Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 2 days ago
Transcript
00:00:00Muzyka
00:00:30Muzyka
00:01:00Muzyka
00:01:12Muzyka
00:01:24Muzyka
00:01:36Muzyka
00:01:48Muzyka
00:02:00Muzyka
00:02:12Muzyka
00:02:24Muzyka
00:02:36Muzyka
00:02:48Co ty tu robisz?
00:03:08Muzyka
00:03:10Przyszłem
00:03:11Jak to przyszłeś?
00:03:12No przyszłem
00:03:13Ola niewłoskie
00:03:15Mów jak to było?
00:03:18Od początku?
00:03:19Od początku
00:03:19Wychodziłyśmy z koleżanką z kina
00:03:22Gdzie ona?
00:03:23Poszła
00:03:24No?
00:03:25No i powiedziałeś, że jesteś pisarz i że napisałeś właśnie nowe opowiadanie
00:03:29I czy nie chciałybyśmy go posłuchać?
00:03:30No
00:03:30Chciałyśmy
00:03:31I czytałem
00:03:32Nie
00:03:33Najpierw dałeś wina
00:03:35Potem wódki czystej
00:03:36Potem chyba była żubrówka
00:03:38A o literaturze rozmawialiśmy bardzo ogólnie
00:03:41Potem koleżanka musiała iść
00:03:43A ty nie musiałaś?
00:03:47Nie
00:03:48Jak ty się nazywasz?
00:03:53Soraya
00:03:54No tak
00:03:57Soraya, słuchaj
00:04:01Dlaczego ty jesteś taka szczupła?
00:04:05Ja dużo jem
00:04:06No dobra, ubieraj się teraz i zmykaj
00:04:12Powiedziałeś, że rano przeczytasz
00:04:15Odwróć się
00:04:27Odwróć się
00:04:45Odwróć się
00:04:49Odwróć się
00:04:51O
00:04:52Odwróć się
00:04:53Oblic7
00:04:55Odwróć się
00:04:57Za��
00:05:00Odwróć się
00:05:02Odwróć się
00:05:04Dobry
00:05:07rich
00:05:08No
00:05:10Musią
00:05:12Nie
00:05:13Dzięki za oglądanie!
00:05:43Dzięki za oglądanie!
00:06:13Tak.
00:06:18Nie wiesz przypadkiem, gdzie jest Robert?
00:06:21Dzwoniłem, nie ma.
00:06:23No to cześć stary, trzymaj się, cześć.
00:06:43Na mnie czekasz?
00:06:47Cześć stary, cześć.
00:06:50Córka się jedna ze mną umówiła.
00:06:53Ale mam abonament, mogę cię wprowadzić.
00:06:55Nie pożyczył miś paru złotych?
00:07:01Rozumiesz, ta córka to czekam dość twarda.
00:07:05Muszę ją wieczorem podlać.
00:07:07Na razie.
00:07:08Ty!
00:07:09Ciągle piszą, że brak scenariuszy do filmów.
00:07:12Napiszemy coś razem i od razu pieniądz poleci.
00:07:14Kiedy podobno w filmie słabo płacą.
00:07:16To zależy jaki pomysł.
00:07:18Słuchaj.
00:07:20Tylko nikomu ani słowa.
00:07:21Jasne.
00:07:22Grób.
00:07:24Młody facet.
00:07:25Jak człowiek.
00:07:26No lubi dziewczyny, lubi popić, zabawić się.
00:07:29Tak jak ja.
00:07:31Dobre stary.
00:07:35Młody pisarz.
00:07:37Bomba.
00:07:37Od razu lepiej.
00:07:38Publika lubi twórców od poszewki.
00:07:40No i rozumiesz mnie?
00:07:42Musi coś się zdarzyć z tym pisarzem.
00:07:44Także.
00:07:46Dotychczasowe życie przestało go bawić.
00:07:49To trzeba wykombinować, no.
00:07:53Może mu dziewczyna wpadnie pod tramwaj.
00:07:55No zanim wpadnie, trzeba pokazać parę dobrych scen łóżkowych.
00:07:59Dołego ciała.
00:08:00Dla ludzi, nie?
00:08:02Człowieku tylko siadać i pisać.
00:08:04I naród padnie na kolana.
00:08:06A potem jak wstanie?
00:08:10To co?
00:08:10Nic.
00:08:11Roberta nie widziałeś?
00:08:12Nie.
00:08:14Zadzwoń do mnie, kiedy to pogadamy.
00:08:21Myślałem, że wyjechałeś.
00:08:23Ja też.
00:08:24Ale jak już jesteś, pożyczyłbyś pięć stu.
00:08:27Czyś ty zwariował, to ja chciałem od ciebie pożyczyć.
00:08:29Przecież niedawno podpisałeś umowę na powieść, nagrodę dostałeś.
00:08:32Wszystko w mieszkanie władowałem.
00:08:34Długi, popłaciłem.
00:08:36Tę umowę, rozumiesz, trzeba było podlać.
00:08:38Żeby rosła, jak.
00:08:40Baśką jest ty?
00:08:41Tak.
00:08:41Nie za długo?
00:08:42Już dwa miesiące z nią kręcisz.
00:08:43Opanuj się, człowiek.
00:08:44Chodź do was.
00:08:45Baśka, przyprowadziła koleżankę.
00:08:48Dobra.
00:08:49Oj, stary.
00:08:53Jolka.
00:08:55Pan Andrzej Miller.
00:08:57Schodząca gwiazda literatury ojczystej.
00:08:59Stary.
00:09:00Jola.
00:09:02Cześć, Baśka.
00:09:03Cześć.
00:09:03Ja Pana znam.
00:09:09Niech Pani zdaje mi okulary.
00:09:20Dwa lata temu był Pan u nas w szkole.
00:09:23Spotkanie autorskie.
00:09:25Aha.
00:09:31Chodźmy się ochłodzić.
00:09:33Zaraz przyjdziemy.
00:09:52To Pani już pewnie na studiach.
00:09:54Zgadza się.
00:09:56Coś ciekawego?
00:09:57Zależy.
00:09:58Chętna.
00:09:59Nigdy nie byłem w tym mocnym.
00:10:03Tak Pani siedzi w Warszawie?
00:10:05Daję korepetycję.
00:10:07Dużo płacą?
00:10:09Zależy.
00:10:0920-30 zł za godzinę.
00:10:12To co?
00:10:14Popływamy?
00:10:15Jakoś nie mam ochoty w ten tłok.
00:10:19To chodźmy pod prysznic.
00:10:19Proszę.
00:10:29Zimna.
00:10:31Można się przyzwyczaić.
00:10:37Prawda, że nie zimna.
00:10:39Istnieje pogląd, że kobiety upustiają silnych brutali.
00:10:43Tylko, że ja do nich nie należę.
00:10:44Przepraszam.
00:10:51Pójdziemy się nabyć oranżady na zgodę.
00:10:59Szklanek nie ma, ale za to zimna.
00:11:01Proszę.
00:11:03Uwaga.
00:11:04Pani Teresa Biel, proszę na dopozytu.
00:11:06Powtarzam.
00:11:08Pani Teresa Biel, proszę na dopozytu.
00:11:10Co pan teraz pisze?
00:11:26Zacząłem powieść.
00:11:28O czym?
00:11:32Wie pani, to tak trudno w dwóch słowach opowiedzieć.
00:11:35Może pani wpadnie do mnie.
00:11:37Dam pani początek do przeczytania.
00:11:38Ciekaw jestem, co pani powie.
00:11:40Czym cię tak rozśmieszył?
00:11:57Poposłuchajcie.
00:11:59Podrywali mnie już na magnetofon.
00:12:01Na płyty, na alkohole zagraniczne.
00:12:04Ale jeszcze nikt nie podrywał mnie na powieść.
00:12:07I to dodatku dopiero rozpoczęto.
00:12:09Spokojnie, za miesiąc będzie skończone.
00:12:12Otwarte!
00:12:28Otwarte!
00:12:28Dobrze, że jesteś.
00:12:34Nie wiem, co bym z tym wszystkim zrobiła.
00:12:36Zaniosłabyś mamie.
00:12:38Och, mama i tak nie bardzo wierzy, że do spowodu nowych uczniów całymi dniami nie ma mnie w domu.
00:12:45To zachowaj się po męsku i powiedz prawdę.
00:12:47O, akurat.
00:12:49Mama jest wyrozumiała, ale tylko do pewnych granic.
00:12:51Nie kupiłam wina, nie starczyło mi forsy.
00:12:56Dopiero jutro jeden tuman płaci mi za lekcję.
00:13:00O, Jezu!
00:13:01No popatrz, co zrobiłeś.
00:13:02Co ci jest?
00:13:17No?
00:13:20Nie idzie mi pisania, gorąco.
00:13:22Jolka!
00:13:37Jola!
00:13:40Rzuć to wszystko, wyjedziemy chociaż na tydzień.
00:13:43Pożyczę trochę forsy.
00:13:44Jesienią dostaję większy pieniądz.
00:13:47Mam rzucić swoje lekcje, tak?
00:13:49Powiedz, kogo ty właściwie kochasz? Mnie czy tych głąbów?
00:13:59Ciebie.
00:14:02Jolka, jeżeli nie...
00:14:04Nie mów tak do mnie.
00:14:06Przecież wiesz, że nie mogę pojechać.
00:14:09To diabła z takim życiem słońce pali, lato jest tylko raz w roku.
00:14:14Dobrze.
00:14:16Jeżeli ci tak ciężko...
00:14:19To jeźdź na tydzień sam.
00:14:22Mam tysiąc odłożony, weź.
00:14:24Nie.
00:14:25Dlaczego nie?
00:14:27W końcu mam jakąś pozycję i te dziesięć lat więcej od ciebie.
00:14:29A właściwie jestem na twoim utrzymaniu.
00:14:33Tylko proszę cię bez takich sen.
00:14:40No przepraszam cię, ale zrozum moją sytuację.
00:14:42Muszę już iść.
00:14:45Przyjdę jutro o dwunastej.
00:14:46Jak wyjedziesz...
00:14:49Dostaw kartkę.
00:14:54Oddasz mi...
00:14:56Jak dostaniesz jakąś wypłatę.
00:14:57Jak tam Jolka?
00:15:17W porządku.
00:15:19Już miesiąc z nią kręcisz.
00:15:21Nie za długo?
00:15:22Opanuj się człowiekiem.
00:15:25Jutro jadę.
00:15:26Jakbyś chciał to możesz jechać.
00:15:27Na jeziora?
00:15:28Nie.
00:15:29Całkiem w inną stronę.
00:15:30Do Oświęcimia.
00:15:32Kierunek Wielka Chemia.
00:15:34Do byłego obozu.
00:15:35Aha.
00:15:35Byłeś tam?
00:15:37A po co?
00:15:37Mnie te rzeczy nie bawią.
00:15:39Jest tam jakaś woda, rybki, las?
00:15:40O, nie bardzo.
00:15:42Cześć.
00:15:43Cześć.
00:15:45Jedziemy?
00:15:45A po co właściwie tam jedziecie?
00:15:47Robię to dla Groszka.
00:15:49Podwiozę go.
00:15:50Wiesz, ma chody w wydawnictwach.
00:15:51Czego on tam szuka?
00:15:52Reportaż co zrobił?
00:15:53Nie.
00:15:53Tam kręci film ten facet, dla którego on pisał scenariusz.
00:15:56Coś tam muszą zgodnić.
00:15:57Nie wiem.
00:15:58No to co?
00:15:58Jedziemy?
00:15:59Tak.
00:16:00Jedź z nami.
00:16:02Będzie weselek.
00:16:03Dziękuję.
00:16:03Nie lubię takich atrakcji.
00:16:04Cześć.
00:16:06Idziesz popłynąć?
00:16:07Skąd?
00:16:08Zaglądnę tylko.
00:16:09Jakbyś się zdecydował.
00:16:11Jedziemy jutro, po południu.
00:16:34Zaglądnie.
00:16:36Zaglądnie.
00:16:37Zaglądnie.
00:16:37Zaglądnie.
00:16:38Zdjęcia i montaż
00:17:08Zdjęcia i montaż
00:17:38Zdjęcia i montaż
00:18:08Zdjęcia i montaż
00:18:38Zdjęcia i montaż
00:19:08Zdjęcia i montaż
00:19:38Zdjęcia i montaż
00:20:08Zdjęcia i montaż
00:20:37Zdjęcia i montaż
00:21:07Zdjęcia i montaż
00:21:37Zdjęcia i montaż
00:22:07Zdjęcia i montaż
00:22:37Zdjęcia i montaż
00:23:07Zdjęcia i montaż
00:23:37Zdjęcia i montaż
00:24:07Zdjęcia i montaż
00:24:37Robert
00:25:07Zdjęcia i montaż
00:25:37Zdjęcia i montaż
00:26:07Zdjęcia i montaż
00:26:37Zdjęcia i montaż
00:27:07Zdjęcia i montaż
00:27:37Zdjęcia i montaż
00:28:37Zdjęcia i montaż
00:29:07Zdjęcia i montaż
00:29:37Zdjęcia i montaż
00:30:07Zdjęcia i montaż
00:30:37Zdjęcia i montaż
00:31:07Zdjęcia i montaż
00:31:37Zdjęcia i montaż
00:32:07Zdjęcia i montaż
00:32:37Zdjęcia i montaż
00:33:07Zdjęcia i montaż
00:33:37Zdjęcia i montaż
00:34:07Zdjęcia i montaż
00:34:37Zdjęcia i montaż
00:35:07Kraków
00:35:37Zdjęcia i montaż
00:36:07W mieście
00:36:37Zdjęcia i montaż
00:37:07Zdjęcia i montaż
00:37:37Zdjęcia i montaż
00:38:07Zdjęcia i montaż
00:39:07On zawsze
00:39:37Zdjęcia i montaż
00:40:07Kraków
00:40:37Kraków
00:41:07Zdjęcia i montaż
00:42:07Kraków
00:42:09Kraków
00:43:09Kraków
00:44:09Zdjęcia i montaż
00:44:39Zdjęcia i montaż
00:45:11Fabryka
00:45:41Blok 11
00:46:11Kraków
00:46:13Kraków
00:46:15Kraków
00:46:17Kraków
00:46:19Kraków
00:46:21Kraków
00:46:23Kraków
00:46:25Kraków
00:46:27Kraków
00:46:29Kraków
00:46:37Kraków Kraków
00:46:39W celach stojących kara trwała średnio od trzech dni do dwóch tygodni.
00:46:44Więźniów zamykano tylko na noc.
00:46:47Rano szli do swoich prac.
00:46:51Jedyny dopływ powietrza to otwór o wymiarach 5x5 cm.
00:46:58A sama cela ma wymiar 90x90 cm.
00:47:03Do celi zamykano jednocześnie czterech więźniów.
00:47:09In den Stehbunker wurden gleichzeitig vier Heftige eingesperrt.
00:47:39Dzień dobry.
00:47:41KONIEC
00:48:11KONIEC
00:48:41KONIEC
00:49:11KONIEC
00:49:13KONIEC
00:49:15KONIEC
00:49:17KONIEC
00:49:19KONIEC
00:49:21KONIEC
00:49:23Gdzieś ty, Przepa. Szukamy cię i szukamy.
00:49:25Pośpiesz się, bo spóźnimy się na film.
00:49:41KONIEC
00:49:57No szybciej, szybciej. Zaczęło się.
00:50:11Obóz opustoszał, lecz pozostały ślady hitlerowskiego barbarzyństwa
00:50:20Piec, w którym palono ludzi
00:50:23Uciekając panicznie z Oświęcimia, Niemcy nie zdążyli zatrzeć śladów zbrodni
00:50:32Tych ludzi nie otruto, ani też nie spalono
00:50:35Umarli sami, zabił ich głód
00:50:38Głód był tutaj narzędziem tortur i narzędziem zaglady
00:50:44Lekarze Armii Czerwonej walczą o życie ocalonych
00:50:53Trudna to walka
00:50:59Ludzie zostali doprowadzeni do ostatnich granic wycieńczenia
00:51:02Jak na przykład Simon Appel z Omunii
00:51:05Dzieci miały odmrożone nogi
00:51:18Niemcy trzymali je po 12 godzin na mrozie
00:51:26Któż zaplaci za stracone dzieciństwo?
00:51:29Faszyści nie oszczędzali nawet niemowlu
00:51:40Trzeba ich wrócić życiu
00:51:49Liceum pedagogiczne dla wychowawczych przedszkoli w Erblągu
00:51:56Proszę o włożenie się do posiedzenia z podstora
00:52:01Co robimy?
00:52:27Jest jeszcze dość wcześniej
00:52:29Należałoby dokładnie moim zdaniem zwiedzić obóz
00:52:32Ponieważ nikt z nas nie wie kiedy znów będzie miał okazję się tu znaleźć
00:52:36Przyznam się, że muzeum robi na mnie wprost wstrząsające wrażenie
00:52:40A na mnie nie
00:52:42Brzezinka, tak
00:52:44Jest prawdziwsza
00:52:45No cóż, w takim razie możemy pojechać dziś jeszcze do Brzezinki
00:52:49Jedźmy, szkoda czasu
00:52:51Nie
00:52:51Co nie?
00:52:53Nie jadę
00:52:54Jak to?
00:52:57No nie jadę
00:52:57Proszę, podróż mi dwie stówy na pociąg
00:53:03Warszawie ci oddam
00:53:05Mówiłem, że nieodporny
00:53:07Czy koniecznie musisz?
00:53:11Muszę
00:53:12No to jedziemy do szkoły
00:53:15Bierzemy twoje rzeczy i podrzucimy cię na to
00:53:18Siekierę weź
00:53:32Do dziewczyny kociągnie
00:53:41Dwóch dni nie może wytrzymać
00:53:46To nawet ładny, choć denerwujący
00:53:48Przy takim natężeniu za kilka lat mu przejdzie
00:53:52Stań, nie wygłupiaj się
00:54:16Do pociągu masz jeszcze czas
00:54:19Skoczymy do Brzezinki
00:54:21Ty idioto
00:54:38Chcę, żebym przez ciebie siedział
00:54:40Skurkowany
00:54:50Skurkowany
00:54:52Podjął motobogi, doradzi poza
00:54:54Przez tytuł
00:54:54Głodziny, katowice
00:54:55O giedzie stonu
00:54:57Przez terenie
00:54:58Pierwsze
00:54:58Nie, a podkład
00:54:59Pierwsze
00:55:00Odwiedź, zawrzyj pan o dno
00:55:18Jak?
00:55:19Pierunię, otwórz ta okno, otwórz będzie duże powietrze
00:55:22Ale już mi gardło zabolało
00:55:24A co to chłopy mają do gadania
00:55:25Trzeba okno zamczuć, bo przeciągi już nie wolno
00:55:28Ale ma randu, jak wietrza
00:55:29A to żejdź sobie sobie w przedziału
00:55:30A dobrze będą włączyli
00:55:32Gubia babbuna, przeciągi wierzy
00:55:32A to sam jak mi się włączy
00:55:34A to sam jak mi się włączy
00:55:35A to sam jak mi się włączy
00:55:36A to sam jak mi się włączy
00:55:37A to sam jak mi się włączy
00:55:38A to sam jak mi się włączy
00:55:39A to sam jak mi się włączy
00:55:40A to sam jak mi się włączy
00:56:10Dzień dobry.
00:56:40W lepnie dni przypomina Ciebie mi, przypomina Ciebie mi.
00:56:51Siada, siada, poszłaś przez strzęt z tyłu piętr.
00:57:10Ciebie mi, przypomina Ciebie mi.
00:57:19Dobrze, że jesteś.
00:57:28Zostaniesz?
00:57:50Mamuśku, przenocuję dziś u Anki.
00:57:53Jej mąż wyjechał i ona boi się bić sama.
00:57:56Tak, tak, tak.
00:57:58Dobrze.
00:58:00Pa.
00:58:08Och, pewnie jesteś głodny, a ja nic nie kupiłam.
00:58:12Myślałam, że wrócisz za kilka dni.
00:58:18Ty wiesz, że cię kocham.
00:58:19To jest ciepło, że z Wasim wiec, że może się niszczyt.
00:58:21To jest kodz politiques.
00:58:23To jest kodz Kraft.
00:58:26Kodziewaś.
00:58:27Tylko z nasza progrytki.
00:58:27To jest kodziewa.
00:58:28Na szotkę.
00:58:29To jest kodziewa?
00:58:29Ja, są to, na szotki.
00:58:29To jest kodziewa.
00:58:30To jest kodziewa.
00:58:30Dzień dobry.
00:59:00W tym obozie.
00:59:04Tak, w tym obozie.
00:59:07Tam podobno cholernie dużo ludzi wypili.
00:59:12Czytałam coś o tym.
00:59:15I spalili.
00:59:17Cztery miliony.
00:59:23Słuchaj, gdyby ich tak ustawić,
00:59:26te cztery miliony ludzi,
00:59:29na szosie z Warszawy do Łodzi.
00:59:33Szeregami.
00:59:34Pół metra jeden za drugim.
00:59:36To ile osób musi być w jednym szeregu?
00:59:40A ile jest kilometrów do Łodzi?
00:59:44136.
00:59:45Wszystko mi się teraz plącze.
00:59:54Już nie myśl o tym.
00:59:57Już mam.
01:00:00Szereg za szeregiem w odległości pół metra,
01:00:03to w każdym szeregu
01:00:04piętnaście osób.
01:00:06Sprawdź, czy nie jestem genialna.
01:00:08Niedobry jesteś.
01:00:18Mogłeś wysłać kartkę zaraz po przyjeździe.
01:00:20Sprawdź, czy nielestwo ciebie?
01:00:21지 önce publicuszko za Polishem...
01:00:23dramamy, zaraz pożegółu
01:00:24Prosto z
01:00:28Dzień dobry.
01:00:58Chciałabyś umrzeć?
01:01:01Ja?
01:01:04Chciałem.
01:01:06Ale przecież musisz.
01:01:09Więc jak?
01:01:11Wygodnie.
01:01:15Jak najwygodniej.
01:01:21Ten oświęci nerwy ci popsu.
01:01:26Śpij już.
01:01:28Jodro ci przejdzie.
01:01:34Ubranoc.
01:01:35Ubranoc.
01:01:37Ubranoc.
01:01:38Ubranoc.
01:01:38Ubranoc.
01:01:39Ubranoc.
01:01:40Ubranoc.
01:01:41Ubranoc.
01:01:42Ubranoc.
01:01:43Ubranoc.
01:01:44Ubranoc.
01:01:45Ubranoc.
01:01:46Ubranoc.
01:01:47Ubranoc.
01:01:48Ubranoc.
01:01:49Ubranoc.
01:01:50Ubranoc.
01:01:54Ubranoc.
01:01:55KONIEC
01:02:25KONIEC
01:02:55KONIEC
01:03:25KONIEC
01:03:55KONIEC
01:04:01KONIEC
01:04:03KONIEC
01:04:05KONIEC
01:04:15KONIEC
01:04:17KONIEC
01:04:19Muszę już iść
01:04:24Przyjdę wieczorem
01:04:34Spóźnię się
01:04:39Posłuchaj
01:04:43Ja muszę tam jechać
01:04:46Gdzie tam?
01:04:49Do święcimia
01:04:50Przecież byłeś
01:04:53Myślałaś kiedyś, jak łatwo jest
01:04:58Zabit człowieka
01:05:01Przecież byłeś
01:05:05Zupełnie się ze mną nie liczysz
01:05:19Andrzej
01:05:27Kiedy wrócisz?
01:05:30Nie wiem
01:05:30Stary, może chociaż ze dwie stóły mi skombinujesz?
01:05:57No nie, no skąd, zdarza się
01:06:00Cześć stary, trzymaj się, cześć
01:06:03Jednego ci bracie zazdroszczę
01:06:20Żebym tak umiał pisać
01:06:25Dawno bym miał tak
01:06:28Billę
01:06:29Mercedesa
01:06:31A dziwki trzy na dzień
01:06:33Bym zmieniał
01:06:34Dałbyś radę?
01:06:38Nie bój się
01:06:39Jakoś by poszło
01:06:40Słuchaj
01:06:42Mam bombowy pomysł na film
01:06:46Ty się tam u konich kręcisz
01:06:49Masz chody
01:06:50I nazwisko
01:06:52Ja ci opowiem
01:06:55A ty siądziesz i napiszesz
01:06:57Nieźle zarobimy
01:06:59Uważaj
01:07:08Jest para
01:07:10On i ona
01:07:12Ona trochę nie tego
01:07:16Po wypadku samochodowym
01:07:17I ta
01:07:19Młoda mężatka
01:07:21Nie może sobie znaleźć miejsca
01:07:25Czegoś jej brak
01:07:26Chodzi
01:07:27Pomyślcie
01:07:28Uważasz
01:07:29Chodzi
01:07:29Aż spotyka człowieka
01:07:32I idzie z nim do wyra
01:07:34I nic
01:07:35Co nic?
01:07:37Nie
01:07:38Człowiek jest taki jak trzeba
01:07:41Zrobił swoje, wiesz
01:07:42Tylko uważasz
01:07:44No nic się u niej nie zmieniło
01:07:48Rozum
01:07:50Tu chodzi o
01:07:51Głębszy problem społeczny
01:07:55O
01:07:55Jednostkę
01:07:57Zagubioną w społeczeństwie
01:07:59Weźmiesz?
01:08:06Dwa i pół tysiąca pół roku temu
01:08:09Ile dasz?
01:08:12Szwajcarski
01:08:13Szwajcarskie poszły w dół
01:08:15Radzieckie nie gorsze
01:08:18Dwie stówy
01:08:19Pięć
01:08:21Dwie
01:08:24Dawaj
01:08:42Dwie
01:08:44Dwie
01:08:45Dwie
01:08:46Dwie
01:08:47Dwie
01:08:48Dwie
01:08:49Dwie
01:08:50Dwie
01:08:51Dwie
01:08:52Dwie
01:08:53Dwie
01:08:54Dwie
01:08:55Dwie
01:08:56Dwie
01:08:57Dwie
01:08:58Dwie
01:08:59Dwie
01:09:00Dwie
01:09:01Dwie
01:09:02Dwie
01:09:03Dwie
01:09:04Dwie
01:09:05Dwie
01:09:06Dwie
01:09:07Chwileczkę, Auschwitz.
01:09:22Dokąd?
01:09:23Oświęcimy.
01:09:24Druga klasa pośpieszny.
01:09:27Odjeżdża z Tobą przy baronie drugim.
01:09:30Proszę usiadać, drzwi zamiast.
01:09:32Uwaga, uwaga!
01:09:34Podciąg pośpieszny do Frankfurtu.
01:09:37Przez Łódź Kaliską, Wrocław, stoi na torsie.
01:09:41Pania Bielek.
01:09:44Achtung, achtung.
01:09:50Über Łódź Kaliska, Wrocław, steht auf dem Bahnsteig 2.
01:10:04Dlaczego siedzisz po ciemku?
01:10:09Tak się lepiej czeka.
01:10:18Nie wyjedziesz?
01:10:25Co się stało?
01:10:26Nic się nie stało.
01:10:28Po prostu moje własne życie przestało mnie bawić.
01:10:33Przejdzie Ci.
01:10:37Skończysz powieść.
01:10:40Dostaniesz pieniążki.
01:10:42Kupisz stół i krzesła.
01:10:45Potem będą następne książki.
01:10:47Może napiszesz sztukę.
01:10:48Będziesz dostawać nagrody.
01:10:52Może order.
01:10:54Ożenisz je.
01:10:57Kupisz samochód.
01:11:00Mienisz mieszkanie, zmienisz żonę.
01:11:05Dobrze Ci będzie w życiu.
01:11:06D float het.
01:11:07Kupisz się jedno.
01:11:07Zstatecznie.
01:11:08Budzisz stół i krzes
01:11:09Copsowi rzisé.
01:11:22Będziesz prowadzi mi się naive.