Nigdy nie widzisz moich lez -Miros.Jedrowski

  • 6 years ago
Już dawno temu wsiadłam samotnie W pociąg co czasem staje nad ranem, Na stacji życia w dalekim mieście By zabrać kogoś w podróż w nieznane, Miga za oknem miast kalejdoskop Zmienia się szybko w szalonym pędzie, Wciąż nie znam celu swojej podróży I ciągle nie wiem co jutro będzie, Patrzę na obce twarze podróżnych Daremnie szukam kogoś, kto powie, Dokąd podąża pociąg szalony Kogoś, od kogo prawdy się dowiem… Kto poukładał żelazne tory? Kto semaforów światła zapala? Kto decyduje na której stacji Przystanie pociąg co pędzi z dala? Czuję, że jestem już bardzo blisko Końcowej Stacji Dobrej Nadziei, Czy tam dojadę? Kto zna odpowiedź Czy się ten pociąg nie wykolei?

Recommended