Kiedy Chmielewska przystępowała do pisania „Całego zdania nieboszczyka", miała w dorobku już trzy książki: „Klin", „Wszyscy jesteśmy podejrzani", „Krokodyl z kraju Karoliny". Sam pomysł na powieść zrodził się w Danii w 1969 r., gdzie pierwszy raz w życiu, jedyny zresztą, zdarzyło się autorce stworzyć coś, co dałoby się nazwać konspektem książki.