Skip to playerSkip to main content
  • 1 week ago
M jak miłość - odcinek 1891 - Poniedziałek 24 Listopada 2025 - dailymotion - odcinki online za free za darmo M jak milosc 1887 1888 1892 1891 Przyjaciółki 311 312 313 Na dobre i na złe 968 969 970 Kuchenne rewolucje odc on-line tvp vod całe odcinki M jak miłość - odcinek 1890 - Poniedziałek 17 Listopda 2025 - dailymotion - odcinki online za free za darmo M jak milosc 1887 1888 1892 1891 Przyjaciółki 311 312 313 Na dobre i na złe 968 969 970 Kuchenne rewolucje odc on-line tvp vod całe odcinki
Transcript
00:00Na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na
00:04Starasz się jak ja, by noc była cicha
00:10Budzisz się i znika czar
00:13Co przyniesie dzień i na wiele pytań
00:21Odpowiedzi nie szukaj sam
00:26M jak miłość, M jak miłość
00:29Krew i wino, nagły blask
00:33Ty kochasz pierwszy raz
00:36Tym jak miłość
00:40W serca siła, którą masz
00:44Na zły i dobry czas
00:59Aneta odkryła bolesną tajemnicę Franka
01:10Wiem, co mu zrobiłeś, gnoju i wrócę tutaj z policją
01:13Co mu zrobiłeś, już ty dobrze wiesz
01:15Wypadł, kropitem, wypadł
01:16Przeciwko twojemu ojczymowi toczy się sprawa karna
01:20Obiecuję ci, że zrobimy wszystko, aż byś nie wrócił do tego człowieka
01:24Ulubione klasie?
01:26Chłopak stracił wszystko
01:27Dom, marzenie o piłce
01:30Życie bywa przewrotne
01:32Czy Dorota odmieni zły los Franka?
01:36Wielkowe
01:42Wielkowe
01:44KONIEC
02:14KONIEC
02:21KONIEC
02:23KONIEC
02:27KONIEC
02:31KONIEC
02:35Martyna!
02:41Możemy pogadać?
02:43Nie mam na o czym rozmawiać.
02:45Kiedyś w końcu będziemy musieli porozmawiać.
02:47Posłuchaj, nic się nie stało.
02:49Nie mamy o czym rozmawiać, dobrze?
02:51Jedna osoba była napalona, druga nie.
02:53Trudno, bywa. Nie pierwszy raz.
02:55Posłuchaj...
02:56I przestań mi te kwiaty zostawiać, dobrze?
02:58W dach lądują w koszu wszystkie.
03:00Martyna!
03:01Wpalaj!
03:05Muzyka
03:29Co?
03:31Lepiej się czujesz?
03:32Trochę tak, ale jakaś obolała jestem.
03:37Nie mogłam sobie w nocy znaleźć miejsca.
03:40Może masaż by ci dobrze zrobił?
03:42Rozluźnisz się, zrelaksujesz.
03:45Poszukam teraz jakiegoś przyjemnego salonu.
03:48Może.
03:50To notariusz.
03:51Muszę spotkać się z Kubą.
04:07Musisz?
04:08Dlaczego?
04:09To taka zaległa sprawa notarialna.
04:13Chodzi o wykup udziału w drodze do naszego byłego domu.
04:18Może niech Kubuś zajmuje się swoimi sprawami sam.
04:22To jest teraz jego dom, jego problem.
04:25No wiem.
04:26Też chciałabym mieć to z głowy i zamknąć dawne tematy, ale...
04:29Musimy być tam oboje.
04:33To nasza ostatnia wspólna sprawa.
04:37Pojedziemy razem.
04:38Nie ma mowy, żebyś tam pojechała sama.
04:40Ostatnio się tak kiepsko czujesz.
04:42I do Kuby ja też zadzwonię.
04:44Umówię nas na spotkanie.
04:49Kochanie...
04:50Po prostu nie chcę, żebyś się zdenerwowała.
04:52Hmm?
05:06O, Lew.
05:07Ale ja śpię.
05:09Skoro mówisz, to już nie śpiesz.
05:11Dzień dobry.
05:13Idź sobie.
05:15Młowa mnie boli.
05:16Coś światło mnie tak razi.
05:18Możemy się przekroić kodrą.
05:20Poza tym nie o przyjemność tu chodzi, ale...
05:23O plan.
05:24Mhm.
05:26Po pierwsze, zawsze chcieliśmy mieć dwójkę dzieci.
05:29A po drugie, to ty to wymyśliłaś.
05:32Tak, ale...
05:33Czy my naprawdę musimy realizować ten plan tak od bladego świtu?
05:38Ale stanów się.
05:40Bo Ryskowi przyda się jakieś rodzeństwo.
05:42To dobrze wpłynie na jego charakter.
05:43Mhm.
05:47Dobrze. Nie to nie.
05:49No dobra.
05:54No dobra, chodź tutaj.
05:59Nie.
06:00No chodź.
06:01Nie, tak z łaski to nie się.
06:03No nie, że z łaski.
06:04Po prostu byłam trochę śpiąca.
06:07Teraz co ja już jestem rozbudzona.
06:09Teraz co ja już jestem nawet pobudzona.
06:12No chodź.
06:13Nie daj się prosić.
06:14Ewentualnie mogę się odobrazić.
06:15Tak?
06:16Tak?
06:17Tak.
06:18Tak.
06:19Tak.
06:20Tak.
06:21Tak.
06:22Tak.
06:23Powiesz?
06:24Hej!
06:25Hej!
06:26Hej!
06:28Hej!
06:29Nie ma być tak romantycznie.
06:30Myślisz, że coś...
06:31Nie on jeszcze nic nie kuma.
06:32To co ogarniesz go?
06:33On dzisiaj do babci jedzie?
06:34O!
06:35O!
06:36O!
06:37O!
06:38O!
06:39Słucham?
06:40Cześć.
06:41O!
06:42O!
06:43O!
06:44O!
06:45Nie ma być tak romantycznie.
06:47Myślisz, że coś...
06:49Nie, on jeszcze nic nie kuma.
06:52To co?
06:53Ogarniesz go?
06:54On dzisiaj do babci jedzie?
06:56O!
07:06Słucham?
07:07Cześć, nie ma.
07:08O!
07:09Rozumieję Mariusz.
07:10Tak, słucham.
07:13Kasia poprosiła mnie, żeby rozumiał się z tobą u notariusza.
07:16Wiesz, w jej stanie.
07:20Po prostu staram się ściągać jej z głowy.
07:23Pewnie sprawy.
07:25Chodzi o tę zaległą sprawę wykupu udziałów w drodze obok waszego...
07:30Twojego domu.
07:33Sprawa jest dość pilna.
07:35Tak, w kancelarii nocerealnej. Moją terminę nawet jeszcze dziś.
07:39Po 12.00 jestem wolny. Napisz o której i gdzie. Na razie.
08:01Słuchaj, nie dzwoń do mnie.
08:03Powiedziałam ci, nie chcę z tobą rozmawiać.
08:06Ale czego ty nie rozumiesz?
08:07Nie znaczy nie.
08:10Wszystko okej?
08:13Nie chcę o tym gadać.
08:21Dobra. Chcę wiedzieć co się dzieje.
08:27Bo widzę przecież i nie wzruszaj mnie cię ramionami.
08:30W kilku dni jesteś tak podwinowana, że bez kija nie podchodź.
08:33Wyżywasz się na dziewczynek w rejestracji.
08:36No gadaj co się dzieje.
08:42Pokudziłam się z kuką.
08:45Bardzo.
08:48Teraz dzwoni do mnie, wysyła mi jakieś kwiaty, a ja po prostu nie chcę z nim gadać.
08:52Tyle.
08:53Nie chcę z nim gadać.
08:55Okej.
08:58Co ci zrobił?
08:59Nic.
09:02Właśnie o to chodzi, że nic nie zrobi.
09:06Okej.
09:06Czyli?
09:14Po prostu po ślubie Marcina.
09:21No.
09:23A mnie też, że byłam skutłowana nieźle.
09:24Prawda?
09:25No więc pomyślałam sobie, że może...
09:32No powiedz mi.
09:36Chciałam, no nie wiem jak to powiedzieć.
09:38No powiedz.
09:39Pomyślałam, że może klin, klinem.
09:42A zachlałaś.
09:43Nie, nie zachlałam.
09:45Nie wiesz co to znaczy, klin, klinem?
09:47No i co?
09:54No i nic.
09:55Nie, nie chciałam.
10:00Wyobrażasz sobie?
10:05Ty się w nią zakochałaś.
10:06Nie, nie zakochałam się.
10:07Daj spokój.
10:07To jest mój najlepszy kumper.
10:11No to może Kuba coś do ciebie poczuł?
10:13Nie.
10:15On cały czas kocha swoją żonę.
10:17No to o skarbie.
10:21Chciałaś rozpieprzyć waszą przyjaźń zaciągając go do łóżka?
10:25No ja.
10:27No to dziwię się facetowi, że jeszcze za tobą lata po takim numerze.
10:31A dawno bym odpuściła.
10:34No ja też.
10:36Jeszcze dzisiaj na niego nakrzyczałam za to.
10:38Co?
10:40Wiesz jak to jest w takich sytuacjach najlepszym obronomis atak?
10:45No tak naprawdę strasznie mi jest głupio.
10:48Zachowałam się jak kretynka.
10:52No.
10:53Troszkę tak.
10:54Naprawdę?
10:55Tak.
11:00Oczywiście.
11:01Rozumiem, ale umawialiśmy się inaczej.
11:03Dobra, na razie.
11:05Niech to szlak.
11:06Coś się stało?
11:08Inwestor chce przyjechać na budowę na odbiór etapu.
11:11To potrwa kilka godzin.
11:12Nie wyrabia się do notariusza.
11:14Miedź spokojnie.
11:16To moje spotkanie potrwa kilkanaście minut.
11:18Poradzę sobie.
11:20Nie można tego przełożyć na jakiś inny termin?
11:22Nie, Mariusz.
11:24Dam sobie radę.
11:26Pojadę, podpiszę i wracam.
11:27OK?
11:29Boję się, że znowu się zdenerwujesz.
11:32Ostatnio jesteś w najlepszej formie.
11:34Nie.
11:40Tak.
11:41Tak, już z nim rozmawiałem.
11:43Tak, już jadę.
11:44Dobra, to ja jadę.
11:46Odezwaj się.
11:47Uważaj na siebie. Pa.
11:49Pa.
11:51Tak.
11:52Tak, już jadę.
11:54Przygotujcie wydruki.
11:56Tak.
11:57Rzutów F2.
11:58Dorota Lisiecka, zdjęcie pooperacyjne obojczyka.
12:07Wszystko wygląda w porządku.
12:09Myślę, że za kilka dni można zacząć zabiegi fizykoterapii.
12:13Może w piątek byśmy zaczęli.
12:14No, tak.
12:16Pan Nowacki.
12:18Zlecę badania.
12:19Jeżeli wszystko będzie OK, to operujemy.
12:22Pani Kozak.
12:24Wypis. I tyle.
12:25Oczywiście, dziękuję.
12:26Dzięki.
12:32I co? Jak miałeś?
12:34Fizycznie w porządku.
12:35Rana dobrze się goi.
12:36Ból pooperacyjny znacznie osłabł.
12:39Ale psychicznie jest kiepsko.
12:42Nie współpracuje, nie chce wstawać.
12:44Tak jakby mu na niczym nie zależało.
12:47Na przednim jeszcze miesiące rehabilitacji.
12:50Może ten trener go jakoś podbuduje?
12:53Nie wiem.
12:55Nie wiem.
13:03Jak się pani czuje?
13:04W porządku, dziękuję.
13:06Przepraszam bardzo.
13:08Cześć kochanie.
13:09Halo, no dzień dobry kochanie, halo.
13:12Jak się dzisiaj czujesz? Co u Ciebie?
13:13A, dziękuję bardzo dobrze.
13:16Olek na obchodzie był bardzo zadowolony z efektów operacji.
13:20No i ze mnie, bo jestem bardzo zdyscyplinowaną pacjentką.
13:24No no, ja tam, ja przyjadę i sprawdzę czy się stosujesz do zaleceń lekarzy.
13:29Tylko będę po południu, dobrze?
13:31Zaraz wrócę i jedziemy do zabiegowego.
13:34Mam spotkanie z księgowym, potem muszę przejrzeć CV projektantów, a wieczorem z Tadziem rozmawiamy z podwykonawcami.
13:41No musimy z tym ruszyć.
13:42Bartuś, to daj już dziś spokój, co?
13:44Potem wróć do domu odpoczni.
13:46Ja mam tutaj świetną opiekę.
13:49Książki.
13:50No, ale chciałem Ci przywieźć coś pysznego do jedzenia.
13:53Ale ja nie chcę, żebyś tak tutaj do mnie gnał.
13:55A właściwie to zabraniam Ci, żebyś dzisiaj przyjeżdżał, ale czekam na Ciebie jutro.
14:00A z tym jedzeniem to świetny pomysł.
14:03Chyba sobie coś zamówię pysznego z miasta.
14:06Ale teraz jako zdyscyplinowana pacjentka muszę już kończyć, tak?
14:10Więc dzwonimy się wieczorem, dobrze?
14:12Kocham Cię, pa.
14:14Kocham, pa, pa.
14:27Hej.
14:28O, cześć.
14:30A co ty tu robisz?
14:31Wpadłam po poduszkę ortopedyczną.
14:33Ostatnio mam problemy ze snem, a ona była bardzo pomocna podczas nocnych dyżurów.
14:37Mam nadzieję, że teraz też mi pomoże.
14:39O!
14:41No faktycznie wyglądasz na trochę niewyspana.
14:43To może usiądź sobie na chwilę, odpocznij.
14:44Nie, nie. Jestem umówiona z Kubą u notariusza.
14:46Zaległe sprawy związane z domem.
14:48Miałam jechać z Mariuszem, ale coś mu wypadło.
14:51Ale wszystko dobrze u Was?
14:55Tak, wszystko dobrze.
14:56Ale...
14:59Tylko...
15:00Mariusz wszystkim się martwi.
15:02Czy trzeba, czy nie trzeba.
15:04Co robię, gdzie jestem, z kim.
15:07Wiem, że chce dla mnie jak najlepiej, że się o mnie troszczy, ale no...
15:13Dobra, lecę. Pa.
15:15Pa.
15:16Jak najlepiej.
15:23Mhm.
15:25Dlaczego nie jesz?
15:33Dobra, jak chcesz, ale piłka jest po Twojej stronie.
15:36Nie.
15:41Będzie dobrze.
15:43Ci lekarze naprawdę potrafią czynić cudę.
15:47Tak, wiem.
15:48Tylko on też musi współpracować.
15:51A na razie to nawet nie chce chodzić, ćwiczyć.
15:54Totalnie się załamał.
15:57Ja trochę też.
16:01Wie pani, taka rehabilitacja to gruba kasa.
16:05Klub tyle nie ma.
16:08Nie wiem.
16:10Może jakaś zbiórka w internecie.
16:13No nic.
16:14Będę myśleć.
16:16Do widzenia.
16:17Do widzenia.
16:35Cześć.
16:36Cześć, Skuba.
16:37Świetnie, że jesteś.
16:38Dziękuję, że znalazłeś chwilę.
16:39Daj spokój teraz.
16:40To przecież w moim interesie, więc to ja dziękuję.
16:43Widzę, że są już państwo oboje.
16:44Zapraszam.
16:45Pan notariusz czeka.
16:46No i spokój, może się muszą dotrzeć.
16:47No i spokój może się muszą dotrzeć.
16:48Pamiętasz nasze początki?
16:49Przecież wszystko fruwało.
16:50Zresztą ty do dziś potrafisz.
16:51No i spokój może się muszą dotrzeć.
16:52Pamiętasz nasze początki?
16:53Przecież wszystko fruwało.
16:54Zresztą ty do dziś potrafisz.
16:55Dzień dobry.
16:56Dzień dobry.
16:57Dzień dobry.
16:58Dzień dobry.
16:59Dzień dobry.
17:00Dzień dobry.
17:01Tak.
17:02Tak.
17:03Widzę, że są już państwo oboje.
17:04Zapraszam.
17:05Pan notariusz czeka.
17:06No i taka miała być wielka.
17:08Dziękuję.
17:09Romantyczna miłość.
17:10A tu co?
17:11A tu?
17:12No i spokój może się muszą dotrzeć.
17:14Pamiętasz nasze początki?
17:16Przecież wszystko fruwało.
17:18Zresztą ty do dziś potrafisz...
17:19Dzień dobry.
17:21Dzień dobry.
17:22Dzień dobry.
17:23Tak, proszę.
17:25Panie Ordynatorze, ja mam wielką prośbę.
17:28Chodzi oczywiście o tym,
17:29że byliśmy na kontroli z małemu doktora Wilczyńskiego,
17:32ale tak jakoś się ze mną porobiło, że...
17:36No ja ufam tylko panu.
17:38No jak pan mi powie, że z małem jest wszystko w porządku,
17:40to ja panu uwierzę, ale tylko panu.
17:43No bardzo pana proszę.
17:45Tu ma pan całą dokumentację,
17:47a zdjęcie z opisem to podobno już jest w systemie.
17:50Ale już o tym rozmawialiśmy.
17:52Doktor Wilczyński jest naprawdę świetnym lekarzem,
17:54bardzo dobrym specjalistą.
17:56Nie widzę powodu, dla którego ja miałbym ponownie konsultować pańskiego syna.
18:00Ordynator ma oczywiście rację.
18:02Doktor Wilczyński jest znakomitym specjalistą,
18:04ale z drugiej strony, jeżeli panu tak bardzo zależy i pan się tak denerwuje,
18:08to przecież co ci szkodzi dodatkowo skonsultować.
18:11Ty masz akurat teraz okienko,
18:13a ja pójdę sprawdzić, co z tymkiem.
18:17W końcu to nasz ulubiony pacjent.
18:19Dziękuję.
18:21Dziekuję.
18:23Dziekuję.
18:25Dziekuję.
18:31Dziekuję.
18:33Dziekuję.
18:35Dziekuję.
18:37Dziekuję.
18:39Naprawdę nie ma powodu do zmartwień,
18:41bo wszystko jest w porządku.
18:45OK.
18:47Niech mi pan spojrzy w oczy i powie to jeszcze raz.
18:58Wszystko jest w porządku.
19:00Tymek jest zdrowy.
19:04No.
19:06A teraz jestem spokojny.
19:10Panie ordynatorze, ja...
19:12Ja dziękuję panu.
19:13Ja jestem...
19:14Będę zawsze pana dłużnikiem.
19:15Nie wiem, jak się panu odwdzięczę.
19:18Dziękuję, nie trzeba się odwdzięczać.
19:21Żadnych rewanży.
19:22Dziękuję bardzo.
19:23Sprawa jest zamknięta.
19:29Dziękuję.
19:39Papa.
19:41Papa.
19:42Serce w porządku.
19:44Super, to sprawdzimy jeszcze płuca.
19:48No.
19:49Co, że coś?
19:50W porządku.
19:52Dziękuję pani doktor.
19:53O, nie ma sprawy.
19:55No jest, jest.
19:55I za opiekę nad młodym.
19:57I pomoc z mężem.
19:59No zależało mi.
20:00Pięknie mi wszystko wytłumaczył.
20:03A może...
20:04A może ma pani chwilę na...
20:06Na kawę?
20:07I na lody.
20:08O, i na lody.
20:09Tutaj tylko do szpitalnej kawiarenki.
20:12Oj, panowie.
20:13Z największą przyjemnością, ale niestety jestem na dyżurze.
20:15Z dyżurem to chyba nie wygramy.
20:19Ale następnym razem?
20:21Jasne.
20:22Trzymam panią za słowo.
20:23Omówień.
20:24To co?
20:25My na lody?
20:30Jak się czujesz?
20:32Wszystko okej?
20:33Mhm.
20:40Bardzo ładnie wyglądasz.
20:43Dziękuję.
21:03Muszę lecieć.
21:06Cześć.
21:06Jasne.
21:07Cześć.
21:17No cześć, Smiasień.
21:18Co tam?
21:19Już tęsknisz za robotą?
21:20Cześć.
21:21Prawdę mówiąc, wcale.
21:23Ha, nieprawidłowo.
21:24W podróży poślubnej zajmij się żoną, a nie robotą.
21:28Nie no, wiadomo o to.
21:29Raczej praca stęskniła się za mną.
21:30Dzwonił do mnie ten nowy klient, ma kłopoty z byłym wspólnikiem i...
21:35Dobra, nie myśli już o tym.
21:37Wyślij mi jego numer, zadzwonię i przyjmę sprawę.
21:40A, dobrze, dobrze, dziękuję.
21:42No, na razie.
21:43Na razie, cześć.
21:58Jasne?
21:59Co się dzieje?
22:00Nie wiem, jakieś skurcze.
22:02Muszę jechać do mojego lekarza.
22:03Nie, nie, nie, nie mało wyrzucić.
22:05Sama aprofledziła.
22:05Chodź.
22:08Chodź.
22:12Tu Mariusz Sanocki.
22:14Proszę, zostaw wiadomość.
22:15Mariusz, jadę do mojego lekarza na Chupską.
22:19Przyjedź tam, proszę.
22:21Spokojnie.
22:22Na razie nie ma korków, więc za kwadrans będziemy na miejscu.
22:25Wszystko będzie ok.
22:25Cześć.
22:43Margerita i Diawola.
22:45Ja też nie tknęłam tej osianki rano.
22:48No, dobra.
23:07No, dobra.
23:07Mogłaby mi pani podać jednak?
23:13Hmm, jasne.
23:14Proszę.
23:15Później się zamienimy.
23:16Dzień dobry.
23:26Dzień dobry.
23:27Dzień dobry.
23:27Dzwoniłam przed chwilą.
23:30Tak, tak.
23:31Doktor, za moment panią przyjmie.
23:34Tata oczywiście też może wejść.
23:35A to nie jest tata.
23:36Nie, nie jestem tata.
23:37Przepraszam.
23:42Panie doktorze.
23:46Pani Katarzyno, zapraszam.
23:49Proszę bardzo.
23:52Poczekam na ciebie, a potem odwiozę cię do domu.
23:54Nie, dziękuję, nie trzeba.
23:55Wezwę taksówkę.
23:57Dzień dobry.
23:57Proszę bardzo.
24:02Dzień dobry.
24:11Dobra młody.
24:12Jutro ty wybierasz, co jemy.
24:14Tylko rusz wyobraźnią.
24:16No ja stawiam.
24:22Wiem, że pani chce dobrze, ale nie potrzebuje litości.
24:26Nie, no oczywiście, że nie.
24:27Przecież sam jesteś mistrzem w litowaniu się nad sobą.
24:30Przepraszam, co?
24:30A to, że odpuszczasz i nie chcesz walczyć.
24:33Nawet nie chcesz spróbować wstać i chodzić.
24:36Po co?
24:38Po co, no nie wiem.
24:40Może dla siebie?
24:42Czy dla nikogo?
24:43Hej, no nie, no tak to nie możesz mówić ani myśleć.
24:46Ja nawet nie wiem, gdzie będę mieszkał.
24:55Bo ojczym, a dobre nieważne i tak pani się zrozumie.
25:03Masz rację.
25:06Nie zrozumiem.
25:12Czyli wszystko okej i mogę spokojnie wrócić do domu, tak?
25:15Tak, pani Kasiu.
25:17Ale tak jak mówiłem, owszem, do domu.
25:19Ale proszę unikać stresu.
25:21Poleżeć kilka dni.
25:23Odpoczynek, spokój, dobra opieka.
25:25I wszystko będzie w porządku.
25:26Dziękuję.
25:27Oczywiście, gdyby coś się działo, proszę dzwonić.
25:30Pani Dario, jeszcze mamy kogoś?
25:32Jedna pacjentka.
25:33To ja zapraszam. Do widzenia.
25:34Do widzenia.
25:35Proszę.
25:37Nie musiałeś czekać.
25:39Już i tak straciłeś przeze mnie tyle czasu.
25:42Wezwę taksówkę i pojadę po samochód.
25:44Kasiu, słyszę was, co Dekasz powiedział.
25:47Odstawię cię prosto do domu.
25:48A samochód może spokojnie jeszcze poczekać na parkingu.
25:51Okej?
25:51No dobrze, okej.
25:56Dobrze.
25:57Dziękuję.
26:03Już wychodzimy.
26:08Co się stało? Co powiedział lekarz?
26:09Wszystko w porządku, spokojnie.
26:11Fałszywy alarm.
26:13Ale trochę się wystreszyłam.
26:15Nasz dzieciaków mnie zawiózł i ze mną poczekał.
26:19Jestem mu naprawdę bardzo wdzięczny.
26:21Tak.
26:22Ja też.
26:25Dzięki.
26:26Cześć.
26:27Cześć.
26:30Ciechać.
26:30Ciechać.
26:31Ciechać.
26:34Ciechać.
26:51W najgorszym momencie wiedziałam, że mam
26:53ułamek szansy na przeżycie.
26:59Lekarze jasno mi o tym powiedzieli.
27:04I wiesz co?
27:06W takich skrajnych sytuacjach
27:09człowiek strasznie się tego życia trzyma.
27:13I cholernie o nie walczy.
27:15Tak bardzo chce żyć.
27:21A ty jesteś szczęściarzem, bo jesteś młody,
27:26zdrowy, przed tobą całe długie życie.
27:29Owszem, masz teraz kontuzje,
27:31ale to można wyleczyć.
27:39Wyszłam z czegoś,
27:41z czego właściwie nie miałam szansy, żeby wejść.
27:44A ty masz wątpliwości, że ci się uda?
27:46Trzeba zacisnąć zęby i walczyć.
27:57Myślisz, że mi było łatwo?
28:00Wiesz, ile razy ja przechodziłam za łamkę?
28:04Masz ty wudełka.
28:05Koszyc na korytarzu.
28:06Wyrzuć to.
28:06Wyrzuć to.
28:22Wyrzuć to.
28:23A co ty się tak tutaj przyczaiłaś?
28:27Właśnie się zastanawiam,
28:29czy nie sforsowałam ci pacjenta.
28:31Jak to?
28:33Psychicznie.
28:33O.
28:46O.
28:48Słuchaj,
28:49chcę mu pomóc.
28:51Opłacę cały pakiet rehabilitacji
28:54bez względu na cenę.
28:56Tylko mam wielką prośbę.
28:58Franek nie może się o tym dowiedzieć,
29:00bo mógłby się nie zgodzić.
29:02To ambitna sztuka.
29:03Oczywiście, że się nie dowie.
29:07Super.
29:08Piękny gest.
29:11Dobra, to pójdę do niego.
29:13Pochwalę go, że w końcu wyszedł z łóżka.
29:15Zrobił kilka kroków.
29:19A tak w ogóle to skąd on wziął pizzę, co?
29:21No hej.
29:36Proszę sąd wyjścia.
29:38Tak?
29:38Co cię pieprzasz w nie z twojej sprawy?
29:44Proszę sąd wyjścia albo zadzwonię na policję.
29:45Jeszcze psy chcesz na mnie nasyłać.
29:48Bierz dzieciaka gnoju.
29:50Twojego suko.
29:54Wyjdź stąd.
29:54Rozumiesz?
29:57Proszę bardzo.
30:01Jest książę na białym koniu.
30:03Bardzo dobrze.
30:04Ale ty...
30:05Zdaj się obleciał, kochany.
30:13O, pokaż co potrafisz.
30:16Dawaj!
30:22Kochanie, że wszystko okej?
30:24Tak, wspólnik przekazał mi wszystkie informacje w tej sprawie.
30:30Jutro jak najbardziej.
30:31Momencik.
30:37Dwunasta?
30:39Świetnie.
30:40To zapraszam.
30:41Do zobaczenia.
30:42Do zobaczenia.
30:54Do zobaczenia.
31:24Do zobaczenia.
31:54Człowieku, nie tak mocno.
32:06To jest pomyłka.
32:08Nie co zrobiłem, przecież zobacz.
32:10Zobacz człowieku, jak ja wyglądam.
32:11Jak mnie załatwić, to od niego aresztujcie.
32:13Bokser w kitu.
32:14Spokój!
32:16A ty co się gabisz, suko?
32:18Jeszcze cię znajdę.
32:20Zobaczysz.
32:21Spokój!
32:22To co?
32:23To co?
32:23Ała, człowiek, nie tak musiałbym.
32:26No woli!
32:44Cześć, pracusiu.
32:45Żebyś wiedziała.
32:47Jeszcze firma dobrze się nie rozkręciła.
32:49Ja już mam taki moment, że wymiękam.
32:51Byłem u babci Basi.
32:54Zaprosiła nas na obiad.
32:55A z babcią, wiesz, jak zaprasza, to się nie odmawia.
32:59I upiekła ci ciasto.
33:02Ale jest jeszcze ciepłe.
33:03To przywiozę ci jutro, co?
33:05A potrzebujesz czegoś z domu, ze sklepu?
33:07Nie, dziękuję.
33:08Wszystko mam.
33:09Po prostu przyjedź jutro.
33:11Jednak się stęskniłam.
33:13Ty też?
33:13No pewnie, że się stękniłem.
33:15Będę jeszcze przed południą.
33:18A, jest jeszcze jedna sprawa, bo musiałem odwołać to nasze spotkanie na kursie adopcyjnym.
33:24Ale nie denerwuj się.
33:25Wszystko im wyjaśniłem.
33:26Myślę, że to nie będzie miało to wpływu na naszą ocalę.
33:29No dobrze, dziękuję.
33:32Ale, Gotku, spokojnie.
33:36Co ma być, to będzie.
33:59Pani tekstor.
34:04Ja tylko chciałem powiedzieć, że jest Pani fantastyczną lekarką.
34:07Ma Pani cudowne serce do dzieci.
34:10A z tym kimś.
34:13Już nie będzie Pani miała kłopotów.
34:15Osobiście o to zadłam.
34:17Ale...
34:18A z tym kimś.
34:48Kuba!
35:06Kuba!
35:07Wiem, że tu jesteś.
35:10Kuba!
35:12Ej, pyłasz!
35:16Ej.
35:18Mogę?
35:23Nie jesteś już wściekła?
35:26Jestem.
35:27Wiem, że tu jest wściekła.
35:32Wiem, że tu jest wściekła.
35:34Wiem, że tu jest wściekła.
35:36Więc...
35:45No dobrze.
35:52Jeszcze raz.
35:54Przepraszam.
35:55A ty?
36:05Nie chciałabyś mnie przeprosić?
36:09Przepraszam.
36:10Bo wiesz, bo wiesz, sporo mnie ta odmowa kosztowała.
36:16Martyna, wiesz, że gdybyśmy...
36:27To byłby po prostu nasz koniec.
36:30Mówię o tym, że...
36:38Mówię o tym, że...
36:39Szlak by trafił.
36:44Taką piękną przyjaźń.
36:45Nie chętnie...
36:46No ale muszę przyznać ci rację.
36:57Mówię o tym, że to jest wściekła.
37:02Mówię o tym, że to jest wściekła.
37:04Mówię o tym, że to jest wściekła.
37:04Wszystko w porządku?
37:07Co się dzieje?
37:09Nic.
37:12Jestem po prostu bardzo zmęczona.
37:15To był długi dzień.
37:17No ale już się kończy.
37:19Zaraz zjesz sobie dobrą kolacyjkę,
37:21potem włączymy jakiś dobry film.
37:23Niech stracę.
37:24Mogę się zgodzić na każdy twój wybór.
37:30Nie gniewaj się, ale...
37:32Chyba nie mam humoru.
37:34I na kolację też jakoś...
37:37Nie bardzo mam ochotę.
37:51Jestem wściekły na siebie,
37:53że nie pojechałem tam z tobą.
37:54Nie mogę pogodzić się z tym,
37:55że to Jakub był przy tobie,
37:58gdzie się tobą zajmował.
38:00Tak, jestem u niego zazdrosny.
38:02Jak pomyślę,
38:03że to mogłoby być jego dziecko,
38:04że to mi po prostu krew za lwa.
38:07Mariusz, ale...
38:08Gdyby się zbliżył do ciebie na krok,
38:13nie byłbym w stanie go zabić.
38:19Tak bardzo cię kocham, Kasiu,
38:21do szaleństwa.
38:26Przepraszam.
38:28Trochę mnie poniosło.
38:29Ale to dlatego, że tak bardziej się troszczę o ciebie.
38:34Ciebie i o nasze dziecko.
38:40Pójdę się przejść.
38:43Pochłonąć.
38:43Wiesz, jak jest.
38:53Wiesz, jak jest.
38:54Cały czas próbowałam
38:55odsumąć tą miśl od siebie,
38:58chociaż wiadomo było,
38:59jaki będzie finał.
39:01No ale chyba
39:02najgorzej tak się skonfrontować
39:03z taką jednoznaczną
39:05sytuacją, kiedy jest już tu zamknięcie
39:08i wiadomo, że już nas nie ma,
39:10że już nigdy nas nie będzie.
39:12Rozumiesz, nie?
39:15Mhm.
39:19No i pewnie
39:20będę jeszcze czuła
39:22żal i
39:22poczucie
39:24pustki, no ale
39:26chyba muszę to przejść.
39:29Jakoś sobie poradzić z tym, no i
39:31zrobić ten krok w nowe życie w końcu, nie?
39:34Przepraszam, że cię tak
39:38potraktowałam instrumentalnie.
39:42To było nie w porządku.
39:45No.
39:46Było.
39:52Ale najważniejsze, że
39:53mamy już to za sobą.
39:56No.
40:04A potem po prostu
40:20czekałem, aż Kaśka
40:23wyjdzie z tego kabinetu i
40:24tysiące różnych myśli
40:26biegało mi po głowie.
40:34To mogłoby być
40:39moja dziecko rozłożne.
40:57Co za dzień.
40:59Śpieprzony rollercoaster.
41:01Słuchaj, a jak wójcik
41:04naprawdę się nim zajmie?
41:05Kochanie, nawet tak nie mów.
41:08Nawet tak nie mów.
41:11Chodź tu do światła,
41:12pokaż to oko.
41:16Au, au, au, au, au.
41:18Nie, no nie jest tak źle.
41:20Ale mi się podobasz, nawet z takim
41:21podbitnym okiem to Kasia zrobiłaś
41:23drapieżne.
41:24Ty jesteś zbroczony.
41:25Podoba mi się.
41:26No może trochę.
41:31A kto to?
41:32Ty się z kimś umawiałeś?
41:34Nie.
41:36Ale niezależnie od tego, kto to
41:37zaraz go przekonie.
41:40A ty tam czekaj na mnie.
41:45Dzień dobry.
41:46Mam przesyłkę dla pani
41:47Anety Chodakowskiej.
41:49To...
41:50Nie, nie, dziękuję.
41:55A to trzeba gdzieś pokwitować?
41:57Nie, nie, nie.
41:57Wszystko już załatwione.
41:59To mojego wieszoru.
42:00Dzięki.
42:06Kochanie, czy ty masz romans?
42:09Nie, co tu jest?
42:10No to jak chcesz to wytłumaczyć?
42:12Pokaż.
42:13No jakie piękne.
42:15Jest jakaś karteczka?
42:16A, coś jest.
42:20Mhm.
42:22Z upłanami Mirosław i Tymek Wojcik.
42:25Wiesz, że trzeba to wszystko odesłać.
42:28Inaczej nigdy nie pozbędziemy się tego gościa.
42:30Posłuchaj, kwiaty i słodycze mogę odesłać.
42:33Ale to...
42:34Proszę cię, ostatni raz.
42:36Ostatni, ostatni.
42:38Nie zabierzesz mi tego.
42:39To na czym skończyliśmy rano?
42:41Aneta, to nie są żarty.
42:43To jest niebezpieczny człowiek.
42:46Dobrze, dobrze, wiem.
42:47O tak, odeślemy.
42:48Przyniesiesz mi troszkę wody?
42:56Ale potem?
42:57Potem już tak.
42:58Ostatni.
42:59Ostatni.
43:00Napisy.
43:00Ostatni.
43:01Ostatni.
43:02Ostatni.
43:02Ostatni.
43:03Ostatni.
43:03Ostatni.
43:04Ostatni.
43:04Ostatni.
43:10Ostatni.
43:10Dziękuje bardzo.
43:12Dziękuję.
43:14Pana Wójcika na razie przeprosimy.
43:16Chciałam ci podziękować
43:27Że się ze mną nie przyspałaś
43:31To była bardzo, bardzo mądra decyzja
43:35Ale moja czy twoja?
43:38Weź, przestań
43:39Czasami mam problem
43:42Z ogarnięciem najprostszych sytuacji
43:44Nie wiem, może to przez ten alkohol, który w życiu wypiłam
43:48No, może
43:50Nie szukaj
43:53No, już, tak?
43:58Lecie
44:14Hej
44:31No co tam, mów
44:34No mów, co jest?
44:40Gdyby moja mama żyła
44:52To byłaby taka jak pani
44:59KONIEC!
45:01KONIEC!
45:02KONIEC!
45:03KONIEC!
45:05KONIEC!
45:06KONIEC!
45:08KONIEC!
45:09KONIEC!
45:10KONIEC!
45:11KONIEC!
45:12KONIEC!
45:13KONIEC!
45:14KONIEC!
45:15KONIEC!
45:16KONIEC!
45:17KONIEC!
45:18KONIEC!
45:19KONIEC!
45:20KONIEC!
45:21KONIEC!
45:22KONIEC!
45:23KONIEC!
45:24Już teraz obejrzyj nowy odcinek na mjakmiłość.tvp.pl
45:41w kolejnym odcinku serialu.
45:44Od tygodnia nie mam odzewod mojej mamy.
45:45Wiesz, że się martwię, bo ona dziwnie się zachowuje.
45:48Może ona potrzebuje naszej pomocy.
45:49Te piękne kwiatów bez okazji?
45:52Czy jest jakieś drugie dno?
45:53No jest.
45:54Stało się coś?
45:54Stało się.
45:56Zamieściłem ogłoszenie o sprzedaży siedliska.
45:58Kamil, nie mów jej proszę.
46:00Ja jutro z samego rana pojadę na komendę i czegoś się dowiem.
46:03Mam nadzieję, że to jest tylko jakieś koszmarne nieporozumienie.
Be the first to comment
Add your comment

Recommended