pan uważnie obserwować?
04:23Mam doskonały wzrok
04:25Więc z pewnością zauważył Pan kapelusz senior Murietty
04:29To kapelusz argentyńskiego kowboja
04:32Musi więc pochodzić z Ameryki Południowej
04:35Nie możemy być tego pewni
04:37Kapelusz świadczy jedynie o tym, że niedawno stamtąd przybył
04:41Jednak nie ma południowo-amerykańskiego akcentu
04:45Podejrzewam więc, że jedynie tam gościł
04:51Wiem już jak się nazywa i skąd przybywa
04:55Gdyby jeszcze zdradził co go tu sprowadza
04:57Co go tu sprowadza?
05:07Gospodarzu
05:09Życzy Pan sobie?
05:11Czy Jose Mordante mieszka w tej wiosce?
05:13Tak
05:14Prowadzi garbarnię opodal miasteczka
05:16Poślijcie po niego
05:17Mam z nim do pomówienia
05:26Oto pańska brakująca odpowiedź sierżancie
05:28Wejdź
05:40Zamknij drzwi
05:44Ty jesteś Jose Mordante?
05:46Tak to ja
05:47Carlos Morietta
05:48Uprzedzono mnie, że Pan przyjedzie
05:51Kiedy Pański statek zawinął do portu w San Pedro?
05:54Dzisiejszego ranka
05:55Proszę mi pokazać znak rozpoznawczy
06:06Miał Pan pomyśl na łowy?
06:13Ograbiłem kilka kościołów w Ameryce Południowej
06:16Wystarczy, żeby napełnić katułkę orła?
06:20Oto próbka
06:22Słynny krzyż Andów
06:27Piękny i cenny
06:30Jego kultowa wartość znacznie przewyższa materialną
06:34Chociaż kamienie, którym jest wysadzany
06:36Przyniosą zadowalającą słowę
06:38Resztę klejnotów też Pan przywiózł?
06:43Połowę
06:44Przechodzą właśnie rutynową odprawę celną w San Pedro
06:51Ależ senior, one są kradzione
06:54Jeśli celnicy, to niemożliwe
06:57Klejnoty są w pudełku z butami, które jako importer dostarczam tu do dystrybucji i sprzedaży
07:02Myślę jednak, że lepiej byłoby
07:07Pozwolisz, że ja będę myślał
07:09Nie przyjechałem tu, żeby wysłuchiwać krytyki jakiegoś garbarza
07:15Białem tylko na myśli nieco większą ostrożność
07:18Tylko głupcy i tchórze kierują się ostrożnością
07:20Może uwyznaczył mi zadanie
07:23A do ciebie należy wypełnianie moich rozkazów
07:26Zgadza się
07:28Za kilka dni pudło z butami nadejdzie z San Pedro
07:31Będziemy je przechowywać na terenie twojego zakładu
07:34Mój brat Pedro
07:36przypłynie wkrótce z południowej Ameryki
07:38On ma resztę klejnotów
07:46Dziękuję Don Diego
07:48Było mi bardzo miło, ale niestety muszę już iść
07:52Nawet nie próbuj mnie prosić, żebym został na jeszcze jedną szkaleczkę
07:56Wcale nie miałem takiego zamiaru
07:58Wręcz przeciwnie, nalegam, aby pan już poszedł
08:00Po co od razu taka stanowczość?
08:02Nie lepiej byłoby wysłać klejnoty do Monterey statkiem?
08:11Na całym zachodzie żaden port nie jest tak dobrze strzeżony
08:16Przepraszam, nie wiedziałem
08:19Nóży mnie ta rozmowa
08:21Zejdźmy na dół na butelkę wina
08:22Ma pan obowiązki sierżacie
08:25Zastępcy komendanta nie przestoi trwonić czasu w tawernie
08:27Być może to niegodne komendanta, ale za to bardzo przyjemne
08:28Ma pan obowiązki sierżacie
08:31Zastępcy komendanta nie przestoi trwonić czasu w tawernie
08:35Być może to niegodne komendanta, ale za to bardzo przyjemne
08:40Być może to niegodne komendanta, ale za to bardzo przyjemne
08:58Czy uderzyłem pana?
09:03Nie, chociaż mało brakowało
09:08A czy moja drobna sztuczka pana uraziła?
09:11Wręcz przeciwnie
09:13Podziwiam pańską zręczność posługiwaniu się tą niezwykłą bronią
09:16Żegnam sierżacie
09:20Butelkę wina
09:21Don Rudolfo, co tutaj robisz?
09:29Przechodziłem i...
09:31Jestem tu gościem
09:34W twoim wieku?
09:36Czy twój ojciec wie, że tu jesteś?
09:38Skończyłem już 18 lat
09:40Niemożliwe
09:42Już nawet zacząłem się golić
09:44Rzeczywiście
09:46Meszek zniknął
09:48To zdumiewające
09:49Pamiętam, jakby to było wczoraj, kiedy bawiłeś się tu z innymi dziećmi
09:53W żołnierzy i bandytów
09:55Grykaliście po całej wiosce, krzycząc jak stado dzikich Indian
09:58I strzelając z drewnianych rewolwerów
10:02Ten rozdział życia mam już za sobą
10:04Tak
10:05I minął lata, nim będziesz tego żałował
10:08Cóż
10:10Witaj w świecie mężczyzn
10:11Usiądź, proszę, senior
10:28To budzi podejrzenia
10:30Najmocniej przepraszam
10:31Czy ten młodzieniec znowu zamierza spędzić tu cały dzień, gawiąc się na ciebie?
10:41To dla nas żaden interes, zwłaszcza gdy zajmuje stolik i nic nie zamawia
10:47Może dzisiaj coś zamówi
10:48Nie wydaje ci się, że jesteś za młody, żeby tutaj przychodzić?
10:58Proszę mi wybaczyć
11:00Wyjdę, jeżeli seniorita sobie tego życzy
11:03Nie musisz wychodzić, po prostu coś zamów
11:05Może być mała butelka wina
11:07Nie pijam wina, ale dobrze
11:10Wcale przecież nie muszę pić
11:13Witaj Don Diego
11:19Witaj
11:20Pój ojciec mówił, że zacząłeś się golić
11:22Jesteś już prawdziwym mężczyzną
11:24Dziękuję
11:28Dojrzałość ma swoje dobre strony
11:30Przyjmij młodzieńcze tę radę wspaniałą
11:45Gdy w życie dziś wchodzisz tak śmiało
11:48I zrozum, że w wieku lat nastu o życiu się wie raczej mało
11:51Kto wie jaki będzie twój los, ogrody wszak kwiatów są pełne, a w morzach ryb różnych moc
12:03Młodzieńcze, czy bardzo ją kochasz i bez niej nie przeżyłbyś dnia?
12:13Masz ledwie swych lat osiemnaście i wiele przed sobą dni masz
12:17Gdy w lustro spoglądasz co rano i myślisz co dzisiaj Cię czeka
12:24To marzysz by wreszcie Ci dano miłości i smak poznać co zwleka
12:31Gdy w lustro spoglądasz co rano i myślisz co dzisiaj Cię czeka
12:37To marzysz by wreszcie Ci dano miłości i smak poznać co zwleka
12:40Kto wie jaki będzie Twój los, ogrody wszak kwiatów są pełne, a w morzach ryb różnych moc
12:55Mój kufel jest pusty
13:10Mój kufel jest pusty
13:23To prawdziwa przyjemność spotkać taką piękność w tej wiosce
13:27Jest Pan bardzo uprzejmy
13:29Skóra biała niczym śnieg andów
13:34Senior proszę
13:38Czy kiedykolwiek widziałeś piękniejsze usta?
13:40Nigdy
13:41Takie usta należy całować
13:42Tylko tchórz sądziłby inaczej
13:44Słyszała Pani?
13:45Zostanę uznany za tchórza jeżeli Pani nie pocałuje
13:48A jeśli coś można mi zarzucić to z pewnością nie tchórzostwo
13:52Pańskie maniery pozostawiają wiele do życzenia
13:57Czyżby?
13:58Szczeniaku?
14:00Rudolfo proszę nie bij się z mojego powodu
14:07On nie ma broni senior
14:09Cóż za szczęście
14:10To odwlecze jego egzekucję do jutrzejszego ranka
14:14Chyba, że sądzi iż nie warto pojedynkować się o barmankę
14:18Oto moja odpowiedź senior
14:20Właśnie wykopałeś sobie grób
14:23Chyba nie zamierza Pan walczyć z tym młodzieńcem
14:26To oczywiste, że w szpadzie brak mu doświadczenia, które z pewnością Pan posiada
14:30Nie wtrącaj się Don Diego
14:33Jutro oświcie na rynku
14:36Będę tam
14:40Ten człowiek z pewnością dobrze włada szpadą
14:43Masz doświadczenie w walce?
14:45Bardzo małe, ale to nie ma znaczenia
14:47Boję się, że Twoje dorosłe męskie życie może się okazać bardzo krótkie, jeśli czegoś nie zrobimy
14:53Chodź
14:54Tak, Chodź
15:00To nie ma grać
15:04Więc postanowiłeś, że jednak weźmiesz udział w tym pojedynku
15:11Nie mam wyboru
15:13Nie chcę, żeby myślano, że jesteś tchórzem
15:15Są gorsze rzeczy niż śmierć
15:17ale nie ma też nic bardziej nieodwracalnego niż ona, przyjacielu
15:20Mój żona, przyjaciel.
15:21Przyniosę rapiery i zaczniemy ćwiczyć.
15:23Potrafisz władzać szpadą do Diego?
15:24Ja? Prawie wcale, ale mój sługa Bernardo robi to znakomicie.
15:28Sprawdzi twoje umiejętności i trochę z tobą potrenuje.
15:41Nasz przyjaciel wpakował się w pojedynek
15:43i jeśli nie jest lepszy niż przepuszczam, czeka go śmierć.
15:47Poćwicz z nim.
15:48Sprawdź, co potrafi.
15:50Idź po szpady.
16:10Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie,
16:13lecz będąc w Hiszpanii, często przyglądałem się ćwiczeniom żołnierzy.
16:16Spójrz.
16:17Przy pchnięciu uginali prawe kolano,
16:24a obie stopy płasko stawiali na zimę.
16:27Widocznie pozwala to szermierzowi szybciej się poruszać
16:29i skuteczniej odpierać ciosy przeciwnika.
16:31I jak na amatora, poszło mi chyba całkiem nieźle.
16:45Teraz ja spróbuję.
16:46Zważywszy na twój wiek i brak doświadczenia,
17:09nie schaniłbym się, rezygnując z pojedynku.
17:11Nie mógłbym spojrzeć ludziom w oczy.
17:24Boisz się, że Marii byłoby wstyd?
17:28Nie tylko to.
17:30Jesteś niesprawiedliwy.
17:32Czy uważasz, że łzy na twoim pogrzebie będą dla niej lepsze?
17:41Nie chodzi tylko o nią,
17:43ale i o to, co sam bym o sobie myślał.
17:52Zgodzisz się być moim sekundantem?
17:53Jeśli tego chcesz, spotkamy się o świcie.
18:00Możesz na mnie liczyć.
18:14Wygląda na to, że nasz przyjaciel uparł się, żeby zginąć o świcie.
18:17Co zrobimy?
18:18Tak, Bernardo.
18:23To robota dla Zorro.
18:48Dobry wieczór, senor.
19:04Witam w Los Angeles.
19:07Kim jesteś?
19:08Zwoł mnie różnie, ale dla ciebie mogę być Zorro.
19:12Co robisz w moim pokoju?
19:16Powiedzmy, że pragnę pana powietać.
19:17Chcę też panu uświadomić, czego obcy może się spodziewać po Los Angeles.
19:22To piękna kraina rozpalona słońcem.
19:25Powietrze jest rześkie i czyste.
19:27Na każdym drzewie są owoce i każdy może się częstować.
19:38Z drugiej strony można powiedzieć, że przybyłem tu, aby udzielić panu porady.
19:43Łatwo to robić ze szpadą w dłoni.
19:44Po przyjeździe zdążył pan już obrazić młodą damę i zachować się jak tchórz,
19:49wyzywając na pojedynek niedoświadczonego młodzieńca.
19:52Nazwałeś mnie tchórzem?
19:54Zgadza się.
19:55Pozwól, że skrzyżuję z tobą szpadę, a okaże się, kto tu jest tchórzem.
20:01Wedle życzenia.
20:01Zgadza się.
20:02Zgadza się.
20:03Zgadza się.
20:04Zgadza się.
20:05KONIEC
20:35KONIEC
21:05KONIEC
21:13KONIEC
21:14KONIEC
21:15KONIEC
21:16KONIEC
21:17KONIEC
21:19KONIEC
21:23Nie jestem tchórzem. Mój los jest w pańskich rękach.
21:30Zostawię sobie pana na inną okazję.
21:33Dzień dobry, Rudolfo.
22:02Witajcie.
22:03Don Rudolfo, nie mogłam spać ze zmartwienia.
22:06Nie wolno ci walczyć z tym człowiekiem.
22:08Przykro mi, seniorita.
22:09Nie wolno ci tego zrobić.
22:11Zginiesz.
22:12Seniorita ma rację.
22:15Będę się czuła odpowiedzialna za twoją śmierć.
22:23Czy pan jest sekundantem Don Rudolfo?
22:25Tak.
22:26Jako sekundant senior Murietty muszę przekazać panom pewną wiadomość.
22:31Co się stało?
22:31Senior Murietta zranił się w dłoń i nie jest w stanie walczyć.
22:37To rzeczywiście smutna wiadomość.
22:39Jak to się stało?
22:41Skaleczył się podczas przycinania wąsów.
22:48Don Rudolfo, zapewne rozumiesz, że w takich okolicznościach senior Murietta nie może się pojedynkować.
22:53Przyjmij proszę jego przeprosiny.
22:54Pani również się one należą.
22:57Muzyka
23:17Wersja Polska, Telewizja Polska, tekst Piotr Mielańczuk, czytał Marek Lelek.
23:47Dziękuje za oglądanie.