Skip to playerSkip to main content
  • 1 day ago

Category

📺
TV
Transcript
00:00:00Dzień dobry.
00:00:30Dzień dobry.
00:01:00Serdecznie gratuluję.
00:01:30Dzień dobry.
00:02:00Dzień dobry.
00:02:02Dzień dobry.
00:02:04Dzień dobry.
00:02:06Dzień dobry.
00:02:36Dzień dobry.
00:02:37Dzień dobry.
00:02:38Dzień dobry.
00:02:39Dzień dobry.
00:02:41Dzień dobry.
00:02:42Dzień dobry.
00:02:43Dzień dobry.
00:02:44Dzień dobry.
00:02:45Dzień dobry.
00:02:46Dzień dobry.
00:02:47Dzień dobry.
00:02:48Dzień dobry.
00:02:49Dzień dobry.
00:02:50Dzień dobry.
00:02:51Dzień dobry.
00:02:52Dzień dobry.
00:02:53Dzień dobry.
00:02:54Dzień dobry.
00:02:55Dzień dobry.
00:02:56Dzień dobry.
00:02:57Dzień dobry.
00:02:58Dzień dobry.
00:02:59Dzień dobry.
00:03:00Dzień dobry.
00:03:01Dzień dobry.
00:03:02Dzień dobry.
00:03:03Dzień dobry.
00:03:04Dzień dobry.
00:03:05Dzień dobry.
00:03:06Dzień dobry.
00:03:07Dzień dobry.
00:03:08Dzień dobry.
00:03:09Dzień dobry.
00:03:10Dzień dobry.
00:03:11Dzień dobry.
00:03:12Dzień dobry.
00:03:13Dzień dobry.
00:03:14Dzień dobry.
00:03:15Dzień dobry.
00:03:16Dzień dobry.
00:03:17Dzień dobry.
00:03:18Dzień dobry.
00:03:19Dzień dobry.
00:03:20Dzień dobry.
00:03:21Dzień dobry.
00:03:22Dzień dobry.
00:03:23Dzień dobry.
00:03:24Dzień dobry.
00:03:25Dzień dobry.
00:03:26Dzień dobry.
00:03:27Dzień dobry.
00:03:28Dzień dobry.
00:03:29Dzień dobry.
00:03:30Dzień dobry.
00:03:31Dzień dobry.
00:03:32Dzień dobry.
00:03:33Dzień dobry.
00:03:34Dzień dobry.
00:03:35Dzień dobry.
00:03:36Dzień dobry.
00:03:37Dzień dobry.
00:03:38Dzień dobry.
00:03:39I to do tego stopnia, że wydawało się, iż dalsze ich obniżanie nie jest już możliwe.
00:03:45A jednak panu Starzyńskiemu udało się to.
00:03:48I dlatego uważamy, że Warszawa z wczoraj nie różni się od Warszawy pana Starzyńskiego.
00:03:56Uważamy, że wprowadzenie jakichkolwiek pozytywnych zmian społecznych możliwe jest tylko w Warszawie jutra.
00:04:04I to pod warunkiem, że w kierownictwie miasta znajdą się przedstawiciele ludności pracującej.
00:04:34Przystępujemy do ostatniej tury wyborów.
00:04:55Przypominam, że możemy głosować na jednego spośród dwóch kandydatów, którzy otrzymali największą ilość głosów.
00:05:01Pan Jerzy Adamowski
00:05:04Pan Mikołaj Antkowiak
00:05:09Pan Józef Bert
00:05:13Pan Kazimierz Bułakowski
00:05:17Mam dla pana niekorzystną wiadomość, panie prezydencie.
00:05:31Słucham.
00:05:33W wyborach nie uzyskał pan większości głosów.
00:05:38A co to jest?
00:05:39Sprawozdanie finansowe.
00:05:45Gliżdżę na te ich wybory.
00:05:51Dziękuję panu.
00:05:52Dziękuję panu.
00:06:22Dziękuję.
00:06:23Dziękuję.
00:06:24Dziękuję.
00:06:25Dziękuję.
00:06:26Dziękuję.
00:06:27Dziękuję.
00:06:28Dziękuję.
00:06:29Dziękuję.
00:06:30Dziękuję.
00:06:31Dziękuję.
00:06:32Dziękuję.
00:06:33Dziękuję.
00:06:34Dziękuję.
00:06:35Dziękuję.
00:06:36Dziękuję.
00:06:38Dziękuję.
00:06:39Dziękuję.
00:06:41Dziękuję.
00:06:42Dziękuję.
00:06:44Dziękuję.
00:06:45Dziękuję.
00:06:47Dziękuję.
00:06:48Dziękuję.
00:07:18Dziękuję.
00:07:19Dziękuję.
00:07:48Dziękuję.
00:08:18Dziękuję.
00:08:48Dziękuję.
00:09:18Dziękuję.
00:09:19Dziękuję.
00:09:20Dziękuję.
00:09:22Dziękuję.
00:09:23Dziękuję.
00:09:25Dziękuję.
00:09:26Dziękuję.
00:09:27Dziękuję.
00:09:28Dziękuję.
00:09:29Dziękuję.
00:09:30Dziękuję.
00:09:31Dziękuję.
00:09:32Dziękuję.
00:09:33Dziękuję.
00:09:34Dziękuję.
00:09:35Dziękuję.
00:09:36Dziękuję.
00:09:37Dziękuję.
00:09:38Dziękuję.
00:09:39Dziękuję.
00:09:40Dziękuję.
00:09:41Dziękuję.
00:09:42Dziękuję.
00:09:43Dziękuję.
00:09:44Dziękuję.
00:09:45Dziękuję.
00:09:46Dziękuję.
00:09:47Dziękuję.
00:09:48Dziękuję.
00:09:49Dziękuję.
00:09:50Dziękuję.
00:09:51Dziękuję.
00:09:52Dziękuję.
00:09:53Dziękuję.
00:09:54Dziękuję.
00:09:55Obgrytuj.
00:10:25To ja przeprowadzam kontrolę, a pana obowiązkiem wykonać to natychmiast.
00:10:31I proszę, żeby więcej tego typu sytuacja nie miała miejsca.
00:10:35O co chodzi? Widzi pan, że jestem zajęty.
00:10:38Poczekam.
00:10:41Kim pan jest?
00:10:42American Press.
00:10:44To wszystko. Proszę to opracować jeszcze raz.
00:10:52No słucham pana.
00:10:53Chciałbym zadać kilka pytań.
00:10:55W związku z sytuacją w Warszawie.
00:10:58Rozumiem, że to jest początek obrony.
00:11:01Jeżeli pańskie pytania mają charakter dotyczący planów wojskowych.
00:11:13Więc co pana interesuje?
00:11:15Wszystko. Gotowość ludności cywilny do obrony?
00:11:18Proszę.
00:11:19Dziękuję.
00:11:22Dziękuję.
00:11:23Proszę wezwać pana Henryka.
00:11:34Pan należy go?
00:11:38To zależy od postępów na froncie.
00:11:42A pan?
00:11:43Ten pan jest korespondentem z Ameryki.
00:11:54Chciałby się czegoś dowiedzieć o sytuacji w mieście.
00:11:57Proszę się panem zaopiekować.
00:11:59Służę panu.
00:12:00Pragnę porozmawiać z panem.
00:12:03Proszę bardzo.
00:12:04Mam nadzieję, że będę miał jeszcze okazję z panem rozmawiać.
00:12:13Dziękuję.
00:12:13Dziękuję.
00:12:13Do wid Lydia.
00:12:28Dziękuję.
00:12:28Dziękuję.
00:12:30Dziękuję.
00:12:30Dziękuję.
00:12:31Dziękuję.
00:12:32KONIEC
00:13:02KONIEC
00:13:09Dzień dobry.
00:13:11Witam.
00:13:12Dzień dobry, Pani.
00:13:13Proszę.
00:13:14Dziękuję.
00:13:18Proszę Pani.
00:13:19Dziękuję bardzo.
00:13:20Zbawiam.
00:13:21Dzień dobry.
00:13:31Co słychać, Maryś?
00:13:32Dziękuję. Wszystko z porządku. Dzieci zdrowie.
00:13:36A jak mi dała podróż?
00:13:38Nawet wesoło można powiedzieć.
00:13:43A propos Pani Maryś, czeka na Pani.
00:13:46Tak?
00:13:48No to sprawa kilku dni.
00:13:50Jak to nie rozumiem?
00:13:52Widziałem ich już dwukrotnie.
00:13:54Byłem w jednym, w Pradze, kiedy zajmowali te miasta.
00:14:00Cześć.
00:14:03Wydaje mi się, proszę Pani, że to jest ostatni moment.
00:14:07No, w każdym razie w przyszłym roku na pewno przyjadę do Maryzie.
00:14:20Panie Prezydencie, ten garnitur zapakować?
00:14:22A co z tym zielonym płaszczem zrobić? Nie wiem, czy go zabrać, czy nie?
00:14:24Nie wiem.
00:14:25To wezmę go.
00:14:26Panie Prezydencie, ten garnitur zapakować?
00:14:28A co z tym zielonym płaszczem zrobić? Nie wiem, czy go zabrać, czy nie?
00:14:30Nie wiem.
00:14:31To wezmę go.
00:14:32Panie Prezydencie, ten garnitur zapakować?
00:14:34A co z tym zielonym płaszczem zrobić? Nie wiem, czy go zabrać, czy nie?
00:14:36Nie wiem.
00:14:37To wezmę go.
00:14:38Co to za paczka?
00:14:40To przyszło kilka dni temu.
00:14:42Dlaczego się jej nie rozpakowała?
00:14:44Bo to do pani... pani Pauliny.
00:14:57Hm.
00:14:58To było kilka dni temu.
00:15:00Dlaczego się jej nie rozpakowała?
00:15:02Bo to do pani...
00:15:04Pani Pauliny.
00:15:14A...
00:15:16Żona kiedyś zamówiła bieliznę
00:15:18i nie odebrała.
00:15:24Zostaw to, bro.
00:15:28Sprawia się!
00:15:30I to nie zdarzymy, jak to.
00:15:32Sprawia się.
00:15:34Coś, że już nie ma.
00:15:36Wiem, że to nie ma.
00:15:38Zostawiam się, co, że nie ma.
00:15:40Śmiałam się, coś.
00:15:42Nie ma.
00:15:44Nie ma.
00:15:46Nie ma.
00:15:48Wiem, że to nie ma.
00:15:50Nie ma.
00:15:52Nie ma.
00:15:54Nie ma.
00:15:56Dzień dobry.
00:16:26Dzień dobry.
00:16:56Dzień dobry.
00:17:26Dzień dobry.
00:17:56Dzień dobry.
00:18:26Dzień dobry.
00:18:56Dzień dobry.
00:19:26Dzień dobry.
00:19:28Dzień dobry.
00:19:30Dzień dobry.
00:19:32Dzień dobry.
00:20:02Dzień dobry.
00:20:04Dzień dobry.
00:20:06Dzień dobry.
00:20:08Dzień dobry.
00:20:10Dzień dobry.
00:20:12Dzień dobry.
00:20:14Dzień dobry.
00:20:16Dzień dobry.
00:20:18Dzień dobry.
00:20:20Dzień dobry.
00:20:22Dzień dobry.
00:20:24Dzień dobry.
00:20:26Dzień dobry.
00:20:28Dzień dobry.
00:20:30Dzień dobry.
00:20:32Dzień dobry.
00:20:33Dzień dobry.
00:20:35Dzień dobry.
00:20:37Dzień dobry.
00:20:39Dzień dobry.
00:20:41Dzień dobry.
00:20:43Dzień dobry.
00:20:44Dzień dobry.
00:20:45Dzień dobry.
00:20:46Dzień dobry.
00:20:47Dzień dobry.
00:20:48Dzień dobry.
00:20:49Dzień dobry.
00:20:50Dzień dobry.
00:20:51Dzień dobry.
00:20:52Dzień dobry.
00:20:53Dzień dobry.
00:20:54P calm.
00:20:55Ja wiem.
00:20:56Chciałem sprawdzić.
00:21:00Do widzenia.
00:21:01Do jutra.
00:21:17A to może tam.
00:21:23Tu mówi Starzyński.
00:21:45Czy pan zostaje w mieście?
00:21:53Tu Starzyński.
00:22:04Czy pan zostaje w mieście?
00:22:08Dziękuję.
00:22:23Proszę pisać, panie Armin.
00:22:46Do obywateli Warszawy.
00:22:58Nie.
00:22:59Proszę skreślić.
00:23:04Proszę skreślić obywatele.
00:23:11Nie, dziękuję pani.
00:23:19Ja spróbuję sam.
00:23:21Dzień dobry.
00:23:49To, gdzie powinienem być.
00:23:51Jesteś w górę?
00:23:53Bardzo fajnie.
00:23:55Jesteś mężczyzna.
00:24:00Mężczyźni w wieku poborowym opuszczają miasto przed Policją, Radem, Wojskiem.
00:24:15Uwaga, uwaga!
00:24:19Pa, ro, dwadzieścia trzy.
00:24:22Powtarzam.
00:24:23Pa, ro, dwadzieścia trzy.
00:24:26Ko, ma, czterdzieści siedem.
00:24:29Lo, ta, osiemnaście.
00:24:33Uwaga, uwaga!
00:24:35Nam wchodzi.
00:24:36Pa, ro, dwadzieścia trzy.
00:24:40Na, pa, ro, dwadzieścia trzy.
00:24:44A policja? Ewakuowane.
00:24:54Radio? Też.
00:24:56A straż pożarna?
00:24:58Zostały dwie sekcje.
00:24:59Ile? Dwie sekcje.
00:25:01Dziękuję.
00:25:31Dzień dobry.
00:25:33Dzień dobry.
00:25:34Dzień dobry.
00:25:35Dzień dobry.
00:25:36Dzień dobry.
00:25:38Dzień dobry.
00:25:39Dzień dobry.
00:25:41Dzień dobry.
00:25:42Dzień dobry.
00:25:44Dzień dobry.
00:26:03Wbrew decyzjom rządu zdecydowałem się pozostać w mieście.
00:26:07Nie jestem prezydentem z wyboru ludności, ale nie mogę jej zostawić samej.
00:26:13Przeciwstawiłem się woli premiera.
00:26:17Chciałbym dowiedzieć się, co zadecydujecie o sobie.
00:26:23Słuchaw, mam na ciebie bardzo ważną sprawę.
00:26:37Przepraszam.
00:26:45Co z ewekuacją?
00:26:47Nie wiem, w każdym razie ja się nie ruszam.
00:26:49Rozmawiałeś ze sztabem?
00:26:51Tak.
00:26:53Wojsko zostaje w mieście?
00:26:55Nie tylko. Ludność.
00:26:57Stefan, jeżeli my to robimy, to znaczy, że nie ma innego wyjścia.
00:27:02Wojsko obejmie władzę.
00:27:05Ja zostanę.
00:27:07To jest wyraźny brak subordynacji.
00:27:09Można to inaczej nazwać.
00:27:11Nie dziękuję, ja zaraz wrócę do panów.
00:27:13Będę musiał powtórzyć twoje opinie.
00:27:15I słusznie.
00:27:17Zawsze uważałeś mnie za urzędnika.
00:27:20Ze zbyt wybujałymi ambicjami.
00:27:22Ja zostaję.
00:27:26Potrzebna mi jest wasza pomoc.
00:27:30No więc słucham.
00:27:32Jestem do pańskiej dyspozycji.
00:27:34Dziękuję.
00:27:36Ja również.
00:27:38Możesz na mnie liczyć.
00:27:40Dziękuję.
00:27:42Panie prezydencie, z powodów osowistych proszę o zwolnienie mnie zajmowanego stanowiska.
00:27:48Oczywiście.
00:27:50Proszę o zwolnienie mnie zajmowanego stanowiska.
00:27:52Oczywiście.
00:27:54Krusiu, pan chciał z tobą porozmawiać.
00:28:08Byłasz na wakacjach?
00:28:10Tak, byłam w górach.
00:28:12Sama?
00:28:14Nie.
00:28:15Z rodzicami.
00:28:16Ale gdzie?
00:28:17W górach.
00:28:18Na Bukowinie.
00:28:19Co robiłaś?
00:28:20Chodziłam po Tatrach z bratem.
00:28:24Powiedz mi, dlaczego jesteś taka poważna?
00:28:28Bo jest wojna.
00:28:32Bo jest wojna.
00:29:02Co robiłaś?
00:29:03Co robiłaś?
00:29:04Co robiłaś?
00:29:05Co robiłaś?
00:29:06Co robiłaś?
00:29:07Co robiłaś?
00:29:08Co robiłaś?
00:29:09Co robiłaś?
00:29:10Co robiłaś?
00:29:11Co robiłaś?
00:29:12Co robiłaś?
00:29:13Co robiłaś?
00:29:14Co robiłaś?
00:29:15Co robiłaś?
00:29:16Co robiłaś?
00:29:17Co robiłaś?
00:29:19Co robiłaś?
00:29:20Co robiłaś?
00:29:21Co robiłaś?
00:29:22Co robiłaś?
00:29:23Co robiłaś?
00:29:24Co robiłaś?
00:29:25Co robiłaś?
00:29:26Co robiłaś?
00:29:27Co robiłaś?
00:29:28Co robiłaś?
00:29:29Co robiłaś?
00:29:30Co robiłaś?
00:29:31Co robiłaś?
00:29:32KONIEC
00:30:02KONIEC
00:30:32KONIEC
00:30:34Ja jestem biologiem.
00:30:36Proszę pana.
00:30:38Dokumenty proszę.
00:30:40Dlaczego?
00:30:42Opiekt wojskowy.
00:31:02Szukałem pana w drukarni. Dzień dobry.
00:31:16Ilu się zgłosiło?
00:31:18Cztery do pięciu tysięcy.
00:31:20A ilu przyjmiecie?
00:31:22Dziś chyba tysiąc.
00:31:24Chciałem z panem porozmawiać.
00:31:26Potrzebna jest wasza pomoc.
00:31:28Wiem.
00:31:30Nie mogę na nią liczyć.
00:31:32Sądzę, że teraz nie istnieją różnice polityczne.
00:31:40Halo, uwaga.
00:31:42Zapisy w dniu dzisiejszym są już zamknięte.
00:31:46Ochotnicy do batalionu robotniczych przyjmowani będą jutro w godzinach rannych.
00:31:50Dwa dni temu wybuchła bomba na ciasnej.
00:32:02Mój ojciec pobiegł w prawo, ja w lewo.
00:32:06Potem tłum nas rozdzielił.
00:32:08Do tej pory ojca nie ma w domu.
00:32:12Pan prezydent przez radio może by jakoś odszukać ojca.
00:32:18Potrzebny mi jest mundur żołnierza.
00:32:21Do czego?
00:32:22Chcę uszyć dla tych, co w opaskach, z opaskami.
00:32:28Ale ja nie mam tutaj.
00:32:30Ja mam materiał, to ja mam, panie prezydencie.
00:32:34Pan powinien się zgłosić do batalionów robotniczych.
00:32:36Tam panu dadzą na wzór.
00:32:38Ja mam coś z bielski materiał, bardzo dobry.
00:32:42Bardzo ładny materiał.
00:32:44I on się nadaje.
00:32:46Ile pan chce uszyć tych mundurów?
00:32:49No ja mam na 20 mundurów.
00:32:52Po sharplyz השadę na wzór.
00:32:54Pozrośnijmy!
00:32:55Poczynjmy!
00:32:58Chodźmy!
00:33:00any.
00:33:01Chodźmy!
00:33:02Chodźmy!
00:33:04Chodźmy!
00:33:22KONIEC
00:33:52W ostatnich dniach napłynęło do miasta 30 tysięcy ludzi, uciekinierów.
00:34:03Rozlokowaliśmy naprawdę tylko 10 tysięcy.
00:34:05Z tego natychmiast 800 osób musieliśmy skierować do szpitali i do punktów sanitarnych.
00:34:09Tak, ale gdzie mamy zamiarę resztę rozlokować tych ludzi?
00:34:13Nie wiemy, ile będziemy mogli otrzymać z razu wojskowych.
00:34:17A naszym obowiązkiem jest wykarmić przede wszystkim ludność miejscową.
00:34:47KONIEC
00:35:17KONIEC
00:35:36Kąt?
00:35:37Ciechanow. Ile dzieci? Troje, żona.
00:35:41Proszę pana, pójdziecie państwo na Puławską 24 oficyjnie.
00:35:47Proszę.
00:36:07Chciałbym zwrócić uwagę, że taka ogromna ilość uciekinierów grozi w każdej chwili wybuchem epidemii w mieście.
00:36:18Absolutnie, słusznie, ale napływają ciągle nowi ludzie i nie wiemy w jakiej ilości.
00:36:23Znaczy, że nie mamy ich gdzie lokować, prawda?
00:36:25Ja zwracam uwagę panu, że odsyłając uciekinierów z miasta stawiamy ich na bezpośrednie ataki nieprzyjacielskiego lotnictwa.
00:36:34Właśnie. A poza tym proszę nie zapominać, że wśród uciekinierów są kobiety i dzieci.
00:36:40Przeszli setki kilometrów, żeby tu w Warszawie znaleźć schronienie.
00:36:43No panowie, ale tak samo są na razie nie tu jak i poza miastem.
00:36:47Tutaj jednak są schrony, a tam koszą po drogach.
00:36:50Może teraz ja, jeżeli mamy nadal bronić Warszawę, a to jest naszym głównym obowiązkiem,
00:37:03musimy podjąć poważną decyduję.
00:37:08Uciekinierzy nie będą wpuszczani do miasta.
00:37:15Trzeba otwärena do miasta.
00:37:19Trzeba do miasta
00:37:21Na prawie!
00:37:22Pozaszam!
00:37:23Trzeba do miasta!
00:37:25Trzeba do miasta!
00:37:26Trzeba do miasta!
00:37:35Trzeba do miasta!
00:37:36Trzeba do miasta!
00:37:38Zdjęcia i montaż
00:38:08Zdjęcia i montaż
00:38:10Zdjęcia i montaż
00:38:38Pani prezydencie
00:38:42A to ty
00:38:43Jak pan źle wygląda
00:38:44A co ty tutaj robisz
00:38:45Byłam dzisiaj na cmentarzu
00:38:47Kwiaty usły
00:38:47Zrobiłam trochę porządku
00:38:49Dziękuję
00:38:49Przeniosał panu koszulę i ciasto
00:38:51I chciałam jeszcze prosić
00:38:53O co?
00:38:54Chcę wrócić do rodziny
00:38:55Pani prezydencie
00:38:56Co?
00:38:58A dom?
00:39:00No masz rację
00:39:01Dom można po prostu zamknąć
00:39:04Boję się tam być sama.
00:39:08Ja zapomniałem zapłacić ci pensji.
00:39:11Ale nie chodzi mi o to, ja...
00:39:14Weź.
00:39:16A gdzie jest twój brat?
00:39:18Na froncie.
00:39:20Dziękuję.
00:39:22Do widzenia. To chyba niedługo się skończy, prawda?
00:39:26Tak, na pewno.
00:39:27To wtedy wrócę.
00:39:34Z tym musi się pan zwrócić do Nienackiego.
00:39:44Dzień dobry.
00:39:45Witam.
00:39:46Proszę.
00:39:48Panie prezydencie, sądzę, że byłoby celowe
00:39:51wydawać
00:39:52fikcyjne wyroki śmierci.
00:39:55Fikcyjne wyroki?
00:39:58To i pan jako prawnik mi to proponuje?
00:40:01Ja uważam, że to jest konieczne.
00:40:03Po prostu
00:40:03rozplakatować
00:40:06fikcyjne orzeczenia sądowe
00:40:08z fikcyjnymi nazwiskami osób
00:40:11skazanych na śmierć
00:40:12za dywersję i szpiegostwo.
00:40:18Ale czy zachodzi potrzeba?
00:40:21Czy są jakieś przesłanki?
00:40:22No, mamy przykłady Łodzi
00:40:24i Poznania,
00:40:26gdzie dywersja zaczęła się
00:40:28w takich kluczowych instytucji
00:40:30jak elektrownia,
00:40:32jak wodociągi, nawet radiostacje?
00:40:34Zdjęcia.
00:40:35Zdjęcia.
00:40:36Zdjęcia.
00:40:37Zdjęcia.
00:40:38Zdjęcia.
00:40:39Zdjęcia.
00:40:40Zdjęcia.
00:40:41Zdjęcia.
00:40:42Zdjęcia.
00:40:43Zdjęcia.
00:40:44Zdjęcia.
00:40:45Zdjęcia.
00:40:46Zdjęcia.
00:40:48Zdjęcia.
00:40:49Zdjęcia.
00:40:50Zdjęcia.
00:40:51Zdjęcia.
00:40:53Zdjęcia.
00:40:57Zdjęcia.
00:41:05Zdjęcia.
00:41:06KONIEC
00:41:36Proszę o patrulnek. Przepraszam cię bardzo.
00:41:54Dzisiaj bombardowano Bielany. Szpital.
00:41:57Wywiesili flagę z Czerwonym Krzyżem.
00:41:59Właśnie dlatego bombardowano.
00:42:02Słuchaj.
00:42:02Ja chciałbym rozbić szpitale
00:42:06Na mniejsze oddziały
00:42:08Niemożliwe jest
00:42:12Zmniejszy się niebezpieczeństwo
00:42:14To niemożliwe
00:42:15Dlaczego?
00:42:17Za mało jest wszystkiego, za mało ludzi
00:42:19Zestaw operacyjny proszę
00:42:32Pan mnie nie poznał, Panie Prezydencie
00:42:40Byłam u Państwa w domu, kiedy Pani Paulina była chora
00:42:44Przepraszam
00:42:46Nie poznamy
00:42:54Już nie potrzeba, siostra
00:43:02A tego się nie da zrodzić
00:43:09Nie ma ludzi, sprzętu, łóżek
00:43:11Jeśli to ma być front
00:43:14Musimy tych lekko rannych skierować na zaplecze
00:43:16Dokąd?
00:43:18Ktoś musi być za to odpowiedzialny
00:43:20To
00:43:21Ktoś
00:43:51Dużo tu ludzi było?
00:43:53Dużo.
00:43:54A harcerki?
00:44:09Tak, słucham?
00:44:11Słucham!
00:44:13Coś takiego...
00:44:23Rząd przekroczył granicę rumuńską.
00:44:30Mamy Monkę.
00:44:32No, on znalazł.
00:44:34Gdzie?
00:44:36No tam u nas, na Bośnicy,
00:44:38stoją takie trzy wagony na wolnym powietrzu.
00:44:40Ale gdzie?
00:44:41No tam na kolei wiedeńskiej, wileńskiej u nas.
00:44:46A przecież tam jest linia wrotni, nie?
00:44:48No tak, ale w nocy można by to tak przepchnąć parowozem
00:44:52za nasze budynki i już wtedy Niemcy nie mogą strzelać.
00:45:05Panie prezydencie, chciałbym przechodzić o chwilę rozmowy.
00:45:07Ja teraz jestem zajęty.
00:45:08No to może zaraz do radia.
00:45:10Proszę.
00:45:11Sądzę, w takiej sytuacji opinia naszej pracy nie będzie Pana obojętna.
00:45:14Co to znaczy w takiej sytuacji?
00:45:16Sytuacja polityczna.
00:45:18Pan już wie?
00:45:19Ja tylko tu jestem.
00:45:20Miastem.
00:45:21Dziękuję.
00:45:22Słucham.
00:45:23Pan chce bronić miasto?
00:45:24Decyzja należy do władz wojskowych.
00:45:25Ale stany Pana bronić ma się rozumieć.
00:45:33A koszty?
00:45:34Panie prezydencie, miasto walczy.
00:45:35Czekamy na działania naszych sojuszników.
00:45:36Wierzy pan, że będzie on teraz nastąpił?
00:45:37Wierzy pan, że on teraz nastąpił?
00:45:38Wierzy.
00:45:39Dopóki tu jesteśmy, nasza sprawa się liczy.
00:45:40Kto da Pana takie upoważnienia?
00:45:41Rząd, ludność?
00:45:42Każdego dnia rosną ofiary.
00:45:43Proszę Pana, znam te liczby lepiej od Pana.
00:45:45A cena tej legendy również?
00:46:15Pana wrzucała się.
00:46:28Dzień dobry.
00:46:45Zdjęcia i montaż
00:47:15Zdjęcia i montaż
00:47:45Zdjęcia i montaż
00:48:15Zdjęcia i montaż
00:48:45Zdjęcia i montaż
00:48:47Zdjęcia i montaż
00:49:17Zdjęcia i montaż
00:49:49Zdjęcia i montaż
00:49:51Zdjęcia i montaż
00:49:53Zdjęcia i montaż
00:49:55Zdjęcia i montaż
00:49:57Zdjęcia i montaż
00:50:29Zdjęcia i montaż
00:50:31Zdjęcia i montaż
00:50:35Zdjęcia i montaż
00:50:37Zdjęcia i montaż
00:50:39Zdjęcia i montaż
00:50:41Zdjęcia i montaż
00:50:47Zdjęcia i montaż
00:50:49Zdjęcia i montaż
00:50:51A zatem rozumie pan, jakie to ma znaczenie dla ludności miasta?
00:50:55Tak. To jest konieczność.
00:50:58To pańskie prywatne zdanie?
00:51:00Władz cywilnych, panie generale.
00:51:03Chodzi zatem o ścisłą współpracę z kwatermistrzowcem w sprawie żywności,
00:51:08zagwarantowanie miejsc w szpitalach, lekarstw, opatrunków.
00:51:12Będziemy gotowi do przyjęcia tych oddziałów.
00:51:21KONIEC
00:51:51KONIEC
00:52:21KONIEC
00:52:51Tylko nie zapomnijcie wziąć radia.
00:53:05Telefon do pana generała Kutrzeby.
00:53:08Dziękuję.
00:53:09Po wkroszeniu pańskich oddziałów ludność chce walczyć dalej.
00:53:14Czy pan wie, że obecnie całe uderzenie idzie na miasto?
00:53:17Będziemy się bronić.
00:53:19Wie pan, co ja myślę?
00:53:20Żeby ocenić Warszawę, trzeba wyprowadzić wojsko z miasta.
00:53:25Co?
00:53:26Przebić się.
00:53:27Stoczyć bitwę.
00:53:29Wystrzelać amunicję.
00:53:30I skapitulować.
00:53:34Jak pan może mówić coś podobnego, generale?
00:53:37Wojsko musi tutaj zostać, w mieście.
00:53:40Wystarczy kilkugodzin na atak, żeby całe miasto legło w gruzach.
00:53:44Wyprowadzenie wojska ludność odczuje jako zdradę.
00:53:50Wystość sta哪ła drobowa pod企 come pojazd jeżdż yeań.
00:53:51Znuszczam gak uznać miisé.
00:53:52Wystrzymać, który z имеет
00:53:55powietrzuje współpracuje.
00:53:56Wykręcić Mrs. Nałretogenic Padań
00:53:59Teams
00:54:02Wystrzymać
00:54:11We Set
00:54:12Mike
00:54:13Wysobi
00:54:13Wystrzyma
00:54:14Wyro你的
00:54:15Wystrzyma
00:54:15Wydrzyma
00:54:17Wystrzyma
00:54:17Wystrzyma
00:54:18Proszę.
00:54:38Przeżyliśmy jeszcze jeden dzień wojny.
00:54:42Padały pociski.
00:54:44Ginęły kobiety i dzieci.
00:54:46Wdzieliśmy na ulicach, jak co chwila padał bezbronny człowiek.
00:54:50Rano zwiedziłem peryferię Warszawy.
00:54:55Wszędzie stwierdziłem, że ludność trwa na stanowisku
00:54:58i pełni służbę w warunkach bardzo ciężkich.
00:55:01Wzajemny stosunek ludności jest bardzo piękny.
00:55:04Barbarzyńskie, bombardowanie miasta i ludności cywilnej trwa.
00:55:09A dlaczego muszą ginąć pamiątki takie jak Berweder,
00:55:15Zamek, Sejm, kościoły z katedrą św. Jana na czele?
00:55:20W dzisiejszym przemówieniu Hitler powiedział,
00:55:23jakoby miasta polskie nie są bombardowane z wyjątkiem Warszawy,
00:55:27której broni się ludność cywilna.
00:55:30Co za bezczelne kłamstwo.
00:55:32Takie samo kłamstwo jak to o poddaniu Warszawy,
00:55:35o wysłaniu parlamentariuszów.
00:55:41Panie Prezydencie Rzeczypospolitej,
00:55:45gdziekolwiek jesteś,
00:55:47melduję posłusznie,
00:55:49że naród polski nie stracił hardu ducha,
00:55:53dumy, godności.
00:55:57Lud honoru swego umie bronić.
00:56:00W trudnych warunkach bombardowania
00:56:02bohatersko trwa i trwać będzie.
00:56:30W trudnych warunkach bombardowujemy
00:56:30rozwój manifestania.
00:56:30W trudnych warunkach bombardowujące
00:56:32bym w dużych w
00:56:45w trudnym warunkach,
00:56:50pamiacy n 205-000 fałki,
00:56:51że w tej książce nocy wyśmiewała się.
00:56:53Dla mnie do skoń w drugi.
00:56:53W trudnej wyśmiewa się,
00:56:54ale ja nie wiem,
00:56:55że wrajnę po dzieckiem jest
00:56:55zjednoczonych.
00:56:56KONIEC
00:57:26KONIEC
00:57:38KONIEC
00:57:40KONIEC
00:57:56KONIEC
00:58:26Ochotnicy?
00:58:29Ochotników jest sporo i zgłaszają się bez przerwy.
00:58:33A sprzęt?
00:58:34Sprzęt zostały nam tylko wiadra i bosaki.
00:58:38Sprzęt sprzętu będę dzisiaj rozmawiał z wojskiem?
00:58:39Tak.
00:58:40I co jeszcze?
00:58:41Sprawa wody.
00:58:43A beczkowozy?
00:58:44Beczkowozy są w akcji, a reszta w gestii działu transportu.
00:58:48Będę musiał na najbliższe godziny przerzucić je do was.
00:58:50Dziękuję.
00:58:52Zadzi łoski jest?
00:58:54Tak, czeka.
00:58:55Rozmawiałeś?
00:58:56Jeszcze nie.
00:58:57To wszystko.
00:58:57Tak.
00:59:00Dziękuję.
00:59:08Trzeba oczyścić akta ewidencji ludności.
00:59:13Głównie sprawy wojskowych, ale także wszystko to, co może zainteresować.
00:59:18Czy to znaczy, że istnieje możliwość kapitulacji?
00:59:25Czy to rzeczywiście?
00:59:34Czy to jest czy to?
00:59:35Czy to?
00:59:36Czy to?
00:59:36Czy to?
00:59:36KONIEC
01:00:06KONIEC
01:00:36KONIEC
01:00:38KONIEC
01:00:40KONIEC
01:00:42KONIEC
01:00:44KONIEC
01:00:46KONIEC
01:00:48KONIEC
01:00:50KONIEC
01:00:52KONIEC
01:00:54KONIEC
01:00:56KONIEC
01:00:58KONIEC
01:01:00KONIEC
01:01:02KONIEC
01:01:04Proszę.
01:01:10Mam trzy pytania.
01:01:12Czy posiadamy amunicję do dział przeciwlotniczych?
01:01:16I czy w ogóle posiadamy jeszcze jakiś samolot?
01:01:19Nie.
01:01:21Czy... czy gdziekolwiek w kraju istnieje jeszcze armia?
01:01:25Jeżeli tak, czy jest możliwość, że przyjdzie w Warszawie z pomocą?
01:01:29Nie.
01:01:32Czy wodociągi są całkowicie zniszczone?
01:01:36Wody starczy na pokrycie 6% normalnego zapotrzebowania.
01:01:42Tak.
01:01:44Jakie jest więc pańskie zdanie?
01:01:47Kapitulować.
01:01:51Kapitulować.
01:01:53Jestem za.
01:01:55Kapitulować.
01:01:57Też tak uważam.
01:02:01Jestem za.
01:02:03Kapitulować.
01:02:04Jeżeli jeszcze istnieje możliwość walki, należy walczyć.
01:02:09Jestem gotów zrobić wszystko, aby ludności zabezpieczyć niezbędne warunki.
01:02:18Wodę można wozić beczkowozami, a miasto można odbudować.
01:02:24Forza.
01:02:25Zostawienie.
01:02:26Potem.
01:02:27Chciałbym już się wydarzyć.
01:02:28Nie.
01:02:29Nie można spróbować.
01:02:30Już?
01:02:31Nie można się wydarzyć.
01:02:33Nie można dobrać.
01:02:34Coś nie może nie było już.
01:02:35Dzięki!
01:02:36Nie można uwierzyć.
01:02:37Nie ma być bezpośrednio.
01:02:38Oni znowu nie zbliżać.
01:02:39KONIEC
01:03:09KONIEC
01:03:39Wziąłem na siebie odpowiedzialność za kierowanie obroną Warszawy.
01:03:47Biorę na siebie odpowiedzialność za warunki kapitulacji.
01:03:53Dalszy opór byłby nieuzasadnionym samobójstwem,
01:03:58niepotrzebnym mordowaniem ludzi i niszczeniem miasta.
01:04:02Do pertraktacji kapitulacyjnych, które odbędą się bezwłocznie,
01:04:09wyznaczam pana generała Kutrzewa.
01:04:32KONIEC
01:05:02KONIEC
01:05:32KONIEC
01:06:02Słucham, Starzyński.
01:06:09Rumer, dzień dobry.
01:06:11Wylądował samolot z pokaresztu.
01:06:13Odlatuję dziś w nocy.
01:06:14Zarezerwowałem dla pana miejsce.
01:06:17Dziękuję.
01:06:19Decyduje się pan na wyjazd.
01:06:22Panie generale,
01:06:23czy mógłbym zadzwonić do pana około godziny 23?
01:06:28Proszę.
01:06:29Sprawa jest poważna.
01:06:32Mamy wszelkie dane sądzić,
01:06:33że Niemcy potraktują pana jako cywila.
01:06:36Domyśla się pan, co to oznacza?
01:06:38Rozumiem.
01:06:39Oczekuję telefonu.
01:06:41Dziękuję.
01:07:02Dziękuję.
01:07:03Dziękuję.
01:07:04Dziękuję.
01:07:05KONIEC
01:07:35Zygmunt, przyjdź do mnie. Szybko. Tak.
01:08:05Co tu się stało?
01:08:21Nie wiem. Ktoś się łamał.
01:08:27No dobrze, a Bronka gdzie?
01:08:31Bronka?
01:08:35Wyjechała.
01:08:36No i jak to? I ty ją puściłeś?
01:08:39Co ja miałem ją puszczać? Wyjechała.
01:08:42Stefan, to przecież Jurka bym przysłał.
01:08:46Sam bym ci...
01:08:48Może teraz go przysłać, co?
01:08:51Dziękuję.
01:08:56Dlatego cię poprosiłem, bo...
01:09:00Deski masz?
01:09:02Co?
01:09:03No deski, żeby zabezpieczyć.
01:09:07Deski? Co zabezpieczyć?
01:09:10Okna przecież są...
01:09:13A...
01:09:14Słuchaj...
01:09:19Ja...
01:09:20Weź to, dobrze?
01:09:24Zygmunt.
01:09:27Nie masz może...
01:09:30No...
01:09:31Wiesz...
01:09:35Jakiegoś...
01:09:38No...
01:09:39Czjanek.
01:09:44Tak, na wszelki wypadek.
01:09:46Ciężką pracę miały służby miejskie w czasie obrony Warszawy.
01:10:01Jednakże...
01:10:03Z całą satysfakcją podkreślić mogę, że znaczna część pracowników zdała egzamin w pełnym poświęcenia wysiłkiem, starając się spełnić swe zadania.
01:10:16Przegraliśmy bitwę, ale wojna trwa nadal walka, która nas czeka, toczyć się będzie o rzecz najważniejszą, o zachowanie godności Polaka.
01:10:29To właśnie ona daje nam moc przetrwania.
01:10:33Pani...
01:10:35Dziękuję panu.
01:11:03...
01:11:33Łącznik od pułkownika Tomaszewskiego
01:11:41Chwileczkę, prosić
01:11:42Chodzi o zabezpieczenie budynków przed zawaleniem
01:11:46Tak, Straż Miejska
01:11:48Dobrze, dziękuję
01:11:49Panie generale
01:11:58Plutonowy Podchorąży Piłsudki melduje się posłusznie
01:12:01Bratanek Marszałka?
01:12:04Nie
01:12:05Słucham
01:12:06Słucham
01:12:10Pan poddał Warszawę
01:12:14Trzymamy wszystkie pozycje
01:12:20Oddaliśmy tylko Fort Mokotowski, ale jutro go odzyskamy
01:12:23Musimy walczyć
01:12:24Lada dzień przyjdą Francuzi i Anglicy
01:12:27Anglicy lądują już w Gdyni
01:12:29Francuzi przygotowują swoje oddziały
01:12:31Do tego czasu
01:12:36Zginęło 16 tysięcy
01:12:38Rannych jest
01:12:4050 tysięcy
01:12:43Amunicji starczy nam na dwa dni
01:12:47I żadna pomoc nie nadejdzie
01:12:50Miałem Pana zabić
01:13:03Proszę mnie oddać pod sąd
01:13:13Zginęło
01:13:38Zdjęcia i montaż
01:14:08Zdjęcia i montaż
01:14:38Dziękuję
01:14:44Panie prezydencie, pilot jest już na lotnisku
01:14:59Tak?
01:15:00Musi zaraz odlecieć, potem może być trudno
01:15:03Ja zostaję
01:15:04Generał Rummel nalegał, abym Pana przekonał
01:15:07Miło mi
01:15:08Czy to jest ostateczna decyzja?
01:15:14Tak
01:15:15Widzę
01:15:17A co Pan tutaj robi?
01:15:21Został
01:15:21Po co?
01:15:24Materiał przekazał
01:15:25Sądzę, że już powinny być w druku
01:15:27Dziękuję
01:15:29Ale Pan, ma Pan jeszcze jakieś możliwości?
01:15:35Niech mnie Pan odnajdzie
01:15:36Jak wkroczą Niemcy
01:15:38Ok
01:15:39Witam Panów
01:15:52Proszę Panie prezydencie
01:15:58Proszę bardzo, dziękuję
01:16:00Proszę
01:16:01Słucham
01:16:13Od generała Rumla
01:16:15Otrzymałem na piśmie rozkaz utworzenia armii podziemnej
01:16:18Zalążek takiej armii powstał przed chwilą
01:16:21Proponuję Panu przystąpienie do niej
01:16:24Czy macie dla mnie jakąś konkretną funkcję?
01:16:27Tak
01:16:28Wiąże się to z zejściem do podziemia
01:16:31Czy to jeszcze możliwe?
01:16:35Tak
01:16:35Swingujemy wypadek
01:16:37Nie wróci Pan już do siebie
01:16:39Zwłoki będą wystawione na kilka godzin w ratuszu
01:16:42Potem urządzimy pogrzeb
01:16:44W ten sposób będzie Pan mógł walkę prowadzić dalej
01:16:50Jeśli chodzi o pomoc dla konspiracji
01:16:57Panie generale
01:16:59To na pewno
01:17:00Ale...
01:17:02Zostanie w ratuszu
01:17:03To samobójstwo
01:17:04A oni
01:17:10Ci
01:17:12Ludzie
01:17:15Zostaną sami?
01:17:22Nie oczekuję w tej chwili od Pana odpowiedzi
01:17:24Ale ma Pan już niewiele godzin czasu
01:17:28Ale ma Pan
01:17:32She
01:17:33Wszystkie prawa zastrzeżone.
01:18:03Wszystkie prawa zastrzeżone.
01:18:33Wszystkie prawa zastrzeżone.
01:19:03Zatrzeżone.
01:19:05Zatrzeżone.
01:19:07Zatrzeżone.
01:19:09Zatrzeżone.
01:19:11Zatrzeżone.
01:19:13Zatrzeżone.
01:19:15Zatrzeżone.
01:19:17Zatrzeżone.
01:19:19Zatrzeżone.
01:19:21Zatrzeżone.
01:19:23Zatrzeżone.
01:19:25Zatrzeżone.
01:19:29Zatrzeżone.
01:19:31Zatrzeżone.
01:19:33Panie, dostałam wiadomość.
01:19:36W pańskim mieszkaniu jest gestapo.
01:19:40Proszę się uspokoić.
01:19:44I niech pani poprosi pana Juliana.
01:20:03Można?
01:20:30A, to pan.
01:20:33Pana Juliana nie ma w ratuszu.
01:20:36Niech pani szuka go na mieście, to pilne.
01:20:40Miałem się skontaktować.
01:20:42Tak.
01:20:44Chciałbym, aby pan wyjechał.
01:20:46Mogę panu pomóc w wyjeździe.
01:20:50Proszę zadzwonić pod ten numer,
01:20:55a potem karteczkę zniszczyć.
01:21:00A pan?
01:21:02Pan nie może wyjechać?
01:21:05Mogę.
01:21:07Dzień dobry.
01:21:10Dzień dobry.
01:21:12Czy mogę pana zadać prywatne pytanie?
01:21:15Słucham.
01:21:16Postępowałby pan tak samo,
01:21:19gdyby tu na miejscu był rząd.
01:21:20Jak pan to ocenia z perspektywy?
01:21:29Nie wiem.
01:21:32Nie ma go ani w domu, ani w komendzie.
01:21:35Proszę szukać go dalej.
01:21:38Well.
01:21:38Chciałbym, żeby pan to przekazał.
01:21:48Czy coś się stało?
01:21:50Julianowi.
01:21:52Nic, nic proszę pana.
01:21:54A tutaj są dla niego jeszcze pieniądze.
01:21:57Ja coś dbaj oficerowie do pana.
01:22:22Niech wejdą.
01:22:27Panie prezydencie.
01:22:41Panie prezydencie.
01:22:44Komendant miasta wyzywa pana do siebie.
01:22:50Natychmiast.
01:22:51Panie prezydencie.
01:23:21Nie ma pan.
01:23:35Dziękuję.
01:24:05Dziękuję.
01:24:35Dziękuję.
01:25:05Dziękuję.
01:25:35Dziękuję.
01:26:05Dziękuję.
01:26:35Dziękuję.
Be the first to comment
Add your comment