Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 5 days ago
Transcript
00:00Zoro
00:30Zoro
00:32Zoro
00:34Zoro
00:36Zoro
00:38Zoro
00:40Zoro
01:00Zoro
01:02Zoro
01:04Zoro
01:06Zoro
01:08Zoro
01:10Zoro
01:12Zoro
01:14Zoro
01:16Zoro
01:18Zoro
01:20Zoro
01:22Zoro
01:24Zoro
01:26Zoro
01:28Zoro
01:30Zoro
01:32Zoro
01:34Zoro
01:36Zoro
01:38Dobry z Ciebie, żołnierz.
01:41Dziękuję. Możesz wracać na posterunek.
01:51Coś Pan mówił, senior?
01:53Owszem.
01:55Przepraszam, że nie odpowiedziałem, ale nie znoszę, gdy ktoś mi przerywa, kiedy walczy.
01:59O co chodziło?
02:01Chciałem przypomnieć, że to nie pojedynak.
02:04Życie tego żołnierza było w niebezpieczeństwie.
02:06To do Pana podobne, ale to tylko żołnierz.
02:12To nie był godny Pana przeciwnik.
02:14Nikt nie jest. Chyba Pan w to nie wątpi.
02:16A czy powinienem?
02:19Chciałbym omówić z Panem kilka spraw.
02:21Uda się Pan ze mną do biblioteki?
02:28Ekscelencjo, mógłbym już wrócić do miasta?
02:32Jako zastępcy komendanta, nie wypada mi.
02:34Wezwę Pana, jeśli będzie Pan potrzebny.
02:38Proszę nam nie przeszkadzać.
02:40Ekscelencja o wszystkim Pana Pana domy.
02:42Senior Greco, zanim wyjechał do miasta, powiedział, że musimy się tam spotkać.
02:46On nie wydaje tu rozkazów. Ja to robię.
02:50Może nieco się Pan oszeźli, zanim Bernardo wszystko zabraże.
02:54Don Diego pozwolił mi napić się wina.
03:08To nie dla nich, tylko dla mnie.
03:12Trudno uwierzyć, że ojciec nie omawiał z Panem swoich planów.
03:35Omawialiśmy wiele sprawek z sercją.
03:39Ojciec sądzi na przykład, że powinienem się ożenić.
03:43To mnie nie interesuje.
03:46Nie prosił Pana o podpisanie przysięgi, że będzie Pan walczył przeciwko wrogom króla?
03:51Mam włączyć się do walki?
03:54Przysięga nie będzie policzna.
03:55Proszę tylko powiedzieć, co mam robić.
03:57Nie o to mi chodzi.
03:58Proszę się nie krępować.
04:01Spanę do walki, jeśli nasz kraj jest w niebezpieczeństwie.
04:03Czy przed wyjazdem do Monterey,
04:06Pański ojciec nie zostawił żadnych wskazówek na wypadek powstania?
04:11Wymieniał jakieś nazwiska?
04:13Może zostawił listę?
04:20Kto tam?
04:21To ja, sierżant Garcia.
04:26Jego ekscelenca jest zajęty.
04:28Nie można mu przeszkadzać.
04:29O co chodzi?
04:30Jakiś człowiek chce się z Panem widzieć.
04:32Mówi, że to ważne.
04:33Podał nazwisko?
04:35George Brighton.
04:36Brighton?
04:37Tutaj?
04:39Tak.
04:39Przynajmniej był tu jeszcze przed chwilą.
04:45Nie rozumiem.
04:47Co on tu robi?
04:48Mam go zapytać?
04:49Na razie nie.
04:51Możesz iść do swojego pokoju, Don Diego.
04:54I nie opuszczaj go.
04:58Postaw przy jego drzwiach strażnika, żeby mieć pewność, że tam zostanie.
05:03Tak jest.
05:05Poproś, żeby senior Brighton wszedł.
05:06Senor Brighton, wspaniale.
05:23Miła niespodzianka.
05:25Kto to?
05:29Manuel Hernandez, mój zaufany wspólnik.
05:33Mogę przy nim mówić?
05:35Jak najbardziej.
05:36Usiądzie Pan?
05:37Właśnie przyjechałem z Monterey i nie podoba mi się rozwój wydarzeń.
05:42Wszyscy tam mówią o Alejandro de la Vedze i jego planach stworzenia cywilnej armii.
05:50Zapewniam Pana, że te pogłoski są mocno przesadzone.
05:53Alejandro de la Vega to stary głupiec o głównej wyobrazie.
06:00Chcę się tylko upewnić, czy dobrze się rozumiemy, senior.
06:03Pieniądze, które Panu zaproponowałem, to zapłata za Zjednoczenie Kalifornii.
06:09Za spokojną kolonię, wolną od wewnętrznych konfliktów.
06:13Nie ma w świecie kolonii, gdzie nie byłoby jakichś drobnych kłopotów.
06:19Nie mówię o drobnych kłopotach, tylko o rebelii.
06:27Może być Pan pewien, że nad wszystkim panuje.
06:32Przygotować dla Pana pokój?
06:33Zatrzymałem się w mieście, w gospodzie.
06:37Jeśli mi Panowie wybaczą, odpocznę nieco po podróży.
06:40Chciałem tylko dać znać, że jestem w mieście.
06:44Zapraszam wieczorem.
06:46Omówimy sytuację.
06:49Zgoda.
07:03Dlaczego tu przyjechał?
07:06I po co ten stary De La Vega pojechał do De La Vega i to właśnie teraz?
07:10Zgoda.
07:11Zgoda.
07:12Zgoda.
07:13Zgoda.
07:14Zgoda.
07:15Zgoda.
07:16Zgoda.
07:17Zgoda.
07:18Zgoda.
07:19Zgoda.
07:20Zgoda.
07:21Zgoda.
07:22Zgoda.
07:23Zgoda.
07:24Zgoda.
07:25Zgoda.
07:26Zgoda.
07:27Zgoda.
07:57DZIĘKI ZA OBSERWACIE
08:27DZIĘKI ZA OBSERWACIE
08:57DZIĘKI ZA OBSERWACIE
09:27DZIĘKI ZA OBSERWACIE
09:29DZIĘKI ZA OBSERWACIE
09:31DZIĘKI ZA OBSERWACIE
09:33DZIĘKI ZA OBSERWACIE
09:35DZIĘKI ZA OBSERWACIE
09:37DZIĘKI ZA OBSERWACIE
09:39DZIĘKI ZA OBSERWACIE
09:41DZIĘKI ZA OBSERWACIE
09:43DZIĘKI ZA OBSERWACIE
09:45DZIĘKI ZA OBSERWACIE
09:47DZIĘKI ZA OBSERWACIE
09:49DZIĘKI ZA OBSERWACIE
09:51DZIĘKI ZA OBSERWACIE
09:53DZIĘKI ZA OBSERWACIE
09:55DZIĘKI ZA OBSERWACIE
09:57DZIĘKI ZA OBSERWACIE
09:59DZIĘKI ZA OBSERWACIE
10:01Coś. Nie siedź tak.
10:03Ktoś pokała. Zobaczę, kto.
10:12Nie ma tu Don Diego?
10:13Jest w swoim pokoju.
10:16Chwileczkę.
10:24Wie, jak możemy się wszystkiego dowiedzieć.
10:27Zatrzymajmy.
10:31Jak się nazywasz?
10:43Juan Sotelo.
10:45Jak długo pracujesz dla De La Vigów?
10:48Wiele lat, ekscelencjo.
10:49Zacząłem jak Don Alejandro był bardzo młody.
10:53Wiesz, że Don Alejandro wrócił już z Monterey?
10:55Nie, senior.
10:58Odpoczywa po podróży.
10:59Prosił, żeby coś dla niego zrobić.
11:01Mam mu podać owoce?
11:05Chodzi o coś innego.
11:06Słuchaj uważnie.
11:10Odwiedzisz okoliczne haciendę i powiesz wszystkim,
11:13że Don Alejandro już wrócił
11:14i na dzisiejszy wieczór
11:17zwołuje u siebie tajne zebranie.
11:20Ci, którzy złożyli przysięgę,
11:22muszą się zjawić.
11:26Rozumiesz?
11:26Nie zawiesz.
11:27Nie sądzę.
11:28Nie sądzę.
11:29Nie sądzę, senior.
11:29Nie sądzę.
11:29Ruszam natychmiast.
11:30Genialny planet, serency.
11:48Myśli pan, że wszyscy przyglądą?
11:52Widzę wsługę De La Veggie
11:54nie powinni niczego podejrzewać.
11:58Wystarczy tylko jeden.
12:01A wyśpiewa, kim są pozostali.
12:03Możesz przestać.
12:15Sierżancie Garcia!
12:17Może pan tu przyjść?
12:25Możemy wszystko stracić,
12:27jeśli czegoś nie zrobimy.
12:27Posłacie Juana do okolicznych pacjent
12:37z wiadomością o powrocie mojego ojca
12:39i o spotkaniu dziś wieczorem.
12:40Muszę ich ostrzec.
12:46Chciał mnie pan widzieć?
12:47Tak, proszę.
12:49Mam pytanie.
12:50Ufa mi pan?
12:52Jestem pańskim przyjacielem.
12:54Proszę dostarczyć tę kartkę
12:56naszemu słudze, Juanowi.
12:58Ten ustach mi.
12:59Przekażę ją.
13:00Los wielu ludzi,
13:01całej Kalifornii,
13:03zależy od tego.
13:05Proszę dopilnować,
13:06aby Juan dostał kartkę
13:07zanim wyruszy z Hacendę.
13:09Przekażę mu ją natychmiast.
13:10Byłoby lepiej,
13:11gdyby zachował pan to w tajemnicę.
13:13Proszę nie mówić o tym
13:14administratorowi.
13:15Oczywiście.
13:26Co tu robisz?
13:36Miałeś stać na warcie,
13:37na zewnątrz.
13:39Co tam macie, kapralu?
13:42Nic nie widzę.
13:44Nie tam główcze zaplecamy.
13:46Nie wiem.
13:47Mój wzrok tam nie sięga.
13:49Znowu podkladasz jedzenie.
13:57Jestem głodny.
13:59Ja też, a nie kladnę.
14:01Zgadza się?
14:02Dziś rano widziałem,
14:03jak...
14:04Nie zagaduj mnie.
14:08Zobacz, co przez ciebie zrobiłem.
14:10Oderwałem kawałek.
14:11Co mam teraz zrobić?
14:12Mogę go zjeść.
14:14Tylko kawałeczek.
14:19Może chociaż skrzydełko.
14:38O co chodzi?
14:41Mogę wyjść?
14:41Proszę się, rzęcie.
14:43Pomyślałem, że powinien pan o tym wiedzieć.
14:47Administrator twierdzi,
14:48że nie musi pan już tkwić w tym pokoju,
14:50jeśli pan sobie tego nie życzy.
14:52Miło z jego strony,
14:53więc zwrócono mi wolność w głoni własnym domu.
14:55Na razie tak.
14:57Oddał pan kartkę Sotero?
14:58O nic nie pytał?
15:03Właśnie zamierzałem to zrobić,
15:04kiedy spotkałem kaprala.
15:07Podkradał jedzenie, musiałem więc...
15:10Tak prostej rzeczy nie potrafi pan zrobić.
15:13Jak należy.
15:14Ale...
15:14Zawsze ma pan jakieś wady.
15:19Dziś wieczorem przez swoją niedbałość
15:20może być pan świadkiem śmierci wielu swoich przyjaciół.
15:23Ale to nie jest dla pana ważne, prawda, sierżancie?
15:26Dam mu te kartki, jak tylko wróci.
15:27Za późno.
15:30Nie chciałem zrobić nic złego.
15:32Nie wiedziałem...
15:33Mówiłem, że w grę wchodzi przyszłość Kalifornii.
15:35Nie mogłem wyrazić się jaśniej.
15:41Zrobię wszystko, żeby to jakoś nakarmić.
15:45Jedyne, co może pan zrobić, to zejść mi z oczu.
15:47And stay out of my sight.
15:59Musimy wyprzedzić Juana i ostrzec wszystkich, że to kułapka.
16:02Zrobię wszystko.
16:04Zrobię.
16:05Zrobię.
16:05KONIEC
16:35O co chodzi? Gdzie się Jean Garcia? Nie wiem, ale jest tu Don Alfredo.
16:54Chce się widzieć z Don Alejandro. Próbowałem mu wytłumaczyć, że to niemożliwe.
16:59Oczekiwaliśmy jego wizyty.
17:05Zdaje się, że nasza pułapka zadziałała.
17:20Chcę rozmawiać z Don Alejandro. Nie za wcześnie na spotkaniu?
17:26Więc panowie o tym wiedzą? Wiele o wszystkim.
17:30Muszę się widzieć z Don Alejandro przed spotkaniem, dlatego przyjechałem wcześniej.
17:34Jeszcze śpi.
17:38Prosił, żeby mu nie przeszkadzać.
17:41Podróż z Monterrey była bardzo ciężka.
17:43Nie wiem, co robić.
17:45Ostatni podpisywałem się na liście.
17:49Dałem się do tego namówić w przeddzień wyjazdu do Don Alejandro do Monterrey.
17:52Jednak podpisał ją pan.
17:54Tak, ale chciałbym wszystko odmówić.
17:57Opuszczam Kalifornię.
17:59Nie chcę mieć z tym nic wspólnego.
18:03Skoro podpisywał się pan ostatni, widział pan nazwiska tych, którzy zrobili to wcześniej.
18:12Czemu pan pyta?
18:14Z prostej przyczyny.
18:15Wyrecytuje nam pan te nazwiska teraz.
18:18Niech pan poprosi o to Don Alejandro.
18:20Proszę pana.
18:25W ten sposób nie wyciągnie pan ode mnie żadnej informacji.
18:29Niech pan robi, co chce.
18:31Nic nie powiem.
18:33Ostrzegam, senior.
18:35Wyśpiewa pan wszystko,
18:36nim z panem skończymy.
18:39Poszczędzi pan sobie cierpień, mówiąc wszystko od razu.
18:41Manuel, rozwiąż mu język.
18:52Pociąganie się zaszkodzi bardziej panu niż nam.
18:58Manuel nawet fajnie.
19:03Jeszcze nie jest pan gotów, senior?
19:08Przynieś świecę.
19:11U pulchego durnia szybko osłabnie.
19:20Przywiąż go do krzesła.
19:31Doprowadzenie pana do wrzenia nie potrwa długo.
19:38Ktoś do pana, ekscelencja.
19:40Chwileczkę.
19:41Co to ma znaczyć?
19:47I co się tu dzieje?
19:49Nic takiego.
19:50Omawialiśmy kwestię dyscypliny.
19:52Zabierz go.
19:54Kim pan jest i co pan tu robi?
19:58Nie odpowiem na żadne pytanie, póki mnie nie rozwiążecie.
20:01Proszę go natychmiast rozwiązać.
20:03Nie muszę słuchać, nie muszę słuchać pańskich pruśb.
20:05Nie będzie mi pan rozkazywał.
20:09Okłamał mnie pan, senior Varga.
20:11Przeinaczął pan fakty.
20:14Nie potrzebuję pana ani pańskich pieniędzy.
20:17Jest mnóstwo ludzi, którzy zapłacą więcej, bez zbędnych pytań.
20:22Z tego co wiem, póki co nie jest pan w stanie zaoferować Kalifornii nikomu.
20:32Musiałeś się zjawić akurat w takim momencie?
20:35Co z nim zrobimy?
20:36Milcz, daj pomyśleć.
20:38Świeca, co z nią?
20:41Zgasła.
20:43Widzę.
20:44Zapal ją.
20:46Jak tylko ją znajdę.
20:49Jest.
21:02Zorro.
21:03Niech pan ucieka, póki może.
21:06Za nim.
21:07Nie radzę.
21:08Jeśli coś mu się stanie, będzie miał pan ze mną do czynienia.
21:11Za nim.
21:13Proszę rzucić szpadę i nie krzyczeć, bo może to być ostatni krzyk orła.
21:19Nie ma sensu czekać na spotkanie.
21:21Ostatnie zaproszenie zostało właśnie odwołane.
21:27Ręce na plecy.
21:29Nie mam broni, senior.
21:46Ale ja mam.
21:49Będzie miał pan do czynienia z Orro, jeśli mnie pan nie puści.
21:51Nie boję się go.
21:57Proszę przestać.
21:59Niech się pan zajmie swoimi sprawami, sierżancie.
22:04Proszę odłożyć tę kosę.
22:07Odpowie pan przed administratora.
22:08Jeśli skrzywdzi pan Don Alfredo, nie pożyje pan zbyt długo.
22:13Proszę dosiąść kania Don Alfredo i odjechać stąd.
22:16Nie mogę.
22:16Nie pozwolę, a wywalczy pan za mnie.
22:18To moja wina, że w ogóle się pan tu zjawił.
22:21Proszę odejść, póki pan może.
22:22Poradzę sobie.
22:35Wróci pan za to do stopnia szeregowca, a pan zaraz wróci do stwórcy.
22:52Gdzie Don Alfredo?
23:05Kazałem mu jechać do domu.
23:07Nie chciałem go zabić, ale on próbował zabić mnie.
23:11Dobry z pana człowiek, sierżancie.
23:22Jeszcze dziś wieczorem w dwójce premierowy odcinek
23:31M jak miłość.
23:32Zapraszamy o 20.10.
23:36Wersja Polska, Telewizja Polska.
23:39Tekst Piotr Milańczuk.
23:40Czytał Marek Lek.
23:52Czytał Marek Lek.