Spektakl rozpoczął się przed świtem. Słońce powoli budziło przyrodę zasnutą oparami wulkanu. Mgły leniwie przelewają się przez krawędź wulkanicznej kaldery. Na indonezyjskiej Jawie wstaje słoneczny dzień. W gardzieli wulkanu Bromo nieustannie słuchać bulgot gotującej się wody. Poranek budzący krajobraz pokryty kraterami jest zimny, temperatura jest bliska zeru stopni, lecz za godzinę może dwie będzie tu tropikalny upał.
Be the first to comment