Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 2 days ago
#drama #tvseries #movielover #filmcommunity #englishdrama #watchnow #mustwatch #cinema #tvshows #seriesaddict #hollywood #netflix #primevideo #hbo #streaming #actor #actress #filmlife #movienight #movietime #dramalover #filmreview #moviereview #screenplay #director #onset #dramaseries #thriller #romancedrama #crime #detective #tvdrama #binge #bingewatch #episodic #moviefan #movietrailer #comingsoon #moviemagic #behindthescenes #filmmaking #tvaddict #classicdrama #newrelease #internationaldrama #englishmovies #tvseriesjunkie #bigscreen #dramaobsessed #mustsee
Transcript
00:00¶¶
00:30¶¶
01:00¶¶
01:10¶¶
01:14¶¶
01:20¶¶
01:24¶¶
01:28¶¶
01:36¶¶
01:41¶¶
01:45¶¶
01:47¶¶
01:53¶¶
01:56¶¶
01:57I heard that you are coming from us.
02:01Yes, you are coming from us.
02:03It's bad, it's not that you are missing.
02:05There's no one.
02:07Where are you going?
02:09Your house.
02:10What are you doing?
02:11No.
02:12I don't know what you are doing.
02:13Because Warsaw is Warsaw.
02:15There are chances.
02:16You will never be able to play.
02:18Here you can play and play.
02:22You can make a diploma of a trainer.
02:24No, I decided to do it.
02:26I thought about it.
02:28It's time for you.
02:29It's time for you.
02:30It's time for you.
02:31It's time for you.
02:32It's time for you.
02:33You are training for the last time.
02:35I want you to be in shape.
02:36You are.
02:37It's bad that you are coming from us.
02:39It's bad that you are coming from us.
02:56It's time for you.
03:26Cześć.
03:28Cześć.
03:30Cześć.
03:32Cześć Hannes.
03:34Coś mi się postarzałaś od ostatniego spotkania.
03:36Ty strasznie miły jesteś.
03:38O całe 24 godziny postarzaliśmy się oboje.
03:42To ty już liczysz doby i godziny?
03:44No.
03:46Tak ci spieszno?
03:48Ile nam zostało jeszcze czasu?
03:52Całe życie.
03:54No to dlaczego uciekasz?
03:58Nie uciekam dziewczyno, tylko wracam.
04:00Wygmówka zawsze jest dobra.
04:04Mówiłeś, że ci tu dobrze, mógłbyś zostać.
04:06Tam będzie lepiej.
04:08Mam nadzieję, że do mnie przyjedziesz, co?
04:12Tak.
04:14Ja już wiem jak to będzie.
04:16Zaprosisz mnie raz, może dwa.
04:18A potem przestaniesz się odzywać.
04:20Przyślesz jakąś kartkę na imieniny.
04:22No i tak się skończy.
04:24Jakoś ty domyślna.
04:26Mógłbym dokładnie powiedzieć tak samo.
04:28Ale nie mów.
04:29Ty zaczęłaś.
04:30Mówiłem ci tysiąc razy, że w Warszawie nie zostanę.
04:32Że wrócę do siebie.
04:34Powiedziałaś, że do mnie przyjedziesz.
04:36No co cię tu trzyma? Mieszkasz kątem u siostry.
04:38Nie kłóćmy się.
04:40Najważniejsze, że jesteś przy mnie.
04:42Hanysku.
04:52Hanys!
04:53Zagraj nam coś.
04:54To tak na pożegnanie.
04:56Nie.
04:57Śląskiego blusa.
04:58Tak jest, śląskiego blusa.
04:59Nie, nie mam gitary.
05:00Cięść gitary.
05:01Siedź!
05:02Zagraj, zagraj.
05:03Zagraj.
05:04Zagraj.
05:05Zagraj.
05:06Zagraj.
05:07Zagraj.
05:08Zagraj.
05:09Zagraj.
05:10Zagraj.
05:11Zagraj.
05:12Zagraj.
05:13Zagraj.
05:14Na Śląsk przyjechali gorole.
05:16Czterdziestu na jednym kole.
05:19Na nogach mieli futbole.
05:22To byli właśnie gorole.
05:25Jak i dla naszych tatów.
05:27Śpiwom se śpiwom i śpiwom.
05:29Bo śpiwom tak śpiwom.
05:30Ten śląski blus.
05:32Brawo!
05:34Brawo!
05:43Pociąg pośpieszny z Warszawy Wschodniej do Kliwic,
05:46przez Koluszki Częstochowe Katowice,
05:48odjedzie staru szóstego, przy peronie drugim.
05:51Powtarzam.
05:52Pociąg pośpieszny z Warszawy Wschodniej do Kliwic,
05:55przez Koluszki Częstochowe Katowice,
05:58odjedzie staru szóstego, przy peronie drugim.
06:01To dla ciebie.
06:08Pamiętaj, że czekam.
06:11No, to wypijmy za zdrowie i szczęśliwy powrót naszego kochanego Władzia.
06:26Wiecie, bałem się już, że skoro się wybrał w świat, to nie zechce tutaj do nas wrócić.
06:38A razem budowaliśmy ten dom.
06:40Cieszę się dlatego, że zamieszkasz tu w nim razem z nami.
06:46Znajdziesz jakąś dobrą robotę, no i po prostu będziesz żył.
06:52Tak jak my. Prawda? No.
07:07Co Władziu?
07:11Co Władziu?
07:13Że coś powiedziałem?
07:14Ależ nie, ja po prostu nie piję.
07:16Trochę winka mógłbyś.
07:18Babciu, to też alkohol.
07:20Na to, a z dziadków nie ma wymówki?
07:23Ja dziadka bardzo szanuję.
07:25Ale utrzymanie wysokiej formy wymaga pełnej dyscypliny.
07:29Przestrzegania surowego reżimu.
07:31Zostawiam się, że ma rację.
07:34Powiedz nam Władziu, co ty masz zamiast teraz robić?
07:37To, co umiem najlepiej.
07:39Kopać piłkę.
07:40Co? Według ciebie to jest robota?
07:42Bardzo ciężka dziadku.
07:44Nie wiem ile ubywa Mietkowi po jego dniówce.
07:47Ile wujkowi, ile ojcu.
07:50Mnie ubywa do dwóch kilogramów wagi.
07:52To by znaczyło, że po miesiącu treningów osiąga pan wagę niemowlęcia.
07:57Nie.
07:58To się szybko regeneruje, ale ten ubytek jest faktem.
08:01Dziadzio myśli, że to z lenistwa?
08:03Cicho.
08:04Cicho, słyszycie jak Kasia gra?
08:07Co tam takie granie?
08:10Wydawałoby się za mąż, urodziła dzieci,
08:13wychowywała je na porządnych ludzi,
08:15a nie takie tam pinkanie.
08:18Co to za życie, cały dzień przy pianinie?
08:22Bawcie się dobrze.
08:23Ja już muszę iść.
08:25Podprowadzę cię.
08:27Tak szybko uciekasz.
08:42Trzeba było przyjść za liną.
08:44Chcesz by ojciec mnie spieronił, a matka dała mi ścierą po głowie.
08:48Co teraz będzie z Władziem?
08:51Dała sobie radę.
08:53A jednak się boję.
08:56Nie ma czego.
08:57Władek wie co robią.
08:59To co mieciu?
09:01Twój tata poszedł nakarmić króliki, co?
09:04Króliki, króliki.
09:06Oj Zosiu, wiem, że mu do tej dokturki pilną.
09:09Dziadziu, tata jest po zawale i musi być pod stałą opieką lekarską.
09:14No co Antek, zadzwonimy po Ludwika i zagramy w skata, co? Chodź.
09:23Do zobaczenia.
09:25Ty jesteś inżynierem, a ja piłkarzem. Należę do najlepszych w kraju. Nie wiem, czy ty też w swoim fachu zajmujesz taką lokatę.
09:35No, no. Ostro pan bije. A gdyby na przykład pan był śmieciarzem, powiedzmy najlepszym w kraju, to też by pan się porównywał z magistrem inżynierem?
09:48Hm. Po pierwsze, mówić do kuzyna męża pan to tak jakoś sztywno. Bruderszaftu po polsku nie proponuję, chyba że go wypijemy sokiem pożyczkowym. Władek.
09:58Renia.
10:00Po drugie, Mietek ma nade mną przewagę. Chociaż młodszy o rok już się ożeniu. Otóż chcę wam powiedzieć, że niedługo obaj będziemy mieli takie śliczne żony. A po trzecie, gdybym był śmieciarzem, to bym się nie wstydził.
10:15Ale nie odpowiedziałeś mi precyzyjnie na moje pytanie. Ale wstęp miałeś znakomity, wobec czego uznaję za ważne.
10:22No, na nas już czas. Wpadnij kiedyś do nas. Póki co mieszkamy u ojca.
10:28Jak zapewne niektórzy tu obecni wiedzą, wrócił Władek Boreczku. W tym gronie nie muszę przypominać kto to jest. Na razie...
10:47Nie znalazł sobie klubu. Zastanawia się.
11:02No to w takim razie trzeba się koło niego zakręcić i to piorunem. To bardzo ważna sprawa. Z takim zawodnikiem jest szansa zdobyć czołowe miejsce uprawniające do startu w europejskich pucharach. Długo nas tam nie było.
11:17Koledzy. Rozmawiałem z Władziem szczerze. Powiedział, że pójdzie tam, gdzie najwięcej dostanie.
11:27No i już nie.
11:28Oczywiście.
11:29No to nie ma na co czekać. Trzeba się z nim dogadać natychmiast, bo nam go sprzątnął z przed nosa. Klubów na Śląsku nie brak.
11:36Proponuję, żeby tą sprawą zajął się kolega Kątny. Resztę proszę odłożyć na bok najważniejsza. Teraz jest sprawa Boreczki.
11:53Panie dyrektorze, nadarza się rzadka okazja pozyskania dla naszego klubu świetnego piłkarza.
12:00A co mnie tu chodzi, co? Jest okazja, no to korzystajcie z niej.
12:06Kątny, jestem dyrektorem kopalni, a nie prezesem klubu sportowego.
12:10Jeżeli zdobędziemy tego zawodnika, nasza lokata w lidze na pewno podskoczy.
12:18Człowieku, ja już tego nie mogę słuchać.
12:22Wiadoliliście, że nie macie nowoczesnego boiska.
12:25W porządku. Zbudowaliśmy boisko z podgrzewaną płytą.
12:29Wybudowaliśmy kryty basen, urzadziliśmy saunę.
12:32A wy co?
12:33Wgadza, teraz leczycie ktoś w saunie.
12:37W saunie nie można. Szlak by ludzi trafił.
12:40Ale kata ani brgnęła.
12:43Nasza kopalnia już dała dość dużo pieniędzy na sekcję piłkarską.
12:48Wiesz wszyscy wasi piłkarze są u nas na etatach, prawda?
12:51A niektórzy to nawet po pieniądze nie przychodzą do kasy, tylko trzeba im posyłać do domu.
12:56Nie, nie, kątny.
12:58W tym roku nie dam ani grosza.
13:01Ale nie chodzi o pieniądze.
13:03No to o co?
13:04Ten zawodnik postawił nam pewne warunki.
13:10Między innymi mieszkanie, M5 i przydział na samochód.
13:17Może z kierowcą, co?
13:19Pan dyrektor sobie ze mnie żartuje.
13:22A ja tu jestem służbowo.
13:24Służbowo?
13:27Kątny, służbowo.
13:29To twoje miejsce jest w dziale zaopatrzenia.
13:32A nie przy załatwianiu spraw klubu.
13:35A jeżeli chcesz, to pójdziemy do cechowni, zwołamy ludzi i posłuchamy służbowo co oni myślą o naszych piłkarza. Co?
13:43Pan dobrze wie, kto jest prezesem klubu.
13:50Słuchaj, kątny.
13:52Ty mnie nie strasz.
13:54Dobrze?
14:00A w ogóle w tej chwili nie ma ani mieszkania, ani samochodów.
14:03W klubie mamy inne informacje.
14:05Właśnie pan, to znaczy nasza kopalnia, ma jeszcze talony.
14:10I kilka wolnych mieszkań.
14:13W zjednoczeniu powiedzieli, że pan jest dobrym gospodarzem.
14:18Wazelina ostatnio szkodzi, kątny.
14:25Pan dyrektor wie, kto jest tym zawodnikiem.
14:28Mhm.
14:30Właśnie dlatego nie dam ani mieszkania, ani samochodu.
14:40Dzień dobry.
14:41No cześć. Cieszę się, że przyjęłeś moje zaproszenie.
14:46Wielki to dla mnie zaszczyt.
14:48Dlaczego wujek chce mi dokluczyć? Za co?
14:52Dzień dobry.
14:53No cześć. Cieszę się, że przyjęłeś moje zaproszenie.
14:56Wielki to dla mnie zaszczyt.
14:58Dlaczego wujek chce mi dokluczyć? Za co?
15:00Słyszałem, że chcesz zasilić nasz klub.
15:02Ani nie. To klub. Chcę, żebym do niego przystał.
15:04Mhm.
15:05Daj większe pieniądze po prostu, co?
15:06Musi. Skoro chcesz, żebym do niego przyszedł.
15:08Teraz będziesz pracował znowu na naszej kopalni.
15:10Na dole z najwyższą pensją.
15:11Wszystko na to wskazuje.
15:12A powiedz mi, co to jest zaszczyt.
15:13Wielki to dla mnie zaszczyt.
15:14Wielki to dla mnie zaszczyt.
15:15Dlaczego wujek chce mi dokluczyć? Za co?
15:16Słyszałem, że chcesz zasilić nasz klub.
15:17Ani nie. To klub. Chcę, żebym do niego przystał.
15:19Daj większe pieniądze po prostu, co?
15:21Musi. Skoro chcesz, żebym do niego przyszedł.
15:24Teraz będziesz pracował znowu na naszej kopalni.
15:28Na dole z najwyższą pensją.
15:30Wszystko na to wskazuje.
15:33A powiedz mi, byłeś na dole kiedyś?
15:37Wujku, po co?
15:39No nie wiem. Na ciekawości.
15:42Tam nie ma okien ani trawy.
15:46Warto by jednak zobaczyć swoje miejsce pracy.
15:49Co? Zapraszam cię na wycieczkę na dół.
15:52Chyba nie odmówisz tego swojemu ojcu chrzestnemu.
15:55Co? Jutro.
15:57Czekaj na mnie rano w biurze.
15:59Dobrze?
16:00Dobra.
16:10Szczęść Boże. Na poziom czterysta pięć.
16:22A ten piłkarz co tu?
16:23Przyszedł zobaczyć swoje miejsce pracy.
16:25Wszyscy macie mieszkania?
16:26Kajtam, ten Korczyk czeka już siedem lat.
16:27Bardzo uczę.
16:28Chodźmy.
16:29Chodźmy.
16:30Nie będzie mnie przeszkodać.
16:31Dajmy pójdziemy.
16:32Wszyscy macie mieszkania.
16:33Kajtam, ten Korczyk czeka już siedem lat.
16:34Bardzo uczę.
16:35Chodźmy.
16:36Chodźmy.
16:37Nie będzie mnie przeszkodać.
16:38Dajmy pójdziemy.
16:40Kajtam, ten Korczyk czeka już siedem lat.
16:42Kajtam, ten Korczyk czeka już siedem lat.
16:44Bardzo uczę.
16:45Chodźmy, nie będzie mnie przeszkodować.
16:48Dajmy pójdziemy.
16:50Kajtam, ten Korczyk czeka już siedem lat.
16:51Bardzo uczę.
16:53Chodźmy.
16:54Nie będzie mnie przeszkodać.
16:55Dajmy pójdziemy,
16:57dajmy pójdziemy.
18:09Trening albo mecz, czy to, co widziałeś tutaj?
18:13Wybacz, wujku, ale to są zajęcia nieporównywalne.
18:16No to w takim razie zapytam inaczej.
18:18Kto powinien w pierwszej kolejności dostać mieszkanie?
18:21Ten ze ściany, czy piłkarz?
18:23Każdy powinien dostać.
18:25A jeżeli są jakieś trudności, to wybacz, wujku, ale nie ja jestem za to odpowiedzialny.
18:29Są od tego ludzie, którzy biorą za to pieniądze.
18:32Nie wiem, dlaczego ten górnik czeka już siedem lat na mieszkanie.
18:35Ja jestem dobry i należy mi się w sporcie, tak jest.
18:37Nie ja to wymyśliłem.
18:38A w ogóle o czym my tu rozmawiamy?
18:40Postawiłem warunek klubowi, a nie kopalni.
18:42No bo sam jesteś dureń, albo próbujesz go za mnie zrobić.
18:48Klub nie ma własnych samochodów, a nie mieszkań.
18:50Otrzymuje je kosztem górników.
18:53Żeby jakiś piłkarz mógł dostać mieszkanie, to któryś z górników musi poczekać jeszcze kilka lat.
18:58Ale ja właśnie się z tym nie zgadzam.
19:00No to gdzie ma mieszkać piłkarz?
19:02W szopie? W suterenie?
19:05Myślałem, że jednak zrozumiesz coś po tej naszej wycieczce.
19:09Owszem, zrozumiałem.
19:10Nie lubisz piłkarzy.
19:14Jest świetny w dryblingu.
19:16W rachunkach także.
19:18Muszę go mieć.
19:20Imponuje chłopakom.
19:22Starają mu się dorównać.
19:24To bardzo ważne, panowie.
19:27Mnie się też podoba.
19:29Formalnie nie jest jeszcze naszym zawodnikiem, a regularnie przychodzi na trening.
19:33Stary, tylko mi się tu nie rozpłacze.
19:35Przychodzi, bo nie chce stracić formy.
19:37Panowie, on jest nam potrzebny.
19:40To bardzo ważne.
19:43Tyle mam do powiedzenia.
19:45No i co?
19:47Byłem u Kandery dwa razy.
19:49Trzeci raz nie pójdę.
19:50Nie chcę dostać po mordzie.
19:52No to pójdziemy wyżej do prezesa.
19:53Człowiec.
19:55Nie chcę dostać.
20:02Muzyka
20:04Pośc guardaniu.
20:06Mnie�!
20:09Muzyka
20:14Oh, my God.
20:44Dzień dobry panie dyrektorze.
20:46Dzień dobry.
20:55Świetnie pan pływa panie prezesie.
20:57Dzisiaj bez tego ani rusz.
21:01Trzeba dbać o kondycję.
21:0311 kopalń,
21:05zakład remontowo-budowlany,
21:07jest koło czego chodzić, a wszystko musi grać.
21:09Trzeba mieć końskie zdrowie.
21:11Jeszcze pan dyrektor znajduje czas na prezesowanie górniczemu klubowi sportowemu.
21:15Nic, tylko podziwiać taką żywotność.
21:18Takiego podlizywania to ja nie lubię, to tak dla jasności.
21:21Ośmieliłem się tylko powiedzieć to, co myślę.
21:24To proszę, chodźcie panowie.
21:30Wysiu, podaj nam coś do picia i nie żałuj lego.
21:37Proszę.
21:38No więc konkretnie o co chodzi?
21:42Dyrektor Kandyra nie chce dać ani mieszkania, ani samochodu.
21:48Cóż, Wojtoś znowu się stawia.
21:50Ale pogadam z nim.
21:52Zrobić co potrzeba, możecie być panowie pewni.
21:55Wysiu, panowie też zjeżdżą obiad.
21:58U mnie.
22:18No, tośmy załatwili co trzeba.
22:20Koniaczek też był wspaniały.
22:22A gaczuszka?
22:23Mmm.
22:24He, he, he, he.
22:39A nie zmień pan tę płytę.
22:41A co mi te referaty?
22:42O demokracji i sprawiedliwości różnych takich.
22:45Ten klub nie może spać z pierwszej ligi.
22:48Pan wie kto jest jego kibicem?
22:50Wiem.
22:51No to wie pan wszystko.
22:53Wszyscy stają na głowie, żeby nie dopuścić do spadku,
22:55a pan mi mówi, że nie da temu pentakowi przydziału.
22:58Bo ten pentak to mój siostrzeniec.
23:02No, tego nie wiedziałem.
23:05No tak, teraz pana rozumiem.
23:07Częściowo.
23:08Ale dlaczego pan tego od razu nie powiedział?
23:10Człowiek niepotrzebnie się denerwuje.
23:12To zrobimy to tak.
23:14Przydziały na mieszkanie i samochód przekaże pan na zjednoczenie,
23:19a ja to puszczę na klub i gra.
23:21A jeżeli ktoś się przyczepi,
23:23wielki kiwis nam pomoże.
23:25Myśli pan, że to w porządku?
23:28A pan, że nie?
23:32Aleśmy się zeszmacili.
23:34Dlatego żyjemy.
23:36Cześć pracy.
23:38Do widzenia.
23:45Przystępujemy do kolejnego punktu programu,
23:47do wolnych wniosków.
23:48Dyrektor Kandyra ma głos.
23:50Proszę.
23:55Zjednoczenie zwróciło się do nas z prośbą
24:00o odstąpienie jednego mieszkania M5
24:04oraz talonu na Fiata 125P.
24:07Nie chciałbym decydować o tym sam.
24:10Proszę o wyrażenie zgody i podjęcie odpowiedniej uchwały.
24:16Zjednoczenie dostaje więcej talonów niż my.
24:25A jak jest z mieszkaniami?
24:28Nie wiem.
24:29Pytam więc.
24:30Dlaczego kosztem naszych ludzi
24:33ma ktoś ze zjednoczenia otrzymać to, co nam się należy?
24:38Jak się będziemy pozbywać tego, co do nas należy,
24:45to ja do emerytury nie dostanę mieszkania.
24:48A czekam już 7 lat.
24:50Zjednoczenie z jednoczeniem, owszem, ale my musimy pilnować swoich spraw.
24:55Stawiam wniosek, aby nie odstępować z naszej puli niczego.
24:59Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie?
25:06O co? Przegłosować wniosek!
25:09W takim razie przystępujemy do głosowania.
25:12Kto jest za odstąpieniem mieszkania i talonu?
25:15Kto przeciw?
25:22W naszym zawodzie jedną z najbardziej cenionych wartości jest lojalność.
25:28A pan się temu sprzeniewierzył. To jest po prostu świństwo.
25:32Może pan sobie urżyć.
25:34Zażyłem środki uspokajające.
25:38Dyrektor, który musi podpierać swoje decyzje uchwałami rady zakładowej,
25:44jest kukłą, a nie dyrektorem.
25:48A ja myślę, że o tym, co jest własnością załogi,
25:52powinni decydować jej przedstawiciele.
25:55Przedstawicielem załogi jest dyrektor.
25:57Kogo biorą do galopu za niewykonanie planu?
26:00Przedstawicieli?
26:01Kto zbiera cięgi za rosnącą wypadkowość?
26:05Związki zawodowe?
26:07Przedstawicieli!
26:09To dobre na akademię rocznicową do klaskania.
26:13A jak pan zagospodarowywał pidło?
26:16Też się pan pytał rady o zgodę?
26:18Więc proszę mi tutaj blachy na oczy nie wieszać, że tego nie można było załatwić bez pytania o pozwolenie.
26:26Po prostu pan nie chciał.
26:28Kiedyś trzeba zdecydować się na uczciwość.
26:32Tak.
26:34Dzisiaj najłatwiej być uczciwym.
26:38Stać z boku, za nic nie odpowiadać, zadowolić się byle czym.
26:43Pan chce być takim czyścioszkiem prosto z pralni chemicznej.
26:49No niestety nie ma takiej pralni, która by to wszystko wyczyściła.
26:52A, mieszkanie i talon na Fiata zdobędę bez pańskiej pomocy.
27:01Ale nie zapomnę daną tego.
27:04Nigdy.
27:07Najchętniej to bym cię zabrał od razu ze sobą.
27:10No, mieszkanie mam.
27:12Meble też załatwiłem.
27:14Jeszcze tylko drobnostka.
27:16Pobrać się.
27:17Ja się cieszę.
27:21Ale równocześnie boję.
27:25Czego?
27:26We wrześniu rusza pierwsza liga.
27:31Nareszcie zagram przed naszą publicznością.
27:34Słuchaj.
27:36Może ty byś przyjechała na ten mecz, co?
27:40Słuchaj.
27:41Przyjedziesz w sobotę.
27:43Ja cię przedstawię rodzicom, dziadkom całej rodzinie.
27:45Przyjedziesz?
27:47Przyjadę.
27:50Przyjedę.
27:51Przyjedzie.
27:52Przyjedzie.
27:53Przyjedzie.
27:54Przyjedziesz?
27:55Przyjedzie.
27:56What are you looking for?
28:15I'm looking for you.
28:17Do you want to start?
28:19No, look.
28:21Ja jestem magister inżynier elektronik, ona jest magister filologii polskiej, a ty jesteś piłkarz.
28:29Ja jestem 8 lat w spółdzielni mieszkaniowej, Renia 6, ty w ogóle nie byłeś.
28:36My jesteśmy małżeństwem, ty jesteś kawalerem.
28:41Ty już masz mieszkanie, a nam powiedziano w spółdzielni mieszkaniowej, że przed upływem 5 lat nie mamy co liczyć na nasze własne M4.
28:50Do mnie masz pretensje?
28:52Nie, ale widzisz, przypominają mi się te wszystkie piękne hasła o sprawiedliwości społecznej, które musiałem wkuwać na pamięć.
29:05Uważasz, że to w porządku?
29:07Te hasła czy to, że ja już mam mieszkanie, a wy jeszcze nie?
29:12Bo na hasłach to ja się nie znam, a jeżeli chodzi o kolejność przydziału mieszkań to darujcie, ale nie ja to ustalałem.
29:18Tak, nie ukrywam, że zazdroszczę ci mieszkania i samochodu, ale najbardziej zazdroszczę ci niefrasobliwości, z jaką przyjmujesz tę nierówność.
29:34Wygląda na to, że nie chcesz być świadkiem na moim ślubie.
29:37Bzdura. Jesteś przecież moim bratem ciatecznym, a w rodzinie nawet najbardziej gorzka szczerość nie powinna być uważana za obrazem.
29:49Jak twoja dziewczyna?
29:51Jest tak urodziwa jak ty, tylko ma języczek mniej ostry.
29:55Pomogę jej wyostrzyć.
29:57A kiedy ślub?
29:59Za dwa miesiące.
30:01Zdjęcia
30:11Zdjęcia
30:13Zdjęcia
30:14Zdjęcia
30:15Zdjęcia
30:16Zdjęcia
30:17Zdjęcia
30:18Zdjęcia
30:20Zdjęcia
30:21Zdjęcia
30:22Zdjęcia
30:23Zdjęcia
30:24Zdjęcia
30:25Zdjęcia
30:26Zdjęcia
30:27Zdjęcia
30:28Zdjęcia
30:29Zdjęcia
30:30Zdjęcia
30:31Zdjęcia
30:32Zdjęcia
30:33Zdjęcia
30:34Zdjęcia
30:35Zdjęcia
30:36Zdjęcia
30:37Zdjęcia
30:38Zdjęcia
30:39Zdjęcia
30:40Zdjęcia
30:41Zdjęcia
30:42Zdjęcia
30:43Zdjęcia
30:44Zdjęcia
30:45Very nice place, right?
30:59Good place.
31:06How do you like it?
31:08Just said it was very nice.
31:11Ojciec, something's not in humor.
31:15Chciałbym ci coś powiedzieć.
31:17Pewnie to, że mi się nie należy, niech sobie ojciec zdaruje. Proszę, siadajcie.
31:20Nie, nie, nie to.
31:24Tak sobie myślę, że skoro już masz zapewnione warunki wygodnego życia, byłby czas pomyśleć o nauce.
31:38Nauce? Czego na przykład?
31:40Na przykład jakiegoś zawodu.
31:42Przecież wiecznie nie będziesz grał w piłkę.
31:44Niech się mama o to nie martwi.
31:46Władź.
31:47Myślę po prostu o przyszłości.
31:49Kochani, ja naprawdę urodziłem się pod szczęśliwą gwiazdą.
31:53Mówią, że jestem zdolny, to pogram jeszcze trochę tutaj, a potem wyjadę gdzieś do jakiejś Australii albo gdzieś dalej.
32:00Pogram trochę za zielone, wrócę i wezmę coś wajencję.
32:04Ale najpierw się ożenię z Jolą. Poznacie ją. Świetna dziewczyna.
32:11Tylko pamiętaj, jak przyjedzie nie może tu spać. Babcia by ci na ślub nie przyszła.
32:16Dobrze, dobrze. Wszystko będzie po babci Nemu z zachowaniem wszelkich pozorów.
32:21Ja ci dam pozory.
32:27Pamiętaj, że ciebie dzisiaj tutaj nie ma.
32:29Wiem. Przyjeżdżam jutro.
32:31Zobacz.
32:41Mandat.
32:42O rany.
32:44Nic to. Jutro jak im się przedstawię, to anulują.
33:01Zobacz.
33:13Proszę.
33:29O rany.
33:31Zapomniałem.
33:32Co?
33:33Chodź.
33:34Ale...
33:35Chodź, chodź, chodź.
33:36Co ty?
33:40Waria.
33:41Babcia mówiła, że mam cię przenieść przez próg.
33:43Ale to dopiero po ślubie, kochanie.
33:45Co za różnica.
33:52Nie, nie. Dla mnie bomba, wiesz, ale...
33:55Jutro będzie cała rodzina.
33:57Rozumiesz.
33:58Dla rodziny to ja mam coś...
34:02Odpowiedniego.
34:04Pokaż.
34:07Najpierw ty pokaż mi nasze mieszkanie.
34:12Zapraszam do salonu.
34:13No jak?
34:14Cudo.
34:23To nie muzeum.
34:24Możesz wszystkiego dotknąć.
34:25To nie muzeum.
34:37Możesz wszystkiego dotknąć.
34:38Za naszą przyszłość.
34:53Tu będziesz spała.
34:54Mhm.
34:55A ja w sypialni.
34:56Zobaczymy.
34:57Zobaczymy.
34:58Zobaczymy.
34:59Zobaczymy.
35:00Zobaczymy.
35:01Zobaczymy.
35:02Zobaczymy.
35:03Za naszą przyszłość.
35:04Za naszą przyszłość.
35:05Tu będziesz spała.
35:06Aha.
35:07A ja w sypialni.
35:08Zobaczymy.
35:09No ale mimo wszystko najbliższa przyszłość nie rysuje się różowo.
35:12Jutro będziesz musiała spać u rodziców.
35:14Rozumiesz te...
35:16Zobaczymy.
35:17No ale mimo wszystko najbliższa przyszłość nie rysuje się różowo.
35:24Jutro będziesz musiała spać u rodziców.
35:30Rozumiesz te...
35:31To wszystko, najbliższa przyszłość nie rysuje się różowo.
35:35Jutro będziesz musiała spać u rodziców.
35:38Rozumiesz tę babcinę zasad.
35:42A teraz…
35:43Oto twierdza Bareczków. Herbu Młotek i Perlik.
36:02Bierz ją szturmem.
36:04Czuję się jak przed wizytą u dentysty.
36:06Masz zdrowe zęby? No, jakby co to gryź.
36:09O Jezus.
36:11Naprzód.
36:13To jest Jola.
36:25Władku, kwiaty.
36:27O, tak.
36:29Ja jestem matką Władzia.
36:31Chodź, niech cię ściskam.
36:34Byłam tak przejęta tym spotkaniem, że zupełnie zapomniałam o kwiatach.
36:37Nie szkodzi. To jest babcia.
36:40Ubity.
36:42Mówią, że warszawianki zadzierają nosa.
36:48A ona ma prosty nos.
36:54Jola.
36:56To jest ojciec.
37:00Proszę.
37:02Na pewno jesteście głodni.
37:04Mamo.
37:06Cześć bratowa.
37:08Pewnie powiedzieli ci, że jestem kopnięta na punkcie muzyki.
37:16Ale wiesz, wieczorem poplotkujemy.
37:18Powiem ci dużo o moim bracie.
37:20Może się jeszcze rozmyślisz.
37:22Ty, ty, ty, ty, ty.
37:24Bo ci rozstroję tę Katarynę.
37:26Dzień dobry.
37:28Dzień dobry.
37:30Dzień dobry.
37:32Dzień dobry.
37:34Dzień dobry.
37:36Dzień dobry.
37:38Dzień dobry.
37:40Dzień dobry.
37:42Dzień dobry.
37:44Dzień dobry.
37:46Dzień dobry.
37:48This is the classic hat-trick of Władysław Werycz i three bramki in one half of the game.
37:52I remind you that this player started the career in our club,
37:56then it wasn't for a few years ago,
37:58but he returned to us again in full of skills and skills.
38:18Bawna!
38:26Górnicy atakują.
38:31Naciskają coraz mocniej.
38:39Podanie do Wareczki od obrońcy.
38:41Pędziak strzała.
38:43Ojej, Wareczko pada pod cięty.
38:46Ale sędzia nie przerywa gry.
38:48Nie dopatrzył się panu.
38:54Proszę państwa, sądzimy, że nie było to nic groźnego.
38:57Takie starcia w pełnym biegu zdarzają się często podczas piłkarskich spotkań.
39:01Tak się dać skopać, no!
39:03Co to za spot?
39:04Proszę się uspokoić.
39:06Już więcej na mecz nie pójdę.
39:08Ale to tylko wygląda tak groźnie.
39:16A więc jednak stało się, proszę państwa, to czego obawialiśmy się wszyscy.
39:34Kontuzja okazała się groźniejsi.
39:36Podziękujemy Władysławowi Bareczce za wspaniałą grę podczas tego spotkania.
39:42Władzę!
39:51Thank you very much.
40:21Thank you very much.
40:51Thank you very much.
41:21Thank you very much.
41:23Thank you very much.
41:25Thank you very much.
41:27Thank you very much.
41:29Thank you very much.
41:31Thank you very much.
41:33Thank you very much.
41:35Thank you very much.
41:37Thank you very much.
41:39Thank you very much.
41:45Thank you very much.
41:47Thank you very much.
41:49Thank you very much.
41:51Thank you very much.
41:53Thank you very much.
41:55Thank you very much.
41:57Thank you very much.
41:59Thank you very much.
42:01Thank you very much.
42:03Thank you very much.
42:05Thank you very much.
42:07Thank you very much.
42:09Thank you very much.
42:11Thank you very much.
42:13Thank you very much.
42:15Thank you very much.
42:17Thank you very much.
42:19Thank you very much.
42:21Thank you very much.
42:23Thank you very much.
42:25I am the director of the United Nations.
42:29And now, when you let me out?
42:31Well, Mr. Director,
42:33you are presented to the studio and...
42:37... and...
42:39... and...
42:41I understand.
42:43So now, when you let me out,
42:45you will come to someone else.
42:47And I will tell you,
42:49whether it's a lack of money.
42:51What?
42:53No, no, no.
42:55This question is not directly related to Mr.
42:57... but it's not that you are listening.
43:01It's a problem of the moral nature.
43:03Mr. Director will be,
43:05... and...
43:07... and...
43:09... and...
43:11...
43:21...
43:22...
43:23...
43:24...
43:25...
43:26...
43:28...
43:29...
43:30...
43:31...
43:32...
43:33...
43:43...
43:44...
43:45...
43:46...
43:47...
43:48...
43:49...
43:50...
43:51...
43:52...
43:53...
43:55...
43:57...
43:58...
44:59...
45:00...
45:01...
45:02...
45:03...
45:05...
45:06...
45:07...
45:09...
45:10...
45:11...
45:12...
45:13...
45:14...
45:15...
45:16...
45:47...
45:48...
48:49...
48:51...
48:52...
48:53...
48:55I don't know anything.
49:00I feel great.
49:02See what I'm going to do.
49:06Good, that you feel so.
49:08Cieszę się.
49:11You will have just now more time.
49:16What will I do there?
49:18Każde zjednoczenie zorganizowało sobie zakład badań i doświadczeń.
49:26Jest to przechowanie do emerytury dla tych wszystkich, którzy z różnych powodów
49:31nie mogą już pełnić funkcji kierowniczych,
49:36a których nie wypada wyrzucić na pysk.
49:40Nie tak gorzko, Wojtek.
49:43Odpoczniesz.
49:48Jeszcze byłby czas.
49:51Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy.
49:53Teraz trzeba poczekać, jaka będzie reakcja organizmu.
49:56Za sześć tygodni do kontroli, a potem zdecydujemy, co dalej.
49:59A kiedy będę mógł znowu grać?
50:02Tego na razie panu nie powiem.
50:04Najpierw trzeba doprowadzić do tego, żeby noga była zdrowa,
50:06a potem pomyślimy o graniu.
50:09To znaczy, że mogą być jeszcze jakieś komplikacje?
50:12Tego nigdy nie wiadomo przed całkowitym wyleczeniem.
50:18Panie doktorze, ja nie jestem dzieckiem.
50:20Proszę ze mną rozmawiać szczerze.
50:23Cały czas to robię.
50:25I życzę powodzenia.
50:27Dzień dobry.
50:28Dzień dobry.
50:31Dziękuję, panie doktorze, za wszystko, co pan dla nas zrobił.
50:34Ja bardzo dziękuję.
50:37Jeszcze raz życzę powodzenia.
50:39Dziękuję.
50:40Do widzenia.
50:42Do widzenia.
50:43Do widzenia.
50:52Co wy tacy wystrojeni?
50:54Jest powód.
50:56Chodź, przebierzesz się.
50:58Moje najlepsze ubranie?
50:59Mhm.
51:00No.
51:01Nie ma.
51:02No.
51:03O rady pościcach.
51:04Inni razy.
51:05Nie ma.
51:06B쓰.
51:07Nie ma.
51:09Nie ma.
51:10Nie ma.
51:12Julie, nie ma.
51:14Nie ma.
51:16Taka do końca.
51:18Nie ma.
51:20Nie ma.
51:22Nie ma.
51:23Nie ma.
51:24Nie ma.
51:25Nie ma.
51:26Nie ma.
51:27Nie ma.
51:28Nie ma.
51:29We are.
51:31We are.
51:33We are.
51:35We are.
51:37We are.
51:39We are.
51:41We are.
51:43We are.
51:45We are.
51:47I didn't expect you to take a seat.
51:49Even your sister came.
51:51A month ago, our wedding.
51:53Your mother and I have a term for today.
51:55We are.
51:57My sister and my sister.
51:59If you want, we are even now.
52:03If not, it will be your turn.
52:05If not, it will be your turn.
52:07What will you wait?
52:09For the legs.
52:11For the legs.
52:13And you said that you are not agreeing?
52:17No, then we are.
52:19Please.
52:21Please.
52:23Please.
52:25Please.
52:27Please.
52:29Please.
52:30Please.
52:31Please.
52:32Please.
52:33Please.
52:34Please.
52:35Please.
52:36Please.
52:37Please.
52:38Please.
52:39Please.
52:40Please.
52:41Please.
52:42Please.
52:43Please.
52:44Please.
52:45Please.
52:46Please.
52:47Please.
52:48Please.
52:49Please.
52:50Please.