Skip to playerSkip to main content
  • 5 weeks ago
M jak miłość - odcinek 1879 - Wtorek 30 WRZEŚNIA 2025 - tvp vod dailymotion - - dailymotion - m jak milosc odcinek 1877 1878 1879 1880 1881 online online on-line przyjaciółki kuchenne rewolucje na dobre i na złe odcinki za darmo odcinki za free M jak m M jak miłość - odcinek 1877 - Wtorek 23 WRZEŚNIA 2025 - tvp vod dailymotion - - dailymotion - m jak milosc odcinek 1872 1873 1874 1875 1781 online online on-line przyjaciółki kuchenne rewolucje na dobre i na złe odcinki za darmo odcinki za free M jak miłość - odcinek 1876 - Poniedziałek 22 WRZEŚNIA 2025 - tvp vod dailymotion - - dailymotion - m jak milosc odcinek 1872 1873 1874 1875 1781 online online on-line przyjaciółki kuchenne rewolucje na dobre i na złe odcinki za darmo odcinki za free
Transcript
00:00Na na na na na na na na na na na na na na na na na na na
00:04Starasz się jak ja, by noc była cicha
00:10Budzisz się i znika czar
00:13Co przyniesie dzień i na wiele pytań
00:21Odpowiedzi nie szukaj sam
00:25M jak miłość
00:28M jak miłość
00:29Krew i wino, nagły blask
00:33Ty kochasz pierwszy raz
00:36M jak miłość
00:40W serca siła, którą masz
00:44Na zły i dobry czas
00:58Moja żona, gdzie jest moja żona?
01:11Franka!
01:12Franka cudem uniknęła śmierci
01:15A sprawca wypadku wciąż pozostaje bezkarny
01:18Widziałeś kierowcę, rozpoznałbyś go?
01:20To wszystko działo się w łamką sekund
01:23Sukin syn nawet sprawił, czy żyjemy
01:25Czy zastaliśmy pana syna?
01:27Niesnyty Dominik jest w Warszawie
01:29Nie wierzę temu walatowi za grosz
01:31Za kilka dni, jak sprawa trochę przyschnie, polecisz do matki do stawów
01:35Pieniądze i wpływy, czy sprawiedliwość?
01:38Dorwiemy go
01:39Zróbcie to, szybko
01:41A może Paweł weźmie sprawy w swoje ręce?
02:09A był tylko zły sen
02:28Antosiu, co z nim?
02:30Jest bezpieczny w domu z babcią
02:32Wszystko w porządku
02:34Jak się czujesz?
02:39Co ty wyprawiasz?
03:08Zapewniłem ci mocne alibie
03:10A ty zamiast siedzieć na dupie, znowu rozbijasz się kładem?
03:13A co, mam się zaszyć w domu i siedzieć cicho?
03:15I liczyć na to, że coś się zmieni?
03:17I tak jestem na celowniku policji
03:18Tych gówniarze, co chodzą i rozpytują
03:20A ty widziałeś, co oni rozwiesili na przystanku?
03:3028 kwietnia wieczorem na wylotówce do Warszawy
03:33Miał miejsce wypadek
03:34Kład zajechał drogę kierowcy auta osobowego sprawca wypadku zbiegu
03:38Za wskazanie sprawcy wysoka nagroda
03:41To jest w ogóle legalne?
03:45Martw się lepiej o siebie
03:46Dziś masz przesłuchanie
03:48Pójdzie z tobą mecenas Kasprowicz
03:51Stosuj się ściśle do jego wskazówek
03:54I nie schrzeń tego
03:55Najlepiej w ogóle się nie odzywaj
03:58Pozwól, żeby on mówił
03:59A kto jest największym skarbikiem na świecie?
04:14No powiedz kto
04:16No powiedz kto
04:18No powiedz
04:21Ja?
04:21Zobacz
04:27Zobacz
04:28Co ten pan
04:29Dziodek
04:31Wygaduje
04:34Ty jesteś moim skarbikiem
04:36No widzisz
04:37A człowiek całe życie żyje jednak z łudzeniami
04:40A Paweł to gdzie jest?
04:45A tutaj w ogóle bywa jeszcze u nas?
04:46No wpada
04:48Żeby odpocząć, przespać
04:51Zobaczyć Antosia
04:53Jedzie do szpitala
04:56Co kochanie?
04:58Powiem ci, że to jest prawdziwy cud, wiesz?
05:02Że Franka ma szansę wyjść z tego
05:04No praktycznie bez szwanku
05:06No to co zrobił Wojto
05:07I to
05:07Ta implantacja z tańcą
05:10Naprawdę
05:10Wiesz co? Przepraszam cię
05:12Ale ja nie mogę o tym mówić
05:14Ok
05:14No co kochanie?
05:17No ktoś tu dzwoni
05:20Do nas
05:22Ktoś to tak
05:22O, Malek
05:24Przepraszam Państwa
05:26No powiedz
05:29Co byś zjadł?
05:31Słuchaj
05:45Bartek dzisiaj przerzucimy tylko ziemię
05:48A od jutra bierzemy się do roboty
05:52No
05:52Klient chce żebyśmy skończyli do czerwca
05:55Ale wiesz
05:57My i tak
05:58Musimy bo mamy nowe zlecenia
06:00Damy radę
06:01Siadaj
06:02Słuchaj
06:03A wy
06:04Kupiliście już ten dom po rodzicach Doroty?
06:08Dzięki
06:08O, jesteśmy na etapie załatwiania tych wszystkich, wiesz
06:11Formalności
06:13A, okej
06:14Ale
06:14Przenosicie się tam?
06:16Przepraszam, że ja pytam
06:17Ale chodzi o to, że zastanawiam się
06:18Jak będziesz dojeżdżał
06:20A to jest 15 kilometrów
06:22Zresztą to decyzja Doroty
06:25Ja żyję tu i teraz
06:28Żyję chwilą
06:28Cieszę się z tego co jest
06:30Wiesz, że budzę się koło niej
06:31Że ona w ogóle jest
06:32Że to nie jest sen
06:34Jesteśmy szczęścieżami
06:35Obaj
06:36No ja też nareszcie
06:38Śpię spokojnie
06:39Odkąd dowiedziałem się
06:40Że Natalia i Adam byli u Oli
06:42A rozmawiali z jej lekarzami?
06:45Tak
06:45Powiedzieli mu o tych wszystkich sms'ach
06:47Które mi wysyłała
06:48No nieprędko wyjdzie znowu na przepustkę
06:50Także sprawa jest załatwiona
06:52Ja tylko nie powiedziałem o tym wszystkim Jagodzie
06:54Bo
06:55Nie chciałem, żeby się jeszcze bardziej denerwowała
06:57Bądź czujny
07:01A co ty robisz?
07:18Wstaję
07:18Ileż można leżeć
07:20Zresztą
07:21I tak mi mówili, że mam się ruszać
07:23Bo się te skrzepy mogą zrobić
07:25Dobrze to
07:27Kilka kroków
07:28Chcesz iść do łazienki?
07:30Nie, nie, nie
07:31Po prostu chcę rozprostować nogi
07:33Już chcę do domu
07:38Artur ma dzisiaj przyjść z wizytą
07:43Może go jakoś wybytam
07:44Jak długo chcą mnie tutaj trzymać?
07:48Wyjdziesz, jak będziesz gotowa
07:49Ale ja jestem gotowa, Paweł
07:51Jestem wściekła
07:55Przez jakiegoś krytyna Antoś mógł nie mieć mamę
07:58A co ja mam powiedzieć?
08:07Opowiedz mi coś o Antosiu
08:09Ale powiem
08:10Pokaż ten filmik z wczoraj
08:12Z wczoraj
08:14Po moje słomaty
08:30Tak sobie nie mogę
08:37Tęsknię.
08:50Mam nadzieję, że nikt tym razem tego nie zerwie, tak jak na górkach.
08:54Bo w tym pubie przesiadują ci kłodowcy od Dominika, nie?
08:59Dobrze wiesz, że nie mam żadności, że to był on.
09:02Ale to było. No Baszka, to była tylko kwestia czasu, kiedy nas powoduje jakiś wypadek. Dobrze o tym wiesz.
09:09Cześć dzieciaki, potrzebujecie podwóżki?
09:11Marcin, cześć!
09:12No tak, no to wskakujcie.
09:28Halo, halo! Dziewczyny!
09:32Już jestem!
09:34Świetnie, czekamy na ciebie. Siadaj.
09:39Mam do ciebie mały romans.
09:42O, mam się bać?
09:45Pani Zosia postanowiła zgłosić Lipnicę i Grabinę w konkursie na najpiękniejszą wieś województwa mazowieckiego.
09:52Świetnie.
09:53Możemy to wygrać przy twojej drobnej pomocy.
09:57W czynie społecznym posadzisz wzdłuż głównej drogi piękne krzewy, no i może jeszcze kilka wyższych drzewek.
10:06Mhm.
10:07A czy w tym czynie społecznym to są przewidziane jakieś fundusze?
10:12Ale przecież to są drobne kwoty, a ty masz zniżki w hurtowniach.
10:16I pomyśl, jaka to reklama dla ciebie.
10:19Zdjęcia Lipnicy we wszystkich portalach internetowych.
10:23Zamieścimy informację, że zielenią w Lipnicy opiekuje się pan Tadeusz Kiemlicz.
10:31Kiemlicz. To co? Zgadzasz się?
10:36No ale...
10:37Ja wiedziałam, że można na ciebie liczyć. Proszę.
10:46Ja do Jagody. Umówiłem się tam z Markiem.
10:49Tak? To Maretk przyjedzie do nas?
10:52A tego to nie wiem.
10:54Powiedział, że wpadnie tam na chwilkę, tylko żeby zbadać Dorotkę, upewnić się, że wszystko jest w porządku.
10:59O, to bardzo miłe.
11:02No zobacz. Taka grabina grudek.
11:06Niby prowincja zawita dechami, a proszę, operują tu najlepsi specjaliści.
11:13Wojtoń, no a konsultują profesorowie.
11:17No, twój Marek.
11:19I w miejscowej przychodni w Lipnicy słyszałem, że przejmuje też świetny internista.
11:24Światowy poziom, mówicie.
11:26Ale oczywiście, oczywiście. No jasne, że tak.
11:31Bo grabina ma szczęście do lekarzy, wiesz.
11:36Ojejkuś.
11:39Wiesz, tak bym odpoczęła i tak tęsknię za spokojem, za nudną.
11:43Cześć.
11:44A, cześć.
11:45O, cześć.
11:46Dzień dobry.
11:47Dzień dobry.
11:48Zobacz.
11:49Mama mówiła, że...
11:50Dzwoniła do ciebie, ale nie powiedziała, że przyjedziesz.
11:52Spadła mi jedna sprawa, więc przyjechałem tak szybko, jak tylko mogłem.
11:55To...
11:56Tak.
11:57Nie pomóc tym dranie.
11:58Hmm?
11:59No, dziękuję.
12:00Opowiadajcie.
12:01Miałam sen, że grabina zajęła pierwsze miejsce w konkursie.
12:11Będą przyjeżdżać do nas turyści.
12:15Tylko ja...
12:16Ja...
12:17Ja do końca nie wiem, czy to jest dla nas taka korzyść, bo...
12:20Na przykład, o, w Barcelonie, no to oni już mają tam dość tych turystów.
12:25Co nam tam, Barcelona, niech się oni tam nie martwią, bo wszyscy przyjadą do nas.
12:31Trzeba poprawić wizerunek wsi, pomalować ściany domów, naprawić płoty, posadzić kwiaty, ogarnąć graty i śmierci.
12:40Ale co najważniejsze i co nam zapewni zwycięstwo, to mój autorski powysł.
12:46O, jaki?
12:47A kręcimy film promujący grabinę i lipnicę.
12:50No i każdy będzie mógł się wypowiedzieć, a ty pierwszy.
12:53Ja.
12:54Ja.
12:55No ty, no.
12:56No to ktoś musi zacząć.
12:58Ale jakby...
12:59Siadaj.
13:00Proszę, proszę.
13:01Nie no.
13:02Ale tak, raz za, raz za, raz za.
13:04Jak to się tutaj...
13:05Czekaj, pomoż mi dzieci...
13:06O co?
13:10Wysoka nagroda to...
13:12Dobra robota.
13:15Marcinku, a czy można wyjeżdżać i coś zrobić może?
13:20Jeżeli policja zabezpieczyła wszystkie ślady, rozumiem, że niewystarczająco, żeby komukolwiek postawić zarzuty, to w zasadzie to nic.
13:33Pech chciał, że nie było tam monitoringu.
13:36Mogę jeszcze zrobić wywiad środowiskowy, pochodzić po warsztatach, nie wiem czy, nie wiem gdzie oni tam naprawiają te swoje, te swoje kłady i po prostu popytać może ktoś coś widział.
13:50Nic z tego nie będzie.
13:52Każdy nabierze wody w usta.
13:54Będą go kryć.
13:58Kogo?
14:03Macie kogoś konkretnego na myśli? Jakiegoś podejrzanego?
14:07No, jest taki jeden. Tylko to nic pewnego oczywiście. Dominik Walat.
14:26No, mów.
14:28Więc u nas...
14:31Zdania nie zaczyna się od więc i nie jąkaj się. Jeszcze raz.
14:35U nas w grabinie, bo...
14:39Bo ja na co dzień mieszkam w grabinie.
14:41No, Tadeusz na miłość boską, kogo to interesuje?
14:45To ja nie wiem, co ja mam powiedzieć, no.
14:47No, powiedz, że kochasz grabinę, ale powiedz tak od serca, no od siebie, no. Dawaj.
14:53Dobrze.
14:55Kocham grabinę, bo...
14:58Bo to jest mój dom, bo ja tutaj mieszkam odkąd pamiętam.
15:01Ja nie będę tego mówił, bo ja się tego nie nadaję, no.
15:03No.
15:04Brawo. To na pewno zajmiemy pierwsze miejsce, ale od końca.
15:08Jagoda, ratuj. Siadaj.
15:10No dobrze, to...
15:12No, proszę.
15:14Zapraszamy serdecznie.
15:16Przyjedźcie do nas i zobaczcie, jak u nas jest pięknie.
15:21Zakochacie się i w grabinie, i w lipnicy.
15:23No i to jest to.
15:26A przy okazji mamy slogan, którego nam brakowało.
15:30Robert, zapisz.
15:32Grabina, moja miłość.
15:34Tadiu, ucz się od żony, bo mówcą to ty za dobrym nie jesteś.
15:37Wyłączam.
15:39Tak, wyłączam.
15:40No, kochani, a my musimy już lecieć, żeby porozmawiać z innymi mieszkańcami.
15:45Także, kochani, do zobaczenia.
15:47Naprawdę dziękujemy i było cudownie.
15:49Trzymamy kciupki, trzymajcie też. Pa, pa.
15:53Do widzenia. Pa.
15:54Pa.
15:58Nie przejmuj się, Tadziu.
16:01Nie poszło ci wcale tak źle.
16:04Pójdę do wujka po Dorotkę, bo nie uwierzysz, kto zaraz do nas przyjdzie.
16:09Kto?
16:10Profesor Marek.
16:11Co ty mówisz?
16:16Chociaż tyle dobrego.
16:20Dzień dobry.
16:21A, cześć.
16:22Jak tam nocka?
16:23Spokojnie.
16:24Całe szczęście.
16:26Wystarczy nam ostatnio tych wątpliwych atrakcji.
16:29Parę osób dzwoniło od na górek, że szczeniaki znowu ścigają się na kładach.
16:34Tam mają najlepsze tereny.
16:36Zresztą teraz w grabinie boją się pokazywać.
16:39A w sprawie sprawcy tego wypadku?
16:41Nikt się nie odezwał.
16:43Kryją się nawzajem.
16:44A może kogoś ruszy sumienie?
16:49Wysłałem do pubu Rafała i Natalkę, żeby się pokręcili i trochę popytali.
16:55Dobry pomysł.
16:57I naprawdę doceniam, że zdecydowałeś się wrócić i dać nam wsparcie.
17:03Cieszę się, że jeszcze mogę się na coś przydać.
17:19Od dłuższego czasu są już z nim problemy, bo… bo facet jeździ jak wariat.
17:35No ale tak jak mówiłam, to nic pewnego.
17:39Baszka, dobrze wiesz, że to jest on.
17:41Tylko nikt ci go palcem nie wskaże, bo to jest dziany gość i ludzie nie chcą mieć po prostu kłopotów.
17:47Policja powinna go porządnie przyskrzydzić.
17:50Cwaniaczek jest tylko mocny w gębie.
17:52Natalia mówiła, że dopóki nie ma dowodów, to nie mogą mu postawić żadnych zarzutów.
17:56I tyle.
17:58Żadnych świadków? Żadnych dowodów?
18:00No właśnie nie. Niestety nie.
18:03No to trzeba je znaleźć.
18:05Inteligentnie i subtelnie. Ostrożnie, ale trzeba je znaleźć.
18:10Może trzeba po prostu wsiągnąć do tego środowiska i jest ktoś, kto go na przykład nie lubi.
18:16Witam kochani.
18:18Dzień dobry.
18:19No bardzo się cieszę, że was wszystkich widzę, bo mam do was bardzo ważną sprawę.
18:24Tak się składa, że akurat musieliśmy się zmywać.
18:27Tak, tak, tak.
18:28No ale dlaczego posłuchajcie chociaż, co mam wam do powiedzenia?
18:32Ale nie, bo my naprawdę już jesteśmy spóźnieni.
18:34Następnym razem, dobrze? Do widzenia.
18:36Do widzenia.
18:37A ja uciekam do Antosia.
18:43No siadajcie, siadajcie, proszę bardzo.
18:49No dobra, a teraz muszę cię zabrać do nas do domu na obiad.
18:52Marysia mi nie podaruje, jeśli ciebie nie przywiozę.
18:54Przeproś ją, następnym razem do was wpadnę.
18:56Nie teraz, obiecuję.
18:59Mówiłem ci, że jestem tylko przejazdem w drodze do Warszawy.
19:02Tak się nie rozumiem.
19:03Ale w sumie nie mam czyste, próbowałem.
19:05W sumie też muszę już zbierać się do szpitala, więc w sumie...
19:09No widzisz.
19:10A jak się ma twoja synowa?
19:12A już lepiej.
19:13Za kilka dni powinien ją wypisać.
19:15Niesamowite, że to się tylko tak skończyło.
19:18Ja cały czas myślę o tym wypadku Elzy.
19:21Coś strasznego.
19:24A wiesz, że ona miała córkę?
19:28Nie, nie wiedziałem.
19:31Agnes.
19:33Też jest lekarką.
19:34Poznałem ją ostatnio w Niemcze, na sympozjum.
19:37Jest taka podobna do matki.
19:40Ach, kto wie, jak by się ułożyło, gdybyście się z Elzą nie rozeszli.
19:45Tak.
19:47Ja byłem wtedy za młody.
19:48Ja nie byłem gotowy na poważny związek.
19:51W sumie sam się dziwię, że...
19:53Wszystko się potem tak potoczyło, że dzisiaj jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
19:58Ale...
19:59Ale wtedy byłem niedojrzałym gnojkiem.
20:00No taka jest prawda.
20:02I chciałabym ją za to przeprosić, no ale...
20:04Ja myślę, że ona ci przebaczyła.
20:10Raczej nie miała do ciebie żalu.
20:13Była pogodną dziewczyną, wspaniałą lekarką.
20:17I bardzo dobrym człowiekiem.
20:21Weź mnie nie dobijaj, dobra?
20:24A, słuchaj.
20:25Nie dzwoniłeś do mnie kilka dni temu?
20:27Bo miałem takie nieodobrane połączenie, kierunkowy z Niemiec.
20:31Nie, nie dzwoniłem.
20:34To kiedy przyjedziesz?
20:38Jeszcze nie wiem.
20:40Przepraszam, pewnie przeciągnie mi się trening.
20:43Jak będę wiedział to zadzwonię, okej?
20:45Okej, to pa.
20:47No, widzimy się później, pa.
20:54Marcin ma rację.
20:55Z policją nikt nie będzie rozmawiać.
20:57Być może z nami.
20:59Chodź, jedziemy.
21:00Ale jak to, dokąd?
21:02Powiem ci w trasie, chodź.
21:03Tak się składa, że bliźniaczki idą dzisiaj na obiad do jagody, więc mamy trochę czasu.
21:09A, no dobra, ale co?
21:12Powiem ci po drodze.
21:14Daję ci słowo, że ja tego nie odpuszczę. Policja się obija, tak jak zawsze, ale ja tego nie daruję.
21:24Chcemy z Robertem na górkach, przy tym w jeździe do lasu, tam gdzie się oni rozbijają tymi kładami, rozłożyć kolczatkę i przysypać piaskiem.
21:35Ale...
21:37Pani Kisielowa, to nie jest legalne.
21:41Pani Kisielowa, to nie jest legalne.
21:42A zajeżdżanie ludziom drogi i powodowanie wypadków, to jest legalne?
21:47To jest wojna, jeńców nie bierzemy.
21:51Grabina, piękna i bezpieczna. To będzie nasze nowe hasło konkursowe. Robert Zapisz.
21:58Piękna i bezpieczna.
21:59Bo chcę zgłosić grabinę do konkursu na najpiękniejszą wieś Mazowsza.
22:09I nagrywam właśnie opinię mieszkańców, dlaczego warto na nas głosować.
22:14A może ty byś powiedział parę słów do kamery?
22:18Ja?
22:19No.
22:20Nie, ale to będzie niewiarygodne, jakby ja nie jestem stąd, więc...
22:24Ale dlaczego opinia gości też się liczy?
22:27A ty taki piękny, przystojny mężczyzna, no to robi wrażenie.
22:33No jaki to gość? Ty jesteś swój.
22:37Ale o, pan Robert, to świetny mężczyzna do tego zadania.
22:42Naprawdę. No bo zna problemy lokalnych mieszkańców.
22:47No daje się danie.
22:48Tak myślisz?
22:49No tak, ale zresztą o. Proszę zobaczyć.
22:52Uroda filmowa.
22:54No pięknie.
22:55Naprawdę.
22:56Będzie pan świetnie, świetnie wyglądał w kamerze.
22:59Tak?
23:00To ja uciekam.
23:01Jeszcze muszę porozmawiać z Pawłem.
23:03Do zobaczenia.
23:04Panie Robercie.
23:05Tu.
23:06Kariera przyda.
23:08No, Robert.
23:10Filmowa uroda.
23:14Dowiedzieliście się czegoś?
23:16Nie było kolizji.
23:17Nie było uszkodzenia kłada.
23:19A młody Walad ma mocne alibi.
23:20I mimo, że wiele wskazuje na to, że to był on,
23:23to jeśli powie nam, że to nie ja, ja o niczym nie wiem,
23:26to właściwie zamyka nam drogę do dalszego działania.
23:28Super.
23:29Paweł, ale ty nie masz pewności, że to był on, tak?
23:32Nie widziałeś kto kierował.
23:34Ale mam pewne przybłyski.
23:37Przecież ręki nie dam sobie uciąć.
23:40Dobra, dzięki.
23:42Wracamy do Franki, do szpitala.
23:43Pościskaj ją od nas.
23:45A, Walad będzie dzisiaj przesłuchiwany.
23:47Dam ci znać.
23:48Mamy szansę odnieść spektakularny sukces.
24:00Tak, tylko musi ksiądz podczas kazania zasugerować,
24:03żeby podwórka były wysprzątane, kwiaty zasadzone.
24:07No, a jak to nie pomoże, potem imienne wezwanie.
24:12Nie, nie, nie, ja tak nie mogę.
24:14Ale oczywiście, że ksiądz może, a nawet musi.
24:18W imię wyższego celu.
24:20Wszystko w rękach księdza.
24:22Dobrze mówię, Robert?
24:23Ale oczywiście.
24:24Nie.
24:26Odmawiam.
24:27Pani jest sołtysem.
24:30Ja jestem tylko skromnym urzędnikiem Pana Boga.
24:33I nie mieszajmy tych dwóch porządków.
24:37Chociaż inicjatywa jest bardzo cenna
24:40i ja prywatnie będę wspierał.
24:43Poproszę Pana Tadzia, żeby zasadził w tym roku więcej kwiatów.
24:48Sprawił mi ksiądz ogromny zawód.
24:51Przez księdza nie wygramy.
24:52Spokojnie, to nie koniec świata.
24:55Mamy też inne możliwości.
24:57Tak? Jakie?
24:59Jak zmobilizować ludzi, skoro ksiądz nam sypie piach w tryby?
25:04Kochanie, pozwól na chwilę.
25:06Sześć Boże.
25:07W ten sposób niczego nie wskuramy.
25:10Nic na siłę, kwiatuszko.
25:12Ja to...
25:14Ale masz jakiś pomysł?
25:16W tej chwili wszyscy migają się od współpracy.
25:18A jak próbuję nagrać ich wypowiedzi,
25:20to mówiący im ślina na język przyniesie.
25:23Jak Tadeusz.
25:25Do naszej misji wkrada się chaos i trzeba nad tym zapanować.
25:31Ale jak to zrobić?
25:33Żeby nakręcić film, trzeba wizji.
25:37Potrzebny też jest troszeczkę scenariusz.
25:41Dobry operator.
25:43I to będzie twoja rola.
25:46Ale też trzeba dobrego aktora.
25:50Mamy aktorów, mieszkańców.
25:52To zaledwie statyści.
25:54Ja opowiem ludziom o grabinie i liknicy.
25:58Ty?
25:59Tak.
26:00Zrobimy próbne zdjęcia, jeśli okaże się,
26:02że rzeczywiście kamera mnie lubi ten narratorem.
26:06Wirtualnym przewodnikiem.
26:08Takim.
26:09Ciccerone.
26:10W grabinie.
26:11A wiesz, że to jest dobry pomysł?
26:14Tak właśnie zrobimy.
26:18Chodź, idziemy.
26:20Ja przyjdę za chwilę.
26:30Patrz, jaki słodziek.
26:39Dzień dobry.
26:40Dzień dobry.
26:41Wizytacja z interny.
26:44Cześć.
26:45Cześć.
26:46Jak się ma nasza pacjentka?
26:50Jak powiem, że świetnie,
26:51to wypuści mnie doktor do domu.
26:54Dziś.
26:56Niestety tak to nie działa,
26:57ale za kilka dni kto to wie.
27:00Tym bardziej, że mam naprawdę dobrą wiadomość.
27:02Angioaorty wyszło w porządku.
27:06Tak więc Franka jeszcze za miesiąc
27:08tylko będzie musiała się pojawić na oddziale.
27:10Mam kontrolę.
27:11Jak wszystko będzie ok,
27:12to jesteś zdrowa.
27:14Zdrowa.
27:15W pełni zdrowa?
27:16Dokładnie tak.
27:17Słyszysz?
27:19W pełni zdrowa.
27:21Cieszę się.
27:22Dziękuję.
27:23Dzień dobry.
27:24Cześć.
27:26Przeszkadzam?
27:27Chodź, chodź, chodź.
27:28Ja i tak muszę już pędzić na oddział.
27:30No to trzymajcie się.
27:31Cześć.
27:32Dzięki.
27:33Cześć.
27:34Cześć.
27:35Jak się masz?
27:38Bywało lepiej.
27:39Wy.
27:42Co robimy?
27:44No nic.
27:45Siadamy, udajemy, że pijemy piwo i słuchamy.
27:48Dobra.
27:49Jak temacie?
27:50Po wypadku to siarnia dobrała, ona wzięła nas na celownik.
27:57Jak tak dalej pójdzie to w ogóle dadzą zakazy, nakłady.
28:00Ale myślałem, że mnie dzisiaj zlinczują pod sklepem.
28:03Jakaś baba się na mnie wydarła.
28:05Nie no, przez tego Dominika tam mamy przerąbany.
28:08To był Dominik?
28:10Hmm.
28:11No.
28:12Tamtego wieczora siedział z nami i pił piwo, a potem udaje, że był chory.
28:17No ale jego staremu to nikt nie wejdzie w drogę, nie?
28:20No co?
28:25Już ma takie plecy.
28:27Wytrzymasz jeszcze trochę?
28:32A mam inny wyjście.
28:34Dziękuję.
28:37Musimy powtórzyć jedno badanie, ale w drugim skrzydle budynku.
28:40Zawiozę panią, żeby się pani nie zwróciła w głowie.
28:43To ja pomogę.
28:44Dam sobie radę.
29:01Pa, pa.
29:04Pa, pa.
29:05Pa, pa.
29:06Pa, pa.
29:07Pa.
29:08Pa, pa.
29:09Jeżeli policja nic nie znajdzie, to ja zostanę tutaj.
29:12Przyjadę na dłużej.
29:14Pomogę ci najlepiej, jak będę potrafił, dobra?
29:17Dzięki.
29:18Niestety nie ma świadków, więc to może wszystko naprawdę dłużej potrwać.
29:28Jeszcze jedno.
29:29Nie działaj na własną rękę, dobrze?
29:32Nie zrób żadnego głupstwa, bo potem od tego będziesz bardzo żałował.
29:39Wiem to z własnego doświadczenia.
29:41W ubiegłym roku przeciwko Dominikowi wniesiono oskarżenie w sądzie rejonowym w Grodzisku Mazowieckim.
29:51Prowadził kład z narażeniem innych uczestników ruchu drogowego, ale ostatecznie oskarżyciel się wycofał, proces nigdy się nie odbył i interweniował ojciec.
30:01Całkiem skutecznie, jak widać.
30:04Mamy tylko to?
30:06To tyle, co nic.
30:08Nie ma dowodów, ani żadnych zeznań świadków.
30:12Prokurator nie będzie mógł postawić mu zarzutów.
30:15Jedyna nadzieja, że go sprowokujemy i sam da nam jakiś punkt zaczepienia.
30:20Dzień dobry. Dominik wcale nie był chory.
30:24Jeden z jego kumpli powiedział, że tamtego wieczora pił razem z nimi w pubie.
30:28Skąd to wiecie?
30:29Nie podsłuchowaliśmy.
30:31Byliśmy w pubie w Nagórkach.
30:33Polacy, co to za śledztwo na własną rękę?
30:35Macie się nie wtrącać i nie wchodzić policji w drogę.
30:38To niebezpieczne.
30:46Sprawdź, czy w pubie w Nagórkach jest monitoring.
30:49Jeśli tak, to czy 28 był tam Dominik?
30:52Ok.
30:54Wydzień.
30:57Widzenia.
30:59Widzenia.
31:00Dobra robota.
31:20Nie ma jeszcze mecenasa, musimy poczekać.
31:25Tylko nie pali niczego głupiego, jasne?
31:27Jasne, jasne.
31:28Mam alibi nie do ruszenia.
31:30Ja myślę.
31:33Ten twój kolega, jakby było trzeba za taką kasę, przyznałby się nawet, że to on jechał tym quadem.
31:37Ale o co w ogóle im chodzi, co? Przecież ta dziewczyna żyje, nic się jej nie stało, a facet skoro nie umie jeździć, no to wylądował w rowie, to nie jest moja wina.
31:45Nic się nie stało?
31:48Naprawdę jesteś idiotą?
31:58Dzień dobry pani Balat.
32:03Dzień dobry pani Mezynaś.
32:05Witam.
32:07Ja tu poczekam.
32:09Zaopiekuję się nim, niech się pan nie martwi.
32:11do kogoś.
32:13To trzymaj to, do czystoj.
32:15Lepiej się, nie chodź.
32:17A Ty chodź!
32:22Zobaczmy.
32:29Ale się mu?
32:40Po prostu mam zwiątkiem na spacerze.
32:52KONIEC
33:22KONIEC
33:32KONIEC
33:34KONIEC
33:36KONIEC
33:38KONIEC
33:44Meine große Liebe Elsa.
33:52A wiedziałeś, jaki on był pewien, że nic mu nie grozi?
34:07To się jeszcze okaże.
34:09O, cześć! Wiesz, że byliśmy w pubie w Nagórkach i wiesz, że by się tam dowiedzieliśmy?
34:12Zabrałeś się do tej mordowni? Zwariowałeś?
34:17Serio, dobrze wyszło, naprawdę.
34:18Nie, super wyszło, no tak, bo oni oberwali się.
34:20Ty spokojnie, lepiej posłuchaj, co ma ci Basia na powiedzeniu.
34:25Wiesz co, może to ty mnie posłuchaj.
34:27Nie życzę sobie, żebyś zabierał Baśkę w ogóle w takie miejsca.
34:30W ogóle sobie nie życzę, żebyś gdziekolwiek zabierał Baśkę, rozumiesz?
34:40Na razie, Basia.
34:42Cześć.
34:46Że nic nie wiem o żadnym wypadku.
34:5028 kwietnia leżałem w łóżku chory.
34:55Hmm.
34:57To nie pierwsza taka sprawa, prawda?
35:00Miał pan już podobne zarzuty rok temu.
35:03Zawiadomienie zostało wycofane, a sprawa zamknięta.
35:07Jeszcze coś?
35:07Nic na mnie nie macie.
35:13Tracimy tu tylko czas.
35:15Wie pan równie dobrze jak ja, że jeśli przejrzę nagrania z 28 kwietnia,
35:20w pubie na górkach,
35:22zobaczę tam pana, pijącego piwo z kolegami,
35:25mimo że jak pan twierdzi, leżał pan chory w domu.
35:27Ludziem powoli rozwiązują się języki.
35:31Kto tak powiedział?
35:36Nazwisko.
35:37Załatwię sukine syna.
35:39Macie zeznania świadków,
35:40że mój klient był wydziany tego wieczora w pubie?
35:43Ja widzę, co się tu kroi.
35:45Chcecie mnie załatwić.
35:46Ja nie będę siedział cicho.
35:47Na razie tylko zadajemy pytania.
35:49Nie ma powodu, żeby się tak denerwować.
35:51Można sadzić zimną krew,
35:53jeśli ktoś podsyca plotki,
35:55podżega ludzi,
35:56rozwiesza ogłoszenie na słupach
35:57i oferuje nagrody.
35:59Przypominam, że sprawca uciekł,
36:01nie udzielając pomocy.
36:02Musi liczyć się z karą pozbawienia wolności
36:04od lat dwóch do dwunastu.
36:05Czy prokuratura ma podstawy do tego,
36:07żeby postawić moją klientowi zarzuty?
36:11Nie.
36:15Jeszcze nie.
36:21I wiecie co?
36:24W tym przypadku zgadzam się z panią Zosią.
36:26Trzeba zrobić porządek z tymi kładowcami.
36:29Ustanowić jakieś zasady.
36:31To nie jest takie proste.
36:32Wystarczy taki jeden wariat,
36:33no sama widzisz.
36:34Później, przepraszam.
36:35Bartek dzwoń, muszę odebrać.
36:37Halo?
36:38Cześć, Bartek.
36:38Co tam?
36:39Siedzisz?
36:41No.
36:41To wstań, bo spadniesz z krzesła.
36:43Obejrzyj filmik.
36:44Wysłałem ci link.
36:44U nas w grabinie jest najpiękniej na świecie.
36:55A przynajmniej mogłoby być,
36:58gdyby wszyscy się wzięli do roboty.
37:01Ale niestety, niektórzy się obijają.
37:04To na przykład podwórko
37:05naszego drogiego, emerytowanego komendanta policji.
37:10Jeśli władza chce być dla nas przykładem,
37:12to niech zacznie
37:14od swojego własnego ogródka.
37:26Mój Boże, jaka ja jestem zmęczona.
37:30No Antoś, dał mi dzisiaj popalić.
37:32Uch, przyjęła go mama.
37:41Zaraz będziemy go kąpać.
37:45A ja?
37:47A ja się na chwilkę...
37:49Na chwilkę...
37:50Na chwilkę sobie odpoczynam.
37:53Dziękuję ci.
38:01A mogę...
38:05Tak poodpoczywać z tobą?
38:09Mhm.
38:13Wiesz co?
38:14Ja czasem o tym myślę, ale rzadko mówię.
38:28Uważam naprawdę, że jestem szczęściarzem.
38:33No, zobacz.
38:34Mam ciebie.
38:36Piotrka, Pawła.
38:38No, piękną, mądrą córkę.
38:42No czegoś mniej więcej?
38:44Nie śpisz, kochanie?
39:13Nie mogę.
39:14Kochanie, właśnie idę do sklepu.
39:17Co ci kupić?
39:18Sok, wodę?
39:19Może owoce?
39:22Hmm, niech pomyślam.
39:26Może jakąś czekoladę?
39:29Dobrze, czekoladę wasz uch.
39:31Do jutra.
39:40Stój!
39:41Nie.
39:43Dijakuję.
39:45KONIEC
40:15KONIEC
40:21KONIEC
40:23Gnony!
40:24Prawie zabiłeś z żona i syna!
40:27Nie chciałem!
40:29Straciłem panowanie nad kładym!
40:31E!
40:33E!
40:35Czyś z ciebie prawie zginął mu syn?
40:37Niech zadałem!
40:39Co ty, co ty Paweł wyprawiasz to?
40:43Jasna cholera!
40:50Nic ci nie jest?
40:52Odpowiesz za to!
40:54Mój ojciec cię załatwi!
40:55Idziemy, chodź!
40:56Adwokat jest w drodze!
40:57Adam prosi, żebyście czekali u niego w gabinacie, zaraz będzie!
40:59A co z nim?
41:01Rzucił się na mnie, to jakiś wariat!
41:03Spokój, idziemy, chodź!
41:09Paweł, dlaczego to zrobiłeś?
41:11Przecież ten gnój prawie zabił moją żonę i syna!
41:13Młody pojedzie na obdukcję?
41:15Dwa lat wniesie oskarżenie?
41:17Będziesz miał kłopoty!
41:19Naprawdę poważne kłopoty!
41:21Drogi Arturze, nie wiem, czy kiedykolwiek odważę się wysłać do ciebie ten list. To nie jest dobry moment. Teraz, kiedy wyjechałeś, rozstaliśmy się, ale musimy się jeszcze spotkać.
41:45Chodź!
41:47Drogi Arturze, nie wiem.
41:51Sanocha, nacz Berkeley.
41:53Młody pojedzie.
41:55Dzień dobry.
42:25Przy telefonie.
42:27To nie jest rozmowa na telefonat.
42:32Chyba będziemy musieli się spotkać i na spokojnie porozmawiać.
42:36Ale nie rozumiem, kim pani jest?
42:55Już teraz obejrzyj nowy odcinek na M Jak Miłość TVP.pl w kolejnym odcinku serialu.
43:16Jalu, jedna strona, tak.
43:18Co tu się zadziało?
43:20Ile razy mam ci pokazać?
43:21Posłuchaj mnie chociaż raz.
43:22Wszystko mam na głowie.
43:23Nie wyrzuciłeś Martyny z głowy i lepiej coś z tym zrób.
43:26Nie mogę się dodzwonić do Marcina.
43:29Chyba chciałabym, żeby ktoś po nas przyjechał, mogłabyś.
43:32Wychodzimy.
43:33Nie chcę się kłócić!
43:35Maja!
43:36Wszystko w porządku.
43:37Nie chciałem.
43:38Maja, czekam?
43:39Dobra, zaraz tam będę.
43:40Nie ruszajcie się stamtąd.
43:41Zaraz będę.
43:42Nie pr fühl jsem.
43:43Słańku!
43:44Krzysztof metal.
43:45Notowiceh.
43:46K�ształ span raise.
43:47Na szczęścia!
43:49Budw'll się YESOL Ela неё po render.
43:51высок osób znale śwórz ŚLove apłę.
43:53Kełanie śwórz ŚW 81%
43:56Nie kayak noc nicm인이 nią zer lease.
43:58Smutowicie św 0 Iametosta.
44:01Ma nutsWar z Retak offering.
44:06Does thatенca go na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na our na na śnie
Be the first to comment
Add your comment

Recommended

2:12
7:45
11:43