- 2 days ago
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00Jak tu ciemno, jak tu ciemno, mama, mama, poszaj ze mną.
00:25Za wieranką ktoś się chowa, czarne skrzydła ma jak sowa, popatrz, popatrz, tam wysoko świeci w mroku jego oko, czy on tutaj nie przyleci, czy on nie je małych dzieci?
00:55Mama, powiedz mu Akash, mama, śpisz?
01:10Jak tu ciemno.
01:33Jak tu ciemno, tada, tada, posiedz ze mną.
01:41Tam za oknem wiatr się gniewa, krzyczy, gwisze, szarpie drzewa.
01:49A jak ścicha, zaraz słychać, jak coś w rurze głośno wzdycha.
01:58Czy to coś, co mieszka w rurze, to jest małe albo duże?
02:05Tada, może to jest mysz?
02:10Tada, śpisz?
02:19Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam.
02:41Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam.
02:46Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam.
02:51Jeszcze raz, jeszcze raz, niech żyje, żyje nam.
02:56Niech żyje nam.
03:00A kto?
03:01Zygmunt!
03:06Wiem, pod kołdry głowy schowam.
03:11Będę dziuplę miał jak zowa.
03:15Będę norkę miał jak chomik.
03:19Będę miał swój własny domek.
03:23Będę domek miał malutki i cieplutki i mięciutki.
03:30Ciepracuj.
03:34Będę miał to swój klucz.
03:37Będę do korpospol understandsробniki.
03:40Niech żyje się nro.
03:42Niech żyje wam jeden zamiast.
03:44Niech żyje za obróceni.
03:47Niech żyje za obrócenie.
03:48Niech żyje wam, mitä wydarzyło.
03:50Wległeś?
03:51Niech żyje自己 na bórze.
03:55Niech żyje za obróceniem.
03:58Niech żyje za obrócenie ulewają.
03:59Jak tu ciemno, jak tu fajnie śpię.
04:29Jak tu ciemno, jak tu ciemno, jak tu ciemno.
04:59KONIEC
05:29KONIEC
05:31KONIEC
05:33KONIEC
05:35KONIEC
05:37KONIEC
05:39KONIEC
05:41KONIEC
05:43KONIEC
05:45KONIEC
05:47KONIEC
05:49KONIEC
05:51Wypisiesz?
05:53Jezu, Adam, wiesz jakie są skutki uboczne tak długiego brania przeciwbólowych opioidów?
05:58Zaparcia?
06:00Zaburzenia koncentracji, zmiany nastroju, senność, utrata przytomności.
06:06Wypisiesz czy nie?
06:10Adam
06:12Wszystko okej?
06:14Mhm
06:16Bierzesz jeszcze psychotropy?
06:18Raczej nie
06:20To ci raczej nie wypisze, póki nie rzucisz albo jednych, albo drugich.
06:24Jak mam rzucić, jak mnie boli.
06:28Musisz zdecydować, którego bólu nie zniesiesz.
06:30Kręgosłupa, czy tego w głowie?
06:32Tak, tylko żeby zdecydować, to muszę najpierw móc, co idź w bólowego.
06:36Panie doktorze, musimy już iść.
06:38Tak, tak, już idę. Na razie.
06:40Poczekaj.
06:42Proszę.
06:54Na lewym listku trochę się kreski nachodzą, ale poza tym całkiem dobra robota.
07:00Następnym razem przyjdź z badaniami moczu.
07:04Muszę zobaczyć, czego naprawdę nie łykasz.
07:08Dzięki, Marcin.
07:12Robią je na Białorusi, ale banderolują gdzieś na Podlasiu.
07:16Zrzucili tym gównem nasze, nie wiem, puby, knajpy, bazary.
07:24Dobre chociaż?
07:26A lokalsi nie mogą się tutaj zająć?
07:30A zaufałbyś lokalsom?
07:32To jest nasza sprawa.
07:34Adam, no.
07:36Wysyłam cię w zielone płuca Polski.
07:38Cisza.
07:40Zero pytań o kolor śpioszków. To przysługa.
07:42A w którym miesiącu jadanka?
07:44W czwartej.
07:46Przecież ty jesteś z Białegostoku.
07:50Nie chcesz odwiedzić starych kontów?
07:52Może Śmiłkowski?
07:54Może Śmiłkowski.
07:56Śmiłkowski.
08:02Wiem, że mogę ci kasać.
08:04Wiem.
08:06Coś jeszcze?
08:08Nie, wszystko.
08:10Sorry, szefie, ale nie.
08:16Na początku się darło.
08:18Teraz się nie drze.
08:20Podobno znowu zacznie się drzeć, jak zacznie ząbkować.
08:22Ale może panu trafi się spokojniejszy, jak ząbkować.
08:24Ale może panu trafi się spokojniejszy, jak ząbklarz.
08:36Halo! Halo!
08:40Halo, komisarzu.
08:42Może cukru?
08:44Masz, cukru.
08:46A cukrzycą to trzeba się zająć.
08:58Chyba jak się maluch urodzi i pan będzie go trzymał tak na rękach i ten maluch...
09:02Ten maluch...
09:18Adam?
09:20Adam?
09:22Wszystko okej?
09:24Pamiętasz, że masz być dzisiaj na lekcji?
09:34Pamiętam.
09:36Pamiętam.
09:44Nie spóźnisz się?
09:46Odrzucisz mi fasolkę na patelnię?
09:50O, wrócę.
09:52To się nie spóźnię.
09:54To, nie spóźnisz się.
09:56O, wrócę.
09:58O, wrócę.
10:00To, wrócę.
10:02To, wrócę.
10:04KONIEC
10:34KONIEC
11:04KONIEC
11:06KONIEC
11:08KONIEC
11:10KONIEC
11:14KONIEC
11:16KONIEC
11:18KONIEC
11:20KONIEC
11:22KONIEC
11:24KONIEC
11:26KONIEC
11:30Kruk, już nigdy tak na siebie nie powiem.
11:32Już nigdy tak na ciebie nie powiem.
11:35Nigdy przysięgam, przysięgam na wszystko, na co chcesz.
11:38Przysięgam na swoje życie, kruk!
11:41Kruk!
11:46Wychowawca idzie.
11:48Wyłączyć telewizor.
12:10Nowy na pokładzie.
12:18Nie mogę?
12:36Jesteś moim?
12:38Mogę wziąć?
12:40To masz.
12:46Słowek jestem.
12:48Ja w ogóle nie lubię mięsa.
12:56Jak będzie jakiś mielony czy coś, to mogę ci je oddawać.
13:01Chcesz?
13:02Nie mam fajek.
13:03Ale ja nie chcę fajek.
13:05Łóżko koło ciebie jest wolne.
13:07Mogę je wziąć?
13:13Komu kradłeś?
13:14Nikomu.
13:15To po tacie.
13:18Co mi dasz za łóżko bak mnie?
13:20Mogę cię nauczyć grać.
13:22Ale harmonii nie oddam.
13:24Nie oddam.
13:33Pisa!
13:34Tanka!
13:39Tanka!
14:04Słowek?
14:05Cześć bracie.
14:06Co tam?
14:07Ania właśnie wyszło.
14:08Mam ci przekazać, że fasolka jest gotowa.
14:10Przekazam ci?
14:11Poczekać w salonie?
14:12Wynosi się.
14:13Wynosi się.
14:14No stęsknię się z tymi naszymi drobnymi różnicami z daniem.
14:18Pamiętasz, ile kiedyś kosztowało fajki?
14:20Fajki kosztowały obiad.
14:21Szanowną cenę, nie?
14:22Hmm.
14:23No stęsknię się z tymi naszymi drobnymi różnicami z daniem.
14:24Pamiętasz, ile kiedyś kosztowało fajki?
14:25Fajki kosztowały obiad.
14:26Szanowną cenę, nie?
14:27Hmm.
14:28Hmm.
14:29No stęsknię się z tymi naszymi drobnymi różnicami z daniem.
14:36Pamiętasz, ile kiedyś kosztowało fajki?
14:38Fajki kosztowały obiad.
14:39Szanowną cenę, nie?
14:40Hmm.
14:43Wtedy płacili fajkami, a nie gumami.
14:46A wiesz, co oni teraz robią?
14:49Jeden ma sklep z byblami.
14:50Taki na trzy tysiące metrów.
14:51Hala, mówię ci.
14:52A drugi ma hurtownię alkoholi.
14:54Dochód miesięczny trzy miliony polskich złotych.
14:56Teraz skąd wiesz?
14:59A ty jesteś jednak frajerem.
15:01Nie wiem, ale tak musi być.
15:03Bo wtedy robili to, co chcieli i teraz pewnie też robią to, co chcą.
15:06No uważa, że pojechałeś do nich i wypracowałeś sytuację.
15:09Hmm.
15:11Wypracowałeś krum?
15:12A po co?
15:13Już o tym zapomniałem.
15:26Nie.
15:27No, mógłbym potraktować swoje pytanie na dwa sposoby.
15:31Po co?
15:32Czyli czego ja od ciebie chcę?
15:33I wtedy powinienem ci zakipować fajkę na jajka.
15:36Ale zakładam, że to jest pytanie o metodę.
15:38Hmm.
15:39I to nie jest takie głupie pytanie, wiesz?
15:40Widzisz?
15:41Ty uciekłeś, schowałeś się w jakiejś kurwa łodzi.
15:42I trzeba tam wrócić i temat zakończyć.
15:43I to nic, kurwa jadę.
15:45To bardzo luksus przesłonię ci to, co w życiu ważne.
15:46Co w życiu ważne?
15:47Co w życiu?
15:48I to jest takie głupie pytanie na dwa sposoby.
15:49Po co?
15:50Czyli czego ja od ciebie chcę?
15:51I wtedy powinienem ci zakipować fajkę na jajka.
15:52Ale zakładam, że to jest pytanie o metodę.
15:54Hmm.
15:55I to nie jest takie głupie pytanie, wiesz?
15:57Widzisz?
15:58Ty uciekłeś, schowałeś się w jakiejś kurwa łodzi.
16:01I trzeba tam wrócić i temat zakończyć.
16:04To nic, kurwa jadę.
16:06To bardzo luksus przesłonię ci to, co w życiu ważne.
16:12Co w życiu ważne?
16:13Co?
16:14Władna z ciepłą wodą, fasolka na śniadanie są ważniejsze niż sprawiedliwość.
16:21Co?
16:22Nie chciałem do tego wracać.
16:32Ale tak się składa, że wrócisz.
16:34Żeby nie przedłożyć, wyłożę ci plan.
16:36Ja sobie teraz pójdę, a ty się przygotujesz do wyjazdu
16:38i wymyślisz jakąś wiarygodną historię, która zadowoli ciekawskich.
16:41Proszę ty jutro sprawdzić, czy nasz plan jest realizowany.
16:50Ej, spod, ty jedniesz.
16:56Swoją drogą, a nie wygląda pierwsza klasa.
16:58Miło będzie spotkać ponownie, że tak powiem.
16:59Miło będzie spotkać ponownie, że tak powiem.
17:01Znaczymy.
17:02Znaczymy.
17:03Znaczymy.
17:04Znaczymy.
17:05Znaczymy.
17:06Znaczymy.
17:07Znaczymy.
17:08Znaczymy.
17:09Znaczymy.
17:10Znaczymy.
17:11Znaczymy.
17:12Znaczymy.
17:13Znaczymy.
17:14Aleczko.
17:23Dobrze, to już trochę.
17:25Jezu, co ci się stało?
17:30Jak ty się teraz dzieciom pokażesz?
17:36No kto ci tak powieł?
17:40Nie, nie.
17:42Przez to odstawienie tabletek.
17:46Zakaz powiedział, że mogą być różne reakcje.
17:48Mnie by się akurat wzięło nawalenie łubem o wannę.
17:51Dobra, możesz przestać?
17:53Nie wiem jaką masz pracę, wiem w czym to się biorze,
17:56ale opowiadanie o czymś bzdur nie pomaga.
18:02Dzień dobry, panie dyrektorze.
18:04Dzień dobry.
18:05Dobrze.
18:07W klasie powiesz tak.
18:09Szedłeś ulicą.
18:12Dwóch kolesi wywijało szyby w samochodzie.
18:15Ciągnąłeś po pistolet.
18:18Możesz się nie śmiać.
18:21Ciągnąłeś po pistolet,
18:22za ty trzeci zaszczyt się od tyłu na szczęście przyjechał patron, tak?
18:25Powtórz.
18:27W sumie to ja też nie rozumiem, dlaczego niby nie możesz odmówić komendantowi.
18:33Ja naprawdę dziękuję, ale nie jestem godny.
18:36Pójdę sobie zapalić.
18:43Ja tylko miesiąc będę dzwonił.
18:45Obiecuję, że będę go pilnował.
18:47Jasne, że będziesz.
18:49Teoretycznie może mnie wysłać bez pytania o zgody dokumenty gdzieś nawet na końcu Polski.
19:03No, jak mówię, to wylądujemy w jakimś zielenie, wie.
19:10Rozumiem, że wszystkimi detalami takimi jak zakup łóżeczka, malowanie dziecięcego pokoju, wyjazdy na USG.
19:19Mam się tym zająć sama.
19:21Zdążysz wszystko załatwić jak wrócę.
19:27Obiecuję.
19:51Pierwsze MV
19:53Czarny moron nie daje, w okieneczko zagnie daje.
20:09Ach też czarny moron nie odnienia.
20:17Ty, Kruk, dlaczego on nie wypuszczył?
20:21Jest nowy, nie zapierdala pod drzwi.
20:23Będzie spał tu.
20:24Nie chcę spać przy drzwi.
20:25No to masz pecha.
20:26Kruk, dlaczego taki jesteś?
20:28Buda.
20:29Kruk.
20:30Ale już.
20:47Chorny woron létaje,
20:59W okieneczko zaklidaje.
21:07A kis, chorny woron odlétaj,
21:15I małej dzieci nie spaty na...
21:37A te banderole to skąd oni mają?
21:39Podobają.
21:40U nas?
21:42To niemożliwe.
21:44Od razu byśmy o tym wiedzieli.
21:46Mamy za dobre statystyki.
21:48No właśnie słyszałem.
21:51Przynajmniej się czegoś nauczy.
21:53Mamy dobre, ale nie świetne.
21:57A w policji to tak jak w innej firmie.
21:59Najlepiej się nie wygodać.
22:01Ma być dobrze, ale nie za dobrze.
22:03Bo jeszcze trafi się jakiś głąb,
22:05Którego strzeli doba, żeby to skontrolować.
22:07Nad tymi papierami to przecież mogliśmy się zająć sami, tak?
22:11No niby tak, ale ja siedzę nad tym od kilku miesięcy.
22:14Zanim wasi by się przekopali przez dokumenty.
22:17Ścielwo, stwołocz, Franca z gaga kiedyś mnie wykończy.
22:24U mnie jest porządek, bo wiem co się wokół mnie dzieje.
22:28I idziesz zgodnie z moimi wytycznymi, tak?
22:40Rozumiem.
22:41No.
22:46A na razie te twoje papieroski to poczekają.
22:49Zajmiesz się naszymi sprawami.
22:52Napad na dom wczesu, Ty.
22:54Żadnych śladów, żadnych poszlak, zero.
22:56Zapoznaj się z ochtami i do roboty.
22:59No, zobaczymy jakiś siebie, Sherlock Holmes.
23:26Cześć łopuzy.
23:28Cześć łopaki.
23:29Cześć.
23:30Cześć.
23:31Co najlepiej schodzi?
23:32No, średnio chwałam bohaterom, ale zajebiście idzie Narodowa Duma.
23:35No i polary z godnością dobrze idą.
23:37Elegancki materiał, nie mychaci się.
23:38To jak Narodowa Duma dobrze schodzi, to zawierz się ją z wystawy i tak się sprzyga.
23:43A na okno zajebiście z manekin z chwałą bohateru, wybra?
23:45To jest.
23:46Marketing.
23:47To budowanie oczekiwania, potem zaspokajanie potrzeb, która się stworzyła.
23:50Rozumiesz, Rudy?
23:52Kończcie to, a jedziemy na akcję.
23:54To jak Narodowa Duma dobrze schodzi, to zawierz się ją z wystawy i tak się sprzyga.
23:56A na okno dajcie bliżnasty manekin z chwałą bohateru, wybra?
23:59To jest.
24:03Marketing.
24:04To budowanie oczekiwania, potem zaspokajanie potrzeb, która się stworzyła.
24:08Rozumiesz, Rudy?
24:13Kończcie to, jedziemy na akcję.
24:22KONIEC
24:35KONIEC
24:47KONIEC
24:52KONIEC
25:22KONIEC
25:24KONIEC
25:26KONIEC
25:28KONIEC
25:44KONIEC
25:46Przesłuchiwałam księgową, tą z ośrodka wczasowego. Mogłabym mu opowiedzieć...
25:54Potem. Dobra.
25:57Cześć kochani, nie bardzo mogę teraz rozmawiać.
26:04Nie mam pieniędzy na koncie osobistym. Chyba będę musiała zerwać loketę.
26:09Musiałam zapłacić za mieszkanie z góry, tysiąc trzysta.
26:12Ale za jakie mieszkanie ty miałeś mieć pokój służbowy?
26:15Musiałem wydająć ważny temat.
26:18Ważny temat? Ale my odkładaliśmy pieniądze, bo mamy mieć dziecko.
26:21Ty wyjeżdżasz i wydajesz wszystko. Ty masz ważne tematy w pracy.
26:25Ty nie potrzebujesz wynajmować mieszkań do tematów.
26:27Chyba, że ja o czymś nie wiem.
26:32No fajnie, że mi odpowiadasz. Halo?
26:38Wejdź. Mogę?
26:40No i co, umużyli?
26:42Musieli, jestem niewinny.
26:44Odblać kraj.
26:45Żeby w publicznym miejscu, w sądzie, maszczać na policjanta?
26:49Siadaj.
26:50Wpala się w mieście.
26:51Takie czasy, wujek.
26:54Gdyby to był normalny kraj, to wparł, wsiedlibyśmy w auto, odnaleźli tego skurwiela i naklepali mu po ryju. Rozumiesz?
27:01No, jak z gaga?
27:03Ta Franca nie jest dla mnie dzisiaj problemem. Mam ważniejsze sprawy na głowie.
27:07Jakie?
27:08Posłuchaj Marek, szpica mamy na pokładzie, rozumiesz?
27:11Co ty mówisz?
27:13Przyjechał niby za przemytem? Niby fajek szuka.
27:17Odzieliłem się na głowie.
27:19Odzieliłem się po szkole.
27:21Odzieliłem się w obiecie na pokładzie.
27:22W około
27:41do drzewa.
27:42Tam jak śpiewa, pozondałem.
27:45Dzień dobry.
28:15Skąd ty się urwałaś, Wiesielu?
28:17Nie jesteś w oborze, żeby żyć kanapkę z pasztetówką tam, gdzie ludzie pracują.
28:21Może jeszcze jakieś słoiki z żarciem powyciągasz z plecaka?
28:27Ja też często żyré kanapkę z pasztetówką.
28:31A mnie jakoś nie powiedziałeś, że ci jebie.
28:38Cześć, Marek jestem.
28:41Cześć, Adam.
28:42Podobno jedziesz ze mną do napadu na ośrodek.
28:46Podobno.
28:54Nikasiu, jedzie pani z nami?
29:15Ktoś kiedyś kiblowają w naszym hoteliku? Na którym pięciu jesteś?
29:23Nie jestem.
29:24Dlaczego?
29:25Że ona do mnie przyjedza.
29:27No...
29:29Jasne.
29:30Że jest mieszkanko, sprytne.
29:32Na jakim osiedlu?
29:34Osiedle Piasto.
29:35Piasto?
29:37Nieźle.
29:39Pani Kasiu.
29:41A może...
29:43Byśmy zaprosili kolegę z Centralnej Polski na piwo i pokazali, jak się mapią ludzie, a w szkozie, co?
29:50Dzięki wasze, ale ja nie piję.
29:52Kto nie pije, tam kapuje.
29:54Kto nie pije, tam kapuje.
29:56Kto nie pije, tam kapuje.
29:58Kto nie piją?
30:00Kto nie pili?
30:01Kto?
30:05Kto to jest nikt!
30:07Nie zaczynajcie bezemieniać.
30:34Dzień dobry.
30:37Dzień dobry.
30:40Dzień dobry, komisarz Adam Kruk.
30:43Mam kilka pytań.
30:45Jezu, znowu?
30:51Ze znała pani, że weszło dwóch mężczyzn, tak jakby wiedzieli, że jest akurat dzień wypłaty i zażądali gotówki, tak?
31:06Jak wyglądali?
31:10Tak jak pan, w takich bluzach.
31:12Dzień dobry.
31:14Dzień dobry.
31:18Dzień dobry.
31:20Dzień dobry.
31:22Dzień dobry.
31:24Dzień dobry.
31:26Dzień dobry.
31:28Dzień dobry.
31:30Dzień dobry.
31:32Dzień dobry.
31:34Dzień dobry.
31:36Dzień dobry.
31:40Dzień dobry.
31:42Dzień dobry.
31:44Dzień dobry.
31:47Mogli mieć.
31:52Co pan robi?
31:55Pleci.
32:17Ile było tej gotówki?
32:19Nie wiem, tyle.
32:22Ręce ci się nie trzęsą?
32:23Słucham.
32:26Jak masz nerw, co robisz, żeby ci się ręce nie trzęsły? Serio pytam.
32:31Jakie ręce, jaki nerw?
32:33No nerw, jak zrobisz coś złego i wtedy, wiesz, tak cię od środka już rozpala.
32:38Co robisz, żeby nie zwariować?
32:42A się naćpał?
32:47Nie było żadnego napadu.
32:50Wzięłaś pieniądze, starałaś na krześle i schowałaś je w podwieszonym suficie.
33:00Powinniście na mnie zaczekać.
33:04Co to było?
33:16To szmata.
33:22Ale jak pan na to wpadł?
33:25Nie tak.
33:26Złap tą ręką, tu, ten palec i ten. O, o tak. A tą ręką zrób taką budkę.
33:41O, o tak, dobrze.
33:42Ale chujowo gra.
33:43Mój tata mi zawsze mówił, że to nie harmonijka gra, tylko człowiek.
33:47Mądrala swojego ojca. On ci nauczył?
33:49Tak, byliśmy na wczesach w Augustowie. Bez przerwy padało.
33:51Zagrasz?
33:52No.
33:53Zagrasz?
33:54No.
33:55Zagrasz?
33:56Zagrasz?
33:57No.
33:58Miša
34:06Ogstrza mi
34:09Boczni
34:14Zagrasz?
34:16No.
34:21Pr покупieroncy
34:22Zdjęcia i montaż
34:52Zdjęcia i montaż
35:22Zdjęcia i montaż
35:52Znajdziemy Sadko i zapytamy go o nazwisko
35:55Znajdziemy Sadko i zapytamy go o nazwiska nieźle
35:58Tak?
36:00A jeżeli Sadko, to nie spotkałem sobie po prostu
36:02Przestaw kurwa ten samochód
36:13Przestaw kurwa ten samochód
36:27Co mówisz?
36:29Słyszałeś Ciulu?
36:34Ciulu!
36:34Co ty robisz kurwa?
36:36Zdjęcia i montaż
36:39Zdjęcia i montaż
36:43Zdjęcia i montaż
36:50Zdjęcia i montaż
36:51Zdjęcia i montaż
36:53Zdjęcia i montaż
37:00Zdjęcia i montaż
37:01Zdjęcia i montaż
37:03Zdjęcia i montaż
37:10Zdjęcia i montaż
37:11Zdjęcia i montaż
37:12Zdjęcia i montaż
37:14Zdjęcia i montaż
37:15Zdjęcia i montaż
37:16Zdjęcia i montaż
37:17Zdjęcia i montaż
37:18Zdjęcia i montaż
37:19Zdjęcia i montaż
37:20Zdjęcia i montaż
37:21Zdjęcia i montaż
37:22Zdjęcia i montaż
37:23Zdjęcia i montaż
37:24Zdjęcia i montaż
37:25Zdjęcia i montaż
37:26Zdjęcia i montaż
37:27Zdjęcia i montaż
37:28Zdjęcia i montaż
37:29Zdjęcia i montaż
37:30Zdjęcia i montaż
37:31Zdjęcia i montaż
37:32Zdjęcia i montaż
37:33Zdjęcia i montaż
37:34Zdjęcia i montaż
37:35Zdjęcia i montaż
37:36Zdjęcia i montaż
37:37Zdjęcia i montaż
37:38Chcesz coś na niego znaleźć.
37:43Szył kurwa, to masz świeżba mózgu chyba.
37:45Powiedz mi, po co my niby mamy szukać coś na sadko, skoro szukaliśmy sadko, co?
37:51On był tylko cieciem.
37:53No to nam powie, kogo wpuszczał.
37:55Bez zachęty ci gówno powie.
37:59A tarłeś kiedyś chrzan?
38:00Co?
38:02No bo jakbyśmy wzięli sadko na linkę i przyczepili do haka w twoim Volvo,
38:06to byś nim przerował po asfalcie chrzanem po tarce.
38:08Nie mam mowy.
38:12Linka, haki, wszystkie niezbędne informacje mamy w jakieś 200 metrów.
38:15Nie, ja chcę, żeby oni wszyscy wylądowali w więzieniu, rozumiesz?
38:17W więzieniu, co ty pierdolisz, co?
38:19Że jesteś dawno przedawniony, minął 29 lat.
38:24Pod chwilę się przedawnią po 30.
38:28O.
38:30Ty się go boisz.
38:31O.
38:33who
38:46KONIEC
39:16KONIEC
39:46KONIEC
39:54KONIEC
39:56Jakie tam jest numer?
40:1372
40:147 plus 2, zapamiętaj 9
40:16Ale też będę musiała zapamiętać 2, bo nie będę wiedział, że było 72
40:21No to zapamiętaj 9 i 2
40:26A nie łatwiej jest zapamiętać po prostu 72?
40:30Tak jest trudniej, ale jak powiesz
40:489
40:56Mówi pan do mnie?
40:58Co?
41:00Mówił pan coś, to było do mnie, czy mówi pan tak do siebie?
41:02Mówi pan do mnie?
41:04Co?
41:06Mówił pan coś, to było do mnie, czy mówi pan tak do siebie?
41:08Co tu robisz jeszcze?
41:10Może mogę panu pomóc?
41:12Tak, lepiej iść do domu
41:14Ale ja chcę się od pana nauczyć
41:16Tak, lepiej iść do domu
41:18Ale ja chcę się od pana nauczyć
41:20Wygląda na nauczyciela
41:22Poza paroma wadami mam jedną zajebistą zaletę
41:24Jestem stąd i znam tutaj wszystkich
41:26Kogo pan szuka?
41:28Kogo pan szuka?
41:30Pewnego adresu
41:32Jaki adres?
41:34Zabrudowska
41:36Zabrudowska
41:38Zabrudowska
41:40Zabrudowska
41:42Zabrudowska
41:4472
41:46Sprawdzałam kiedyś ten adres
41:48To jest parking przy stacji
41:50Zabrudowska
41:52Zabrudowska
41:54Zabrudowska
41:56Zabrudowska
41:58Zabrudowska
42:00Zabrudowska
42:02Miałem kiedyś ten adres
42:04To jest parking przy starych silosach
42:06Według mnie dziupa
42:08Dziupa czemu?
42:10Spiretus albo papierosy
42:12Ten parking to idealne miejsce na przeładunek do mniejsze partie
42:26Sprawdźmy Krzysztofa Satko
42:28Mhm?
42:30On ma syna jakieś trzydzieści lat.
42:33Też mi go sprawdzi.
42:36Kierowca Tira.
42:37On tam był?
42:38A co?
42:39Bo u nas przemyt kursuje z Białorusi przez Bobrowniki albo Kuźnice.
42:44Mogłabym sprawdzić, czy ten facet regularnie tamtędy nie jeździ.
42:54Mam rejestrację tego Tira.
43:00Jeszcze jedno. Dziękuję ci bardzo. Pomogłeś mi.
43:07Dziękuję.
43:37Czego pan chce?
44:00W Stanach Zjednoczonych jest taka zasada,
44:03że jak policjant ma służbę na dzielnicę
44:05i wchodzi do baru, to...
44:07Dostaję kawę i pączka za darmo.
44:09Bo ten policjant chroni ten bar.
44:11Ja tu przychodzę, bo chcę,
44:13żeby to miejsce dobrze pracowało.
44:15Ostatnio zjadłem tu obiad gratis.
44:17Tobie się nie spodobało, że był gratis,
44:19ale sąd z karmią oddalił.
44:25I teraz znowu chcę zjeść obiad.
44:27Chciałbym, żebyś zrozumiał,
44:29że nie chodzi o 20 złotych,
44:31ale o zasady.
44:33Rozumiesz?
44:35Rozumiem.
44:37Schabło zanobo, proszę.
44:39Proszę.
44:41Teoretycznie pełen stantażowania Sadko jest całkiem spoko.
44:47Tylko co będzie,
44:49jeżeli stary Sadko ma młodego w dupie?
44:51Tak jak mówi mnie?
44:53Za tyrami stoją tacy, że Sadko nie może iść w dupie,
44:55bo też do niego przyjdą.
44:57Dlatego w tisze koniecznie musi być trefny towar.
44:59Jak będzie, tego zawinimy po prostu z trasy,
45:01jutro bez świadków.
45:03Cała Polska śpiewa z nami!
45:05Wypierdalać duchom!
45:07Znów z nami!
45:09A jak niby poznasz trefny towar, co?
45:19Czała Polska śpiewa z nami, wypierdalać ducho z nami!
45:29A jak niby poznasz trefny towar, co?
45:34Jak będą jabłka, to będzie legalne, nie?
45:44Nie, czekamy aż się schleją.
45:45Oczekaj, kur!
45:49Chodź, jesie!
45:53Jesteś, jesie!
45:54Fur, czepaj!
46:05Zdawaj, do domtek.
46:19KONIEC
46:49KONIEC
46:53KONIEC
47:07KONIEC
47:13KONIEC
47:15KONIEC
47:17KONIEC!
47:47KONIEC!
48:17KONIEC!
48:19KONIEC!
48:20Mówiłem!
48:21Mówiłem, spierdoliłeś!
48:22Mówiłem, żeby poczekać!
48:23Mogliśmy poczekać, żeby było być tacy!
48:26Będzie kolejna okazja, spokojnie.
48:28Mam dosyć czekania, rozumiesz?
48:31Za długo czekałem.
48:47KONIEC!
49:17KONIEC!
49:31PISP.
49:33PISP.
49:35Zdjęcia i montaż
50:05Zdjęcia i montaż
50:35Zdjęcia i montaż
51:05Zdjęcia i montaż
51:35Zdjęcia i montaż
51:41Zdjęcia i montaż
Recommended
56:25
|
Up next
50:22
46:20
28:10
43:15
53:21
44:02
27:13
24:58
43:27
23:41
8:16
51:04
22:53
44:54
1:22:04
1:31:37
50:01
23:35
23:35
8:45
7:35
7:39
5:35
10:45