Poznajcie du*ka Alana Hurby. Spędził prawie 19 lat swojego życia na zabawie. Na imprezkach. Na drogich wakacjach. Oraz na byciu małym gnojkiem. Jak mu się to tak łatwo udawało? Za wszystko płaciła rodzina, a dokładnie jego ojciec John, który był właścicielem małej ale prężnie działającej gazety. Ale ostatnie lata nie sprzyjają tej branży więc rodzina Hurbich musiała nieco ograniczyć wydatki. W styczniu ten mały skur*ysynek Alan ukradł kartę kredytową ojca i pojechał na wakacje do Europy wydając około 5 tysięcy dolarów. Tata poskarżył się policji i po powrocie jego synalek dostał karę w zawieszeniu. To jednak go nie utemperowało i w nocy 9 października Alan wziął pistolet ojca i zabił swoją siostrę a później rodziców. Alan pozbył się pistoletu i nagrania z kamer w domu, po czym udał się na weekend do Dallas i spędził ten czas w hotelu Ritz-Carlton. Sprzątaczka znalazła ciała rodziny w poniedziałek i w środę Alan był już za kratkami. Po aresztowaniu Alan stwierdził, że chciał zostać jedynym spadkobiercą rodziny. Jednak zamiast dostać pieniążki, ten mały piz*ogłówek dostanie raczej dawkę trucizny prosto w żyły jeśli taka prośba zostanie skierowana do sądu. Oskarżyciel opisał go jako „złego” i wydaje się, że najwyższa kara leży już na stole. Ostatnie posty Alana na Facebooku gdzie opisuje sam siebie jako osobę publiczną mówią „nie bądź osobą, która spogląda 10 lat wstecz i żałuje swoich decyzji”. Dobre! Udanego życia Alan!