Podejrzany, Walter Earl Morrison pracował dla UPS na lotnisku w Phoenix. Morrison znalazł małą paczkę z logo Brinks i pomyślał, że w środku musi być gotówka. Zamiast tego znalazł diament o wartości 160 000 dolarów. Za taki kamyk mógłby swobodnie kupić sobie nowy dom, Mercedesa S-klasę lub 48 tysięcy zestawów happy meal z McDonalda. Jednak Morrison miał lepszy pomysł, zadzwonił do kolegi i wymienił diament na gram mary jane. Policja z Phoenix odnalazła skraciony kamień i aresztowała Morrisona 16 września. Co za debil.