00:00 Przygotowujemy jak widać makietę dawnego koszalińskiego rynku. Mniej więcej to jest przełom lat, końcówka lat 30, początek lat 40.
00:10 Jesteśmy na etapie kończenia zabudowy całego tego kwartału. Pozostało nam do wydrukowania tylko właściwie cała wschodnia część.
00:24 Część rynku i przygotowanie podstawy, żeby to wszystko wyeksponować. Zaczęliśmy z początkiem tego roku, więc niemalże rok czasu przygotowujemy ten etap,
00:36 który możemy właściwie zobaczyć. Cały czas projekt jeszcze jest w realizacji i myślę, że najbliższy rok, który przed nami, będziemy jeszcze intensywnie pracować,
00:49 żeby chociażby pokolorować czy pomalować cały ten projekt. Zaczęliśmy o tym rozmawiać jeszcze w 2004-2005 roku, kiedy istniała taka formuła
01:02 Społecznego Komitetu Ratowania Starego Koszalina. Wtedy właśnie pojawiła się ta koncepcja. Natomiast były dość duże ograniczenia,
01:11 dlatego że chociażby metoda druku 3D była jeszcze bardzo egzotyczna. Może ona gdzieś funkcjonowała, ale chociażby ze względów finansowych była poza zasięgiem.
01:20 Dzisiaj ta technologia jest bardzo popularna i stąd powróciłem do tego pomysłu i przygotowaliśmy ten projekt i materializujemy go w tej chwili.
01:34 To oczywiście nie byłoby możliwe, gdyby nie przede wszystkim zaangażowanie wielu osób, a z drugiej strony firma Meden Inmet, która to jest wykonawcą całego tego projektu.
01:45 Więc tak naprawdę to jakby decyzja zarządu firmy Meden spowodowała, że dzisiaj możemy oglądać ten projekt w takiej formie, w jakiej go widzimy.
01:59 Przygotowujemy go z tą myślą, że będzie to projekt otwarty, mówiąc tak kolokwialnie, czyli będzie dostępny nie tylko dla mieszkańców Koszalina,
02:06 ale również dla turystów, którzy do Koszalina będą przyjeżdżali w różnych porach roku. Ma to być taki swoisty produkt miejsca, czyli coś do czego będzie można przyjść,
02:19 czy przyjechać, zobaczyć. Oczywiście jest to cały czas projekt rozwojowy, pracujemy nad multimediami, pracujemy jeszcze nad wieloma rzeczami, które będą wypełniały cały ten projekt.
02:31 Może trochę żartobliwie, może tak trochę trywialnie, ale taka swoista kapsuła czasu, poprzez to, że otwierając drzwi, wchodząc do tego pomieszczenia, będziemy mogli przenieść się po prostu w czasie.